REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Volvo S40/V40 czy Mitsubishi Carisma?

Konrad Bagiński
Volvo S40. Foto: Newspress
Volvo S40. Foto: Newspress

REKLAMA

REKLAMA

Co wybrać? Szwedzkie, w domyśle niezawodne, auto klasy średniej, czy samochód japoński, a więc równie bezawaryjny? W przypadku Volvo S40/V40 i Mitsubishi Carisma dostaniemy prawie to samo, na dodatek wyprodukowane w Holandii. Często z francuskim silnikiem.

Teoretycznie dwa różne samochody z legendarnych, jeśli chodzi o dbałość o takie przymioty jak trwałość i bezawaryjność, krajów. Praktycznie bardzo bliscy kuzyni, w skutek mariażu motoryzacyjnych firm montowane w Holandii. Dziwne, nieprawda?

REKLAMA

Zobacz również: Opinie kierowców o Volvo S40

REKLAMA

Volvo i Mitsubishi założyły w Niderlandach spółkę o nazwie NedCar. W jej fabryce w latach 1994-2005 odbywała się produkcja zarówno S40/V40, jak i Carismy. Oba auta dzielą wspólną płytę podłogową (japońską), niektóre silniki i trochę podzespołów. Na pierwszy rzut oka tego nie widać...

Volvo S40 to sedan, V40 – kombi. Szwedzkie geny auta są wyraźnie widoczne, ale nie dominują. Bo 40-tka to takie małe Volvo. Większość „wołowinek” rzuca się w oczy na parkingu z powodu niebagatelnych rozmiarów i kultowej kanciastości. S40 jest bardziej obłe, a i gabaryty ma zdecydowanie mniejsze. Carisma... Cóż, ta byłaby idealnym autem dla detektywów. Jej kształt trudno zapamiętać, kiedy już na dłużej zawiesić na niej wzrok można zacząć zastanawiać się czy to jakiś nieforemny Lancer, czy może Galant. Carisma w roku 1999 przeszła mocny lifting i zyskała nieco elegancji. Rok później odświeżono wygląd Volvo. W obu przypadkach zmiany wyszły na dobre. W kategorii „wygląd” trzeba chyba ogłosić remis – wiele osób nie jest w stanie powiedzieć, które auto bardziej im się podoba.

Zajrzyjmy do środka

Pierwsze wrażenia z wnętrza Volvo potwierdzają to, co widać z zewnątrz: w środku miejsca jest mało. Mało, jeśli porównamy z większymi modelami, ale uczciwie mówiąc – z przodu jest całkiem wygodnie, z tyłu zaś brakuje trochę miejsca na nogi. Małe Volvo nie jest ciasne, trzeba pamiętać, że to odrobinę wyrośnięty kompakt. Bagażnik S40 ma 471 (855 po złożeniu tylnej kanapy) litrów pojemności – to dobry wynik. W V40 zmieścimy 420 litrów, po złożeniu siedzeń – 1420. Jakość wykonania można ocenić jako przeciętnie dobrą. Sporo plastiku, ale ergonomicznie i dość wygodnie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Podobnie jest w Carismie. Wydaje się ona nieco większa w środku od Volvo, ale jakość wykonania i materiały są na tym samym poziomie. Jest OK, ale bez rewelacji. W bagażniku liftbacka zmieści się 430 l, w sedanie – 460 l bagażu. Chyba znowu czas na remis.

Silniki

Żeby było ciekawiej, szwedzko-japońskie auto z Holandii często występuje z francuskimi silnikami Renault. Są to wersje wysokoprężne, zarówno z turbodoładowaniem, jak i bez. Dysponują mocą od 90 do 115 KM. Niestety nie są one wzorem trwałości, zawodzą w nich układy wtryskowe, pompy a nawet przewody łączące silnik z turbo i intercoolerem. Kolejnym silnikiem, którego warto unikać, jest rewolucyjna – w założeniu – jednostka 1.8 GDI zbudowana przez Mitsubishi. Nadmiar technicznych nowinek sprawił, że motor jest wyjątkowo awaryjny. Po prostu przekombinowany – zyski z minimalnie zmniejszonego zapotrzebowania na paliwo przeznaczysz na jego naprawy. Z duuużą nawiązką. Nieco problemów mają też najmniejsze silniki benzynowe 1.6.

Zobacz również: Opinie kierowców o Mitsubishi Carismie

Warte polecenia są pozostałe silniki benzynowe. W przypadku Volvo mówimy o dwulitrowych silnikach o mocy od 136 do 200 KM w wersji T4. W przypadku Mitsubishi... ups, nie było odpowiednika. Carismy dają wybór tylko pomiędzy motorami 1.6 (z dwojga złego lepiej wybrać ten), 1.8 GDI i francuskimi dieslami. Punkt dla Volvo.

Japończyk, czy Szwed?

REKLAMA

Oba auta nie są typowymi przedstawicielami swoich rodzin. Volvo chciało spróbować swoich sił w budowaniu aut niższej klasy. Nie wyszło – S40 nie jest złym samochodem, ale odbiega jakością od pozostałych modeli. Mitsubishi Carisma w końcu zostało w całości zastąpione przez Lancera, cieszącego się rajdową sławą i nieporównywalnie bardziej udanego auta. Co ciekawe, oba auta nie należą do tanich. Zdecydowanie lepiej zainwestować w modele po liftingu. Raz, że nowsze, dwa – nowocześniejsze. Volvo sukcesywnie poprawiało samochód i likwidowało źródła usterek.

Auta z rocznika powyżej 2000 są więc relatywnie lepsze. Podobnie jest z Mitsubishi. Carismy produkowane po 1999 roku mają najlepiej dopracowany silnik 1.6 i tych egzemplarzy nie trzeba się bać. Najniższe ceny to 7-8 tysięcy, duży wybór jest w okolicach 10-12 tysięcy złotych. Ale auta z ostatnich dwóch lat produkcji kosztują już przynajmniej 17-18 tysięcy i jest ich jak na lekarstwo. Może to świadczyć o rosnącej wraz z czasem jakości – właściciele nie lubią pozbywać się dobrych aut. Volvo są droższe. Auta z roczników 2000-2002 wyceniane są na 14-1 tysięcy złotych. Roczniki 2003-2004 to wydatek przynajmniej 20 tysięcy.

Co więc wybrać?

Mimo różnych wad i bolączek, nie są to auta złe. Jeśli wybierzemy egzemplarz po liftingu, posłuży on jeszcze dobre kilka lat, nim zestarzeje się mechanicznie czy wizualnie. Obu samochodom można zarzucić niedoróbki, ale nie spowodują one, że mechanizmy posypią się w drobny mak. Trudno wskazać zwycięzcę tego pojedynku. Myślę, że wybierając któreś z tych aut, warto poczekać i poszukać egzemplarza w dobrym stanie i za okazyjną cenę. Takie się zdarzają, ale rzadko. Jeśli podoba Ci się któreś z nich – nie spiesz się z zakupem, potrenuj cierpliwość. Na pewno się opłaci.

Mitsubishi Carisma. Foto: Newspress
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Za 175 niezapłaconych mandatów skonfiskowali mu SUV-a. Choć dalej nim jeździ...

    60-latek z Florencji idzie na rekord. W ostatnich latach dostał 175 mandatów. Opiewają one na kwotę ponad 30 tys. euro. Żadnej z grzywien jednak nie opłacił. Dlatego skonfiskowali mu SUV-a.

    Rowerzyści boją się jeździć po ulicy. Powód? Tym są zachowania kierowców

    Rowerzyści boją się jeździć po ulicy. Czasami jednak nie mają innego wyjścia... Dobra informacja mimo wszystko jest taka, że jazda rowerem w Polsce staje się coraz bezpieczniejsza. Tak przynajmniej twierdzą statystyki.

    Dziś jest statystycznie najbardziej "wypadkowy" dzień tygodnia. To w piątki na drogach ginie nawet 270 osób

    Piątek, piąteczek, piątunio? Ukochany dzień Polaków niestety bezpieczny nie jest. W 2023 r. w każdy piątek miało miejsce średnio 3555 wypadków. W zdarzeniach tych ginęło średnio 268 osób, a 4091 odnosiło obrażenia. Czemu tak się dzieje?

    Mandaty dla kierowców po nowemu. Pojawi się możliwość wznowienia postępowania. Dziś to niemożliwe

    Dziś mandatu karnego praktycznie nie da się uchylić. Po podpisaniu staje się ostateczny. Od lat mówiono o tym, że sytuacja odbiera kierowcom prawo do obrony. MS wreszcie wysłuchało apeli i zapowiada zmiany. Pojawi się możliwość wznawiania postępowania mandatowego.

    REKLAMA

    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    REKLAMA