REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Czy opłaca się kupić dom zamiast mieszkania?

Bartosz Turek
Bartosz Turek
analityk
Im dalej od centrum, tym ceny mieszkań są niższe.
Im dalej od centrum, tym ceny mieszkań są niższe.

REKLAMA

REKLAMA

W ciągu ostatnich 5 lat w poszukiwaniu lokalu mieszkaniowego ok. 320 tys. osób zdecydowało się na migrację z miasta na wieś – podaje GUS. Niestety, mieszkając 50 km za miastem, powinniśmy liczyć się z tym, że w ciągu roku będziemy musieli poświęcić nawet 820 godzin na sam dojazd do pracy. Z mieszkaniem na wsi wiążą się wówczas wydatki na auto, szacowane na ok. 20 tys. zł rocznie.

Na wiosnę wzrasta sezonowo popyt na działki budowlane. - Końcówka tegorocznej zimy jest jednak na tyle łagodna, że już widać, jak rynek gruntów powoli budzi się z zimowego zastoju. – mówi Radosław Brodaczewski, doradca Lion’s House z Warszawy. Dodaje ponadto, że osoby, które rozpoczną poszukiwania wcześniej, będą miały większy wybór – oferta na przełomie zimy i wiosny jest bowiem najbogatsza. Warto zauważyć, że zgodnie z danymi GUS, w ostatnich pięciu latach ponad 319 tys. osób zrezygnowało z mieszkania w miastach wojewódzkich na rzecz domu na wsi. W przeciwnym kierunku przeprowadziło się już tylko 185 tys. osób. Saldo migracji z miast wynosi więc 134 tysiące. Czy taka decyzja może być opłacalna?

REKLAMA

Przeczytaj także: Jakie mieszkanie w Rodzinie na Swoim?

Działki w większej odległości od centrum

REKLAMA

Bez wątpienia każdy przypadek trzeba rozważyć odrębnie, a duża liczba niezbędnych do przyjęcia założeń sprowadza ten problem do rangi sporu akademickiego. Spróbujmy jednak rozważyć sytuację, w której dwuosobowa rodzina zastanawia się nad zakupem przeciętnej wielkości mieszkania (50 m kw.) na terenie najbardziej popularnej dzielnicy w Warszawie (Mokotów). Na ten cel musiałaby wydać przeciętnie 423 tys. zł. Czy taki budżet wystarczyłby na zakup działki za miastem i wzniesienie na niej domu?

Przede wszystkim należy najpierw rozważyć, jakiej wielkości ma być ta alternatywna nieruchomość. Najpopularniejsze są „parcele” o powierzchni 1000 m kw. i taką właśnie wielkość przyjmiemy do obliczeń. Jako alternatywę dla mieszkania o powierzchni 50 m kw. uznamy skromny parterowy dom o prostej bryle i powierzchni 100 m kw. bez podpiwniczenia. Dlaczego właśnie taka wielkość? Najświeższe dane GUS pokazują, że przeciętna nieruchomość, zbudowana przez dewelopera (przeważnie są to mieszkania) w styczniu miała 72,7 m kw. W przypadku inwestorów indywidualnych (przeważnie budują oni domy) było to 141,7 m kw., czyli około dwa razy więcej niż w przypadku mieszkań. Stąd też jako alternatywę dla 50-metrowego mieszkania przyjęty zostanie 100-metrowy dom.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Koszt wybudowania takiej nieruchomości poza miastem może zamknąć się w budżecie na poziomie 250 tys. zł. Koszt działki zależy od wielu czynników takich, jak uzbrojenie, lokalizacja, sąsiedztwo, przeznaczenie czy jej kształt. – W dużym stopniu uogólniając, można przyjąć, że 1000-metrowa działka pod budownictwo jednorodzinne na terenach słabiej zurbanizowanych, oddalona o 20 km od centrum Warszawy w kierunku południowym lub zachodnim, może kosztować około 200 tys. zł. – szacuje Radosław Brodaczewski. Na terenach miejskich byłoby to nawet ponad dwukrotnie więcej.

O 20 km od centrum oddalone jest też Piaseczno, a tam działka, zajmująca 1000 m kw. mogłaby kosztować od 250 do 500 tys. zł. Oddalając się o kolejne 10 km od centrum, za działkę na terenach słabiej zurbanizowanych trzeba zapłacić średnio 113 tys. zł, w odległości 40 km od centrum byłoby to 83 tys., a 50 km od centrum – już tylko 58 tys. zł. Warto ponadto zauważyć, że działki na północ i wschód od stolicy są tańsze od wcześniej przedstawionych. Różnicę można oszacować na około 20%.

Co wybrać: dom czy mieszkanie?

Gdyby więc przyjąć, że budowa 100-metrowego domu pochłonie 250 tys. zł, a zakup działki w odległości 20 km od centrum – 200 tys. zł, to łączny koszt wyniesie około 450 tys. zł. Dla przyjętych założeń o 10 km dalej wymagany budżet opiewałby na ponad 360 tys. zł. W odległości 40 km od centrum byłoby to przeszło 330 tys. zł, a w odległości 50 km – niecałe 310 tysięcy.

100-metrowy dom w odległości 20 km od centrum byłby więc rozwiązaniem droższym niż zakup 50-metrowego mieszkania na Mokotowie. 60 tys. zł mogłaby już w rozważanym przykładzie zaoszczędzić rodzina, która chciałaby zamieszkać w odległości 30 km od centrum, a w odległości 50 km byłoby to 116 tysięcy.

Wydatki, związane z posiadaniem domu

W rozważanym przypadku można więc zaoszczędzić, wybierając dom oddalony od centrum o przynajmniej 30 km zamiast mieszkania na Mokotowie. Koszt zakupu nieruchomości to jednak nie jedyny element, na jaki trzeba zwrócić uwagę.

W kalkulacji należy ponadto uwzględnić przynajmniej:

1) koszty utrzymania nieruchomości,
2) koszty dojazdów (samochód, pociąg, autobus),
3) koszty finansowania (kredyt),
4) koszty alternatywne (czas  dojazdu).

Utrzymanie domu jest tańsze

Miesięczny koszt utrzymania mieszkania w przeliczeniu na metr kwadratowy wynosi około 7,5 zł. W przypadku domu jest to około 2,5 zł za metr. W efekcie modelowa rodzina przeznaczałaby rocznie na utrzymanie mieszkania około 4,5 tys. zł, a domu – 3 tys. zł.

Odsetki od kredytu na dom

Za wyborem domu zamiast mieszkania może też przemawiać roczny koszt odsetek od kredytu, zaciągniętego na nieruchomość. Przyjmując, że modelowa rodzina dysponowałaby 25-proc. wkładem własnym i chciała zadłużyć się na 30 lat w rodzimej walucie, to można oszacować, że przeciętnie w tym okresie na odsetki musiałaby przeznaczyć 13,4 tys. zł rocznie (oprocentowanie kredytu 6,5%).

 800 zł więcej byłoby w przypadku wzięcia kredytu na budowę domu w odległości 20 km od centrum, ale już kredyt na budynek, oddalony 30 kilometrów od centrum, generowałby roczny koszt odsetkowy na poziomie 11,4 tys. zł, a 20 kilometrów dalej – 9,7 tysięcy.

Opłaty za dojazd do miasta

Z drugiej jednak strony trudno wyobrazić sobie mieszkanie na wsi bez samochodu, co generuje dodatkowe koszty. Gdyby przyjąć, że modelowa rodzina kupiłaby jedno auto i przeciętnie raz dziennie jechałaby do miasta i z powrotem, to roczne koszty dojazdów można oszacować na od 8,7 tys. zł, w przypadku oddalenia od centrum o 20 km i do 19,7 tys. gdy dom znajdowałaby się w odległości 50 km od centrum. Wartości te uwzględniają nie tylko zużycie paliwa, ale też koszty serwisowe, ubezpieczenia oraz utratę wartości przez auto.

Cza potrzebny na dojazd do pracy

Negatywną stroną wyboru domu za miastem zamiast mieszkania w mieście jest też czas, potrzebny na dojazdy do pracy – oczywiście przy założeniu, że modelowa rodzina wraz ze zmianą miejsca zamieszkania nie zmieni też miejsca zatrudnienia. Przyjmując jednak, że oboje małżonkowie pracują na Mokotowie, to można oszacować, że na dojazdy do pracy poświęcaliby zaledwie po 30 minut, gdyby także mieszkali na terenie wspomnianej dzielnicy. Gdyby jednak dojeżdżali z domu, położonego 20 km od centrum, to czas dojazdu wydłużyłby się do przeszło godziny dziennie.

Z domu, ulokowanego w odległości 50 km od centrum, dojazd do pracy potrwałby ponad 1,5 godziny dziennie. Czas ten można przeliczyć na pieniądze, przemnażając go przez stawkę przeciętnego godzinowego wynagrodzenia. W przypadku pary, mieszkającej na Mokotowie, byłoby to 7,9 tys. zł rocznie (wartość oszacowana dla dwóch osób). Dla porównania koszt alternatywny dla pary, mieszkającej 20 km od centrum, można oszacować na 17,1 tys. zł rocznie, a gdyby mieszkali oni w odległości 50 km od centrum – na 25 tys. zł. Poświęciliby bowiem przeszło 820 godzin rocznie na same dojazdy do pracy.

Szacunki te nie uwzględniają ponadto transportu w innych celach niż jazda do pracy (np. zakupy, rozrywka), a tym bardziej nie uwzględniają czasu, poświęconego na dowożenie dzieci do szkoły czy na dodatkowe zajęcia. W przyjętym przykładzie rozważana para nie posiada jednak jeszcze potomstwa.

Dojazdy do pracy są drogie

Gdyby te wszystkie koszty wziąć pod uwagę, to rocznie mieszkańcy Mokotowa na utrzymanie nieruchomości, dojazdy do pracy (w tym koszty alternatywne) i odsetki od kredytu wydaliby 25,8 tys. zł. Mieszkając 20 km od centrum, musieliby się liczyć z łącznymi kosztami na poziomie 43 tysięcy, a 30 kilometrów dalej – aż 57,4 tys. zł. W efekcie, wyprowadzając się 50 km od miasta, pieniądze zaoszczędzone na cenie nieruchomości (ponad 100 tys. zł) mogą zostać zniwelowane poprzez wyższe roczne koszty dojazdów do pracy.

W lepszej sytuacji byłyby osoby, które wykonują pracę zdalnie lub mogą do pracy dojeżdżać relatywnie tańszą komunikacją publiczną. Każdy konkretny przypadek trzeba więc przeanalizować odrębnie, biorąc pod uwagę wiele czynników, ponieważ powyżej przedstawione wyniki stanowią jedynie efekt przyjętych założeń.

Polecamy serwis: Kredyty

Założenia do obliczeń:

  1. Rodzina za miastem posiada samochód opel astra z 2006 roku. Koszt przejechania jednego kilometra został przyjęty za serwisem autocentrum na poziomie 0,5 zł. Roczna utrata wartości przez auto została oszacowana na 1,4 tys. zł,
  2. Koszt utrzymania nieruchomości został oszacowany na podstawie danych, zebranych przez doradców finansowych, przy pozyskiwaniu oferty do sprzedaży na poziomie 7,5 zł miesięcznie za metr mieszkania i 2,5 za metr domu,
  3. Średni roczny koszt odsetek od kredytu został oszacowany poprzez podzielenie łącznej kwoty odsetek w całym okresie kredytowania przez okres kredytowania. Założenia – rodzina ubiega się o dług hipoteczny, oprocentowany na 6,5% w złotym, na 30 lat, posiadając 25% wkładu własnego,
  4. Roczne koszty alternatywne czasu poświęconego na dojazdy do pracy zostały oszacowane poprzez pomnożenie czasu potrzebnego na dojazdy do pracy i przeciętnego godzinowego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (szacunek na podstawie danych GUS o wynagrodzeniu brutto). Czas niezbędny na dojazdy do pracy został oszacowany tak, jakby dojeżdżając do pracy, trzeba było pokonać odległość równą odległości do centrum, przy prędkości na poziomie 15 km/h w mieście i 60 km/h poza miastem.

Zawsze należy pamiętać o tym, że mieszkanie za miastem generuje dodatkowe wydatki.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA