REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

PIP najczęściej karze firmy budowlane i handlowe

Łukasz Guza
Łukasz Guza
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

W drugiej połowie 2007 r. mandaty nakładane przez PIP wzrosły średnio o 429 zł. Najczęściej karane są firmy budowlane, sklepy i zakłady przemysłowe. Sąd może uchylić mandat, jeśli uzna, że pracodawca nie popełnił wykroczenia.

W I półroczu 2007 roku średnia wysokość mandatu, jaki na pracodawców nałożyli inspektorzy PIP, wyniosła 684 zł. W drugim już 1113 zł. Tak drastyczny wzrost kar wynika z tego, że od 1 lipca 2007 r. maksymalna wysokość grzywien w postępowaniu mandatowym, jakie inspektorzy pracy mogą nakładać na pracodawców, wzrosła z 1 do 2 tys. zł. Dodatkowo pracodawcy co najmniej dwukrotnie ukarani za wykroczenie przeciwko prawom pracownika mogą zapłacić nawet 5 tys. zł, jeśli w ciągu dwóch lat od ostatniego ukarania znów popełnią takie wykroczenie.

REKLAMA

W opinii PIP nakładanie mandatów to skuteczna metoda walki z łamaniem praw pracowniczych. Dlatego w 2007 roku inspektorzy nałożyli 21,5 tys. takich kar. Rok wcześniej 23,6 tys. Wtedy też mandaty otrzymało aż 85 proc. pracodawców, wobec których PIP wszczęła postępowanie w sprawie naruszenia praw pracowniczych.

Kto powinien się bać

REKLAMA

Co roku PIP przeprowadza kontrole w 50-70 tys. firm. Najczęściej sprawdzane są zakłady przetwórstwa przemysłowego, placówki handlowe oraz firmy budowlane. To one też najczęściej łamią prawa pracowników. W 2007 roku trzy na cztery mandaty nakładane przez PIP dotyczyły właśnie tego typu firm.

- Kontrole w handlu nasilone są zwłaszcza w okresie przedświątecznym. W same święta nie otwieramy sklepów, bo wiemy, że do PIP dzwonią nawet zwykli klienci i zgłaszają naruszenie zakazu pracy w te dni - mówi Beata Wesołowska, współwłaścicielka delikatesów Beta z Warszawy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W związku ze wzrastającą liczbą wypadków na budowach oraz przygotowaniami do Euro 2012 w tym roku zwiększy się liczba kontroli w firmach budowlanych. Z możliwością wizyty inspektora pracy, o każdej porze dnia i nocy, musi jednak liczyć się każdy pracodawca.

- Uczciwi nie muszą się jednak niczego obawiać - mówi Jerzy Langer, członek Rady Ochrony Pracy i ekspert NSZZ Solidarność.

REKLAMA

Inspektorzy pracy mogą bowiem nałożyć mandat tylko na tych pracodawców, którzy łamią prawa pracownicze określone m.in. w kodeksie pracy. Kar powinni obawiać się przede wszystkim ci, którzy nie przygotowują pracownika do pracy, nie wypłacają wynagrodzeń lub zaniżają ich wysokość oraz nie przestrzegają przepisów dotyczących czasu pracy. W 2006 roku PIP wykryła bowiem ponad 38 tys. takich wykroczeń. To ponad 60 proc. wszystkich naruszeń praw pracowniczych.

Z programu działań PIP na 2008 rok wynika, że inspektorzy będą kładli szczególny nacisk na kontrolę m.in. terminowości wypłaty wynagrodzeń oraz bezpieczeństwa i higieny pracy (zwłaszcza w zakładach, w których pracownicy narażeni są na wpływ czynników chemicznych i urazy układu mięśniowo-szkieletowego).

Można się odwołać

Każdy ukarany pracodawca może odmówić przyjęcia mandatu. W takiej sytuacji inspektor pracy, który go nałożył, występuje z wnioskiem o ukaranie do sądu. Mandat zostanie uchylony tylko wówczas, gdy sąd orzeknie, że nałożono go za czyn niebędący wykroczeniem. Pracodawca nie może więc na przykład domagać się uchylenia mandatu, bo uzna, że jest on za wysoki.

- Jeżeli sąd uchyli nałożoną przez inspektora grzywnę, pracodawcy przysługuje zwrot uiszczonej grzywny - tłumaczy Katarzyna Grzybowska, prawnik z Kancelarii Adwokackiej Andrzeja Michałowskiego.

W 2006 roku inspektorzy pracy złożyli do sądu 1904 wnioski o ukaranie pracodawcy - z powodu odmowy przyjęcia mandatu i za szczególne łamanie przepisów prawa pracy. Spośród 1733 spraw, które sądy już rozpatrzyły, 1564 zakończyło się nałożeniem grzywny, 17 osób ukarano karą nagany, a w stosunku do jednej orzeczono karę ograniczenia wolności. Mimo że orzeczenia sądów najczęściej potwierdzają zastrzeżenia inspektorów pracy, PIP niechętnie kieruje sprawy do sądów. Zdaniem inspekcji procedura sądowa jest przewlekła, co czasem prowadzi do przedawnienia spraw z zakresu prawa pracy.

Pracodawcy, którzy trafią przed sąd, powinni pamiętać, że mogą trafić do więzienia. Niewykonanie wyroku sądu w sprawach dotyczących stosunku pracy jest bowiem zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.

Same kary nie wystarczą

Ze wzrostu wysokości kar nakładanych przez PIP zadowoleni są przedstawiciele związków zawodowych.

- To skuteczny sposób na egzekwowanie praw pracowników. Jednocześnie mandaty nakładane przez PIP nie są na tyle wysokie, by powodowały poważne problemy finansowe pracodawcy, a więc pośrednio także ich pracowników - mówi Andrzej Langer.

W jego opinii podwyższenie wysokości mandatów ma także znaczenie prewencyjne, bo może odstraszyć firmy od chęci omijania przepisów. Pracodawcy podkreślają jednak, że zaostrzanie, i tak restrykcyjnych już przepisów prawa pracy nie zachęca firm do ich przestrzegania.

- Dziś zwłaszcza małe firmy mają problemy z przestrzeganiem skomplikowanego i często zmieniajacego się prawa pracy - mówi Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

Łamanie praw pracowniczych

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Łukasz Guza

lukasz.guza@infor.pl

OPINIA

Bożena Borys-Szopa

główny inspektor pracy

Karanie jest ostatecznością, jednak nieuniknioną, jeśli pracodawca świadomie i rażąco narusza przepisy. Jednocześnie PIP upowszechnia też wiedzę na temat prawa pracy wśród przedsiębiorców. Realizujemy program samokontroli pozwalający pracodawcy - przy naszym udziale - samodzielnie sprawdzić poziom respektowania prawa w jego firmie. Wydałam polecenie, by pierwsza kontrola u przedsiębiorcy rozpoczynającego działalność miała charakter rozpoznawczo-doradczy. Oczywiście jest to możliwe w sytuacji, gdy inspektor nie stwierdzi rażących naruszeń prawa.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Wskaźnik koniunktury GUS. Gastronomia i zakwaterowanie z największym wzrostem

    Zakwaterowanie i gastronomia znalazły się wśród branż, w których notowany był do tej pory dodatni wskaźnik koniunktury (informacja i komunikacja oraz finanse i ubezpieczenia).

    Troska i zrozumienie w kontakcie z pacjentami – klucz do profesjonalnej opieki zdrowotnej

    Empatia jest kluczowa w relacjach między personelem medycznym a pacjentami, będąc nieodzownym fundamentem wysokiej jakości opieki zdrowotnej. W obecnych czasach, gdy pacjenci mają coraz większe oczekiwania, a zmiany w medycynie są nieustanne, zdolność do empatii wyróżnia się jako jeden z głównych czynników wpływających na poziom świadczonych usług. Nawet w czasach, gdy technologie medyczne rozwijają się dynamicznie, to właśnie empatyczny kontakt między pacjentem a personelem zdrowotnym ma zasadnicze znaczenie. Umiejętność wczucia się w położenie innej osoby jest kluczowa, tworząc solidną podstawę dla profesjonalnej i skutecznej opieki nad pacjentami.

    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    REKLAMA

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    REKLAMA

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA