REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Suzuki Splash 1.2 Comfort: Miejski ścigant

Michał Karczewski
Suzuki Splash 1.2 przód Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 przód Fot. Maciej Medyj

REKLAMA

REKLAMA

Pojęcie miejskich ścigantów od razu budzi skojarzenia z niewielkimi, tuningowanymi pojazdami klasy GTI. Splash z silnikiem 1.2 dowodzi, że czasy się zmieniają i niepozorne miejskie auto też może zapewnić sporo zabawy.

Suzuki stworzyło ciekawy i, co ważne, wyróżniający się wyglądem miejski samochód. Na pierwszy rzut oka chciałoby się umieścić ten model gdzieś w kategorii A+. Splash mierzący 3715 mm jest dłuższy od popularnej Pandy o 177 mm, ale sporo krótszy niż obecnie oferowane auta klasy B. Z drugiej strony jest tylko 50 mm krótszy i 10 mm węższy od Swifta. Najwyraźniej Suzuki nie boi się wewnętrznej konkurencji kierując podobne auta do innych grup odbiorców. W każdym razie wygląd Splasha należy uznać za bardzo przyjazny i wręcz „zabawkowy”. Do takiego emploi bardzo pasował kolor testowanego egzemplarza o wszystko mówiącej nazwie „Splash Green”. Ciekawe, że w materiałach reklamowych Suzuki kwalifikuje swój najmniejszy model do grona minivanów. Pewnie dlatego, że auto pełni rolę następcy modelu Wagon R+ i nadal tworzy bliźniaczą parę z najnowszym wcieleniem Opla Agili. Testowane auto postawiono na 15 calowych kołach o aluminiowych obręczach z oponami o rozmiarze 185/60. Jeszcze kilka lat temu takie wartości zarezerwowane były dla kompaktów.

REKLAMA

Zobacz też: Opinie kierowców o Suzuki Splash

Wnętrze małego Suzuki jest zaskakująco przestronne. Przynajmniej z przodu. Niektórym może przeszkadzać rozbudowana konsola środkowa, jednak zajmuje ona mniej miejsca niż ta zastosowana w konkurencyjnych miejskich modelach innych marek. Siedzenia przy pierwszym kontakcie sprawiają wrażenie twardych i niezbyt wygodnych. Wystarczy jednak przejechać kilkanaście kilometrów by przekonać się jak błędne jest pierwsze wrażenie. Fotele nie mają też zbyt wydatnego trzymania bocznego, jednak okazują się naprawdę wygodne, a jazda w nich nie męczy. Przed kierowcą umieszczono duży prędkościomierz zawierający elektroniczny wyświetlacz, co budzi skojarzenia z Mini. Z tyłu brakuje nieco miejsca na nogi, jednak cudów nie ma i nie dziwi to przy tak krótkim aucie. Jedno jest pewne. W mierzącym 1590 mm Splashu nikomu nie powinno brakować miejsca nad głową. Testowana wersja była wyposażona również w mały, zabawnie wyglądający obrotomierz. Całość podświetlono intensywnie czerwonym światłem. Bagażnik Splasha ma pojemność 178 litrów. Po złożeniu tylnej, dzielonej kanapy wartość ta rośnie do 573 litrów. Pod podłogą kufra znaleźć można dodatkowy schowek o pojemności 36 litrów.

Zobacz też: Test Ford Focus 1.6 Ecoboost: W stronę perfekcji

REKLAMA

Najciekawszym elementem tego auta jest jednak silnik. Benzynowa jednostka o pojemności 1.2, szesnastu zaworach i mocy 86 koni mechanicznych zapewnia więcej niż przyzwoitą dynamikę - 130 km/h na trzecim biegu to dla tego silnika żaden problem. Motor jest więcej niż wystarczający do miejskiej jazdy - spod świateł potrafi zostawić w tyle nie jedno większe auto. W dodatku silnik na wysokich obrotach, które wyraźnie lubi, brzmieniem przypomina motocyklowy. Spalanie w mieście kształtuje się na poziomie 8,5 litra na sto kilometrów. Zawieszenie auta ma komfortową charakterystykę, jednak jest na tyle sztywne że nie ma mowy o nieprzyjemnym bujaniu na nierównościach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Komfort jazdy daje poczucie poruszania się autem nieco większym. Splash jest samochodem bardzo zwrotnym i dobrze trzymającym się drogi. Krótki przedni oraz tylny zwis sprawia, że auto nad wyraz chętnie skręca i potrafi zaskoczyć zwinnością. Najbardziej dającym się we znaki minusem Splasha jest pięciostopniowa, manualna skrzynia biegów. Wprawdzie pochwała należy się za umieszczenie jej w konsoli środkowej, co w miejskim aucie jest wygodnym rozwiązaniem, jednak poszczególne biegi wchodzą ciężko, a bryluje wśród nich wsteczny. Sama skrzynia działa z wyraźnym hałasem. Może to nie przypaść do gustu filigranowym damom, które są głównym potencjalnym odbiorcą tego modelu. Auto hamuje sprawnie, jednak nie jest pozbawione charakterystycznego dla wysokich pojazdów lekkiego nurkowania. Biorąc pod uwagę bardzo dynamiczny silnik chciałoby się, aby hamulce były ostrzejsze.

Zobacz też: Suzuki SX4: wszystko czy nic?

