REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Volkswagen Jetta: Od Golfa do Passata i z powrotem

Michał Karczewski
Volkswagen Jetta -przód
Volkswagen Jetta -przód
Maciej Medyj

REKLAMA

REKLAMA

Trochę większa niż tradycyjny kompakt, ale mniejsza niż sedan klasy średniej. Nieco bardziej elegancka niż hatchbacki segmentu C, ale jeszcze nie tak prestiżowa jak o numer większe limuzyny. Osoby lubiące sedany, nie za duże i nie za małe, chętnie spojrzą w jej stronę.

Vento, Bora, czy Jetta to trzy nazwy oznaczające to samo auto. Jest nim kompaktowy sedan marki Volkswagen. Na przestrzeni lat producent żonglował nomenklaturą w zależności od rynku i generacji modelu. Nie tak dawno, powróciła u nas nazwa pierwotna, czyli Jetta. Kto jednak myśli, że to Golf w nadwoziu sedan, myli się, bowiem Jetta jest nie tylko sporo dłuższa, ale ma także inną stylistykę. Oczywiście tradycyjnie dla tej marki zachowawczą, ale nie ma tu przedniego pasa skopiowanego z Golfa. Przód bardziej przypomina Passata, jest od Golfa bardziej klasyczny i nieco poważniejszy. Linię sedana narysować nie jest łatwo, ale łączenie wystającego bagażnika ze znanym z hatchbacka przodem prawie zawsze budzi negatywne skojarzenia. Projektując inny przód ucieka się od nich na tyle skutecznie, że auto okazuje się całkiem zgrabne. Widać, że stylistom zależało, aby stworzyć coś w stylu Passata dla klientów z mniej zasobnym portfelem.

REKLAMA

Zobacz też: Test Ssangyong Korando: Korea kontratakuje

Mroczne nadwozie kontrastuje z jasnym, beżowym wnętrzem. Na siedzeniach skóra łączona z alkantarą. Jasny dół deski rozdzielczej, skorelowany z czernią podszybia. Słowem elegancko niczym w Passacie. Materiały także podobne. Część z nich, zwłaszcza ta użyta do budowy dolnej części kokpitu - twarda, ale w numer większej limuzynie z Wolfsburga jest podobnie. Wizualnie nie ma się jednak do czego przyczepić, a i montaż jest ogólnie porządny. W Jettcie siedzi się nieco wyżej niż w Golfie, ale przed kierowcą roztacza się ten sam zestaw zegarów oraz wielofunkcyjna kierownica. Z tyłu miejsca wystarczy dla dwóch dorosłych osób. Trzecia podróżuje raczej awaryjnie ze względu na tunel środkowy, ale na krótkich trasach i ona nie powinna narzekać. Jeśli nie zechce się zabrać – do dyspozycji będzie podłokietnik ze schowkiem. Auto wieńczy bagażnik, który w Jettcie ma 510 litrów pojemności oraz daje się powiększyć przez złożenie kanapy – jest też luk na narty. Minus za zawiasy wnikające do wnętrza.

Zobacz też: Test Abarth 500C: w dobrym stylu

Pod maska dobry znajomy: dwulitrowy turbodiesel o mocy 140 koni. Z kompaktowym i ważącym 1336 kg Volkswagenem radzi sobie bez problemu. Do setki przyspiesza w 9,5 sekundy, nie ma też kłopotów z elastycznością. Maksymalny moment wynosi 320 Nm i dostępny jest w zakresie 1750-2500 obr./min. Słowem ta jednostka to dobry wybór dla tych, którzy są jeździć szybko i oszczędnie, ale są w stanie zapłacić za topowego diesla. W Jettcie nie znajdziemy bowiem 170-konnej odmiany tego motoru. Do przeniesienia napędu użyto manualnej, sześciobiegowej skrzyni. Działa bez zarzutu – lekko i precyzyjnie, tak jak w Golfie. Po stronie minusów zaliczyłbym nie najlepsze hamulce. Subiektywnie mniej efektywne niż w „królu kompaktów”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz też: Test Skoda Octavia 1,8 TSI 150 KM Family: Pogromczyni mitów

Cennik Jetty otwiera wersja 1.2 TSI o mocy 105 koni. W specyfikacji Trendline kosztuje 70 690zł, ale trudno porównać ją z Passatem. Nie ma w nim tego silnika. Konfrontacja możliwa dopiero jest przy wersji 1.4 TSI o mocy 122 koni. We wspomnianym podstawowym wyposażeniu Jetta kosztuje 73 390 zł, zaś Passat 84 890 zł, co daje 11 500 zł różnicy. Warto dopłacać? To zależy. Jeśli po prostu rozglądamy się wśród kompaktowych konkurentów i szukamy pakownego sedana, to nie. Sąsiad z daleka i tak raczej się nie zorientuje. Jeśli jednak wymagamy auta prestiżowego i bardziej dopracowanego, to lepiej rozejrzeć się za nisko oprocentowanym kredytem i pokryć różnicę. Kupując testowaną odmianę Jetty, czyli najmocniejszego diesla w topowym wyposażeniu Highline – za 95 tysięcy – i tak wspinamy się już zresztą na cenowy pułap mocniejszych wersji „Paska”. Przynajmniej tych benzynowych, czyli 160-konnych, ale za te same pieniądze kupimy też 200-konną Jette 2.0 TSI.

Volkswagen Jetta -tablica przyrządów
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -tył
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -przód/bok
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -przód
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -bok
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -bok
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -tył/bok
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -przód
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -wnętrze
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -fotel kierowcy
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -tylna kanapa
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -tylna kanapa
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -bagażnik
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -bagażnik
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -deska rozdzielcza
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -deska rozdzielcza
Maciej Medyj
Volkswagen Jetta -silnik
Maciej Medyj
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wielki potencjał zielonej logistyki, na który długo jeszcze poczekamy [ESG w logistyce 2024-2030]
Będą nowe stawki za badania psychologiczne kierowców

Ministerstwo Zdrowia chce podnieść stawkę za badania psychologiczne kierowców. Aktualna stawka obowiązuje już dekadę. Ile ma wynosić nowa?  

Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

Polskie Porsche 911. Na świecie jest tylko jeden egzemplarz

Wiedzieliście o tym, że Polacy tworzą unikalne Porsche 911? Zajmuje się tym firma Indecent. Jej nowe auto o oznaczeniu 005 powstało na bazie generacji 991. To jedyny taki egzemplarz na świecie.

REKLAMA

Przegląd roweru na wiosnę. Co trzeba sprawdzić i jak przygotować rower do sezonu?

Wiosna to czas, w którym z garaży i piwnic kierowcy wyprowadzają rowery. Przed rozpoczęciem eksploatacji jednośladu warto jednak upewnić się, że jest on gotowy na sezon. Co trzeba sprawdzić w rowerze na wiosnę? Oto opis przeglądu krok po kroku.

Nowa Dacia Spring to elektryk i jedno z najtańszych aut na rynku w Polsce!

Marka zaprezentowała cennik nowej Dacii Spring. Ten startuje od 76 900 zł. Przy tej cenie Spring jest nie tylko najtańszym elektrykiem w Polsce. To także jeden z najtańszych fabrycznie nowych samochodów w kraju.

Nawet 100 tys. zł za każdego pasażera na gapę. Tyle kosztuje przewóz nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii

Nawet 50 tys. zł za każdego nielegalnego imigranta. Tyle zapłaci zarówno kierowca, jak i jego pracodawca. Co gorsze, drakońską karę może zapłacić także ten przewoźnik, który przewiezie "pasażera" nieświadomie. Choć jest sposób na zmniejszenie kary.

Umowa leasingu tylko na piśmie? To już przeszłość. No może prawie... Czy zmieni się też kwestia wykupu auta?

Umowę leasingu musi być spisana na piśmie. Pod rygorem nieważności. Takie przepisy obowiązują od 24 lat. I teraz mogą się zmienić. Pojawił się projekt ustawy, który zezwoli na elektroniczne zawieranie takich umów. To oznacza sporo większą wygodę transakcji.

REKLAMA

Komu, komu... Ostatnie egzemplarze GR Yaris do wzięcia w Polsce. Pula powoli się kończy

Nowa Toyota GR Yaris tania nie jest. Kosztuje co najmniej 214 900 zł. Powstaje jednak w limitowanej serii, a do tego oferuje 280-konny silnik. To prawdziwy sportowiec! Zakup tego auta może zatem stanowić gratkę. A jest ku temu jeszcze okazja. Być może ostatnia.

Kiedy pieszy nie ma pierwszeństwa na pasach?

Polskie przepisy przewidują przypadki, w których pieszy wcale nie ma pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Dziś je zatem omówimy. Wskażemy także, jaki pieszy może dostać mandat za wymuszenie pierwszeństwa na pasach.

REKLAMA