REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Samochód na parę... najszybszy na świecie?

Kalinowski Marcin
Brytyjski samochód parowy
Brytyjski samochód parowy "Inspiration"
Newspress

REKLAMA

REKLAMA

Samochody na parę wcale nie umarły. W 2009 roku brytyjski pojazd zwany "najszybszym czajnikiem świata" rozwinął prędkość około 100 kilometrów na godzinę. W porównaniu do osiągnięć sprzed ponad wieku to jednak... małe piwo.

Dla brytyjczyków którzy zbudowali "czajnik" to jednak pierwsza z wielu prób, a 100 kilometrów na godzinę osiągnięte przez kierowcę testowego zespołu Dona Walesa to dopiero początek. Celem zespołu jest bowiem pobicie rekordu prędkości auta parowego, ustanowionego... w 1906 roku.

REKLAMA

Przyzwyczailiśmy się do dwóch rzeczy. Samochód osobowy jest napędzany silnikiem spalinowym, a rekordy prędkości bije się przy pomocy napędu rakietowego lub odrzutowego.

Ponad sto lat temu pionierzy motoryzacji korzystali jednak z każdego sposobu, który mógł pomóc odnieść sukces. I tak, po raz pierwszy sto kilometrów na godzinę przekroczył w 1899 roku Belg Camille Jenatzy jadąc autem... o napędzie elektrycznym.

Rekord prędkości i połamane ręce

Siedem lat później, w 1906 roku rekord Jenatzy'ego padł łupem Freda Marriotta. Rozwinął on prędkość 205 kilometrów na godzinę jadąc... autem o napędzie parowym zwanym Stanley Steamer. Przez sześć kolejnych lat nikt nie powtórzył tego wyczynu.

Zobacz też: Systemy Start&Stop: nowy wynalazek... z lat 80.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Na początku XX wieku auta o napędzie parowym nie były jednak tylko ciekawostką. Sukces silnika spalinowego wcale nie był oczywisty: pierwsze jednostki tego typu były hałaśliwe, zawodne i słabe. Ale to i tak nie miało znaczenia, bo trudno było jeździć autem z ręką złamaną przez korbę rozruchową. A to zdarzało się dość często.

W tym okresie silniki parowe były dla spalinówek poważnym konkurentem, a produkcją i udoskonalaniem aut osobowych napędzanych parą zajmowało się prawie 300 firm, głównie w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji. W 1902 roku w USA na 909 zarejestrowanych aut aż 485 miało napęd parowy.

Pociągi, statki i elektrownie

Technologia była wówczas już sprawdzona. Pierwszy komercyjny silnik parowy pojawił się w 1712, choć prymitywną turbinę skonstruowali Grecy już w I wieku naszej ery. Od lat 30-tych XIX wieku po brytyjskich i francuskich drogach poruszały się tzw. omnibusy, autobusy napędzane silnikami parowymi. Turbiny parowe napędzały też pociągi i statki oraz generowały prąd w elektrowniach.

Jak to działa?

Silnik parowy działa na bardzo prostej zasadzie. Znajdująca się w zbiorniku woda jest podgrzewana i zamienia się w parę, której ciśnienie (wysokie) z kolei napędza łopatki turbiny. I już mamy moc i moment obrotowy, które można dostarczyć do kół.

Wbrew obiegowej opinii, największą wadą samochodowego silnika parowego nie jest wcale długi czas potrzebny do jego uruchomienia: od włączenia palnika, aż do wytworzenia pary.

REKLAMA

Jeden z pierwszych "samochodów", traktor Nicholasa Cugnota z 1769 roku miał z przodu wielki kocioł, który trzeba było przez długi czas ogrzewać od spodu węglem lub drewnem, jednak auta z przełomu XIX i XX wieku miały już palniki gazowe, benzynowe lub kerozynowe, które umożliwiały ruszenie z miejsca już po około minucie.

Sytuację tą poprawił jeszcze wynalazek specjalnego typu kotła, złożonego z dużej ilości cienkich rurek z niewielką ilością wody błyskawicznie zamienianej w parę. Technologię tą stosuje się zresztą do dzisiaj w instalacjach przemysłowych.

Wspomniane już palniki miały też jedną bardzo ważną zaletę: emitowały bardzo mało substancji szkodliwych, będąc prawdziwie ekologicznymi pojazdami w czasach, kiedy termin ten jeszcze nawet nie istniał.

Niepraktyczna para

Dlaczego więc nie jeździmy dzisiaj autami z napędem parowym? Na przełomie wieków auta parowe miały kilka istotnych wad. Po pierwsze, były bardzo drogie w produkcji, skomplikowane w budowie (rekordowy samochód Marriotta składał się z ponad 2 kilometrów miedzianych rurek!), a całe silniki z braku zaawansowanych materiałów były bardzo ciężkie.

Silniki spalinowe były o wiele bardziej praktyczne, a kiedy wynalezienie elektrycznego rozrusznika wyeliminowało problem połamanych rąk przy uruchamianiu auta, lawina spalinówek ruszyła.

W 1924 roku, gdy parowy sedan Stanleya kosztował prawie 4 tysiące dolarów, za Forda Model T trzeba było zapłacić około 500 dolarów.

Zobacz też: Historia motoryzacji: omnibusy i silniki parowe

Nie da się oczywiście ukryć, że na przełomie wieków samochody parowe były szybsze od spalinowych. Klienci wcale jednak nie chcieli samochodów, które byłyby w stanie pędzić 200 km/h. Po pierwsze, nie było dróg, które pozwalałyby wygodnie podróżować z taką prędkością. Po drugie w czasach, gdy najlepsze systemy hamulcowe opierały się na stalowych linkach i prymitywnych bębnach, bezpieczne podróżowanie z dużą prędkością po prostu nie było możliwe.

Silnik parowy przegrał ze spalinowym w dwóch najważniejszych kategoriach: praktyczności i cenie. I chociaż wysiłki ludzi takich jak Wales, który wraz z zespołem chce przy pomocy "najszybszego czajnika świata" pobić rekord Marriotta z 1906 roku cały czas zwracają naszą uwagę, a turbiny parowe cały czas z powodzeniem napędzają elektrownie i statki, to na powrót parowych aut na ulice raczej nie mamy co liczyć.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
MAN stworzy ciężarówkę z napędem wodorowym. hTGX nie będzie miał ogniwa paliwowego. On będzie spalać wodór

Nowa ciężarówka MAN hTGX zadebiutuje w 2025 r. Będzie to pojazd wyposażony w silnik spalinowy. Jego paliwem stanie się wodór. Ciągnik ma mieć zastosowanie specjalne. Czemu jednak MAN nazywa go pojazdem bezemisyjnym?

Jak podróżować z przyczepą kempingową? Jak się przygotować na taki wyjazd?

Pokój hotelowy z widokiem na jezioro i wraz z serią osobistych drobiazgów? Proszę bardzo! To jednak z zalet podróżowania z przyczepą kempingową. Sezon na takie wyjazdy właśnie w Polsce startuje. Warto zatem podpowiedzieć, jak kierowca może się do niego przygotować.

Wielkie zmiany dla kierowców w Gliwicach, Częstochowie i Tomaszowie Mazowieckim. Obejmą m.in. DTŚ

Rząd szykuje wielkie zmiany dla kierowców. Wyznaczył odcinki dróg w Gliwicach, Częstochowie i Tomaszowie Mazowieckim, które stracą status dróg krajowych. Nowelizacja, która wejdzie w życie 1 stycznia 2025 r., obejmuje m.in. legendarną Drogową Trasę Średnicową. Szlaki te wyjdą spod zarządu GDDKiA. Co to oznacza?

Nowy zakład bieżnikowania opon w Polsce. Handlopex wykorzysta technologię Bridgestone

Handlopex uruchamia zakład bieżnikowania opon używanych w Kleszczelach. Ten każdego roku rocznie będzie produkował ok. 12 000 opon bieżnikowanych w technologii Bandag. Technologii Bandag, która została opracowana przez Bridgestone.

REKLAMA

1,4 mld zł na autobusy z KPO. Nowy nabór dofinansuje nie tylko zakup autobusów elektrycznych

Ministerstwo infrastruktury ogłasza drugi nabór w konkursie autobusowym. Dostępna jest pula 1 403,5 mln zł. Za tą kwotę z KPO ma zostać sfinansowany zakup 372 autobusów. I nie muszą być one zeroemisyjne.

Kolejne podwyżki dla kierowców. Po cichu zmieni się stawka za psychotesty. Co z badaniami lekarskimi i przeglądami?

Do listy zmian, którą można zatytułować "seria podwyżek dla kierowców", spokojnie da się dopisać kolejną. Ministerstwo zdrowia planuje właśnie zmianę ceny badań psychologicznych. Ta wzrośnie o jedną trzecią. Ile zapłacą kierowcy? I kiedy stawka wzrośnie?

Test: Nissan Ariya e-4ORCE 394 KM. To hot-SUV o napędzie elektrycznym

Elektryczny SUV nie kojarzy się z emocjami? Pomyślicie tak tylko dlatego, że jeszcze nigdy nie jeździliście prawie 400-konną Ariyą. Z tym autem niewiele modeli sportowych ma szansę podczas startu spod świateł. A to nie koniec jej zalet.

Wielki potencjał zielonej logistyki, na który długo jeszcze poczekamy [ESG w logistyce 2024-2030]

REKLAMA

Będą nowe stawki za badania psychologiczne kierowców

Ministerstwo Zdrowia chce podnieść stawkę za badania psychologiczne kierowców. Aktualna stawka obowiązuje już dekadę. Ile ma wynosić nowa?  

Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

REKLAMA