REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rynek części do aut otwarty

REKLAMA

Nie tylko koncerny motoryzacyjne będą mogły produkować widoczne elementy samochodu. Wczoraj sejmowa Komisja Gospodarki przyjęła poprawki do projektu nowelizacji ustawy Prawo własności przemysłowej.

ZMIANA PRAWA

Większość posłów opowiedziała się za przyjęciem tzw. klauzuli napraw, która zablokuje możliwość zastrzegania w Urzędzie Patentowym wzorów widocznych elementów samochodów, takich jak lusterka, błotniki czy szyby. Taką praktykę od dłuższego czasu stosują koncerny motoryzacyjne, zamykając drogę do produkcji i montażu tych części małym niezależnym firmom i warsztatom samochodowym. W konsekwencji właściciel pojazdu w przypadku np. konieczności wymiany reflektora ma ograniczony wybór warsztatów, które wykonają taką usługę wyłącznie do tych autoryzowanych lub tych, które wykupiły licencję.

Zdaniem Zbigniewa Kozaka, posła PiS, na zmianach skorzystają głównie niewielkie, niezwiązane z koncernami samochodowymi firmy, które będą mogły bez żadnych przeszkód produkować i montować części, które dotychczas były lub mogły być zastrzeżone.

Kozak nie jest jednak pewien co do trwałości przyjętych poprawek.

- Są pewne zastrzeżenia co do konstytucyjności jednego z zapisów. Chodzi o poprawkę, która mówi, że przepisy wejdą w życie za trzy miesiące po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw, z tym że jeden z artykułów będzie stosowany do praw rejestracji wzorów przemysłowych, udzielonych przed wejściem w życie ustawy - wyjaśnia Kozak.

Dodaje on, że jeśli poprawka zostanie zaakceptowana, to ochrona zarejestrowanych w Urzędzie Patentowym wzorów przemysłowych części samochodowych przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Z drugiej strony przyjęcie takiej regulacji może być potraktowane jako złamanie zasady,zgodnie z którą prawo nie działa wstecz.

Przepis przejściowy

- Taka zmiana przepisów idzie w złym kierunku. Wprowadzenie przepisu przejściowego, zgodnie z którym zakaz rejestracji wzorów użytkowych części samochodowych miałby zastosowanie także do praw udzielonych przed wejściem w życie tej nowelizacji, narusza konstytucyjną zasadę niedziałania prawa wstecz - uważa Magdalena Krekora, rzecznik patentowy.

Innego zdania jest Michał Kuczmierowski z Koalicji na rzecz Wolnego Rynku Samochodowych Części Zamiennych.

- Przyjęta poprawka wprowadzająca klauzulę napraw jest bardzo ważna zarówno dla konsumentów, jak i właścicieli warsztatów samochodowych. Dzięki niej nie będą oni zdani na monopol wielkich koncernów samochodowych. Wprowadzenie takiej zmiany w przepisach będzie miało korzystny wpływ na cały rynek samochodowy w Polsce.

Ten sam reflektor w różnej cenie

Sytuacja na rynku widocznych części zamiennych do samochodów zaczęła budzić sporo kontrowersji, kiedy okazało się, że 80 proc. wszystkich części samochodowych w Europie nie produkują same koncerny, ale zupełnie odrębni poddostawcy. Koncerny, które zamawiają partię określonego wzoru, np. reflektora, opatrują go swoim logo i w takiej formie wypuszczają na rynek, nawet z kilkusetprocentową marżą.

Przez długi czas producenci części zamiennych sprzedawali te same elementy również dystrybutorom niezwiązanym z koncernami, którzy sprzedawali te części. Ich atutem była jednak cena - nawet kilkakrotnie niższa od tej samej sprzedawanej z logo producenta.

Koncerny, starając się wyeliminować tańszych producentów, zaczęły masowo zastrzegać wzory poszczególnych widocznych elementów swoich samochodów, zamykając producentom części zamiennych inne kanały dystrybucji.

Walka o rynek wart miliardy

Stawka jest wysoka, gdyż wartość rynku widocznych części zamiennych szacowana jest w Polsce na 2,4 mld zł rocznie. Nic więc dziwnego, że koncerny motoryzacyjne mające praktycznie monopol na sprzedaż tych części, są przeciwnikami wprowadzenia zmian do ustawy.

Rafał Parczewski, dyrektor generalny ProMarka, uważa, że wytwórcy produktów markowych przeznaczają duże nakłady finansowe, aby opracować i wprowadzić na rynek dany produkt. Nie można pozwolić, aby inny producent oferował zamienniki, które bazują na wiedzy i doświadczeniu wytwórcy produktu oryginalnego bez jego zgody. Tego typu praktyki mogą spowodować spowolnienie rozwoju innowacyjności - tłumaczy Parczewski.

Zwolennicy liberalizacji podnoszą natomiast prokonsumenckie argumenty.

- Masowe zastrzeganie przez koncerny wzorów poszczególnych części samochodowych sprawiło, że ich dystrybucja została wyłączona spod wolnego rynku. W efekcie koncerny zaczęły zawyżać ceny, nie dając właścicielom pojazdów możliwości wyboru - tłumaczy Olgierd Langer ze Stowarzyszenia Niezależnych Warsztatów Samochodowych.

Tomasz Pietryga
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Troska i zrozumienie w kontakcie z pacjentami – klucz do profesjonalnej opieki zdrowotnej
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    REKLAMA

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    REKLAMA

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    REKLAMA