Inspekcje paraliżują pracę przedsiębiorców
REKLAMA
W 2006 roku przedsiębiorcy byli najczęściej kontrolowani przez urzędy skarbowe, Państwową Inspekcję Pracy, Państwową Inspekcję Sanitarną, Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz Urząd Kontroli Skarbowej. Wprawdzie średnio w firmach prowadzono po 4 kontrole w ciągu roku, ale niektóre z nich były kontrolowane nawet po 10 razy, zaś rekordzista został skontrolowany ponad 20 razy.
Z informacji uzyskanych z Instytut Lobbingu BCC wynika, że w 2006 roku ponad 300 z przebadanych 1200 firm kontrolowały jednocześnie dwie inspekcje, a w 25 jednocześnie kontrole prowadzili inspektorzy z trzech organów.
- Zbyt długo trwająca kontrola dezorganizuje skutecznie pracę firmy - mówi Elżbieta Winiowska z Drozapolu w Bydgoszczy, który w 2006 roku był kontrolowany dziesięć razy.
- Wymaga dodatkowego zaangażowania pracowników, którzy muszą przygotować dokumenty potrzebne inspektorom i co najmniej jeden pracownik musi zostać oddelegowany do tego, aby stale towarzyszył inspektorom - dodaje Winiowska. Dlatego firma nie protestowała nawet wówczas, gdy jednocześnie kontrolowali ją inspektorzy z różnych organów, ponieważ uznała, że gdyby pracownik drugiej inspekcji przyszedł dopiero po upływie kilku tygodni, to znów należałoby dodatkowo angażować pracowników i przygotowywać dla niego nowy zestaw zaktualizowanych ponownie dokumentów.
Natomiast do cyklicznych, prowadzonych co miesiąc kontroli zwrotu nadpłaconego podatku VAT wręcz przyzwyczaił się prezes Maciej Jóźwicki z firmy Marwit w Złej Wsi Wielkiej, która w 2006 roku była kontrolowana aż 15 razy. Skoro te kontrole są spodziewane i planowane, to jego zdaniem mniej dezorganizują pracę firmy niż kontrole prowadzone przez pracowników innych inspekcji.
- Aby uniknąć jednoczesnego kontrolowania tej samej firmy przez kilka organów, należy zmienić przepisy - mówi Bogusław Piwowar, dyrektor Instytutu Lobbingu BCC.
Wprawdzie ustawa o swobodzie działalności gospodarczej jako zasadę przyjęła, że nie można równocześnie prowadzić więcej niż jednej kontroli działalności przedsiębiorcy, ale takich ograniczeń nie przewidują ustawy regulujące sposób prowadzenia działalności przez poszczególne inspekcje - dodaje Piwowar.
Jego zdaniem organy kontroli powołują się na to, że te przepisy są ustawami szczególnymi w stosunku do ogólnej, jaką jest ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Dlatego tłumaczą, że jednoczesna kontrola tego samego przedsiębiorcy przez co najmniej dwie instytucje kontrolne nie narusza przepisów prawa.
- Taki niekorzystny dla przedsiębiorców sposób interpretowania przepisów przez instytucje kontrolne umożliwiają nieprecyzyjnie sformułowane ustawy - tłumaczy mecenas Jarosław Chałas z kancelarii Chałas i Wspólnicy, ekspert BCC.
- Artykuł 82 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przewiduje bowiem wyjątki od zakazu prowadzenia jednocześnie więcej niż jednej kontroli. Dopuszcza przeprowadzenie kontroli w toku innego postępowania dotyczącego przedsiębiorcy, gdy taką możliwość przewidują odrębne przepisy, na przykład przepisy o Państwowej Inspekcji Pracy, Inspekcji Sanitarnej, Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych i Inspekcji Handlowej - dodaje Chałas.
Inspekcje mogą być prowadzone na zasadach określonych w ustawach szczególnych. Niezbędna jest więc ich nowelizacja przez dodanie zapisu, że kontrola nie może naruszać uprawnień przedsiębiorców zagwarantowanych im w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej. BCC zapowiedziało wystąpienie z propozycją nowelizacji tych czterech ustaw, aby w ten sposób ułatwić przedsiębiorcom prowadzenie działalności gospodarczej.
Małgorzata Piasecka-Sobkiewicz
REKLAMA
REKLAMA