REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Karanie właściciela pojazdu za niewskazanie kierującego - konstytucyjne

fotoradar Fot. Fotolia
fotoradar Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Trybunał Konstytucyjny uznał, że karanie właściciela za niewskazanie kierującego pojazdem jest zgodne z polską konstytucją. W rezultacie organy ścigania mogą nałożyć na niego karę finansową. Dlaczego?

Kara za niewskazanie kierującego

Zgodny z konstytucją jest przepis przewidujący grzywnę dla właściciela pojazdu, którym popełniono wykroczenie drogowe, za niewskazanie, kto kierował autem - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny. Ocenił, że kara grzywny w takich przypadkach jest umiarkowana.

REKLAMA

TK rozstrzygał tę sprawę w pełnym składzie 15 sędziów. Wyrok zapadł przy trzech zdaniach odrębnych - sędziów: Wojciecha Hermelińskiego, Andrzeja Wróbla i Marka Zubika. Regulację zaskarżył prokurator generalny.

Według kodeksu wykroczeń karze grzywny podlega właściciel pojazdu, który "wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie".

Zobacz też: Nowelizacja ustawy o monitorowaniu i kontroli jakości paliw

REKLAMA

"Kara jest umiarkowana i proporcjonalna do zakładanych celów; ustawodawca zrezygnował z surowszych kar" - mówił w uzasadnieniu sędzia-sprawozdawca, prezes TK Andrzej Rzepliński. Powołał się na fakt, że chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego. Podkreślił, że jedyną sankcją za to wykroczenie jest grzywna, w maksymalnej wysokości 5 tys. zł.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zdaniem TK kwestionowany przepis nie narusza zakazu obciążania członków rodziny, bo zakaz taki dotyczy tylko przestępstw, a nie wykroczenia - jak w tym przypadku. Rzepliński dodał, że samo wskazanie, komu właściciel auta je powierzył, nie przesądza odpowiedzialności wskazanej osoby za dane wykroczenie.

REKLAMA

W zdaniach odrębnych trzej sędziowie ocenili, że zaskarżony przepis godzi w prawo do obrony, zasadę domniemania niewinności i prawo do ochrony życia rodzinnego, bo może on skutkować obowiązkiem wskazywania osób najbliższych. "Słuszne dążenie do ograniczenia zachowań polegających na przekraczaniu limitu prędkości poruszających się pojazdów i stwarzaniu tym samym zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie wymagało tak daleko idącego poświęcenia konstytucyjnego dobra, jakim jest ochrona życia rodzinnego" - wskazał sędzia Zubik.

Ponadto prokurator generalny zaskarżył także inny z przepisów Kodeksu wykroczeń, który mówi, że karze grzywny do 3 tys. zł podlega "uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom Prawa o ruchu drogowym". W ocenie PG przepis ten jest zbyt ogólny i de facto odsyła do kilkuset różnych regulacji.

TK orzekł, iż ta regulacja także jest konstytucyjna. "Kilkunastu milionom polskich kierowców przepisy drogowe są znane z urzędu, zdają z ich znajomości egzamin i setki razy stosują się do nich na drodze" - wskazał sędzia Rzepliński. Dlatego, jak dodał, przepis ma charakter dopełniający i nie ma charakteru nieokreślonego.

Była to kolejna odsłona rozpatrywania sprawy karania właściciela auta za niewskazanie kierującego przez TK. W 2014 r. - po rozpatrzeniu pytania lubelskiego sądu - Trybunał uznał (także przy trzech zdaniach odrębnych, jak w środę), że przepis ten jest zgodny z konstytucją. Tamto orzeczenie nie zamknęło jednak sprawy. Do TK bowiem - oprócz rozpatrzonego pytania sądu - wpłynął także wniosek prokuratora generalnego, który wskazał możliwość naruszenia innych zapisów konstytucji, na które lubelski sąd nie powoływał się.

W 2014 r. TK rozpatrywał, czy przepis może naruszać wymóg zachowania przez ustawodawcę proporcjonalności i adekwatności sankcji za czyn. Sąd wskazywał m.in., że w polskich przepisach karnych obowiązek denuncjacji dotyczy tylko najpoważniejszych przestępstw i nie powinien odnosić się do wykroczeń. TK uznał wtedy, że "przepis przyczynił się do poprawy bezpieczeństwa na drogach i nie jest on nadmiernie restrykcyjny, przewiduje zagrożenie wyłącznie karą grzywny".

Z kolei PG powołał się na możliwość naruszenia konstytucyjnej zasady, iż "każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu". Podkreślał, że dowód w postaci fotografii wykonanej przez fotoradar może okazać się wystarczający jedynie w sytuacji, gdy fotografia ta umożliwia identyfikację sprawcy wykroczenia.

Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand wskazał w środę przed TK, że cel, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa na drogach, nie może być osiągnięty środkami sprzecznymi z zasadami demokratycznego państwa prawa. Dodał, że przepisu nie da się pogodzić z prawem obwinionego do milczenia i jego wolnością od samooskarżania się.

Sejm wnosił przed TK o uznanie zgodności przepisów z konstytucją. "PG ignoruje to, że w polskim prawie nie istnieje żaden przepis, który upoważniałby służby do wymuszania przyjęcia mandatu karnego" - zaznaczono w stanowisku Sejmu. Dodano, że istnieje możliwość odmowy przyjęcia mandatu, co "przekazuje sprawę do rozpoznania przez niezależny organ, jakim jest sąd".

Reprezentujący Sejm w środę przed TK poseł Andrzej Dera odnosząc się do zarzutu, że w zaskarżonej regulacji dominuje "cel fiskalny", a nie zapewnienie bezpieczeństwa na drogach, przypomniał, że parlament niedawno zmienił prawo. Od 2016 r. bowiem straże gminne i miejskie zostaną pozbawione możliwości przeprowadzania kontroli fotoradarowej kierowców.

Odebranie strażom miejskim możliwości przeprowadzania kontroli fotoradarowej kierowców jest realizacją postulatu NIK, która w 2014 r. wskazała, że działania wielu funkcjonariuszy obsługujących te urządzenia podyktowane są chęcią pozyskiwania pieniędzy dla gminy. Głównymi podmiotami w zakresie fotoradarów mają być Inspekcja Transportu Drogowego oraz policja.

Źródło: materiały prasowe PAP

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
To już pewne: samochód zarejestrujesz przez Internet, koniec z kolejką w urzędzie po tablice. Znamy termin

Samych tablic rejestracyjnych jeszcze z sieci nie ściągniemy – choć kto wie, może za jakiś czas będzie można je wydrukować techniką 3D albo zmienią się przepisy i auta dopuszczone do ruchu będą inaczej znakowane niż formie tablic – ale wkrótce formalności związane z rejestracją załatwimy sami przez Internet. Teraz to jest możliwe tylko jeśli upoważnimy do tego dealera w salonie – i to nie każdego.

Zguba w Uberze. Co zostawiają pasażerowie? I jak odzyskać pozostawiony przedmiot?

Zguby w Uberze bywają naprawdę nietypowe. Przykład? W 2023 r. w taksówce znaleziona została np. sztuczna szczęka. Całe szczęście przedmioty pozostawione podczas przejazdu łatwo odzyskać. Pomaga w tym aplikacja.

Drogowa kumulacja na Śląsku. Pijany kierowca z potrójnym zakazem prowadzenia i poszukiwany w jednym aucie

Myśleliście, że nic już was nie zdziwi? No to przeczytajcie tę historię. Policjanci z będzińskiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej Opla. Jak się okazało, jego kierowca był pijany. I miał potrójny zakaz prowadzenia. A to dopiero początek czarnej serii.

Jak sprawdzić kontrahenta w branży TSL?

Podstawą każdej współpracy biznesowej jest zaufanie. A nic tak nie wzmaga jego poziomu, jak... kontrola i wcześniejsze sprawdzenie kontrahenta. Jak zweryfikować partnerów z branży TSL? To ważne pytanie, aby nie dać się złapać w oszustwo "na zlecenie transportowe".

REKLAMA

Dłuższa trasa elektrykiem: ładowanie auta przestaje być problemem bo sieć stacji zaczyna się pokrywać z siecią Biedronki

Wkrótce ruszając w dalszą trasę samochodem elektrycznym i szykując plan podróży łatwiej będzie wybrać market Biedronki na trasie na przerwę połączoną z ładowaniem auta niż przeglądać samą sieć dostępnych stacji ładowania. Biedronka we współpracy z firmą Powerdot stara się w szczególności wypełniać nowymi stacjami ładowania wszelkie białe plamy polskiej elektromobilności.

Blisko milion pasażerów. Tylu w 2023 r. przewiozły wąskotorówki. Nie wiedzieliście, że takie pociągi jeszcze jeżdżą?

Koleje wąskotorowe po latach zapomnienia znów stają się popularne w Polsce. W 2023 r. podróżowało nimi ponad 948 tys. osób. To prawie dwukrotnie więcej niż przed 10 laty. A to nie koniec ciekawych statystyk.

Mitsubishi się rozpędza. Nowy ASX stał się właśnie starym ASX-em. Na rynku zadebiutuje nowsza wersja

Mitsubishi szykuje się do liftingu nowego ASX-a. Samochód w zmienionej formie zadebiutuje w Polsce już jesienią tego roku. Tak, dobrze zgadliście. W tle nowego ASX-a nadal powiewać będzie francuska flaga. A metod modernizacji można upatrywać w poliftingowym Capturze.

Gęstszy olej w starym silniku? To popularny mit wśród kierowców. Ile w nim prawdy?

Auto ma spory przebieg? Zatem do silnika trzeba wlać gęstszy olej. To ma wydłużyć jego żywotność. Tak przynajmniej mówi popularny wśród kierowców mit. Okazuje się jednak, że efekt może być zupełnie odwrotny. Mechanicy i specjaliści z rynku mechanicznego ostrzegają.

REKLAMA

Znamy cenę nowych tablic rejestracyjnych. Będą droższe od starych. A i tak nie dostanie ich każdy kierowca

1 czerwca 2024 r. w Polsce pojawią się nowe tablice rejestracyjne. Żółte oznaczenia z czerwonymi literami będą przeznaczone do czasowej rejestracji samochodów osobowych przeznaczonych do zawodów sportowych. Ile będzie kosztować ich wydanie?

MAN stworzy ciężarówkę z napędem wodorowym. hTGX nie będzie miał ogniwa paliwowego. On będzie spalać wodór

Nowa ciężarówka MAN hTGX zadebiutuje w 2025 r. Będzie to pojazd wyposażony w silnik spalinowy. Jego paliwem stanie się wodór. Ciągnik ma mieć zastosowanie specjalne. Czemu jednak MAN nazywa go pojazdem bezemisyjnym?

REKLAMA