REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Opel Corsa: Nowe Guacamole

Michał Karczewski
Opel Corsa 1.3 CDTI - bok. fot. Maciej Medyj
Opel Corsa 1.3 CDTI - bok. fot. Maciej Medyj

REKLAMA

REKLAMA

Przyjemniejsze dla oka detale, atrakcyjniejsza kolorystyka karoserii i wnętrza oraz nowe elementy wyposażenia to cechy, którymi Corsa po kolejnym liftingu stara się zdobyć klientów.

Miejski Opel od 1982 produkowany jest pod ta sama nazwą. Dzięki temu mało kto nie kojarzy Corsy. Do rozpoznawalności przyczyniła się także kilkuletnia kariera tego modelu jako auta nauki jazdy. Aktualna, czwarta generacja małego Opla z nauką jazdy nie ma już nic wspólnego, chociaż z powodzeniem może pełnić funkcję pierwszego pojazdu po zrobieniu „prawka”. Rynkowy debiut obecnej postaci auta nastąpił w 2006 roku. Producent stara się jednak systematycznie wprowadzać drobne zmiany, tak by model cały czas był aktualny. Ostatnie modyfikacje dotyczą przodu, który teraz posiada inaczej ukształtowany zderzak. Nowa jest także kolorystyka karoserii oraz wnętrza. Producent wprowadził do oferty zintegrowany system multimedialny w rozsądnej cenie oraz sprawił, że ekologiczna wersja Ecoflex zużywa jeszcze mniej paliwa. Wygląd Corsy zbiera wysokie noty. Niby dobrze znany, ale w nowym, kremowym kolorze o nazwie Guacamole wyróżnia się spośród starszych egzemplarzy. Ukształtowanie przedniego zderzaka nawiązuje teraz do większej Insignii.

REKLAMA

Zobacz też: Opinie kierowców o Oplu Corsie

Wnętrze zaskakuje ciekawą kolorystyką. W testowanej wersji ciemnopomarańczową tapicerkę siedzeń i kokpitu połączono z białymi wstawkami w boczkach drzwi, panelu centralnym i kierownicy. Dobrze rozwiązano konsolę centralną. Na dole znajdziemy pokrętła do obsługi automatycznej klimatyzacji, wyżej wyświetlacz multimediów, a na samej górze drugi, przekazujący informacje komputera pokładowego. Testowane auto zaopatrzono w system Touch&Connect, w skład którego wchodzi nawigacja, radio CD/MP3 oraz wejścia AUX/USB. Całość, dla wersji Enjoy i Cosmo, kosztuje 2950 zł. Przed liftingiem za wszystkie te elementy trzeba było płacić oddzielnie. Wyświetlacz prezentuje informacje w ciekawej graficznej formie, a nawigacja precyzyjnie prowadzi do celu, jednak minusem testowanego egzemplarza był „szumiący” odbiór stacji radiowych. Fotele Corsy są obszerne, ale nieco zbyt słabo wyprofilowane. Mimo to okazują się wygodne i zapewniają dobry komfort przy spokojnej jeździe. Z tyłu w przyzwoitych warunkach usiądą dwie dorosłe osoby. Kufer małego Opla jest spory i pomieści 285 litrów bagażu.

Zobacz też: Test Opel Meriva: akwarium bez rybek

Jednostka napędzająca naszą testówkę to podstawowy diesel z rodziny CDTI. Z pojemności 1248 cm³ generuje 75 koni mechanicznych. To moc pozwalająca na jazdę jedynie po mieście. Na trasie wyprzedzanie trwa niebezpiecznie długo. Maksymalny moment obrotowy małego diesla to 170 Nm, uzyskiwanych w przedziale 1750-2500 obr./min. „Kręcenie” silnika powyżej 3000 obr./min. nie ma więc sensu. Przyspieszenie na poziomie 14,5 sekundy do setki musi wystarczyć. Motor odwdzięcza się niskim spalaniem. Nawet w mieście nie przekracza ono 6 litrów na setkę. Jednostka nie jest też przesadnie wrażliwa na styl jazdy kierowcy. Silnik połączono z pięciobiegową manualną skrzynią. Poszczególne przełożenia są stosunkowo długie, co dobrze pasuje do oszczędnego charakteru tej wersji. Ponadto skok lewarka jest przyjemnie krótki. Zastrzeżenia można mieć jednak do precyzji jego prowadzenia. Skrzynia lubi haczyć. Plusem Corsy jest zawieszenie. Okazuje się sprężyste, stosunkowo miękkie i dobrze radzi sobie z polskimi dziurawymi drogami.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz też: Opel Meriva - jakiego wybrać? Poradnik kupującego

Corsa z podstawowym dieslem nie jest tania. Za przyzwoicie wyposażoną wersję Enjoy trzeba zapłacić 57 700zł. Z kolei najtańsza Essentia z tym samym silnikiem kosztuje 53 400zł. Na pocieszenie zostaje fakt, że podstawową wersję małego Opla kupimy 41 500zł. Będzie to jednak zaledwie 65 konny, litrowy motorek. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest benzynowa jednostka 1.4 o mocy 100 koni mechanicznych. Takie auto kupimy za niecałe 51 tysięcy złotych. Plusem modelu jest mnogość wersji spośród których mogą wybierać klienci. Jest coś dla tych, którzy chcą oszczędzać przy zakupie i dla tych, którzy wola to robić pod dystrybutorem. Jest też coś dla osób o sportowym zacięciu. Wersja OPC oferuje bowiem 192 konie mechaniczne. Niestety brakuje jej w najnowszych cennikach roku modelowego 2012.

Opel Corsa 1.3 CDTI - fotel kierowcy. fot. Maciej Medyj
Opel Corsa 1.3 CDTI - tylna kanapa. fot. Maciej Medyj
Opel Corsa 1.3 CDTI - deska rozdzielcza. fot. Maciej Medyj
Opel Corsa 1.3 CDTI - bagażnik. fot. Maciej Medyj
Opel Corsa 1.3 CDTI - bagażnik. fot. Maciej Medyj
Opel Corsa 1.3 CDTI - silnik. fot. Maciej Medyj
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Test: Nissan Ariya e-4ORCE 394 KM. To hot-SUV o napędzie elektrycznym

Elektryczny SUV nie kojarzy się z emocjami? Pomyślicie tak tylko dlatego, że jeszcze nigdy nie jeździliście prawie 400-konną Ariyą. Z tym autem niewiele modeli sportowych ma szansę podczas startu spod świateł. A to nie koniec jej zalet.

Wielki potencjał zielonej logistyki, na który długo jeszcze poczekamy [ESG w logistyce 2024-2030]
Będą nowe stawki za badania psychologiczne kierowców

Ministerstwo Zdrowia chce podnieść stawkę za badania psychologiczne kierowców. Aktualna stawka obowiązuje już dekadę. Ile ma wynosić nowa?  

Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

REKLAMA

Polskie Porsche 911. Na świecie jest tylko jeden egzemplarz

Wiedzieliście o tym, że Polacy tworzą unikalne Porsche 911? Zajmuje się tym firma Indecent. Jej nowe auto o oznaczeniu 005 powstało na bazie generacji 991. To jedyny taki egzemplarz na świecie.

Przegląd roweru na wiosnę. Co trzeba sprawdzić i jak przygotować rower do sezonu?

Wiosna to czas, w którym z garaży i piwnic kierowcy wyprowadzają rowery. Przed rozpoczęciem eksploatacji jednośladu warto jednak upewnić się, że jest on gotowy na sezon. Co trzeba sprawdzić w rowerze na wiosnę? Oto opis przeglądu krok po kroku.

Nowa Dacia Spring to elektryk i jedno z najtańszych aut na rynku w Polsce!

Marka zaprezentowała cennik nowej Dacii Spring. Ten startuje od 76 900 zł. Przy tej cenie Spring jest nie tylko najtańszym elektrykiem w Polsce. To także jeden z najtańszych fabrycznie nowych samochodów w kraju.

Nawet 100 tys. zł za każdego pasażera na gapę. Tyle kosztuje przewóz nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii

Nawet 50 tys. zł za każdego nielegalnego imigranta. Tyle zapłaci zarówno kierowca, jak i jego pracodawca. Co gorsze, drakońską karę może zapłacić także ten przewoźnik, który przewiezie "pasażera" nieświadomie. Choć jest sposób na zmniejszenie kary.

REKLAMA

Umowa leasingu tylko na piśmie? To już przeszłość. No może prawie... Czy zmieni się też kwestia wykupu auta?

Umowę leasingu musi być spisana na piśmie. Pod rygorem nieważności. Takie przepisy obowiązują od 24 lat. I teraz mogą się zmienić. Pojawił się projekt ustawy, który zezwoli na elektroniczne zawieranie takich umów. To oznacza sporo większą wygodę transakcji.

Komu, komu... Ostatnie egzemplarze GR Yaris do wzięcia w Polsce. Pula powoli się kończy

Nowa Toyota GR Yaris tania nie jest. Kosztuje co najmniej 214 900 zł. Powstaje jednak w limitowanej serii, a do tego oferuje 280-konny silnik. To prawdziwy sportowiec! Zakup tego auta może zatem stanowić gratkę. A jest ku temu jeszcze okazja. Być może ostatnia.

REKLAMA