REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Daewoo Matiz vs Fiat Panda

Konrad Bagiński
Fiat Panda
Fiat Panda

REKLAMA

REKLAMA

Dwa miejskie maluchy, Fiat Panda z Włoch, a w zasadzie z Polski, Daewoo Matiz z Korei, ale równie mocno związany z naszym nadwiślańskim krajem. Oba popularne, ale który lepszy?

Daewoo już nie istnieje, wszystkie auta tej koreańskiej marki stały się Chevroletami. Podobnie stało się z Matizem. Produkowany od roku 1998 jako następca Tico, 10 lat później został zastąpiony Chevroletem Sparkiem.

REKLAMA

Najciekawsze jest to, że Matiz jest tym, czym Panda mogła być. Słynne włoskie studio Italdesign wraz ze swoją ikoną, panem Giorgetto Giugiaro, nakreśliło projekt małego miejskiego auta. Nabywcą miał być koncern Fiata, który jednak projekt odrzucił. Italdesign sprzedał go więc Koreańczykom z Daewoo. Posunięcie genialne, bo na bazie odrzutu Fiata zbudowali auto, które wyszarpnęło spory kawałek tortu właśnie koncernowi z Turynu. Matiz był również produkowany w Polsce, w zakładach na warszawskim Żeraniu. W roku 2003 rozpoczął się jego montaż, w 2004 – produkcja. Niestety, koreańsko-polska współpraca została brutalnie zakończona globalnym kryzysem. Matiz przeszedł w 2005 roku poważny lifting, ale na Żeraniu do roku 2008 produkowano jego pierwotną wersję pod nazwą FSO Matiz. Tych modeli na polskim rynku jest najwięcej, wersje poliftingowe z innych rynków w zasadzie się nie zdarzają.

Zobacz też: Opinie kierowców o Daewoo Matizie

Fiat, który nie zdecydował się na projekt Giugiaro, nieco później zbudował Pandę. Zadebiutowała w roku 2003, rok później zgarniając najważniejszy laur przemysłu motoryzacyjnego – tytuł Car of the Year. Panda jest produkowana tylko i wyłącznie w zakładach spółki Fiat Auto Poland w Tychach. To jedna z najlepszych fabryk samochodów na świecie, a Panda do dziś regularnie opuszcza jej mury.

Miss minielegancji

REKLAMA

Oba auta prezentują się nieźle, są zgrabne, wyglądają nowocześnie. Panda jest nieco kanciasta, widać, że jest pewnym kompromisem pomiędzy projektantami i inżynierami. Nieco nieforemny tył został jednak zaprojektowany ciekawie i sylwetka – mimo, że niecodzienna – nie razi.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Dużo foremniejszy jest Matiz, o kształcie jajeczka, z ładnymi światłami i krągłym kuperkiem. We wnętrzu nie spodziewajmy się luksusu. Fotele nie są najwygodniejsze, ale bólu pleców nie powodują. Plastiki w obu autach są raczej twarde, za to nieźle spasowane. Używane auta mają już po kilka lat i ich ekonomiczne wnętrza mogą nosić ślady zużycia. Lepiej wyposażona jest Panda – większość aut ma fabryczne radio i elektrycznie sterowane szyby. 

Niestety przyciski od tego ustrojstwa znajdują się na masywnej konsoli centralnej i nie jest to rozwiązanie intuicyjne. Za to podniesiona wysoko dźwignia zmiany biegów jest bardzo wygodna. W Matizie znajduje się ona bliżej podłogi i trzeba mieć długie ręce, by ją opanować. Które auto lepsze? Z zewnątrz – Matiz, ma zdecydowanie ładniejszą linię. W środku – Panda, lepiej wyposażona i wygodniejsza. I to zarówno z przodu, jak i z tyłu: drugi rząd siedzeń przypomina raczej ławkę, ale dwie osoby spokojnie się tam zmieszczą. Panda ma również większy bagażnik – 206/775 litrów, Matiz – 167/624 l. Oba auta mają po pięcioro drzwi i zbliżone wymiary. 

Fiat mierzy 3538 mm długości, 1522 mm szerokości, 1540 mm wysokości i 2299 mm rozstawu osi. Daewoo odpowiednio: 3495 mm, 1495 mm, 1485 mm i 2335 mm. 

Matiz jest za to o dobre 200 kilo lżejszy od Pandy – gotowy do jazdy waży niecałe 800 kilogramów, podczas gdy waga włoskiego modelu sięga prawie tony.

Rzućmy okiem pod maskę

Łatwiej zajrzeć do Matiza – na polskim rynku dominuje jedna wersja silnikowa. Trzycylindrowy motor o pojemności 796 ccm rozwija moc 51 koni mechancznych. Niewiele, ale w połączeniu z niską wagą uzyskujemy zadowalające osiągi. Mniej więcej po 15 sekundach rozpędzania Matiz osiągnie prędkość 100 km/h, maksymalnie pojedzie ok. 150 km/h. Do miasta wystarczy.

Zobacz też: Opinie kierowców o Fiacie Panda

Panda daje większy wybór silników: 1.1 o mocy 54 KM, 1.2 - 60 KM, rzadko występująca wersja 100 HP 1.4 16V o mocy 100 KM oraz ciekawy diesel 1.3 16V Multijet o mocy 70 KM. Z wersji benzynowych warto wybrać 1.2 – niby to tylko o 6 KM więcej, ale dla dynamiki, elastyczności i kultury pracy ma to olbrzymie znaczenie. Idealny wydaje się wysokoprężny 1.3 – Fiaty może i mają opinię aut awaryjnych, ale włoskie silniki są rewelacyjne. Panda ma też kilka ciekawych wersji – jest i rekreacyjny model 4x4, i odmiana Natural Power napędzana benzyną lub gazem ziemnym (CNG). W pełni zasłużony punkt dla Fiata.

Wady, awarie i koszta

REKLAMA

Daewoo Matiz jest autem leciutkim. Lepiej dla niego byłoby, gdyby utył kilka kilo, ale miał grubszą blachę. Jego karoseria łatwo się gniecie i lubi korodować. I to główna wada koreańskiego autka. Jest ponadprzeciętnie trwałe – jego właściciele bez większych przygód osiągają przebiegi rzędu 300 tys. km. Przez ten czas wymieniają wahacze (mniej więcej co 50 tys. km za jakieś 100 zł za sztukę) i pasek rozrządu, co 90 tys. km, najlepiej z pompą wody. Powinno to kosztować nie więcej niż 300-400 zł. Ogólnie rzecz ujmując – niewiele części do Matiza kosztuje więcej, niż stówę.

Z taką samą regularnością pasek wymieniają właściciele Pand, zapłacą za to 300-400 zł. Panda również jest autem mało awaryjnym. Jeśli coś zawodzi, to jest to elektryka lub osprzęt silnika – pompy, paski. To nowocześniejsza  konstrukcja i serwis jest droższy, niż w przypadku Matiza, ale w razie czego budżetu nie zrujnuje.

Kupujemy

Matiz nie dość, że jest naprawdę tani w eksploatacji, to jeszcze nie kosztuje dużo. Auta z początku produkcji można kupić już za 3 tysiące złotych. Lepiej jednak dołożyć kilka złotych i poszukać auta z przełomu wieków. Duży wybór jest w okolicach pięciu tysięcy, dostajemy też auto mniej zużyte. Warto zwrócić uwagę, by nie miało żadnych śladów po stłuczkach - cienka blacha niszczy się bardzo łatwo i na dużej powierzchni, trudno potem dobrze ją naprawić. Absolutnie najdroższe Matizy kosztują maksymalnie 8-9 tysięcy - są w miarę młode i w świetnym stanie.

Ceny tych Pand, nad którymi warto się pochylić zaczynają się od poziomu 7-8 tysięcy złotych. Top modele z roku 2004 z silnikiem 1.1. Za niski przebieg i dobry stan trzeba dołożyć ok. 3-4 tysięcy. Rocznik 2005 i 2006 to wydatek od 12 do 15 tysięcy. Wiele z nich ma założoną instalację gazową - warto przed zakupem upewnić się, że działa poprawnie. Kilka złotych wydane w dobrym serwisie pomoże uniknąć przykrych niespodzianek za większe kwoty. Pandy z lat 2007-2008 osiągają cenę nawet 20 tysięcy złotych, jeszcze droższe są wersje z napędem 4x4 i z nowoczesnym wysokoprężnym multijetem. Ale w zasadzie za każde pieniądze można znaleźć coś wartego uwagi - na rynku jest dużo Pand - Matizów oczywiście również.

Co wybrać?

W zależności od budżetu. Jeśli mamy do wydania kilka tysięcy, wybierzmy Matiza. Pojeździ jeszcze parę lat, niezbyt dynamicznie, ale tanio. Jeśli dysponujemy kwotą raczej kilkunastu, niż kilku tysięcy - warto wybrać Pandę. Jest nieco wygodniejsza, nieco bardziej pakowna, lepiej wyposażona i łatwiej się prowadzi. 

Tu rodzi się pytanie - po co brać malutką miejską Pandę, skoro za podobne pieniądze można kupić nieco starsze auto niemieckiej produkcji? Cóż, koszt eksploatacji Pandy będzie nieporównywalnie niższy. Warto czasem pomyśleć w ten sposób, niż od razu pakować się w poskładane z części przystanku tramwajowego Audi czy BMW od żony niemieckiego stomatologa, która oczywiście jeździła nim tylko do kościoła.

FSO Matiz - produkowane niegdyś na Żeraniu
Fiat Panda
FSO Matiz
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA