REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Suzuki Swift 1.0 Hybrid BoosterJet Elegance

Sebastian Tomaszewski
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk

REKLAMA

REKLAMA

Nowy Swift powstał na nowej platformie, co pozwoliło na obniżenie masy pojazdu do zaledwie 840 kg. Sprawdzamy czy z zaledwie litrowym silnikiem japoński maluch jest wart swojej ceny.
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

I. generacja Suzuki Swifta debiutowała w 1983 roku. Model był przeznaczony na globalny rynek i miał podobać się wszystkim, co oznaczało, że wyglądał nijako. Niewykluczone, że to był jeden z powodów słabej sprzedaży tej generacji w Europie. Za to kolejne wcielenia modelu były zdecydowanie cieplej przyjmowane. Trzecie wcielenie Swifta konkurowało świetną ceną, ze względu na brak cła narzucanego na auta importowane (produkcja na Węgrzech), brakiem większych problemów z korozją oraz dynamicznymi i bezawaryjnymi silnikami. Niektóre wersje łączono z nawet z napędem na cztery koła. Ta generacja, debiutująca w 2005 roku, szybko została okrzyknięta „japońskim Mini”. Krótkie zwisy karoserii, szeroko rozstawione koła, niemal płaskich dach oraz dobre zawieszenie – to wszystko sprawia, że jadąc tym autem można poczuć dużą przyjemność z jady (szczególnie w wersji sport z silnikiem 1.6 l (125 KM)). Ciekawy wygląd i opcjonalny napęd 4x4 powodowały, że model wyróżniał się na tle innych miejskich aut. Auto wystąpiło też u boku Joanny Brodzik w serialu Magda M., dzięki czemu zyskało nowe fanki. Co więcej, Suzuki w 2008 roku wypuściło wersję limitowaną „Joanna Brodzik Edition”. Aktualnie w salonie dostępna jest najnowsza, piąta generacja Suzuki Swifta.

REKLAMA

Suzuki Swift - wygląd

Od razu w oczy rzuca się kolor naszego Swifta „Burning Red Pearl”. Lakier ten jest oferowany za dopłatą, ale warto w niego zainwestować - wyróżnia się na tle srebrnych i czarnych niemieckich aut na polskich miastach. Nowy Swift mierzy 3840 mm długości, więc jest o 10 mm krótszy od poprzednika i niższy o 15 mm (1495 mm), ale z szerokością nadwozia 1735 mm, jest od niego o 40 mm szerszy. Przód ma teraz ostrzejsze kształty i duży grill, opcjonalnie można domówić listwy ozdobne w trzech różnych kolorach. Wygląd wlotu powietrza psuje czujnik aktywnego tempomatu i systemu hamującego w awaryjnych sytuacjach, standardowy w wersji Elegance. Podobał mi się kształt przednich reflektorów o dość groźnym spojrzeniu – w naszym egzemplarzu były w pełni LED-owe i znakomicie oświetlały drogę, a przy tym z daleka mały Swift wyglądał na o wiele dojrzalsze auto. Z profilu w oczy rzucały się dwu-kolorowe felgi o rozmiarze 16 cali oraz charakterystyczny kształt dachu, znany z poprzednich generacji. Godnym pochwały zabiegiem jest ukrycie tylnej klamki w słupku C, od której biegnie dekoracyjna listwa, przechodząca w tylna szybę. Według mnie, tył nadwozia wyraźnie odstaje od reszty auta – nie znajdziemy tu nic ciekawego, oprócz dobrze widocznych i ładnych ledowych tylnych świateł. Tył nadwozia zdecydowanie poprawia opcjonalny spojler dachowy, niestety, nie mieliśmy go w testowanym egzemplarzu.

Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Suzuki Swift - wnętrze

Po wejściu do kabiny pasażerskiej zwróciłem uwagę na świetnie wyglądającą i leżącą w dłoniach kierownice, która już w standardowej wersji jest skórzana. Miło ze strony Suzuki, że tak dba o komfort prowadzenia. Według producenta, wnętrze ma sportowy charakter – coś w tym jest. Ścięta u dołu i sportowo wyglądająca kierownica, czerwone obramowanie zegarów, połączone ledowym paskiem w tym samych kolorze pozytywnie wpływają na nastrój kierowcy. Miłym akcentem są zegary w stylu Alfy Romeo "startujące" z godziny szóstej. Jakość użytych materiałów jest przyzwoita, jednak nie można oczekiwać od auta miejskiego wyszukanych tworzyw. Do spasowania konkretnych elementów nie można mieć zastrzeżeń. Uwagi można jednak mieć do słabo trzymających na zakrętach przednich foteli, a także braku podłokietnika w najbogatszej wersji wyposażenia – mały koszt, a poprawia komfort podróży. W małym nadwoziu, wygospodarowano dużą ilość miejsca we wnętrzu – z przodu, jak i z tyłu. Spokojnie zmieszczą się z tyłu foteliki dziecięce oraz starsze dzieci. Pojemność bagażnika to normalne w tej klasie 265 litrów (o 54 l więcej niż w poprzedniej generacji). Biała listwa na konsoli środkowej oraz białe elementy przy uchwytach drzwi trochę ożywiały dość ponuro wyglądającą kabinę pasażerską.

Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Suzuki Swift - wyposażenie

Wybierając bazową odmianę Suzuki Swifta w standardzie otrzymujemy m.in. 6 poduszek powietrznych, światła do jazdy dziennej, klimatyzację, radio z zestawem głośnomówiącym oraz skórzaną kierownicę. My testowaliśmy topową wersję Elegance, zawierającą dodatkowo: felgi aluminiowe, szybko i dokładnie działającą nawigację z kamerą cofania, przyciemniane tylne szyby, przednie i tylne światła w technologii LED, elektrycznie składane lusterka, tylne hamulce tarczowe, system bezkluczykowy. Jak przystało na dzisiejsze auto miejskie, na pokładzie możemy mieć różne systemy bezpieczeństwa. Swift może mieć na pokładzie np. system ostrzegający o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (Dual Sensor Brake Support) oraz system hamowania awaryjnego z aktywnym tempomatem (Radar Brake Support).


Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Suzuki Swift 1.0 Hybrid BoosterJet - układ napędowy

Nasz testowy model miał pod maską 3-cylidrowy, turbodoładowany silnik  1.0. Pomimo niskiej pojemności, posiada 111 KM i 170 Nm momentu obrotowego osiąganego już od 2000 obr./min. Dodatkowo pod podłogą znalazły się litowo-jonowe baterie układu hybrydowego. Suzuki nazywa to „mild hybrid”.  Alternator zespolony z rozrusznikiem pełni funkcje silnika elektrycznego, który wspomaga jednostkę spalinową podczas przyspieszania. Jego pracę widzimy na ekranie pomiędzy zegarami. Ma to obniżyć spalanie, w czym dodatkowo pomaga system Start and Stop (działający błyskawicznie, co nie jest standardem w tej klasie). Jak już jesteśmy przy spalaniu. Podczas testu auto w cyklu mieszanym spaliło 5,9 l/100 km, a poza miastem można zejść nawet do 4 litrów na 100 km. Jak każda jednostka turbodoładowana, przy dynamicznej jeździe może spalić nawet dwukrotnie więcej. Wrażenia z jazdy? Specjalnie przed testem nie sprawdzałem przyspieszenia do „setki”, by porównać moje odczucia z suchymi faktami z katalogu. Byłem zaskoczony. Samochód wyrywa do przodu, dzięki niskiej masie i żwawemu silnikowi potrafi zaskoczyć większe auta w sprincie do przepisowych 50-70 km/h na terenie miasta. Pozytywnie zaskakuje świetna elastyczność przy nawet wyższych prędkościach. Chętnie wyjechałem Swiftem za miasto. Nawet przy autostradowych prędkościach we wnętrzu nie było głośno, a samochód płynnie przyspieszał. Po zajrzeniu do dowodu rejestracyjnego nie mogłem uwierzyć, że był to tylko 1.0-litowy „silniczek”. Świetnemu układowi napędu nie nadąża niezbyt precyzyjna 5- biegowa skrzynia biegów – zdecydowanie nie pasuje do dynamicznego charakteru auta. W ofercie jest także jednostka 4-cylidrowa 1.2 o mocy 90 KM. Nie ma turbodoładowania i ma o 21 KM mniej od wersji 1.0, ale wydaje się pewniejszą propozycja dla osób, które chcą obniżyć koszty serwisowania w przyszłości do minimum. Za 5 tys. zł standardową wersje 1.0, możemy doposażyć w 6-biegową automatyczną skrzynię biegów. Za tę samą cenę w odmianie 1.2 dostaniemy bezstopniową skrzynię automatyczna CVT.

Dalszy ciąg materiału pod wideo
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Suzuki Swift 1.0 Hybrid BoosterJet - prowadzenie

Nowy Swift zrzucił sporo kilogramów. W podstawowej wersji silnikowej 1.2 90 KM waży tylko 840 kilogramów – to aż o 120 kg mniej od poprzednika! Co prawda, nasz testowy model ważył dokładnie 875 kg, ale nadal to bardzo zwinne i pewne w prowadzeniu auto. Nie zapominajmy, że jest też o 15 mm niższe odo poprzednika Dzięki niskiej masie, dzielny Swift nie boi się zakrętów i lubi ciasne, miejskie uliczki. Przeszkadza tylko delikatna tendencja do wychylania się na zakrętach. Pomimo niskiej masy, podczas nawet mocniejszego bocznego wiatru nie czuć dyskomfortu za kierownicą. Gdy przesadzimy, szybko reaguje system stabilizacji toru jazdy ESP. Układ kierowniczy jest precyzyjny, przekazuje dużo informacji z przedniej osi. Zawieszenie przednie to normalny w tej klasie układ MacPhersona, a z tyłu belka skrętna. Po przesiadce do Swifta z włoskiego konkurenta, czyli Fiata Punto, poczułem zdecydowanie większy komfort. Pomimo niedużego rozstawu osi, auto bardzo pewnie i sprawnie pokonuje zapadnięte studzienki czy znienawidzone przez wszystkich kierowców tory tramwajowe. Na drodze zachowuje się, jak auto z wyższego segmentu – trudno o lepszą rekomendację. Mały Japończyk mógłby tylko mniej wychylać się w zakrętach. Z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą wersję Sport.


Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Suzuki Swift 1.0 Hybrid BoosterJet - dane techniczne

Silnik 998 cm3, turbodoładowane R3
Moc maksymalna 111 KM przy 5500 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 170 Nm w zakresie 2000-3500 obr./min
Prędkość maksymalna 195 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,6 s
Skrzynia biegów Manualna 5-biegowa
Napęd Na przednią oś
Zbiornik paliwa 37 l
Długość 3840 mm
Szerokość 1735 mm
Wysokość 1495 mm
Rozstaw osi 2450 mm
Masa własna 865 kg
Pojemność bagażnika 265 l

Suzuki Swift - cennik

Podstawowa odmiana Premium z silnikiem 1.2 o mocy 90 KM kosztuje 48 400 zł. Za bogatszą odmianę Premium Plus zapłacimy 50 400 zł (automatyczna skrzynia CVT to wydatek 5000 zł). My jednak jej nie polecamy, zdecydowanie lepiej wybrać 6-biegowy „automat” łączony z jednostka 1.0 o mocy 111 KM – oferowana jest tylko w najbogatszej odmianie Elegance i kosztuje 74 900. Za odmianę 1.0 z 5-biegową skrzynią manualną, ale w słabszej odmianie wyposażenia Premium Plus, w salonie zostawimy 60 400 zł. Za wersje 1.2 Hybrid wydamy 59 900 zł, a za 1.0 Hybrid 69 000 zł – obie w odmianach w Elegance. Nasz redakcyjny Swift 1.0 BoosterJet SHVS Hybrid był w najbogatszej odmianie Elegance. Miał m.in. opcjonalne podgrzewane fotele, system bezkluczykowy, systemy asystujące kierowcę. Cena w salonie za testowanego Swifta to 73 tys. zł.

Silnik/Wersja Premium Premium Plus Elegance
1.2 DualJet M5 48 400 zł 50 400 zł -
1.2 DualJet CVT - 55 400 zł -
1.0 BoosterJet M5 - 60 400 zł -
1.0 BoosterJet A6 - - 74 900 zł
1.2 DualJet SHVS (Hybrid) M5 - - 59 900 zł
1.0 BoosterJet SHVS (Hybrid) M5 - - 69 900 zł

Suzuki Swift - podsumowanie

Nowy Swift nie jest żadną rewolucją w klasie aut miejskich, ale można szybko się z nim zaprzyjaźnić. Jest jak nowy pies w domu – szybko nawiązuje z nim kontakt i nie chcemy go nigdzie oddawać. Zapewniam, że tak będzie z sympatycznym Swiftem. Auto dzięki lekkiemu nadwoziu, naprawdę dynamicznemu i kulturalnie pracującemu silnikowi naszej „testówki”, potrafi wywołać uśmiech nawet w poniedziałkowy poranek po długim weekendzie. Z łatwością pokonuje zakręty, a na prostych nie ma większych problemów z wyprzedzaniem. Ponadto już w standardzie otrzymujemy dobre wyposażenie i mocny silnik, jak na podstawową wersję. Dzięki szerokiej ofercie dostępnych kolorów i akcesoriów, można spersonalizować swój egzemplarzy i przełamywać monotonnie naszych ulic. Swift na drodze zachowuje się dojrzale, a przy tym nadwyręży naszego budżetu przy tankowaniu..

Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Suzuki Swift / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Blisko milion pasażerów. Tylu w 2023 r. przewiozły wąskotorówki. Nie wiedzieliście, że takie pociągi jeszcze jeżdżą?

Koleje wąskotorowe po latach zapomnienia znów stają się popularne w Polsce. W 2023 r. podróżowało nimi ponad 948 tys. osób. To prawie dwukrotnie więcej niż przed 10 laty. A to nie koniec ciekawych statystyk.

Mitsubishi się rozpędza. Nowy ASX stał się właśnie starym ASX-em. Na rynku zadebiutuje nowsza wersja

Mitsubishi szykuje się do liftingu nowego ASX-a. Samochód w zmienionej formie zadebiutuje w Polsce już jesienią tego roku. Tak, dobrze zgadliście. W tle nowego ASX-a nadal powiewać będzie francuska flaga. A metod modernizacji można upatrywać w poliftingowym Capturze.

Gęstszy olej w starym silniku? To popularny mit wśród kierowców. Ile w nim prawdy?

Auto ma spory przebieg? Zatem do silnika trzeba wlać gęstszy olej. To ma wydłużyć jego żywotność. Tak przynajmniej mówi popularny wśród kierowców mit. Okazuje się jednak, że efekt może być zupełnie odwrotny. Mechanicy i specjaliści z rynku mechanicznego ostrzegają.

Znamy cenę nowych tablic rejestracyjnych. Będą droższe od starych. A i tak nie dostanie ich każdy kierowca

1 czerwca 2024 r. w Polsce pojawią się nowe tablice rejestracyjne. Żółte oznaczenia z czerwonymi literami będą przeznaczone do czasowej rejestracji samochodów osobowych przeznaczonych do zawodów sportowych. Ile będzie kosztować ich wydanie?

REKLAMA

MAN stworzy ciężarówkę z napędem wodorowym. hTGX nie będzie miał ogniwa paliwowego. On będzie spalać wodór

Nowa ciężarówka MAN hTGX zadebiutuje w 2025 r. Będzie to pojazd wyposażony w silnik spalinowy. Jego paliwem stanie się wodór. Ciągnik ma mieć zastosowanie specjalne. Czemu jednak MAN nazywa go pojazdem bezemisyjnym?

Jak podróżować z przyczepą kempingową? Jak się przygotować na taki wyjazd?

Pokój hotelowy z widokiem na jezioro i wraz z serią osobistych drobiazgów? Proszę bardzo! To jednak z zalet podróżowania z przyczepą kempingową. Sezon na takie wyjazdy właśnie w Polsce startuje. Warto zatem podpowiedzieć, jak kierowca może się do niego przygotować.

Wielkie zmiany dla kierowców w Gliwicach, Częstochowie i Tomaszowie Mazowieckim. Obejmą m.in. DTŚ

Rząd szykuje wielkie zmiany dla kierowców. Wyznaczył odcinki dróg w Gliwicach, Częstochowie i Tomaszowie Mazowieckim, które stracą status dróg krajowych. Nowelizacja, która wejdzie w życie 1 stycznia 2025 r., obejmuje m.in. legendarną Drogową Trasę Średnicową. Szlaki te wyjdą spod zarządu GDDKiA. Co to oznacza?

Nowy zakład bieżnikowania opon w Polsce. Handlopex wykorzysta technologię Bridgestone

Handlopex uruchamia zakład bieżnikowania opon używanych w Kleszczelach. Ten każdego roku rocznie będzie produkował ok. 12 000 opon bieżnikowanych w technologii Bandag. Technologii Bandag, która została opracowana przez Bridgestone.

REKLAMA

1,4 mld zł na autobusy z KPO. Nowy nabór dofinansuje nie tylko zakup autobusów elektrycznych

Ministerstwo infrastruktury ogłasza drugi nabór w konkursie autobusowym. Dostępna jest pula 1 403,5 mln zł. Za tą kwotę z KPO ma zostać sfinansowany zakup 372 autobusów. I nie muszą być one zeroemisyjne.

Kolejne podwyżki dla kierowców. Po cichu zmieni się stawka za psychotesty. Co z badaniami lekarskimi i przeglądami?

Do listy zmian, którą można zatytułować "seria podwyżek dla kierowców", spokojnie da się dopisać kolejną. Ministerstwo zdrowia planuje właśnie zmianę ceny badań psychologicznych. Ta wzrośnie o jedną trzecią. Ile zapłacą kierowcy? I kiedy stawka wzrośnie?

REKLAMA