REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Używane: Volkswagen Up!, Skoda Citigo, Seat Mii (2011 - 2020) - opinie i typowe usterki

Volkswagen Up! Fot. Artur Kapłan
Volkswagen Up! Fot. Artur Kapłan

REKLAMA

REKLAMA

Niemieckie trojaczki na pierwszym miejscu stawiają prostotę. I choć były naprawdę tanie, w toku eksploatacji sprawdzają się… No właśnie, jak? Przyjrzyjmy się używanemu Volkswagenowi Up!, Skodzie Citigo i Seatowi Mii.

Niemcy zaskoczyli europejski rynek motoryzacyjny w roku 2011. Grupa Volkswagena zaprezentowała trzy hatchbacki segmentu A. Auta powstały praktycznie od podstaw - miały specjalną płytę podłogową oraz dedykowaną jednostkę napędową. Cel prac konstrukcyjnych był jednak dość prosty. Volkswagen, Skoda i Seat miały zająć ważną pozycję na rynku małych samochodów miejskich. Up!, Citigo i Mii trafiły do sprzedaży pod koniec roku 2011. W roku 2012 maluch z Wolfsburga otrzymał tytuł Światowego Samochodu Roku. Produkcja aut na potrzeby europejskich klientów została zlokalizowana na Słowacji.

REKLAMA

Używane: Volkswagen Up! - masa tylko 930 kg!

Volkswagen Up!, Skoda Citigo, Seat Mii miały wszystko, co było potrzebne do sukcesu w segmencie A. Ważyły niespełna 930 kilogramów, miały paletę jaskrawych barw i oferowały prostotę technologiczną. Roczna sprzedaż samego Volkswagena na Starym Kontynencie sięgnęła od 113 do 124 tysięcy sztuk. Taki wynik nie satysfakcjonował jednak Niemców. Właśnie dlatego Grupa Volkswagena postanowiła nie tworzyć kolejnej generacji trojaczków. Co to oznacza? Historia czeskiego i hiszpańskiego modelu zakończyła się w roku 2019. Up! zejdzie z taśm produkcyjnych w roku 2020.

Zobacz również: Test: Volkswagen Up GTI - stylistycznie Golf, dźwiękowo Mustang junior!

Nadwozie używanego Volkswagena Up! jest niezwykle proste. To tak naprawdę prostopadłościan, który został nieco wyoblony w okolicy przednich lamp i maski. Po nadwoziu widać też oszczędności. Przykład? Nie ma klapy bagażnika, a jest jedna duża szyba. Tak, nadal widać przywiązanie poszczególnych modeli do marki - VW, Seat czy Skoda mają mocno zaznaczone akcenty charakterystyczne dla danego producenta. Z drugiej strony te kwadratowe samochodziki miejskie mogły naprawdę rzucać się w oczy. Auta dało się skonfigurować np. z jaskrawymi kolorami nadwozia.

Test Volkswagen up! 1.0/75 KM

Test Volkswagen up! 1.0/75 KM

Tomasz Korniejew

Używane: Volkswagen Up! - nadwozie 3- i 5-drzwiowe do wyboru

REKLAMA

Zarówno Volkswagen Up!, jak i Skoda Citigo czy Seat Mii mogły mieć nadwozie 3- i 5-drzwiowe. Co ciekawe, w drugim wariancie dodatkowa para drzwi nie miała szyb opuszczanych, a jedynie uchylane. A to jeszcze nie koniec oszczędności. Bo choć z przodu szyby opuścić się dało, nie było systemu jednoklikowego. To oznacza, że pełne opuszczenie lub podniesienie szyby wymaga ciągłego trzymania przycisku. Mimo iż niemieckie trojaczki mają tylko 3,5-metrowe nadwozie, ich wnętrze zaskakuje. Zmieszczą się w nim nawet cztery dorosłe osoby - a wszystko za sprawą wysoko osadzonych foteli.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W używanym Volkswagenie Up!, Skodzie Citigo i Seacie Mii świetnie wypada też bagażnik. Ten zabiera od 251 do 951 litrów. To bardzo dobre wyniki jak na segment A, bo dla porównania Fiat 500 ma podstawową pojemność na poziomie tylko 185 litrów, a Citroen C1 130 litrów. Jakość? To tylko auta miejskie. A to oznacza, że plastiki są twarde i potrafią trzeszczeć, na drzwiach widoczna jest blacha, kabina okazuje się słabo wygłuszona, a klimatyzacja nie daje sobie rady z chłodzeniem w czasie lata. Z drugiej strony choć zegary są spartańskie i praktycznie nie ma przycisków na konsoli, obsługa pojazdów jest bardzo intuicyjna.

Zobacz również: Silnik 1.0 MPi i 1.0 TSI VAG - oznaczenia i opis konstrukcji

Używane: Volkswagen Up! - 1.0 MPI to bardzo dobry silnik!

Volkswagen Up!, Skoda Citigo i Seat Mii otrzymały nową jednostkę napędową Grupy Volkswagena. Mowa o silniki 1.0 MPI. Wolnossący benzyniak oferuje 60 lub 75 koni mechanicznych i raczej nie jest demonem prędkości. Warto zaznaczyć, że motor ma inne zalety. Po pierwsze za sprawą wtrysku wielopunktowego idealnie współpracuje z instalacjami gazowymi. A wtedy jazda palącym średnio 6 - 7 litrów autem kosztuje grosze! Po drugie 3-cylindrowy benzyniak praktycznie nie psuje się. Bez żadnych awarii pokonuje 250, a czasami nawet 300 tysięcy kilometrów. Na tym dystansie wystarczy pamiętać o wymianie oleju i paska rozrządu.

