REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Za rok firmy mogą zwalniać, bo rosną koszty

Mirek Kuk
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

W stosunku do tempa wzrostu płac wydajność najsłabiej rośnie w branży budowlanej. Rosnące wynagrodzenia będą powodować spadek atrakcyjności Polski dla zagranicznych inwestorów. Problemy przedsiębiorców ze wzrostem wynagrodzeń dla pracowników na razie niweluje wysoki popyt wewnętrzny.

Presja płacowa oraz trudności z pozyskaniem wykwalifikowanych pracowników są coraz większym problemem dla rodzimych przedsiębiorców. Czy polska gospodarka zacznie być coraz mniej konkurencyjna?

REKLAMA

Praca coraz droższa

- Koszty pracy - zarówno w przeliczeniu na jednego zatrudnionego, jak i na jednostkę produktu - systematycznie rosną. Wzrost kosztów pracy od razu powoduje, że konkurencyjność polskiego produktu na rynkach światowych jest gorsza. Bo ile można schodzić z marżą? - mówi Maria Bieć-Drozdowicz z Instytutu Badań Koniunktury BIEC.

- Firmy, planując dalszą działalność, muszą coraz większą uwagę zwracać na wzrost płac, a nie tylko czynniki czysto ekonomiczne. W zależności od charakteru działalności wynagrodzenie stanowi różną część kosztów firm, ale przeciętnie się przyjmuje się, że jest to ok. 20 proc. - mówi Małgorzata Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan.

Z danych GUS wynika, że w III i IV kwartale wzrost wynagrodzeń następował szybciej niż wzrost pozostałych kosztów przedsiębiorstw.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

- A trzeba pamiętać, że w pozostałych kosztach znajdują się pozycje, których ceny rosną też bardzo szybko, jak np. surowce czy energia. Jest to zatem poważny problem - mówi Małgorzata Krzysztoszek.

Z drugiej strony przez wiele lat wydajność pracy rosła, a płace stały. Ponadto firmy nadal wypracowują znakomite zyski (według GUS wynik finansowy ze sprzedaży produktów wzrósł w 2007 o 19 proc. do 95 mld zł).

REKLAMA

- Wzrost płac w takiej skali wystąpił po raz pierwszy, ale ciągle rośnie wydajność, więc firmy mają pewien margines konkurencyjności. Poza tym efekty wzrostu płac nie od razu przekładają się na ceny, przedsiębiorcy mogą obniżać marże - ocenia Juliusz Kotyński z Instytutu Badania Rynku, Konsumpcji i Koniunktur.

- Ale wysoki popyt wewnętrzny i zewnętrzny sprawia, że nie widać jeszcze wyraźnego wpływu na marże przedsiębiorstw. Powoli to się odbija na wynikach, ale z drugiej strony nie jest to jeszcze kłopot dla kierownictwa firm, bo nie zmniejsza to znacząco zysków. Trudność może dotyczyć rynku usług, bo w usługach ciężko zwiększyć wydajność, przynajmniej ciężej niż w produkcji. Z drugiej strony płace w usługach rosną wolniej, więc na razie się to wszystko równoważy - mówi Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.

Są już jednak przedsiębiorstwa, które podnoszą płace niezależnie od wydajności.

- Z badań PKPP Lewiatan wynika, że jeszcze latem ubiegłego roku nieco ponad połowa firm podnosiła płace w odpowiedzi na rosnącą wydajność, ale prawie 20 proc. robi to, nie patrząc na wzrost wydajności. To bardzo niebezpieczna sytuacja, bo może doprowadzić do rozpoczęcia przerzucania kosztów na swoje produkty czy usługi - ocenia Małgorzata Krzysztoszek.

Jakub Borowski z Invest Banku nie wyklucza nawet tego, że już w 2009 roku przedsiębiorstwa będą musiały dostosować wielkość zatrudnienia do rosnących kosztów pracy.

- Co prawda ostatnie miesiące przyniosły spadek jednostkowych kosztów pracy, ale zakładając, że dynamika wynagrodzeń pozostanie nadal dwucyfrowa, a złoty będzie się wzmacniał, to przed takim dylematem mogą stanąć polscy eksporterzy działający na szczególnie konkurencyjnych rynkach - dodaje.

Zagrożone budownictwo

Zarówno dane GUS, jak i badania innych ośrodków, m.in. Lewiatana, pokazują, że wyjątkowo wysoki wzrost płac dotyczy budownictwa.

- Z badań przeprowadzonych przez nas od początku 2006 do połowy 2007 roku wynika, że w budownictwie odsetek firm, które przyjmując nowego pracownika, musiały zaproponować mu płacę wyższą od wcześniej szacowanej, był najwyższy i wyniósł 65,6 proc. Dla porównania w przemyśle było to 48, a w handlu 44 proc.

Jednocześnie to właśnie budownictwo jest branżą, w której najczęściej płace nie nadążają za wydajnością.

- Zagrożenie spadkiem konkurencyjności dotyczy w największym stopniu budownictwa, ta rozbieżność między wzrostem wynagrodzeniem a wydajnością jest największa. Obserwowaliśmy tego skutki w postaci największego wzrostu cen. Uniknęlibyśmy tego, otwierając polski rynek pracy - mówi ekspert PKPP Lewiatan.

Wzrost kosztów wpłynął na kondycję spółek budowlanych, co widać było po wynikach kwartalnych.

- W III kwartale czynnik wzrostu kosztów był widoczny w spółkach budowlanych. Ale już w IV spółki budowlane zaczęły sobie z tym radzić - ocenia Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK.

Być może wynika to z faktu, że w Polsce utrzymuje się i prawdopodobnie będzie utrzymywał się nadal wysoki popyt na usługi budowlane ze względu na stale wysoki popyt na mieszkania, ale także inwestycje infrastrukturalne.

Szansa w Euro 2012

- W normalnych warunkach podnoszenie cen w budownictwie doprowadziłoby do punktu, w którym odbiorcy zrezygnowaliby z produktów czy usług. W Polsce mamy teraz specyficzną sytuację, bo potrzeby są bardzo duże, chociażby związane z Euro 2012. Pieniądze na wyższe pensje np. dla budowlańców będą musiały się znaleźć, ale to oznacza, że w przypadku np. Euro 2012 koszty będą wyższe - mówi Małgorzata Krzysztoszek.

Rosnące koszty pracy w Polsce osłabiają konkurencyjność gospodarki i sprawiają, że inwestorzy zagraniczni szukają lepszych lokalizacji dla swoich przedsięwzięć.

- W Polsce jest takie przeświadczenie, że jesteśmy konkurencyjni, bo praca jest u nas tania. Tymczasem są kraje, nie tylko w naszym regionie, ale też bardziej na Wschód, w których koszty są jeszcze niższe. Na przykład Ukraina czy nawet kraje leżące w Azji korzystają z tego, co było naszym udziałem na początku lat 90. - mówi Maria Bieć-Drozdowicz.

Szczególnie narażone są na to branże oferujące mało wyspecjalizowane produkty czy zajmujące się eksportem zaopatrzeniowym.

- Branże typu przemysł drzewny, meble, przemysł lekki są najbardziej narażone na konkurencję z krajów o niższych kosztach - mówi Juliusz Kotyński.

Niewielkie spowolnienie

Wszyscy rozmówcy GP są zgodni, że mimo wyższych kosztów pracy ewentualne spowolnienie gospodarcze nie będzie duże - głównym motorem pozostanie popyt wewnętrzny. Z jednej strony rosnące płace pogarszają warunki funkcjonowania firm, ale z drugiej, te same płace napędzają sprzedaż detaliczną, choć tylko w krótkim okresie.

- Trudno mówić o spowolnieniu, kiedy prognozowany wzrost PKB wyniesie 5,5 proc. - mówi ekspert Lewiatana.

- Szczyt cyklu koniunkturalnego mamy już za sobą, ale fundamenty gospodarki pozostają nadal dobre. Spowolnienie powinno być zatem niewielkie - dodaje Elżbieta Adamowicz z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.

- Z naszych badań wynika, że lekki spadek aktywności już dotknął sektor budownictwa i przemysł przetwórczy, słabiej radzi sobie także bankowość i handel, ale nie są to duże zmiany. W dobrej kondycji pozostają natomiast rolnicy i gospodarstwa domowe - dodaje.

Mirek Kuk

miroslaw.kuk@infor.pl

OPINIE

RENATA JUSZKIEWICZ

dyrektor Metro Group, właściciela m.in. sieci Real i Makro

Na razie nie widzimy żadnych przesłanek, które pozwalałyby nam sądzić, że gospodarka zwalnia. Przy rosnącej koniunkturze rosną również inne parametry ekonomiczne, w tym płace i wydatki. Podobnie jak inne branże, odczuwamy rosnącą presję płacową. Jednak nie jest ona w stanie wyhamować pozytywnych skutków wzrostu gospodarczego, ponieważ wzrost sprzedaży konsumpcyjnej od kilku lat utrzymuje się na poziomie około 15 proc., i to jest bardzo dobry wynik. Jako branża obserwujemy ciągły wzrost naszych przychodów. Trzeba również pamiętać, że rosnące wynagrodzenia sprzyjają większym wydatkom. Ludzie, którzy więcej zarabiają, przeznaczają więcej pieniędzy na wydatki.

KONRAD JASKÓŁA

prezes Polimex-Mostostal

Koszty robocizny, w zależności od spółki z naszej grupy, wahają się w przedziale 10-20 proc. W latach 2006 i 2007 podnosiliśmy płace w grupie rok do roku średnio o 10 proc. W związku z tym koszty naszej działalności się zwiększyły, a płace w kosztach mają coraz większy udział. Wzrost kosztów firmy, w tym płac, jest zagrożeniem dla spółki tylko w przypadku kontraktów długoterminowych, bo wtedy spada rentowność wynegocjowanych kontraktów. W przypadku innych inwestycji wzrosty kosztów zawarte są w wartości kontraktu. Obecnie większym zagrożeniem niż ewentualne spowolnienie wzrostu gospodarczego dla branży budowlanej są skomplikowane regulacje prawne, które często uniemożliwiają skuteczne przeprowadzenie przetargu. Większość szeroko rozumianych inwestycji infrastrukturalnych realizowana jest za środki unijne i w tej kwestii na pewno nie grozi nam zapaść.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA