REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Na giełdach spora niepewność, ale odważnych nie brakuje

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Jak na sesję, zdominowaną oczekiwaniem na to, co stanie się wieczorem na Wall Street po posiedzeniu Fed, przez większą część dnia sytuacja była całkiem niezła. Nie można jednak wykluczyć, że ten optymizm część inwestorów wykorzystało do korzystnego zamknięcia otwartych niedawno pozycji. Mogą na to wskazywać spore obroty.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Początek dzisiejszej sesji był bardzo ostrożny i po wtorkowej euforii nie było śladu. Wszystkie indeksy „solidarnie” zwyżkowały na otwarciu po około 0,5 proc. Po godzinie handlu skala zwyżki wyraźnie się zwiększyła. Indeks największych spółek rósł o prawie 2 proc., w przypadku pozostałych wskaźników dynamika była znacznie mniejsza. Liderami wzrostów były znów papiery banków. Akcje BZ WBK zyskiwały 4,5 proc., walory PKO szły w górę o 3 proc., a Pekao o 2,5 proc. Po około 2 proc. zyskiwały też walory naszych spółek surowcowych. Poziom osiągnięty około godziny 10.00 okazał się jednak nie do utrzymania i aż do południa trwała korekta spadkowa o niezbyt dużej dynamice. Walka popytu z podażą była bardzo wyrównana i toczyła się przy sporych obrotach, sięgających około godziny 12.00 niemal 800 mln zł. W końcu podaż zaczęła przeważać. Wczesnym popołudniem byliśmy świadkami kolejnego ataku niedźwiedzi i WIG20 zyskiwał już tylko około 1 proc., WIG niecałe 0,7 proc. Wskaźnik średnich firm bronił się przed spadkiem, a sWIG80 zniżkował o 0,4 proc.

Ostatecznie WIG20 zyskał 1,06 proc., indeks szerokiego rynku wzrósł o 0,77 proc., mWIG40 zwiększył swoją wartość o 0,32 proc. Wskaźnik najmniejszych firm zniżkował o 0,27 proc. Obroty wyniosły 1,76 mld zł.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Poniedziałkowy spadek indeksów na Wall Street okazał się jedynie chwilowym incydentem, nieznacznie zakłócającym zwyżkową tendencję. Wczoraj była ona z powodzeniem kontynuowana. Z powodzeniem i bez większych wahań w ciągu dnia. Jak na ostatnie zwyczaje, wzrost był dość pokaźny. S&P500 zyskał 0,66 proc., a Dow Jones 0,52 proc. I to wystarczyło do ustanowienia kolejnych rekordów. My na swoje musimy jeszcze trochę popracować. Ale z amerykańską pomocą, może damy radę, przed końcem pechowego września.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W Azji amerykańskie rekordy nie zrobiły wrażenia. Na najważniejszych parkietach dominowały spadki. Po raz kolejny zniżkowały indeksy w Chinach. Shanghai B-Share stracił 1,2 proc., a Shanghai Composite 1,89 proc. Korekta wzrostów z pierwszych tygodni września trwa w najlepsze, a inwestorzy niezbyt przejmują się zbliżającą się rocznicą powstania CHRL i przesadnie świętować jej raczej nie mają zamiaru. Nie pomogły nawet opublikowane wczoraj lepsze prognozy dla azjatyckich gospodarek, podane przez Azjatycki Bank Rozwoju. Zniżkowały także indeksy giełd w Bombaju, Hong Kongu i na Tajwanie.

Główne giełdy europejskie zaczęły dzień w okolicy zera. Do południa nie zdołały się od tego poziomu zanadto oddalić. Niewiele lepiej radziły sobie parkiety naszego regionu. Wyjątkiem była Ryga, gdzie indeks rósł aż o 11 proc. i Tallin, ze zwyżką przekraczającą 4 proc. W Belgradzie i Moskwie wskaźniki około południa zyskiwały po 1,5 proc. Niewielką zniżkę notowano w Budapeszcie, jednak tamtejszy indeks zdołał wyjść na plus. Około godziny 16.00 wskaźniki w Paryżu, Frankfurcie i Londynie rosły o zaledwie ułamki procenta.

Waluty

Amerykańska waluta „poszalała” tylko w poniedziałek, umacniając się do poziomu niemal 1,46 dolara za euro. We wtorek „szalała” za to wspólna waluta, bo – jak mówi większość komentatorów – wzrósł apetyt na ryzyko i spora część inwestorów sprzedawała dolary, by kupować za uzyskane z tego tytułu środki inne ciekawe walory. Na przykład polskie akcje. Bo na chińskie wielkiego popytu nie było widać. Gdy Wall Street wczoraj znów pokazała swą siłę, dolar nie był już jednak tak skory do tracenia na wartości. Kurs euro rósł do poziomu 1,48 dolara jedynie wczoraj około południa, a po raz drugi podjął tę próbę tuż przed rozpoczęciem notowań na amerykańskiej giełdzie. Wieczorem stabilizował się na poziomie 1,478-1,479 dolara za euro. Widać, że są jednak granice przeceny „zielonego”, których z marszu pokonać się nie da.

Nasza waluta z osłabienia dolara korzystała jednak tylko „do czasu”. Ten czas nadszedł wieczorem, gdy „zielony” zdrożał o prawie 2 grosze w porównaniu do najkorzystniejszego dla siebie momentu, tuż około wtorkowego południa. Ale i tak nie oddał całej swej przewagi w porównaniu do poniedziałku. Wieczorne osłabienie było znacznie bardziej zdecydowane wobec euro. Dwa grosze straty oznaczało niewielką przecenę w porównaniu z poniedziałkiem. Także wobec franka złoty stracił cały swój wtorkowy „urobek” z niewielką nawiązką.

Dziś do południa dwie główne waluty świata „tasowały” się spokojnie w wąskim przedziale 1,477-1,484 dolara za euro, czekając pewnie na sygnały z Wall Street i na komunikat po posiedzeniu Fed. Złoty nieznacznie się osłabiał, dochodząc do 2,82 zł za dolara, 4,18 zł za euro i 2,76 zł za franka. Zmiany nie były więc duże, sięgały 1-2 grosze w porównaniu do wczorajszego zamknięcia, ale w ciągu ostatnich kilku dni sza waluta wyraźnie traci moc. Od 17 września frank zdrożał o około 6 groszy, euro o 9 groszy, a dolar o 5 groszy.

Około godziny 16.00 dolar znów zdecydowanie się umocnił wobec euro, jakby nie wierząc w zwyżkę na Wall Street. Złoty do końca dnia konsekwentnie tracił na sile. Za dolara trzeba było płacić 2,84 zł, za euro prawie 4,2 zł a za franka 2,77 zł.

Podsumowanie

Wtorkowy atak popytu potwierdzony wysokimi obrotami cieszył byki niezbyt długo. Dziś było już znacznie gorzej. Popyt przegrywał z podażą przy niewiele mniejszych obrotach. To zaś nie robiło zbyt dobrego wrażenia. Okazało się, że jest sporo chętnych do realizowania zysków, co nie rokuje najlepiej na najbliższą przyszłość. Wzrost został utrzymany, ale ograniczenie jego skali w trakcie sesji dowodem siły rynku z pewnością nie jest.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA