REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Kompendium: silnik 3SGE Toyota 2.0 16v. Wady, zalety, eksploatacja, modyfikacje, gaz LPG

Max Trela
Silnik 3SGE Toyoty był produkowany w latach 1986-2005, a więc niemal przez 20 lat.
Silnik 3SGE Toyoty był produkowany w latach 1986-2005, a więc niemal przez 20 lat.

REKLAMA

REKLAMA

Toyota jest jedna z tych firm, która bardzo rzadko zmieniała jednostki napędowe w swoich autach. Jedna i ta sama konstrukcja potrafiła – oczywiście z modyfikacjami – przetrwać u Toyoty nawet 20 lat. Silnik 3SGE jest dobrym tego potwierdzeniem.

Historia

Walka na moce zaczęła się między Nissanem, Honda a Toyotą na początku lat 90. Był to okres gdy triumfy święciła brytyjska seria wyścigowa samochodów turystycznych BTCC. Rodzinne sedany wpuszczone na tor miały być przeciwwagą do popularnych w latach 80-tych aut klasy hothatch i gdy pomysł „zaskoczył”, do walki z koalicją niemiecko-francuską stanęli i japończycy.

REKLAMA

Efektem konkurencji producentów były dwie serie bardzo mocnych czterocylindrowych silników benzynowych. Pierwsze miały pojemność 1,6 litra, drugie równe „europejskie” 2 litry. Silnik 3SGE należy do tej drugiej grupy i w swoim czasie była to topowa jednostka dostępna pod marką Toyota.

Zobacz też: Co robić gdy zabraknie paliwa? Czy brak paliwa może uszkodzić samochód?

Warto dodać od razu, że silnik 3SGE od razu konstruowany był jako jednostka wolnossąca o wysokich osiągach i prawdopodobnie to ją pogrążyło. Zaawansowany technicznie i drogi w budowie silnik zdążył trafić do modeli Carina (w wersji St-01), Celica GTI i MR2 (I i II generacji). Po mniej niż 10 latach produkcji 3SGE zakończyło swoją karierę odchodząc do historii jako najbardziej wysilony silnik Toyoty nie wyposażony w turbinę.

Budowa

Jednostka 3SGE w czasach, gdy powstawała, reklamowana była jako szczytowe osiągnięcie inżynierów Toyoty, co przy ówczesnych konstrukcjach Hondy mogło odrobinę śmieszyć. Silnik był bowiem zaskakująco prosty.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Żeliwny blok i szesnastozaworowa głowica, rozrząd DOHC napędzany paskiem i zawory z ręczną regulacją, a do tego pojedyncza świeca (Alfa Romeo stosowała już technologię TS) – żadne z tych rozwiązań nie były niczym co mogło zdradzać moc tej jednostki.

Seria 3SGE miała jednak jedną właściwość, dzięki której stała się kultowa. Silnik był perfekcyjnie wykonany i spasowany. Głowice już w serii miała polerowane kanały i pasowane zawory, zaś koła napędzające wałki wykonane były z grafitu. Dolot był oczywiście aluminiowy, choć sam filtr powietrza stosowano już zwykły w ordynarnej plastikowej obudowie.

Zobacz też: Kompendium: silnik Honda 1,4 16v, 90 KM. Wady, zalety, słabe punkty, eksploatacja, modyfikacje, gaz LPG

Oprogramowanie i jednostka sterująca EFI została przeprogramowana na potrzeby wydechu o dużym przekroju, czyli silnik na wolnych obrotach ciągle działał na podciśnieniu wewnątrz cylindra. Taka konfiguracja wymagała właściwie tylko jednego „specyficznego” elementu jakim są świece z platynową elektrodą. Reszta osprzętu była standardowa, czyli dokładnie taka sama jaką znajdziemy w innych toyotach z połowy lat 90-tych.

Warto też dodać, że silnik ten był zawsze (i wyłącznie) łączony z pięciobiegową ręczną skrzynią biegów i... zupełnie nie sportowym sprzęgłem zapożyczonym z Toyoty Camry w wersji kombi.

Osiągi

REKLAMA

Wszystkie te niuanse budowy powodowały, że – w gruncie rzeczy nie udziwniona - jednostka 3SGE miała - w zależności od wersji 136,156,165,175,190 lub 210KM koni mechanicznych i moment obrotowy rzędu ponad 250 Nm. Wartości budzą respekt nawet teraz!

Niestety zarówno moc jak i moment dostępne były dopiero powyżej odpowiednio 5 i 4,3 tysiąca obrotów wału na minutę. Co więcej konwencjonalna stała mapa wtrysku i zapłonu powodowały, że do 3,5 tysiąca nie działo się praktycznie nic, a powyżej 5 tysięcy przyrost mocy był nagły i brutalny, co czyniło silnik trudny do wyczucia.

Jak na współczesne standardy zupełnie nie do przyjęcia było też spalanie. Cztery cylindry o pojemności niecałych 500 cm3 każdy potrafiły przepalić średnio 14 litrów benzyny bezołowiowej i jest to wartość średnia. Wykorzystywanie wszystkich 175 koni przy każdym starcie ze świateł skutkowało wynikiem na poziomie 17 litrów...

Zalety, wady, słabe punkty

Jednostka 3SGE nabrała statutu kultowej głównie przez to, że jakość jej wykonania jest równie bezkompromisowa, jak sposób rozwijania mocy. Silnik nawet intensywnie kręcony wytrzymuje przebiegi ponad pół miliona kilometrów. Wystarczy wymieniać olej z filtrem, dbać o czystość filtra powietrza i raz na 60 000 kilometrów zmienić świece i ustawić zawory.

Ciemne strony? Te oczywiście też są. Przeglądy należy robić co MAKSYMALNIE 10 000 kilometrów. Niby nic wielkiego, ale koszty są duże, bo miska olejowa mieści ponad 4,5 lita oleju. O kosztach głównych przeglądów (co 60 000) nawet nie warto wspominać. Potrafią załamać nawet miłośników marki...

Zobacz też: Jak dbać o silnik turbo - na co uważać, jak dbać o turbinę?

Platynowe świece kosztują majątek i trzeba je z wyprzedzeniem zamawiać w autoryzowanym serwisie. Do tego na serwis wręcz trzeba jechać do mechanika, który poznał już silnik 3SGE.

Jeśli chodzi o zużycie i awarie to problemem bywały tylko katalizatory, które wytrzymują około 150 tysięcy kilometrów. Później zostają dosłownie wydmuchane, co owocuje jeszcze większym spalaniem i problemami ze zmieszczeniem się w normach spalin. I to właściwie tyle... Więcej grzechów japońscy inżynierowie nie popełnili.

Gaz LPG

Bądźmy szczerzy, jeśli jakiś silnik ewidentnie nie nadaje się do zagazowania to jednostka 3SGE właśnie jest w tej grupie. Nie chodzi bynajmniej o budowę co o osiągi. 175, a tym bardziej 210 KM z wolnossącego benzyniaka daje się wycisnąć tylko na benzynie i większość właścicieli aut z tą jednostką doskonale o tym wie.

Silnik 3SGE w pigułce

ZALETY:
- niesamowite osiągi
- wzorcowa trwałość
- przyzwoita kultura pracy

WADY:
- BARDZO wysokie spalanie
- horrendalne ceny części zamiennych i serwisu
- praktycznie zerowa podatność na tuning (maksymalne wysilenie)
- wysokie osiągi zachęcały do „przyciśnięcia”, a zatem duża część silników jest mocno zajeżdżona.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(1)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
  • lukens
    2023-05-15 22:14:41
    Co za bzdury z tymi kosztami, serwisem i spalaniem...
    0
QR Code
Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Zagraniczny kierowca taxi w Polsce. Wiecie, że ponad połowa posiada wyższe wykształcenie?

Zagraniczni kierowcy taxi w Polsce stali się standardem. Za kierownicami zasiadają głównie Ukraińcy, Białorusini i Gruzini. Aby ich poznać, FreeNow przeprowadziło badanie ankietowe wśród 1500. z nich.

Ile zarabiają kierowcy zawodowi w Polsce?

Dziś porozmawiamy o kierowcy samochodu ciężarowego lub autobusu w Polsce. Ile zarabiają? Oraz jak ich zarobki rosły na przestrzeni ostatnich lat?

AFIR już obowiązuje. I stanowi potężne wyzwanie. Całe szczęście nie dla kierowców

AFIR brzmi groźnie. Czy jednak kierowcy w Polsce mają się czego bać? Oni tak właściwie nie. Nowe rozporządzenie stanowi wyzwanie, ale dla operatorów pracujących na rynku elektromobilności. Stawia ambitne cele.

Dziś wielka akcja policji "Pomiar prędkości". Na drogi ruszy cały sprzęt pomiarowy. Noga z gazu!

Policja będzie dziś prowadzić wielką akcję "Pomiar prędkości". Na drogach pojawi się praktycznie cały dostępny sprzęt. Widać będzie mierniki stacjonarne, nieoznakowane i oznakowane radiowozy, a do tego będą prowadzone kaskadowe pomiary prędkości.

REKLAMA

Im więcej samochodów elektrycznych w Polsce, tym więcej musi być stacji ładowania – nowe prawo już działa

Unia Europejska już dawno uznała, że główną barierą pożądanego tempa przyrostu samochodów elektrycznych jest gęstość stacji ładowania. W przeciwieństwie do konwencjonalnych pojazdów, dla których stacje paliw budowane są już od ponad stulecia, stacje obsługi dla elektryków trzeba zbudować błyskawicznie.

Stacje ładowania elektryków (min. 400 kW) co 60 km do 2025 roku. Przepisy AFIR już weszły w życie - czy dadzą spodziewane efekty?

W sobotę 13 kwietnia 2024 r. weszło w życie unijne rozporządzenie ws. rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych (AFIR), które nakłada na państwa członkowskie obowiązek rozbudowy sieci ładowania pojazdów elektrycznych. Nowe regulacje stawiają ambitne cele przed Polską i pozostałymi krajami UE oraz stanowią istotny krok w rozwoju zeroemisyjnego transportu. Aby dostosować się do nowych przepisów, działania Polski powinny być skoncentrowane na współpracy interesariuszy w taki sposób, aby zwiększać liczbę stacji ładowania o odpowiedniej mocy i zapewniać im szybkie przyłącze do sieci. 

Ile kosztuje hybrydowa Dacia Jogger? Rumuńska nowość w polskich salonach

Rumuńska marka stawia na technologię. To widać nie tylko po nowym Dusterze, ale i starszych modelach. Przykład? W Polsce debiutuje właśnie Dacia Jogger Hybrid 140. Ile kosztuje ta mocno rodzinna hybryda?

Ten samochód jest wart 6,3 mln, ale... sztuk! On też był jednym z pionierów rynku SUV-ów

Poprzednika zaprojektował sam Giorgetto Giugiaro. Twórcy Golfa II nie mieli zatem łatwego zadania. Historia pokazuje jednak, że wywiązali się z niego w stu procentach. Bo drugi etap ewolucji był ważnym elementem legendy kompaktowego Volkswagena.

REKLAMA

Nowe paliwo pojawi się w Polsce. Wielka zmiana na stacjach benzynowych od 1 maja

Już 1 maja na polskich stacjach paliw pojawi się kolejna rewolucja. Z dystrybutorów zacznie płynąć nowe paliwo. Nowe, czyli tak właściwie to jakie? I czy ma to coś wspólnego np. z wycofywaniem się z E10? Sprawdźmy.

Test: Nissan X-Trail 1.5 VC-T MHEV. To niby tylko zwykły, benzynowy X-Trail. Jednak zwykły nie jest

To miał być zwykły X-Trail, ale mimo wszystko taki zwykły nie jest. Bo standardowy benzyniak moim zdaniem stanowi soczewkę. Soczewkę, która uwydatnia tylko zalety tego SUV-a. Przy tym teście warto jednak zadać pewne pytanie. Czy rodzinny Nissan nie jest trochę zbyt drogi?

REKLAMA