REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Strajk w ND Polska: Rozmowa z dyrektorem generalnym

REKLAMA

REKLAMA

Strajkuje ponad 300 kierowców firmy transportowej ND Polska. Pracownicy żądają podwyżek podstawy oraz wysokości diet. Nie stać nas na podwyżki w żądanej wysokości - mówi Jarosław Bartczak, dyrektor generalny ND Polska. Czytaj pełny wywiad...

Trwa spór zbiorowy pomiędzy związkiem zawodowym kierowców a zarządem firmy ND Polska. Powodem sporu są żądania podwyżek płacy kierowców, zarówno podstawy wynagrodzenia (o 15proc.) jak i diet (o 12proc.) Dwutygodniowy strajk 300 kierowców przyniósł już firmie straty w wysokości kilkuset tysięcy złotych (szacuje się, że kwota strat może wynosić nawet 400 - 500tys. zł). Pomimo starań zarządu o porozumienie, związek zawodowy nie ustępuje i grozi wydłużeniem strajku. Sytuacja ta, chociaż dotyczy tylko jednej firmy, największego przewoźnika w Polsce, może odbić się negatywnie na całym rynku transportowym, zwiększając niechęć do zatrudniania kierowców na umowy o pracę.

REKLAMA

Rozmowa z Jarosławem Bartczakiem, dyrektorem generalnym ND Polska Sp. z o.o.

Z czego wynika spór i jak doszło do strajku?

- Powodem sporu są żądania związku zawodowego kierowców, który zaangażował w strajk ponad 300 kierowców z 750, których zatrudniamy. Żądania dotyczą podwyżki płacy podstawowej o 15 proc. i wzrostu diet o 12proc. ND Polska nie jest w stanie spełnić tych oczekiwań. Brak porozumienia ze strony związku i odrzucanie kolejnych propozycji ugody przedstawianych przez zarząd firmy, doprowadził do tego, że związek zdecydował się na nielegalny strajk, który trwa od 2 stycznia aż do chwili obecnej.

Na jakiej zasadzie zatrudniani są kierowcy w ND Polska oraz ile wynosi średnia płaca?

- Wszyscy kierowcy, których zatrudniamy pracują na umowie o pracę. W skład wynagrodzenia wchodzi stała podstawa, diety oraz bonusy uzależnione od efektywności pracy. Średnie wynagrodzenie za rok 2011 wynosi 5.400zł netto. Kierowcy pracują w systemie trzy tygodniowym, a jeden tydzień spędzają w domu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Dowożeni są do miejsca pracy (jeśli pojazd znajduje się zagranicą np. we Francji) i przywożeni do bazy ND zlokalizowanej w Płotach pod Zieloną górą.

REKLAMA

Mają też zapewnioną pełną obsługę serwisową na trasie, nawet zmiana koła odbywa się z pomocą serwisu w każdym miejscu w Europie. Wszystkie zobowiązania pracownicze są płacone na czas i nie ma przypadków naginania przepisów, zarówno pracowniczych jak i tych związanych z czasem pracy kierowców.

Średni staż pracy kierowcy wynosi ok. 2,5 roku. 30proc. wszystkich zatrudnionych kierowców pracuje w firmie od jednego do półtora roku, 30 proc. posiada staż do 3 lat, pozostali pracują w ND Polska powyżej 3 do 6 lat. Co roku wraz z rozwojem firmy zwiększamy zatrudnienie.

Na przykład w ubiegłym roku nasza flota została powiększona o 100 samochodów, a w tym roku planowaliśmy wymianę 150 pojazdów. Jesteśmy więc jednym z największym pracodawców wśród przewoźników drogowych. Warto dodać, że firma ND Polska była zawsze postrzegana w branży jako ta, która płaci kierowcom powyżej średniego wynagrodzenia na rynku.


Kiedy ostatni raz były podwyżki wynagrodzeń?

- Rewaloryzacja płac odbywa się co roku. Co roku związek zawodowy składa propozycję rewaloryzacji wynagrodzeń i co roku były one realizowane.

REKLAMA

W ubiegłym roku taka propozycja również została złożona, ale przekraczała znacznie możliwości firmy i średniej rynkowej. Od października do połowy grudnia 2011r., odbyło się 7 spotkań, podczas których strony nie doszły do porozumienia. Różnice zdań były tak duże, że nie byliśmy w stanie osiągnąć consensusu.

Wówczas związek przeprowadził półgodzinny strajk ostrzegawczy i zapowiedział strajk generalny na 2 stycznia. Wobec tej sytuacji przystąpiliśmy znowu do rozmów, które znowu nie przyniosły żadnych rezultatów. Po Nowym Roku, ponad 300 kierowców zgromadzonych w związku zawodowym "Solidarność" rozpoczęło nielegalny strajk, który trwa już ponad dwa tygodnie.

13 stycznia po długo trwających rozmowach z komitetem strajkujących, zarząd firmy złożył ostateczną propozycję, mając nadzieję na zakończenie sporu.


Co zaproponował zarząd?

- Zaproponowaliśmy diety na poziomie 41,5 € i wzrost średniego wynagrodzenia zasadniczego o 5proc. wynikającego głownie z siatki płac opartej na stażu pracy kierowcy, podnieśliśmy wynagrodzenia dla kierowców pracujących krócej niż 12 m-cy oraz dla grupy najbardziej doświadczonych kierowców ze stażem pracy powyżej 5 lat. Do tego dochodzą jeszcze bonusy, które są wyliczane wg wskaźnika produktywności.

Trzeba też pamiętać o wzroście kursu euro, który znacznie wpływa na wzrost płacy i koszty ponoszone przez firmę.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia ze strajkującymi, jaki jest dalszy scenariusz tej sytuacji?

- Hipotez jest kilka. Niestety strajk ten został wkomponowany w ogólnokrajową akcję protestacyjną związków zawodowych "Solidarność", która trwa w sferze budżetowej. Strajkujący kierowcy dołączają do strajku straży pożarnej, czy innych grup zawodowych. Jest to niepokojąca sytuacja, bo odbiega od celu, jakim jest ochrona praw kierowców. Więc zastanawiamy się o co tak naprawdę chodzi? 

Regionalny oddział "Solidarności", którego przedstawiciele poprosili konsultantów zagranicznych o wsparcie i przeanalizowanie naszej sytuacji. Został sprawdzony nasz budżet i sytuacja finansowa firmy. Firmy po prostu nie stać na większe podwyżki.

Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, będziemy musieli sięgnąć po pomoc mediatora wyznaczonego przez Ministerstwo Pracy. Zanim to nastąpi znowu upłynie jakiś czas, a więc ten strajk może jeszcze potrwać kilka tygodni. Wielu strajkujących jest pod ogromną presją organizatorów strajku, co niestety utrudnia dojście do porozumienia.

Czy firma ponosi z tego tytułu straty?

- Oczywiście tak. Nasi klienci są coraz bardziej zaniepokojeni tą sytuacją, chociaż staramy się robić wszystko aby realizacja zawartych kontraktów nie została zachwiana. Ponad 300 ciężarówek stoi na placu od dwóch tygodni. Straty poniesione z tego tytułu szacujemy na kilkaset tysięcy złotych. Zwiększa to ryzyko prowadzenia dalszej działalności.

Planowaliśmy zakup 150 nowych pojazdów w celu renowacji naszej floty, ale w tej sytuacji, jeśli spór będzie się wydłużał zarząd firmy będzie musiał zrewidować te plany i ograniczać flotę w Polsce. W czarnych scenariuszach przyjmujemy przesunięcie części floty do oddziałów w innych krajach np. do Rumunii. Zamierzamy też dochodzić swoich praw od organizatorów strajku. W związku z tym, że strajk jest nielegalny złożyliśmy dwa zawiadomienia do prokuratury.

Co oznacza ta sytuacja dla całego rynku transportu drogowego w Polsce?

- Duże zagrożenie, bo fala strajku i niezadowolenia może przenieść się na inne firmy, nie wspominając już o zagrożeniach dla całej gospodarki naszego kraju. To uderzy w samych kierowców, którzy jeszcze kilka lat temu walczyli o stabilizację zatrudnienia w postaci umów o pracę.

Po tej akcji pracodawcy mogą zniechęcić się do stałego zatrudniania kierowców i rozbudowywania własnych flot. Cały rynek przewoźników przygląda się bacznie tej akcji. Jesteśmy w kontakcie z Ogólnopolskim Związkiem Pracodawców Transportu Drogowego i regionalnymi organizacjami pracodawców.

Ich głos jest jednoznaczny, wskazuje na potencjalne zagrożenie i nierealność oczekiwań związkowych oraz zagrożenia płynące dla całego rynku transportowego. Mamy więc nadzieję, że uda nam się w końcu dojść do porozumienia.

(źr. pracujwlogistyce.pl, opr. Beata Trochymiak)

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA