REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Historia motoryzacji: BMW, lata międzywojenne

Jakubowski Ryszard
BMW 328
BMW 328
BMW

REKLAMA

REKLAMA

W czasie gdy firma BMW AG przechodziła burzliwe przemiany już przed końcem I wojny światowej, odszedł z niej jej założyciel Karl Rapp. Nie jest jasny powód jego odejścia ani sposób, w jaki ono nastąpiło. Jedne źródła mówią że został wyrzucony z zarządu przez radę dyrektorów, inne sugerują, że jego odejście było dobrowolne.

REKLAMA

Tak czy inaczej z chwilą gdy opuścił założoną przez siebie firmę, nastąpiła zmiana jej nazwy z „Rapp Motorenwerke” na „Bayerische Motorenwerke AG”, a po 1917 roku na Bayerische Motorenwerke GmbH”. Zmiany w firmie nie dotyczyły jednak tylko jej nazwy, ale oznaczały też całkowitą restrukturyzację przedsiębiorstwa.

REKLAMA

Jedną z pierwszych spektakularnych zmian było stworzenie logo firmy. Pierwotny znak firmowy miał postać czarnego pierścienia z umieszczoną na nim nazwą firmy, wewnątrz którego znajdował się wizerunek głowy czarnego konia. W nowym znaku zachowano zewnętrzny pierścień z nazwą firmy, natomiast wewnątrz zamiast końskiej głowy umieszczono czteroczłonową biało-niebieską szachownicę – fragment bawarskiej flagi. Zaskakująca jest pokutujące powszechnie do dziś porównywanie tej szachownicy do obrazu wirującego śmigła samolotowego lub do śruby okrętowej. Być może taka interpretacja ma związek z wcześniejszymi produktami firmy – silnikami lotniczymi. W rzeczywistości jest to tylko i wyłącznie fragment bawarskiej flagi.  Tak, czy inaczej, znak ten został oficjalnie zarejestrowany 10 grudnia 1917 roku. Krótka historia marki BMW od chwili powstania firm, które ją tworzyły, do zakończenia I wojny światowej była, jak żadnej innej firmy, niezwykle burzliwa, to następne lata wcale nie były spokojniejsze. Wręcz przeciwnie.

Zobacz też: Historia motoryzacji: trzy litery - BMW

REKLAMA

W 1919 roku, po przegranej przez Niemcy wojnie, alianci zmusili firmy tego kraju, pracujące do tej pory na potrzeby wojska, aby znacznie ograniczyły bądź w ogóle zmieniły produkcję. Restrykcje te dotknęły zwłaszcza firmy lotnicze i ich kooperantów, którym całkowicie zakazano produkcji. Taki los spotkał także BMW. Na dodatek firmy te musiały zniszczyć już montowane samoloty i ich osprzęt. Dla wielu z nich oznaczało to koniec istnienia.

Ale nie dla BMW. Firma ta w czerwcu 1919 roku zakupiła od berlińskiego producenta Knorr-Bremse AG licencję na montaż hamulców. Umowa została podpisana na 10 lat co gwarantowało BMW pracę i dochody aż do połowy 1929 roku. W tym czasie Knorr-Bremse AG wytwarzała hamulce pneumatyczne do wagonów i lokomotyw i miała zagwarantowany zbyt na swoje wyroby na wiele lat. Podpisanie przez nią kontraktu z BMW uratowało tę ostatnią firmę przed upadkiem. Nie na długo, jak się okazało.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Tylko hamulce...

Produkcja hamulców całkowicie zdominowała moce przerobowe BMW i firma ta prawie nie zajmowała się tym, czym dotychczas, czyli produkcją i silników i pracami nad ich nowymi typami. To wróżyło jedno: firma będzie stała w miejscu, czyli de facto cofała się w rozwoju. W to, że uda się ją uratować przed kolejnym kryzysem po zakończeniu realizacji kontraktu, wierzył chyba tylko jej główny udziałowiec, Austriak włoskiego pochodzenia Castiglioni.

Zamierzał on odkupić udziały od pozostałych udziałowców, co pozwoliłoby mu na pełną kontrolę nad firmą i marką. W 1922 roku wyraził chęć zakupu całego wydziału produkcji silników, odlewni aluminium, a także nazwy i znaku towarowego od Knorr-Bremse AG. Zamierzał zabrać ze sobą do nowo powstającej firmy całą dotychczasową ekipę kierowniczą oraz konstruktorską BMW, w tym bardzo zdolnego Maxa Fritza. Jego oferta opiewała na łączną kwotę 75 milionów marek niemieckich. Firma, którą zamierzał w ten sposób zbudować, miała nazywać się Südbremse AG.

Plany pomysłowego Austriaka wobec BMW nie zostały zrealizowane. Zamiast tego przyłączył on do tej firmy swoje zakłady Bayerische Flugzeugwerke. Siedziba BMW znalazła się w ten sposób w dawnej firmie spadkobierców Otto, Otto-Flugzeugwerke. Po tych zabiegach firma BMW mogła w końcu zając się konkretną produkcją. Wykorzystując zapasy surowców, które nie mogły być użyte do zakazanej produkcji samolotów, uruchomiła produkcję motocykli, a także własnych silników (z wykorzystaniem części przeznaczonych do silników lotniczych), a także zapasowych części do silników lotniczych. Niestety, rynek w powojennej Europie na tego rodzaju produkty nie był zbyt chłonny.

Zobacz też: Historia motoryzacji: szokujący Citroen

Castiglioni nie kierował się w swoich interesach sympatiami lub uprzedzeniami. Toteż nie interesowało go, kto będzie i dlaczego kupował silniki BMW. Interesowało go tylko, żeby chciał je kupować i za nie płacić. W tym czasie w Czechosłowacji zaczął się szybko rozwijać przemysł lotniczy, a to oznaczało otwarcie nowego rynku na silniki do samolotów. Castiglioni zadbał, aby to były silniki BMW. Jednocześnie sprzedał praskim zakładom Waltera na produkcję silników BMW IIIa i BMW IV.

W tym czasie nowe państwo rosyjskie zaczęło również interesować się przemysłem lotniczym. Nie mając własnego zaplecza wytwórczego ani odpowiednio wyszklonych kadr inżynieryjno-konstruktorskich zaczęło poszukiwać ich w Niemczech. Chętnych do pracy zbyt wielu nie znalazło, za to znalazło producentów tego, co było mu akurat najbardziej potrzebne, a były to, między innymi silniki lotnicze. To zapowiadało kolejne tłuste lata dla BMW.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

Polskie Porsche 911. Na świecie jest tylko jeden egzemplarz

Wiedzieliście o tym, że Polacy tworzą unikalne Porsche 911? Zajmuje się tym firma Indecent. Jej nowe auto o oznaczeniu 005 powstało na bazie generacji 991. To jedyny taki egzemplarz na świecie.

Przegląd roweru na wiosnę. Co trzeba sprawdzić i jak przygotować rower do sezonu?

Wiosna to czas, w którym z garaży i piwnic kierowcy wyprowadzają rowery. Przed rozpoczęciem eksploatacji jednośladu warto jednak upewnić się, że jest on gotowy na sezon. Co trzeba sprawdzić w rowerze na wiosnę? Oto opis przeglądu krok po kroku.

Nowa Dacia Spring to elektryk i jedno z najtańszych aut na rynku w Polsce!

Marka zaprezentowała cennik nowej Dacii Spring. Ten startuje od 76 900 zł. Przy tej cenie Spring jest nie tylko najtańszym elektrykiem w Polsce. To także jeden z najtańszych fabrycznie nowych samochodów w kraju.

REKLAMA

Nawet 100 tys. zł za każdego pasażera na gapę. Tyle kosztuje przewóz nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii

Nawet 50 tys. zł za każdego nielegalnego imigranta. Tyle zapłaci zarówno kierowca, jak i jego pracodawca. Co gorsze, drakońską karę może zapłacić także ten przewoźnik, który przewiezie "pasażera" nieświadomie. Choć jest sposób na zmniejszenie kary.

Umowa leasingu tylko na piśmie? To już przeszłość. No może prawie... Czy zmieni się też kwestia wykupu auta?

Umowę leasingu musi być spisana na piśmie. Pod rygorem nieważności. Takie przepisy obowiązują od 24 lat. I teraz mogą się zmienić. Pojawił się projekt ustawy, który zezwoli na elektroniczne zawieranie takich umów. To oznacza sporo większą wygodę transakcji.

Komu, komu... Ostatnie egzemplarze GR Yaris do wzięcia w Polsce. Pula powoli się kończy

Nowa Toyota GR Yaris tania nie jest. Kosztuje co najmniej 214 900 zł. Powstaje jednak w limitowanej serii, a do tego oferuje 280-konny silnik. To prawdziwy sportowiec! Zakup tego auta może zatem stanowić gratkę. A jest ku temu jeszcze okazja. Być może ostatnia.

Kiedy pieszy nie ma pierwszeństwa na pasach?

Polskie przepisy przewidują przypadki, w których pieszy wcale nie ma pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Dziś je zatem omówimy. Wskażemy także, jaki pieszy może dostać mandat za wymuszenie pierwszeństwa na pasach.

REKLAMA

Nissan Qashqai 2024. Lifting japońskiego hitu sprzedaży stawia na nowości technologiczne

Trzecia generacja Nissana Qashqaia po 3 latach obecności rynkowej otrzymuje delikatny lifting. Zmiany stylistyczne? To początek. Bo tu ważniejsza jest technologia. Auto dostanie m.in. nową kamerę 360 stopni 3D, asystenta głosowego Google czy możliwość zdalnych płatności Google Pay.

Zagraniczny kierowca taxi w Polsce. Wiecie, że ponad połowa posiada wyższe wykształcenie?

Zagraniczni kierowcy taxi w Polsce stali się standardem. Za kierownicami zasiadają głównie Ukraińcy, Białorusini i Gruzini. Aby ich poznać, FreeNow przeprowadziło badanie ankietowe wśród 1500. z nich.

REKLAMA