Hybryda jest terminem, który zelektryzował społeczność motoryzacyjną na przełomie XX i XXI wieku. Przez lata układ napędowy kojarzył się z najnowszą zdobyczą techniki i przerażał kierowców poziomem zaawansowania technologicznego. Tylko czy słusznie? Chyba nie do końca. Podstawą najpopularniejszej wersji napędu Hybrid Synergy Drive spotykanej m.in. w Priusie III i Aurisie II stał się 1.8-litrowy wolnossący silnik benzynowy. Tak, korzysta on z cyklu Atkinsona. Z drugiej strony z całą pewnością nie jest nadmiernie wysilony, a wtrysk jest realizowany za pomocą układu wielopunktowego.
reklama
reklama
Zaawansowana technologia? W Toyota HSD tylko taka się wydaje!
Benzyniak zastosowany przez Japończyków mimo pojemności 1.8 litra, oferuje zaledwie 99 koni mechanicznych. Moment obrotowy wynosi 142 Nm. Z silnikiem spalinowym współpracuje jednostka elektryczna. Moc obydwu motorów jest łączona za sprawą przekładni planetarnej, przez co kierowca ma dostęp w sumie do 136 koni mechanicznych. Układ napędowy składa się oczywiście z większej ilości elementów. Niezwykle ważny jest elektryczny silnik pomocniczy. To on pełni rolę rozrusznika i to jego zadaniem jest m.in. wytwarzanie prądu zasilającego jednostkę główną.
Nie byłoby układu hybrydowego Toyoty gdyby nie zestaw akumulatorów. Japończycy postawili na ogniwa niklowo-wodorkowe, które w Aurisie kombi ukrywają się pod tylną kanapą. Nie odznaczają się one wysokim poziomem zaawansowania technologicznego. Mają jednak inną zaletę - stopień ich zużycia postępuje naprawdę wolno, a do tego koszty ewentualnej wymiany brzmią rozsądnie. Poza tym układ HSD to również układ zasilania składający się chociażby z trzech inwerterów i dwóch konwerterów oraz elektroniczna jednostka sterująca pracą układu.
Powiedzieliśmy już o tym, z jakich elementów składa się układ napędowy w hybrydowej Toyocie Auris. Czego natomiast brakuje pod maską auta? Japończycy chcieli zminimalizować ilość elementów, które w samochodach konwencjonalnych generują duże koszty wymiany lub wymagają regularnej kontroli mechanika i powodują awarie. W efekcie jednostka Hybrid Synergy Drive została pozbawiona np. sprzęgła, koła dwumasowego, precyzyjnych wtryskiwaczy paliwa, filtra cząstek stałych, alternatora czy rozrusznika. W hybrydzie na próżno szukać również pasków napędowych, a rozrząd jest realizowany za pomocą bezawaryjnego łańcucha.
Toyota Hybrid - awarie są naprawdę rzadkie!
Technologiczny opis japońskiej hybrydy prowadzi do prostego wniosku - jednostka napędowa nie wydaje się nadmiernie skomplikowana. Jeżeli dodać do tego charakterystyczną dla Toyoty solidność, otrzymać można naprawdę trwały napęd. Co psuje się w hybrydzie najczęściej? Sterowanie czy sama jednostka elektryczna lub benzynowa zazwyczaj nie powodują żadnych zmartwień eksploatacyjnych. Wystarczy, że kierowca będzie pamiętał o regularnym serwisie, a w tym wymianie oleju, płynów czy filtrów. Najczęściej konieczność nieplanowanej wizyty w warsztacie związana jest z akumulatorami. Problemy - co warto mocno zaznaczyć - nie są jednak powodowane ułomnością technologiczną, a na ogół wynikają z naturalnego zużycia.