FSO Polonez: technika
1978 rok powinien pozostać w naszej pamięci jako data wyjątkowa. Wówczas to z taśm montażowych na Żeraniu zjechał pierwszy egzemplarz Poloneza. Nazwę wybrano za pośrednictwem obywateli. W plebiscycie „Życia Warszawy” najwięcej głosów uzyskała właśnie nazwa „Polonez”. Miał on za zadanie zastąpić wysłużonego Fiata 125p i wznieść na wyżyny polski przemysł motoryzacyjny. Niestety pieniędzy brakowało na jakikolwiek ambitny projekt, dlatego ograniczono się właściwe tylko do zmiany karoserii auta. Cała reszta to mniej lub bardziej udana transplantacja części ze wspomnianego Polskiego Fiata. Na tamte lata Polonez prezentował się bardzo atrakcyjnie. Karoserię zaprojektowało włoskie studio „Giugiaro”, a legenda głosi, że pierwotnie był to projekt przeznaczony dla nowej Lancii Delty…
Zobacz też: Fiat 500: ikona lat sześćdziesiątych
reklama
reklama
Polonez „Borewicz” był najnowocześniejszą konstrukcją o jakiej polski obywatel mógł marzyć. Pod maski trafiły silniki 1.3, 1.5 oraz wyjątkowo rzadkie, przeznaczone głównie dla dygnitarzy, 2.0 (z Fiata 132). W drugim rzucie planowano wprowadzenie jednostek na licencji Fiata o pojemnościach 1.6, 1.8, 2.0, na co nie pozwoliła trudna sytuacja ekonomiczną nad Wisłą. Jeszcze tego samego roku doszło do debiutu Poloneza w Rajdowych Mistrzostwach Polski. Ciekawostką było pojawienie się tzw. Stratopoloneza kryjącego pod maską silnik (właściwie silnik był umieszczony centralnie) i podzespoły z Lancii Stratos na torze w Kielcach. W następnym roku polski samochód brał już udział w Rajdzie Monte Carlo.
Kryzys w kraju odbija się na Polonezie
Następne lata to nierówna walka konstruktorów z sytuacją gospodarczą w kraju. Wszelkie próby unowocześniania Poloneza paliły na panewce. Najpierw opracowano silnik Diesla na częściach Fiata o pojemności 2,0 l i mocy ok. 60 koni mechanicznych. Nie udało się go jednak wdrożyć do produkcji. Drugim kandydatem na motor wysokoprężny był skonstruowany przez VM Motori turbodiesel 2.0 dysponujący mocą 85 KM. Z fabryki wyjechało jedynie ok. 100 sztuk tego modelu.
Nowe silniki w Polonezie
W 1986 roku pod maski auta zaczęły trafiać jednostki 1.6. Nie były to nowe konstrukcje. Rozwiercono tylko poczciwe 1.5, dzięki czemu udało się uzyskać 87 KM. Dopiero 1990 roku udaje się wprowadzić nowszy 2 litrowy silnik pochodzący od Forda Sierry, którego staż pod maską wozu nie był zbyt długi. U schyłku ery klasycznego Poloneza i rozpoczęciu produkcji modelu „Caro” wprowadzonl nowe jednostki, które niestety nadal nie były owocem polskiej myśli konstrukcyjnej. Były to 1.4 16V od Rovera i diesel 1.9 od Citroena.
Zobacz też: Skoda 105,120,130L - luksus z Czechosłowacji