Piątka na reszcie wygląda klasycznie. Wiem, że są zwolennicy stylistyki jaką proponował Chris Bangle, ale ja się do nich nie zaliczam. Dlatego cieszę się że ta popularna limuzyna nabrała bardziej tradycyjnego wyglądu, który nawiązuje do starszych generacji modelu. Przed nami stoi model 535i. Mamy zatem klasyczny trójbryłowy podział karoserii i stonowany wygląd zarówno przednich jak i tylnych świateł. W dodatku z tyłu i z boku auto z daleka do złudzenia przypomina Siódemkę. Jest to dowodem na to, że producent wraz ze zmianą generacji postanowił zwiększyć prestiż modelu.
Jeśli zajrzymy do środka, od razu zobaczymy, że mu się to udało. Wnętrze, mimo że nie zaskakuje swoim wyglądem (bo BMW konsekwentnie serwuje podobny wygląd kokpitu we wszystkich swoich modelach) charakteryzuje się kilkoma szczegółami, które zaczynają dopiero pojawiać się w nowościach tej marki. Chodzi o nową stylistykę zegarów oraz nieco zmieniony design panelu klimatyzacji i radia. Jest też nowy selektor automatycznej skrzyni biegów. Przed oczami kierowcy znajdują się teraz cztery oddzielne okrągłe wskaźniki oraz duży wyświetlacz, który jednak zrobiony został w taki sposób, że sprawia wrażenie komunikatów wyświetlających się dynamicznie pod obrotomierzem. Jest też tradycyjny wskaźnik chwilowego spalania, wzbogacony o informację o odzyskiwaniu energii podczas hamowania silnikiem. Poza tym zamiast wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej (szkoda, że go nie ma) znajdziemy wskaźnik temperatury oleju.
reklama
reklama
Zobacz też: Opinie kierowców o BMW 535i
Nikogo chyba nie zaskoczy znakomita jakość materiałów, (choć plastik udający drewno nie wygląda najlepiej i trochę nie przystoi) wygodne fotele czy dobra ergonomia miejsca pracy kierowcy. Tego właśnie spodziewamy się po bawarskiej limuzynie. Jest też kilka gadżetów. Na pochwałę zasługuje np. projektor wyświetlający na szybie informacje o prędkości, komunikatach komputera czy wskazaniach nawigacji oraz kamery na rogach przedniego zderzaka umożliwiające zauważenie aut jadących prostopadłą drogą, bez nadmiernego wychylania się przodem Wszystko czytelne, a jednocześnie nie rozpraszające kierowcy. Ilość miejsca z przodu jest wystarczająca. Nie brakuje miejsca na nogi, a dzięki temu że auto jest szerokie (1860mm) nie ma też problemu z trącaniem się łokciami. Pozycja za kierownica również najwyższej próby. Z tyłu wyższym pasażerom może brakować miejsca na wysokości kolan. Poza tym kabina jest przyjazna i wyposażona w wiele praktycznych schowków i uchwytów. Bezowa skóra rozjaśnia wnętrze, podobnie jak duży szyberdach.