REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

SsangYong XLV 1.6 2WD QUARTZ

Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski

REKLAMA

REKLAMA

SsangYong XLV powstał jako odpowiedź na aktualnie panującą modę na crossovery. Nie wprowadza do tego segmentu rewolucji, ale ma bardzo konkurencyjną cenę i w jednym kompletnie detronizuje konkurencje.
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV

Sebastian Tomaszewski

REKLAMA

SsangYong przez ostatnie lata miał trudną sytuację. Małe zainteresowanie, a co za tym idzie niska sprzedaż ich samochodów, spowodowała w 2009 roku wycofanie tego południowokoreańskiego producenta samochodów z polskiego rynku. Nadzieją dla SsangYonga stała się rok później współpraca z indyjską firmą Mahindra. Przełom nastąpił w 2011 roku, gdy na rynku pojawiło się nowe Korando (pierwsza generacja powstała w 1966, ale w 1998 roku powstała odmiana Family - pierwszy SUV tego producenta). Nie ma wątpliwości, że ten model wyznaczył nową drogę rozwoju. Wyglądał świetnie, szczególnie mając w pamięci niektóre poprzednie modele. Jestem przekonany, że jedną z głównych przyczyn słabej sprzedaży tej marki w Europie była, delikatnie mówiąc, kontrowersyjna stylistka ich aut. Wystarczy przypomnieć model Rodius pierwszej generacji – powszechnie uznawany za jeden z najbrzydszych samochodów świata.
Na szczęście, ten rozdział w historii SsangYonga został zamknięty. Szczególnie po premierze w 2015 r. mniejszego SUV-a - Tivoli. Nie wspominając już nowym Rextonie, który pełni rolę flagowego modelu.

REKLAMA

Nic mi nie wiadomo, aby SsangYong chciał wprowadzić nowego „kompakta” albo konkurować z Kią Optimą lub Oplem Insignią modelem klasy średniej. Zamiast tego, producent skupia się na produkcji SUV-ów, a na tegorocznych targach motoryzacyjnych w Poznaniu zaprezentował nowego pick-upa o nazwie Musso. Nic dziwnego - SUV-y to najprężniej rozwijający gatunek na rynku europejskim.

My testowaliśmy model XLV. Jest to przedłużone Tivoli, ale z przeprojektowanym delikatnie przodem i z kompletnie zmienionym tyłem nadwozia. Przewidziany jest dla osób, którym bagażnik w Tivoli wydaje się za mały. Przyznam, że nigdy wcześniej nie jeździłem dłużej żadnym SsangYongiem. XLV miał zatem trudne zadanie - musiał pokazać, czy nowy SUV SsangYonga będzie groźną konkurencja dla europejskich i japońskich marek.

SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV

Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV – wygląd

Jak wspominałem, XLV to ewolucja Tivoli. Do słupka C niczym się praktycznie od siebie nie różnią (w XLV przedni zderzak na wysokości tablicy rejestracyjnej wykonano z materiału przypominającego karbon). Więcej różnic jest z tyłu. Nadwozie wydłużono o 238 mmm, a dodatkowe centymetry podniosły masę własną o ok. 200 kg. Rozstaw osi został niezmieniony – 2600 mm. Zmieniono zderzak, tylne światła ledowe, słupek C i klapę bagażnika. Trudno zaprzeczyć, że Tivoli jest o wiele zgrabniejsze i ma lepiej zachowane proporcje. W XLV wciąż wadził mi jego tył, który na żywo pomimo starań SsangYonga, wyglądał dla mnie trochę na doczepiony na siłę. Za to bardzo przypadł mi do gustu przód. Dyskretny grill łączący się z reflektorami z LED-ami do jazdy dziennej razem ze srebrnymi akcentami w zderzaku, wygląda nowocześnie i po europejsku. Aby podkreślić charakter SUV-a, nie zabrakło plastikowych elementów z przody, z tyłu i na bokach nadwozia. Praktyczny zabieg zmniejszający koszty wymiany w razie zadrapania, ale w naszym kolorze ciemnoniebieskim kolorze DANDY BLUE mało widoczny - biały kolor likwiduje ten problem. Spodobała mi się możliwość wyboru dwukolorowych opcji nadwozia, dających o możliwość wyróżnić się na ulicy (dopłata do standardowego koloru od 1490 zł do 3490 zł).

SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV

Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV QUARTZ – wnętrze

REKLAMA

W stosunku do Tivoli, we wnętrzu zmieniono drobiazgi. Przejdźmy od razu do głównego powodu przepoczwarzenia Tivoli w XLV - nieprawdopodobnie przepastnego bagażnik o pojemności aż 720 litrów, który stawia go w pozycji lidera w tym segmencie. Konkurencyjny Hyundai Tucson ma tylko 513 litrów, Renault Kadjar 527 l. Dzięki temu do XLV nie będzie problemu spakować nawet piątkę pasażerów z ich bagażami.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wnętrze jest przestronne. Przednie fotele zapewniają wysoki komfort i sprawiają wrażenie trwałych, ale brakuje im lepszego podparcia bocznego. Z przodu nie brakuje miejsca nawet dla wyższych pasażerów, podobnie jest z tyłu. Cieszy możliwość otwarcia szeroko tylnych drzwi, ułatwiających montaż fotelika i wsiadanie. Po zajęciu miejsca we wnętrzu widzimy dobrze spasowane elementy, połączone ze średniej jakości materiałami wykończeniowymi. Najbardziej raziły mnie plastikowe wstawki w kierownicy malowanie na fortepianowy kolor. Mam apel do producentów samochodów – skończcie z ich używaniem! Szybko się brudzą i jeszcze szybciej rysują. Nie dodają też żadnego prestiżu, a jedynie smucą właścicieli z wyższą wrażliwością estetyczną.

Projekt wnętrza nie zaskakuje, ale ma kilka ładnych detali. Bardzo przypadły mi do gustu okrągłe tuby zegarów, malowane na srebrny kolor i mało praktyczne, ale ładne gumki za przednimi fotelami, które zastąpiły klasyczne kieszenie. Identyczny zabieg znajdziemy w Renault Captur.

SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV

Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV 1.6 2WD – prowadzenie

Nadwozie XLV ma delikatne skłonności do wychylania się na zakrętach. Nic dziwnego, bo auto jest prawie 17 cm nad ziemią i nie było projektowanie do bycia najszybszym na torze Spa-Francorchamps w Belgi. To samochód o rodzinnym charakterze. W aucie siedzi się wysoko, a zawieszenie nieźle radzi sobie z nierównościami, jednak nie podoba mi się jego głośna praca i ograniczony komfort na poprzecznych nierównościach. Ze względu na podwyższone nadwozie, zawieszenie zostało dość sztywno zestrojone. Ponadto komfort jazdy i właściwości terenowe ograniczały 18-calowe koła (opcjonalne) w rozmiarze 215/45. Lepiej zostać przy standardowych 16-calowych obręczach z oponami o wyższych profilu 205/60. Nie dość że poprawi to komfort jazdy, to ponadto SsangYong wygląda wtedy bardziej bojowo. Auto jest podsterowne, ale z testowanym silnikiem naprawdę trudno jest wyprowadzić je z równowagi. Czuć lekkość w prowadzeniu - SsangYong XLV z tym silnikiem i skrzynią waży 1315 kg. Seryjnie XLV ma napęd na przód, ale opcjonalnie jest możliwość dokupienia napędu na cztery koła. Do układu hamowania też nie mam jakichkolwiek zastrzeżeń - pedał hamulca łatwo wyczuć, a XLV szybko wytraca prędkość. W XLV znajdziemy trzy tryby wspomagania kierownicy (Comfort, Normal, Sport), ale zmianę czuć tylko w trybie Sport, bowiem wtedy siła wspomagania ulega zmniejszeniu.

SsangYong XLV 1.6 2WD - układ napędowy

W polskiej ofercie producenta znajdują się dwa silniki. Pierwszy to jednostka wysokoprężna o pojemności 1.6 l o mocy 115KM i dużym, jak na tę pojemność maksymalnym momencie obrotowym 300 Nm. My testowaliśmy odmianę benzynową 1.6 l o mocy 128KM i maksymalnym momencie obrotowym 160 Nm. W mieście i przy spokojnej jeździe silnik sprawuje się wzorowo. Jego cicha praca to miła odskocznia od nadal głośnych, choć coraz lepiej wyciszonych, silników diesla. Dzięki krótko, znakomicie zestrojonej skrzyni biegów, jazda z manualną skrzynią biegów w środowisku miejskim wcale tak nie męczy, jak można by się spodziewać. Gorzej jest poza miastem. Silnik potrzebuje wysokich obrotów na skuteczne i szybkie wyprzedzenie ciężarówki, przez co gwałtownie wzrasta spalanie i obniża się komfort akustyczny w kabinie pasażerskiej. Silnikowi brakuje też elastyczności. Szkoda, że SsangYong nie zdecydował się zamontowanie do tej jednostki turbodoładowania. Mam wrażenie, że powód zostawienia wolnossącej jednostki był inny. W czasach downisizingu i wyścigu o jak najmniejsze spalanie, producenci prześcigają się w konstruowaniu coraz bardziej skomplikowanego osprzętu silnika. Jak nowe działa świetnie, w przyszłości mogą sprawiać problemy. SsangYong poszedł inną drogą. Postawił na prostą konstrukcję i to się chwali. Średnie zużycie paliwa z całego testu wyniosło 7,8 litra. Przewagą jednostek bez turbodoładowania jest mniejsza wrażliwość na styl jazdy kierowcy. Dzięki temu, nawet na szybkich przejazdach po autostradzie, średnie spalanie na 100 km nigdy nie przekroczyło 9 litrów. Uznaję to za dobre wyniki, które na dodatek pokrywają się oficjalnymi deklaracjami producenta.

SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV

Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV 1.6 2WD QUARTZ - wyposażenie i cena

Podstawowa odmiana z silnikiem benzynowym 1.6 kosztuje 59 990 zł. SsangYong XLV oferowany jest w czterech wersjach wyposażenia: CRYSTAL BASE, CRYSTAL, QUARTZ, SAPPHIRE. Standardowo otrzymujemy m.in. tempomat, przydatny system HSA ułatwiający ruszanie na podjeździe, możliwość wyboru trzech trybów wspomagania kierownicy. Nasz testowy egzemplarz był w świetnie wyposażonej odmianie QUART (78 990 zł) i miał dodatkowo z pakietem Style (3,9 tys. zł). Pakiet obejmował dodatkowo 18-calowe koła, relingi, spojler dachowy, przyciemniane tylnej szyby i elektrycznie składane lusterka. Wszystko uzupełniał system nawigacji TomTom z ekranem dotykowym i kamerą cofania (2 tys. zł). Nawigacji trudno coś zarzucić – działa błyskawicznie, niemal natychmiast ładując trasę podróży. Do tego ładna grafika i proste sterowanie. Brakuje jedynie możliwości wyboru języka polskiego w ustawieniach nawigacji. Mam nadzieję, że SsangYong szybko wprowadzi aktualizację.

W odmianie benzynowej zamówienie napędu na wszystkie koła (6 tys. zł) wymaga dokupienia automatycznej skrzyni biegów Aisin (7 tys. zł). Warta polecenia jest instalacja LPG z montażem (3,4 tys. zł) i praktyczna na siatka do bagażnika (119 zł).

Najbogatsza odmiana SAPPHIRE (od 90 990 zł) szczególnie się wyróżnia. Znajdziemy tam m.in. podgrzewane fotele tylne i przednie z wentylacją, przednie i tylne czujniki parkowania i możliwość zamówienia pakietu Safety (3,9 tys. zł). Dopiero w nim dostajemy reflektory ksenonowe, których nie ma w opcji w niższych wersjach wyposażenia. Na tle konkurenci, w tej kwestii XLV wypada słabo. Tym bardziej, że standardem stają się reflektory Full LED. Poza tym, pakiet obejmuje system wspomagający utrzymanie na pasie ruchu i ostrzegający o jego opuszczeniu, system rozpoznawania znaków, automatyczne przełączanie świateł z mijania na drogowe.

SsanYong objęty jest gwarancją na 5 lat z ograniczonym przebiegiem do 100 tys. km. Dodatkowo przez okres 3 lat samochód objęty jest bezpłatnym europejskim Assistance przez całą dobę. Nasz egzemplarz wyceniono na 86 890 zł.

SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV

Sebastian Tomaszewski

SsangYong XLV 1.6 2WD QUARTZ - podsumowanie.

Polubiłem SsangYonga XLV. Nie podoba mi się kompletnie tył nadwozia, drażnił mnie zapach plastików i irytowały braki w liście dodatkowego wyposażenie, szczególnie na tle europejskich elementów, jednak przy tak dobrej cenie, ogromnym bagażniku, ergonomicznym i funkcjonalnym wnętrzu i małym spalaniu, można mu to wybaczyć. Szczególnie w odmianie diesla, XLV odnajdzie się wszędzie. Obserwując aktywność południowokoreańskiego producenta przez ostatnie lata, widzę w nowym modelach ogromne zmiany na dobre. Czy SsangYong za kilka lat odniesie podobny sukces na naszym rynku, jak koncern Hyundai /Kia? Po teście XLV i spotkaniu z Rextonem, nie widzę większych przeciwwskazań.

SsangYong XLV 1.6 2WD - dane techniczne

Silnik Benzynowy R4
Pojemność silnika 1597 cm3
Moc maksymalna 128 KM przy 6000 obr./min.
Maks mom. obrotowy 160 Nm przy 4600 obr./min.
Prędkość maksymalna 178 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h b.d.
Skrzynia biegów 6-biegowa, manualna
Napęd Przedni
Zbiornik paliwa 47 l
Katalogowe zużycie paliwa na 100 km
(miasto/ trasa/ średnie)
9,5 l/ 5,6 l/ 7,1 l
Długość 4400 mm
Szerokość 1798 mm
Wysokość 1635 mm (z relingami)
Rozstaw osi 2600 mm
Masa 1315 kg
Pojemność bagażnika 720 l
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
SsangYong XLV / fot. Sebastian Tomaszewski
Sebastian Tomaszewski
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA