REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

REKLAMA

Kursy walut

Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail

Euro zbliża się do poziomu 3,90 zł

Jeszcze w piątek wieczorem złoty wspiął się na nowe maksima względem euro. Dzisiaj rano mamy stabilne otwarcie w rejonie 3,9350 zł za euro i 2,89 zł za dolara. Widać, że nasza waluta radzi sobie coraz lepiej, w czym pomagają lepsze nastroje na giełdach i zahamowanie spadków EUR/USD.

Dane z USA mogą umocnić dolara

Odrobienie części poniesionych podczas sesji przez amerykańskie indeksy po publikacji słabych danych o cotygodniowym bezrobociu (wzrost do 496 tys.), przełożyło się na nieznaczne osłabienie dolara podczas sesji azjatyckiej (kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,46), a także niewielkie umocnienie się złotego (do 3,98 zł za euro).

Optymistów coraz mniej

Nieoczekiwany spadek indeksu zaufania konsumentów Conference Board w USA w lutym, wyraźnie pokrzyżował plany rynkowych optymistów. Pojawiły się wątpliwości, co do ożywienia gospodarczego, zwłaszcza w sytuacji, kiedy mówi się o stopniowym wycofywaniu się z programów pomocowych.

Dolar systematycznie osłabia się

Wczorajsze dość „gołębie” słowa Janet Yellen z FED, a także nocne dość „jastrzębie” wystąpienie zastępcy szefa Banku Australii, nieco poprawiło nastroje podczas sesji azjatyckiej. Na to wszystko nałożyła się interwencja Narodowego Banku Szwajcarii (tradycyjnie już niepotwierdzona), który wczesnym rankiem sprzedawał franki.

REKLAMA

Znów mówi się o Grecji

Tym razem jednak docierają do nas pozytywne informacje na temat grecji. Informacje tygodnika „Der Spiegel”, iż kraje strefy euro przygotowują program pożyczek i gwarancji dla Grecji w kwocie 20-25 mld EUR (jest ona zbieżna z wcześniejszymi szacunkami jednego z wpływowych gospodarczych think-tanków), wyraźnie poprawiły nastroje inwestorów. Nieważne, że spekulacji tych nie potwierdziły zainteresowane strony.

FED przedobrzył

O ile jeszcze można zrozumieć podwyżkę stopy dyskontowej o 25 p.b. (jest to jedno z pierwszych posunięć na drodze do zacieśniania polityki monetarnej i obecnie mało istotne – przedstawiciele FED mają w tym rację), to jednak sam fakt dokonania takiego posunięcia poza kalendarzowym terminem, czyli standardowym posiedzeniem FOMC, budzi pewne wątpliwości. I na nic nie zdadzą się tutaj tłumaczenia, iż jest to odpowiedź na poprawę warunków na rynkach finansowych, czy też tak zwany powrót do normalizacji.

Dane o produkcji przemysłowej pomogą złotemu

Dzisiaj o godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o styczniowej produkcji przemysłowej. Oficjalne prognozy (za Reuters) mówią o jej wzroście o 6,2 proc. r/r w porównaniu z 7,4 proc. r/r w grudniu. Pojawiają się głosy, iż odczyt może być słabszy ze względu na ostrą zimę, a także spadek indeksu PMI dla Polski w styczniu. Mimo tego wydaje się, że dynamika powyżej 5 proc. r/r jest realna do osiągnięcia i paradoksalnie powinna stać się wsparciem dla złotego.

Jak długo FED utrzyma niskie stopy

Podczas ostatniego posiedzenia FED w dniach 26-27 stycznia jeden z członków FOMC, Thomas Hoenig z Kansas, opowiadał się za zniesieniem magicznej frazy „extended period” przy opisie stóp procentowych, które jak wiadomo są obecnie na dość niskim poziomie. Rynek odebrał to jako sygnał, iż w łonie FOMC buduje się „jastrzębie” skrzydło, co może sugerować szybsze podjęcie działań w tzw. strategii wyjścia, których zwieńczeniem będzie podwyżka stóp procentowych.

REKLAMA

Notowania dolara wpływają na rynki giełdowe

W poniedziałek bardzo wyraźnie widać było ścisły związek tego, co działo się na Wall Street, ze zmianami kursu euro do dolara.

Na duże zyski trzeba zapracować

Większość analityków jest przekonana, że w 2010 roku dużo trudniej będzie osiągnąć zysk niż w roku poprzednim. Podobnie jak w ubiegłym roku, wszyscy doradzają ostrożność. W tym roku takie podejście powinno dać efekty.

Zmienia się trend kursu euro

W piątek kurs euro w dolarach zdołał wybronić kluczowy poziom 1,3650, chociaż nie obyło się bez emocji. W pewnym momencie kurs zanurkował w okolice 1,3585 i w zasadzie, gdyby nie pozytywne zakończenie handlu na Wall Street, to mogłoby być krucho. W każdym razie weekend dobrze zrobił tym inwestorom, którzy poddali się swoistej „euro-histerii”.

Notowania złotego zależne od kursu euro wobec dolara

Opublikowane o godz. 14:30 dane Departamentu Pracy w USA wiele nie zmieniły w obrazie rynku. Być może dlatego, iż były trudne w jednoznacznej interpretacji.

Czy amerykańskie dane pomogą rynkom finansowym

Ostatnie kilkadziesiąt godzin to okres istnej histerii wśród inwestorów, która zaowocowała dość wyraźnym umocnieniem się amerykańskiego dolara, silnymi spadkami cen surowców i mocną przeceną na giełdach. I po części jest ona pewnym zbiegiem okoliczności, gdyż czynniki, które doprowadziły do tak silnego ruchu były znane od jakiegoś czasu – jak chociażby potencjalne problemy fiskalne części krajów strefy euro, o których spekulowano od kilku tygodni.

Rekordowe notowania złotego

Nowy miesiąc rozpoczęliśmy od dość mocnego otwarcia złotego. Już przed godz. 9:30 udało się sforsować poziom 4 zł za euro, podczas kiedy jeszcze dwie godziny wcześniej euro oscylowało wokół poziomu 4,05.

Kurs centralny euro w ERM II

Wejście Polski do strefy euro musi być poprzedzone dwuletnim przebywaniem w mechanizmie ERM II, w którym kurs euro będzie mógł się odchylać o 15% od ustalonego kursu centralnego.

Euro może się osłabić wobec dolara

Nocne złamanie poziomu 1,4216 na EUR/USD, który był minimum z grudnia ub.r., z technicznego punktu widzenia jest sygnałem do kolejnej fali spadkowej, która powinna zaprowadzić notowania poniżej poziomu 1,40 w perspektywie najbliższych tygodni.

Euro po 4 zł

Spore oczekiwania wspierane przez pojawiające się pozytywne rekomendacje dla naszej waluty ze strony zagranicznych banków, musiały przełożyć się na test okolic 4,00 zł za euro. Doszło do tego dzisiaj o poranku, kiedy notowania przetestowały poziom 4,0008 zł. Niewątpliwie pewnym wsparciem mogły być tutaj informacje z Chin. Tamtejszy bank centralny zasugerował, iż na razie utrzyma mechanizmy „quantitative easing”, co nieco poprawiło nastroje wokół bardziej ryzykownych aktywów. W pozytywnym tonie na temat perspektyw złotego wypowiedział się dzisiaj także szef NBP, Sławomir Skrzypek.

Rekordowo tanie euro

W poniedziałek kurs euro na rynku międzybankowym osiągnął poziom 4,0152 zł - najniższy od dwunastu miesięcy. Narodowy Bank Polski ustalił kurs kupna euro na 4,0019 zł, a sprzedaży na 4,0827 zł. Kurs średni wyniósł 4,0312 zł. Kredytobiorcy czekają na podobny rekord kursu franka. By to osiągnąć, waluta ta musiałaby stanieć o około 7 groszy.

Złoty rośnie w siłę

Nasza waluta pozostaje wciąż mocna, mimo, że handel na Wall Street i w Japonii zakończył się zniżkami indeksów. Inwestorzy za dobrą monetę wzięli jednak ranne odbicie się indeksów w Europie, za czym poszedł także warszawski parkiet.

Złoty rekordowo mocny

Notowania euro na rynku krajowym zbliżają się do psychologicznej granicy 4 zł. W piątek rano kurs euro spadł poniżej 4,04 zł.

Dane z Australii wsparły euro

Inwestorów rynku walutowego pozytywnie zaskoczyła publikacja danych z rynku pracy w Australii. Spadek stopy bezrobocia do 5,5 proc. potwierdził słuszność ostatniej podwyżki stóp procentowych.

Inwestorzy czekają na dane z USA

Notowania euro wobec dolara w tym tygodniu oscylują w okolicy poziomu 1,45. Po publikacji niezbyt dobrych danych z Niemiec, wspólna waluta osłabiła się.

Stabilizacja na rynku walutowym

Gorsze od oczekiwań publikacje wyników finansowych amerykańskich spółek rozczarowały inwestorów powodując spadki indeksów giełdowych i osłabienie amerykańskiej waluty.

Zapowiadane kolejne pakiety stymulacyjne wpłyną na osłabienie dolara

Prezydent Obama w swoim wystąpieniu zapowiedział ostrą walkę z rosnącym bezrobociem za pomocą nowych pakietów stymulacyjnych. Może spowodować to osłabienie amerykańskiej waluty.

Oczekiwane umocnienie dolara

W piątek rano złoty nieco zyskał po publikacji informacji o podwyżce ratingu dla Turcji do „Ba2” przez agencję Moody’s. Wpływ powinien być jednak ograniczony, gdyż jednocześnie obniżono perspektywę z pozytywnej do stabilnej, co oznacza, że w najbliższych miesiącach dalsze podwyżki nie są planowane.

Czekamy na wyniki finansowe spółek

Pierwsze w tym roku posiedzenie Banku Anglii nie powinno budzić szczególnych emocji, podobnie jak dane o sprzedaży detalicznej w strefie euro. Większe znaczenie mają kursy walut i wiadomości ze spółek.

Kursy wracają do zeszłorocznych poziomów

Już we wtotek dało się zauważyć że, „paliwo się kończy”. Chodzi oczywiście o styczniową zwyżkę, nazywaną dość powszechnie efektem stycznia. Popyt na giełdach był mocny tylko w poniedziałek, a już wczoraj po południu widoczna była słabość rynku, bez większego wyrazu zakończyła się także sesja na Wall Street.

Nocne umocnienie złotego

Poniedziałkowa publikacja wskaźnika ISM dla amerykańskiego przemysłu w grudniu (wzrósł on do 55,9 pkt.) w pewnym sensie stała się jednak wsparciem dla złotego.

Początek roku wzmocnił złotego

Pierwsza sesja w nowym roku rozpoczęła się od nieznacznego umocnienia złotego. Pomogły w tym lepsze informacje, jakie napłynęły z Azji (indeks PMI w Chinach wzrósł w grudniu do 56,1 pkt. z 55,7 pkt. w listopadzie, co poprawiło też nastroje na giełdowych parkietach w tamtejszym regionie).

Złoty mocniejszy mimo dalszych spadków EUR/USD

W ostatnim tygodniu przed świętami złoty umacnia się względem głównych walut, mimo spadku notoań euro na rynku międzynarodowym.

Niepokojący wzrost rentowności amerykańskich obligacji

Scenariusz ostatnich dni to poza obserwowanym od 4 grudnia wyraźnym umocnieniem amerykańskiej waluty względem pozostałych, to także wzrost rentowności amerykańskich obligacji. W przypadku benchmarkowych papierów 10-letnich rozpoczął się on już w końcu listopada.

Spokojny przedświąteczny tydzień

W rozpoczynającym się krótszym tygodniu na rynkach finansowych opublikowanych będzie kilka istotnych danych, we wtorek GUS przedstawi dane o sprzedaży detalicznej, podane zostaną też ostateczne wyniki PKB za III kwartał dla USA i Wielkiej Brytanii.

Czy to już koniec umacniania dolara

Wiadomości o obniżeniu oceny Grecji przez kolejną agencję ratingową spowodowały spore zamieszanie na rynku walutowym w środę wieczorem.

Czy złoty przestanie się osłabiać

W środę rano opublikowane zostały lepsze dane indeksu PMI dla Niemiec i strefy euro. Polscy inwestorzy oczekują, że korzystne dane z rynków zagranicznych wpłyną na odwrócenie spadkowej tendencji na złotym.

Wracają emocje na rynek walutowy

Inwestorzy zapomnieli już o lepszych informacjach z Dubaju, które przyczyniły się do nieznacznego odbicia w poniedziałek. Zresztą, od samego początku było widać, iż te wiadomości nie przyczyniły się do wygenerowania jakiegoś wyraźniejszego popytu na inne waluty, niż dolar, a jedynie przez chwilę byliśmy świadkami efektu „short squeeze”, czyli szybkiego pokrywania krótkich pozycji.

Lepsze informacje z Dubaju

Poranne wieści, iż emirat Abu Dhabi zamierza po sąsiedzku wesprzeć emirat Dubaju kwotą 10 mld USD, aby ten mógł spłacić część zobowiązań Dubai World opiewających na 60 mld USD, doprowadziły do poprawy nastrojów na rynkach, chociaż dość krótkoterminowej.

Lepsze nastroje po danych z Chin

Piątkowy handel rozpoczął się w ciut lepszych nastrojach. W nocy inwestorzy otrzymali paczkę danych makroekonomicznych z Chin, które pokazały, że gospodarka Państwa Środka wciąż notuje „ponad-normatywne” tempo wzrostu, chociaż jeżeli przyjrzeć się dokładnie, to nieznaczny niepokój może wzbudzać ciut mniejszy od prognozowanego wzrost sprzedaży detalicznej w listopadzie („tylko” 15,8 proc. r/r).