Suzuki Splash występuje w cenniku z parą benzyniaków i dwoma rodzajami wyposażenia. Do testów otrzymaliśmy auto w bogatszej wersji Comfort. W jej skład wchodzi między innymi obrotomierz oraz elektrycznie sterowane przednie szyby i lusterka, które są ponadto podgrzewane i, podobnie jak klamki, polakierowane na kolor nadwozia. W wyposażeniu tej wersji znalazł się również komputer pokładowy, którego obsługa jest jednak utrudniona przez umieszczenie przycisku zmiany funkcji na tarczy zestawy wskaźników. Splash w każdej wersji posiada manualną klimatyzację i radio z MP3. Auto przekonuje do siebie dbałością o szczegóły. Dobre wrażenie robi kultura z jaką zamykają się drzwi, eleganckie wykończenie ich wewnętrznych uchwytów oraz trwała mechaniczna klamka zamiast elektrycznego sensora do otwierania bagażnika. Na pochwałę zasługują również duże lusterka zewnętrzne. Szkoda, że zapomniano o podświetleniu schowka przed pasażerem. Poza tym w testowanym egzemplarzu, mimo stale włączonej klimatyzacji uporczywie parowały tylne szyby.

Zobacz też: Test Kia Rio: satysfakcja gwarantowana

Ceny Suzuki Splash zaczynają się od 38900. Tyle kosztuje auto z 65 konnym silnikiem 1.0 i wyposażeniem Club. Testowany egzemplarz w specyfikacji 1.2 Comfort to wydatek 42900. Czy to dużo czy mało? Na to pytanie musicie sobie odpowiedzieć sami, jednak warto zauważyć że auto w tej wersji zostało bogato wyposażone, a silnik zasługuje na wyrazy uznania. Splasha można nabyć też w wersji z czterobiegowym automatem, która jest droższa od testowanego egzemplarza o 5000.

Suzuki Splash 1.2 przód Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 tył Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 przód Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 przód Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 bok Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 bok Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 deska rozdzielcza Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 siedzenia Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 siedzenia Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 bagażnik Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 bagażnik Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 bagażnik Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 silnik Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 deska rozdzielcza Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 wnętrze Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 bok Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 przód Fot. Maciej Medyj
Suzuki Splash 1.2 tył Fot. Maciej Medyj
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Test: Nissan Ariya e-4ORCE 394 KM. To hot-SUV o napędzie elektrycznym

Elektryczny SUV nie kojarzy się z emocjami? Pomyślicie tak tylko dlatego, że jeszcze nigdy nie jeździliście prawie 400-konną Ariyą. Z tym autem niewiele modeli sportowych ma szansę podczas startu spod świateł. A to nie koniec jej zalet.

Wielki potencjał zielonej logistyki, na który długo jeszcze poczekamy [ESG w logistyce 2024-2030]
Będą nowe stawki za badania psychologiczne kierowców

Ministerstwo Zdrowia chce podnieść stawkę za badania psychologiczne kierowców. Aktualna stawka obowiązuje już dekadę. Ile ma wynosić nowa?  

Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

REKLAMA

Polskie Porsche 911. Na świecie jest tylko jeden egzemplarz

Wiedzieliście o tym, że Polacy tworzą unikalne Porsche 911? Zajmuje się tym firma Indecent. Jej nowe auto o oznaczeniu 005 powstało na bazie generacji 991. To jedyny taki egzemplarz na świecie.

Przegląd roweru na wiosnę. Co trzeba sprawdzić i jak przygotować rower do sezonu?

Wiosna to czas, w którym z garaży i piwnic kierowcy wyprowadzają rowery. Przed rozpoczęciem eksploatacji jednośladu warto jednak upewnić się, że jest on gotowy na sezon. Co trzeba sprawdzić w rowerze na wiosnę? Oto opis przeglądu krok po kroku.

Nowa Dacia Spring to elektryk i jedno z najtańszych aut na rynku w Polsce!

Marka zaprezentowała cennik nowej Dacii Spring. Ten startuje od 76 900 zł. Przy tej cenie Spring jest nie tylko najtańszym elektrykiem w Polsce. To także jeden z najtańszych fabrycznie nowych samochodów w kraju.

Nawet 100 tys. zł za każdego pasażera na gapę. Tyle kosztuje przewóz nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii

Nawet 50 tys. zł za każdego nielegalnego imigranta. Tyle zapłaci zarówno kierowca, jak i jego pracodawca. Co gorsze, drakońską karę może zapłacić także ten przewoźnik, który przewiezie "pasażera" nieświadomie. Choć jest sposób na zmniejszenie kary.

REKLAMA

Umowa leasingu tylko na piśmie? To już przeszłość. No może prawie... Czy zmieni się też kwestia wykupu auta?

Umowę leasingu musi być spisana na piśmie. Pod rygorem nieważności. Takie przepisy obowiązują od 24 lat. I teraz mogą się zmienić. Pojawił się projekt ustawy, który zezwoli na elektroniczne zawieranie takich umów. To oznacza sporo większą wygodę transakcji.

Komu, komu... Ostatnie egzemplarze GR Yaris do wzięcia w Polsce. Pula powoli się kończy

Nowa Toyota GR Yaris tania nie jest. Kosztuje co najmniej 214 900 zł. Powstaje jednak w limitowanej serii, a do tego oferuje 280-konny silnik. To prawdziwy sportowiec! Zakup tego auta może zatem stanowić gratkę. A jest ku temu jeszcze okazja. Być może ostatnia.

REKLAMA