W wielu projektach architektonicznych kominek jest już uwzględniony. Jednak jego instalacja jest możliwa również w mieszkaniach i starych kamienicach – wystarczy odpowiednio dopasować przewody kominowe.
Tradycyjny kominek, czyli taki z otwartym paleniskiem, na którym płonie ogień, stwarza niepowtarzalny klimat. Można swobodnie przegarniać palenisko i uzupełniać opał. To rozwiązanie dalej ma rzesze zwolenników, mimo że ten typ kominka jest dużo mniej funkcjonalny, niż palenisko zamknięte.
reklama
reklama
– Odradzałbym samodzielną budowę kominka, ponieważ to nie lada przedsięwzięcie. Tylko fachowcy, dysponujący wiedzą i praktyką, postawią nam kominek, który solidnie grzeje, nie dymi i co najważniejsze – nie stanowi zagrożenia pożarowego. Najlepiej uwzględnić go już na etapie powstawania projektu domu – radzi Marcin Stefański, menadżer projektu ES Polska.
Palenisko powinno znajdować się jak najbliżej komina, w ten sposób zminimalizujemy liczbę zagięć przewodu dymowego. Jednak obsługa kominka otwartego nie należy do wygodnych ze względu na konieczność wybierania popiołu, najlepiej po każdym paleniu. Dla ułatwienia można zamontować ruszt, a pod nim szufladę na popiół.
Zobacz także: Na co zwrócić uwagę przy planowaniu kominka w domu?
Pamiętajmy, że tradycyjny kominek to raczej element dekoracyjny, więc na pewno nie ogrzejemy nim całego domu. Większość ciepła ulatuje bowiem przez komin, a paliwo szybko się spala. Poza tym kominkowe ciepło będzie ogrzewać osoby przebywające tylko w bezpośrednim jego otoczeniu. Jeśli kominek ma służyć ogrzaniu domu, musi być zamknięty szklanymi drzwiczkami.
Podejmując decyzję o postawieniu kominka, musimy zastanowić się, do jakich celów ma nam służyć. Jeżeli ma spełniać głównie funkcje grzewcze, a nie tylko dekoracyjne, przyjrzyjmy się uważnie parametrom technicznym i użytkowym. Kominek to dobra alternatywa dla tradycyjnego ogrzewania, ponieważ nowoczesne wkłady kominkowe generują o wiele niższe koszty od ogrzewania na gaz, olej czy prąd.
Decydując się na ogrzewanie kominkowe, do wyboru mamy dwa rozwiązania. Pierwszym z nich jest system tzw. Dystrybucji Gorącego Powietrza (DGP). Jego działanie jest bardzo proste i przebiega w trzech etapach. Najpierw ogień w kominku rozgrzewa wkład kominkowy, następnie ciepło przedostaje się do powietrza, by potem rozprowadzić je po całym budynku.
– Do zalet systemu możemy zaliczyć z pewnością to, że jego eksploatacja jest tania. Kominek wyposażony w system DGP praktycznie uniezależnia nas od zewnętrznych dostawców energii – w przypadku awarii sieci gazowej lub elektrycznej nie jesteśmy skazani na spadek temperatury. Wystarczy rozpalić ogień, a wzrost temperatury odczujemy w ciągu kilku minut. Minusem natomiast jest to, że wygaśnięcie płomienia może spowodować nawet kilkunastogodzinna nieobecność domowników, a kilkudniowa może poważnie wychłodzić dom. Utrudnieniem jest brak możliwości automatycznej i dokładnej regulacji temperatury w pomieszczeniach. Ciepło możemy jedynie kontrolować za pomocą intensywności palenia – mówi Marcin Stefański.
Zobacz także: O czym warto wiedzieć decydując się na kominek?