Trudny czwartek na rynku walutowym

Obniżenie ratingu dla Grecji i słaba ocena Hiszpanii spowodowały, że inwestorzy rynku walutowego z niepokojem patrzą na najbliższą przyszłość.

Kto następny po Grecji i Hiszpanii

Środa nie przyniosła poprawy nastrojów. Problemy Grecji i Dubaju nadał ciążyły rynkom i skłaniały do redukcji zaangażowania w bardziej ryzykowne aktywa.

Przesilenie na rynku walutowym

Prezydent Obama nie pokrzepił zbytnio inwestorów, w efekcie czego indeksy na Wall Street zanotowały spadki, a inwestorzy kontynuowali zakupy dolarów wycofując się tym samym z bardziej ryzykownych rynków. Niejako rykoszetem dostało się też złotemu, który dzisiaj rano przez chwilę był wart powyżej 4,14 zł za euro. Kolejne minuty środowego handlu przynoszą jednak pewne uspokojenie nastrojów, co sugeruje zbliżające się przesilenie na rynkach.

Obama będzie większym optymistą, niż Bernanke

Wystąpienie Bena Bernanke, które miało dać jasne odpowiedzi na drążące inwestorów pytania, pozostawiło ich z nowymi wątpliwościami. Ale takie już są uroki wystąpień szefów FED (choć nie jest to „greenspeak” w wykonaniu Alana Greenspana).

Rynek walutowy czeka na słowa Bena Bernanke

Obserwatorzy rynku walutowego coraz częściej wspominają, że FED może odejść od łagodzenia polityki monetarnej i podwyższyć stopy procentowe.

Rynek zaczyna opadać pod własnym ciężarem

Przebieg notowań w środę pokazał, iż na rynku zaczyna brakować nowych impulsów dla podtrzymania rozpoczętego w piątek trendu. Notowania EUR/USD nie zdołały sforsować poziomu nocnego szczytu na 1,5115 i tym samym zbliżyć się do tegorocznego maksimum na 1,5144.

FED może zmienić politykę pieniężną

Wiadomo, że stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych muszą wzrosnąć, nie wiadomo tylko kiedy. Wśród członków FED pojawiają się już pierwsi zwolennicy zaostrzenia polityki pieniężnej.

Indeks ISM nieoczekiwanie spadł

Poprawa globalnych nastrojów za sprawą uspokajających informacji z Dubaju sprawiła, iż inwestorzy powrócili do strategii carry-trade i wyprzedawali dzisiaj dolara (w drugiej połowie dnia także względem jena, który rano osłabł za sprawą nieoczekiwanych posunięć Banku Japonii – planowane jest dodatkowe dostarczenie płynności na kwotę 115 mld USD).

Indeks PMI pomoże w umocnieniu złotego

Wpływ danych o wzroście PKB na notowania złotego nie zawsze musi następować od razu. Tak stało się wczoraj, kiedy to zagraniczni inwestorzy nadal byli zaaferowani problemami wokół Dubaju (w trakcie dnia pojawiła się informacja, iż rząd ZEA nie będzie gwarantował długów Dubai World).

Wracają obawy o interwencje banków centralnych

W ostatnim czasie sytuacja zmienia się w kalejdoskopie. Na razie na wygranej zdają się być ci, którzy zminimalizowali wpływ kryzysu w Dubaju na globalną gospodarkę i wykorzystali mocne tąpnięcie na rynkach w końcówce ubiegłego tygodnia do zwiększenia zaangażowania w kierunku zgodnym z dominującym trendem.

Kryzys w Dubaju wywołał spiralę strachu

Piątkowy ranek przyniósł dalszą mocną wyprzedaż na rynkach światowych. To wynik rosnących obaw o stan finansów Zjednoczonych Emiratów Arabskich, po tym jak w środę wieczorem kontrolowany przez tamtejszy rząd fundusz Dubai World ogłosił, iż zamierza zwrócić się z prośbą o odroczenie terminu spłaty obligacji zapadających 14 grudnia b.r.

Pogłoski o interwencji banków centralnych w obronie dolara

W środę po południu notowania amerykańskiej waluty zdołały jeszcze stracić na wartości. W zasadzie można było mówić o mocnym impecie fali rozpoczętej jeszcze w nocy, a wywołanej opublikowanymi we wtorek wieczorem zapiskami z listopadowego posiedzenia FED. Inwestorzy odebrali je jako sygnał, iż bank centralny nie będzie bronić amerykańskiej waluty.

Dolar spadł, ale rynki nie reagowały

Wydarzeniem dnia jest wzrost notowań euro powyżej 1,50 USD, co można interpretować jako wybicie z dwumiesięcznej konsolidacji i zachętę do zakupów akcji. Rynki były innego zdania.

REKLAMA