Volkswagen Up! Bok

Volkswagen Up! Bok

Volkswagen

Używany Volkswagen Up! był też wyposażany w jednostkę 1.0 TSI. W tym przypadku motor jest uzupełniany nie tylko doładowaniem, ale i bezpośrednim wtryskiem (czyli nici z LPG!). W zamian za sprawą mocy 90 lub 115 koni mechanicznych auto ma zdecydowanie więcej wigoru. W topowym wariancie sprint do pierwszej setki trwa tylko 8,8 sekundy. A to wyśmienity wynik. Uwagi? Benzyniak 1.0 TSI Volkswagena nie lubi paliwa złej jakości - to może zatkać wtryskiwacze. Z drugiej strony odwdzięcza się wysoką kulturą pracy i to pomimo zastosowania 3-cylindrowej głowicy.

Volkswagen Up! - dane techniczne producenta:

Silnik Moc Moment obrotowy Przyspieszenie 0 - 100 km/h Prędkość maksymalna Średnie spalanie w litrach na 100 km
1.0 MPI 60 KM 95 Nm 14,4 s. 162 km/h 4,1
1.0 MPI 75 KM 95 Nm 13,5 s. 172 km/h 4,1
1.0 TSI 90 KM 160 Nm 9,9 s. 185 km/h 4,4
1.0 TSI 115 KM 200 Nm 8,8 s. 196 km/h 4,8

Twórcy trojaczków Grupy Volkswagena wyznawali jedną filozofię - i ta dotyczyła prostoty! Skutek? Przednie zawieszenie to kolumny McPhersona, a tylne belka skrętna. Resorowanie całkiem dobrze radzi sobie podczas jazdy miejskiej, niestety jest też dość hałaśliwe. Głośna praca nie wynika jednak z samych części zastosowanych przez inżynierów, ale też przeciętnego wygłuszenia kabiny pasażerskiej. Zawieszenie używanego Volkswagena Up!, Skody Citigo czy Seata Mii jest trwałe. Jako pierwsze na ogół poddają się łączniki stabilizatora. Te są na szczęście niezwykle tanie w wymianie.

Zobacz również: Skoda 1.0 MPI LPG - czy ma dotrysk benzyny?

Używane: Volkswagen Up! - sprzęgło? Jego wymiana jest tania

Najczęściej właściciele używanych Volkswagena Up! skarżą się na problemy ze sprzęgłem i przekładnią. Skrzynia jest mało precyzyjna, początkowo miała też montowane wadliwe koła zębate. Sprzęgło z kolei potrafi szarpać podczas zmiany biegów. Całe szczęście jego wymiana nie jest mocno droga - komplet części kosztuje już 218 złotych. Poza tym Up!, Citigo lub Mii z drugiej ręki miewają problemy z parującymi szybami oraz przekładniami kierowniczymi. Regeneracja maglownicy nie jest jednak scenariuszem tragicznym - kosztuje już 600 - 700 złotych. Prostota technologiczna niemieckich trojaczków dobrze wróży na przyszłość. Sprawia że zadbane egzemplarze z pewnością nie staną się problematyczne.

Test: Volkswagen Up GTI - stylistycznie Golf, dźwiękowo Mustang junior!

Test: Volkswagen Up GTI - stylistycznie Golf, dźwiękowo Mustang junior!

Kuba Brzeziński

Używany Volkswagen Up! jest wyceniany na minimum 14 tysięcy złotych. Wersja lepiej wyposażona i posiadająca np. aluminiowe felgi, jeszcze mocniej nadwyręży budżet kierowcy. W jej przypadku wartość rynkowa może być oszacowana nawet na 18 tysięcy złotych. Za Skodę i Seata trzeba zapłacić bardzo podobne pieniądze. Z tą jednak różnicą, że autem najczęściej spotykanym w ogłoszeniach jest właśnie Volkswagen. Skody są spotykane sporadycznie, a ilość Seatów na polskim rynku wtórnym jest dosłownie symboliczna.

Używane: Volkswagen Up!, Skoda Citigo, Seat Mii - podsumowanie:

Używany Volkswagen Up!, Skoda Cigito i Seat Mii to po prostu samochody! To środki transportu, które mają sprawdzić się w mieście i oferować maksymalnie dużą praktyczność w minimalnej przestrzeni. Jak spisują się w tej roli? Spokojnie można powiedzieć że idealnie! Auta są całkiem oszczędne, dość przestronne i co najważniejsze, okazują się trwałe. Trudny eksploatacji dobrze znosi i silnik, i reszta konstrukcji. A to oznacza, że gdy kierowca znajdzie na rynku wtórnym zadbany egzemplarz, nie powinien zbyt długo zastanawiać się nad zakupem. Auto z pewnością szybko znajdzie innego właściciela.

Zobacz również: Test Volkswagen up! 1.0/75 KM

Volkswagen Up! - ceny części zamiennych:

  • filtr oleju - od 15 zł
  • filtr powietrza - od 25 zł
  • filtr kabinowy - od 22 zł
  • zestaw paska rozrządu - od 271 zł
  • zestaw paska wielorowkowego - od 171 zł
  • tarcza hamulcowa przód - od 70 zł
  • klocki hamulcowe (komplet na oś) - od 54 zł
  • szczęka hamulcowa - od 58 zł
  • bęben hamulcowy - od 72 zł
  • łącznik stabilizatora - od 22 zł
  • końcówka drążka kierowniczego - od 33 zł
  • amortyzator - od 106 zł
  • sprzęgło komplet - od 218 zł
  • sonda lambda - od 132 zł

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA