REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nie wzywaj pogotowia naderemnie - apel ratowników medycznych

karetka Fotolia
karetka Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Ratownicy medyczni apelują o rozwagę przy wzywaniu pogotowia. Bardzo często przyjeżdżają oni do osób, które nie wymagają żadnej pomocy medycznej, będąc w tym czasie niedostępnymi dla najbardziej potrzebujących ofiar.

Karetka nie przyjechała do zawału... bo wezwano ją do trzydniowego kataru - takimi hasłami ratownicy medyczni przekonują, by nie wzywać karetek bez potrzeby. Uświadomienie zagrożeń wynikających z nieuzasadnionych wezwań pogotowia to cel kampanii „Wzywaj z głową”.

REKLAMA

Pomysłodawcami kampanii są sami ratownicy medyczni.

REKLAMA

"Poprzez edukację chcemy zminimalizować liczbę bezzasadnych wezwań" – powiedział PAP współorganizator kampanii ratownik Adam Stępka. Jak wyjaśnił, kampania ma edukować, kiedy należy wezwać zespół ratownictwa medycznego, a kiedy szukać pomocy w inny sposób i gdzie można ją uzyskać w zachorowaniach niebędących stanem nagłym. Kampania ma informować również o kompetencjach ratowników medycznych - relatywnie nowego zawodu w polskim systemie ochrony zdrowia.

Inicjatorzy kampanii podkreślają, że nieuzasadnione lub fałszywe wezwania pogotowia mogą być powodem opóźnień dojazdu zespołu ratownictwa medycznego do osoby w stanie zagrożenia zdrowia i życia.

Zobacz też: Jak ułatwić ratownikom kontakt z rodziną poszkodowanego w wypadku?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„Skala poruszanego przez nas problemu nie jest duża... Jest olbrzymia! Każdy pracownik systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego jest w stanie opisać kilkanaście powodów wezwań zespołów ratownictwa medycznego, które okazały się nieuzasadnione” – podkreślił Stępka.

REKLAMA

Najbardziej bulwersujące – jak mówił – są sytuacje, w których wezwanie wygląda na poważny przypadek, np. ból w klatce piersiowej, a po przyjeździe na miejsce okazuje się, że faktycznym powodem wezwania karetki jest potrzeba wypisania recepty, bo skończyły się przewlekle przyjmowane leki, wypisania zwolnienia lekarskiego lub dolegliwości odczuwane od kilku miesięcy.

„Przyczyny tego zjawiska, choć różnorodne, można podzielić na dwie główne grupy. Pierwszą z nich jest zwykłe cwaniactwo części społeczeństwa, głównie młodych osób, które nie chcą oczekiwać w kolejce do swojego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej” – ocenił Stępka. Druga grupa – jak dodał - to osoby starsze, zagubione we współczesnym systemie ochrony zdrowia, które utożsamiają system Państwowego Ratownictwa Medycznego z dawnym "pogotowiem ratunkowym", upatrując w nim lekarza wystawiającego recepty i zastępującego przychodnię.

Jeden z materiałów kampanii to zdjęcie ukazujące zwłoki w kostnicy z podpisem: „Miał zawał. Karetki nie było… bo była wezwana do trzydniowego kataru”. Inny materiał przedstawia zdjęcie dziewczynki siedzącej na cmentarzu z podpisem: „Wzywając pogotowie do nieuzasadnionych przypadków, odbierasz szanse przeżycia innym”. Materiały opatrzone są także hasłem "11. Nie wzywaj pogotowia nadaremnie".

Kampanii towarzyszą także plakaty przedstawiające ratownika z wyjaśnieniami: „Ratownik medyczny. Nie wystawia recept! Nie wystawia zwolnień! Ratuje życie”; ”Ratownik medyczny to nie sanitariusz. Zawód ratownika zdobywa się na drodze 3-letnich studiów wyższych. Sanitariuszem była osoba bez wykształcenia medycznego”.

Kampania ruszyła na przełomie października i listopada. Jej organizatorami są osoby związane zawodowo z Państwowym Ratownictwem Medycznym i prowadzące w mediach społecznościowych portale oraz blogi poświęcone tematyce ratownictwa. Za kampanię odpowiadają trzej ratownicy: Adam Stępka (obszar łódzki i mazowiecki), Jakub Nelle (Wielkopolska) oraz Krzysztof Kotliński (rejon kujawsko-pomorski).

W ramach kampanii kolportowane są plakaty i ulotki; materiały informacyjne można też pobrać na stronie internetowej www.wzywajzglowa.pl. Organizatorzy przedsięwzięcia poszukują sponsorów, którzy pokryliby koszty większych działań outdoorowych – np. billboardów, banerów czy spotów reklamowych.

Źródło: materiały prasowe PAP

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Mandaty dla kierowców po nowemu. Pojawi się możliwość wznowienia postępowania. Dziś to niemożliwe

    Dziś mandatu karnego praktycznie nie da się uchylić. Po podpisaniu staje się ostateczny. Od lat mówiono o tym, że sytuacja odbiera kierowcom prawo do obrony. MS wreszcie wysłuchało apeli i zapowiada zmiany. Pojawi się możliwość wznawiania postępowania mandatowego.

    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    REKLAMA

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    REKLAMA

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    REKLAMA