Świadczy o tym poniższy przykład: Młode małżeństwo zdecydowało się na zakup mieszkania o powierzchni 55 m kw., które jest zlokalizowane w Warszawie. Wartość lokalu to 400 tys. zł, dlatego nie spełnia on wymogów programu „Rodzina Na Swoim” (aktualny limit cenowy to 5904 zł/m kw.). Przewidywany okres spłaty równych rat to 30 lat, a oprocentowanie wynosi 6,31% (w skali roku). Wkład własny stanowi 10% ceny mieszkania. Kredyt zostanie wypłacony w czterech transzach (po 90000 zł). Pierwszą z nich kredytodawca przekaże w momencie udzielenia kredytu. Pozostała cześć środków będzie uruchomiona w odstępach sześciomiesięcznych. Bank przewiduje karencję w spłacie kapitał kredytu w trakcie następnych 24 miesięcy. Ubezpieczenie pomostowe podniesie oprocentowanie o 1,70 p.p. Wedle przewidywań zostanie ono zlikwidowane po 24 miesiącach. Po wygaśnięciu okresu karencji okres kredytowania ulegnie wydłużeniu o równy okresowi karencji (24 miesiące). W trakcie następnych dwóch lat małżonkowie będą ponosić koszty wynajmu w dotychczasowej wysokości (1800 zł/m-c).
Zobacz także: Dlaczego deweloperzy ukrywają ceny mieszkań?
reklama
reklama
Tabela przedstawia koszty kredytu oraz łączne wydatki klientów, które zostały oszacowane wedle powyższych założeń. Konkurencyjny wariant przewiduje sfinansowanie gotowego mieszkania o wyższej cenie (410 tys. zł). Takie parametry jak: oprocentowanie kredytu, okres spłaty, wartość wkładu własnego i rodzaj rat pozostają bez zmian. Przyjęto założenie, że przeprowadzka do droższego lokum nastąpi po dwóch miesiącach.
Zobacz także: Ile Polacy chcą przeznaczyć na kupno mieszkania?
W omawianym przypadku niższa cena nieukończonego mieszkania nie skompensowała wzrostu kosztów odsetkowych. Nietrudno zauważyć, że do znacznego zwiększenia wydatków kredytobiorcy przyczyniają się płatności, które zostały naliczone w okresie karencji. Spore znaczenie dla wysokości odsetek ma też przedłużenie okresu spłaty o 24 miesiące. Dzięki takiemu rozwiązaniu klient utrzymał taką samą wartość miesięcznej raty. W przeciwnym razie bank skorygowałby miesięczną płatność o zaległą spłatę kapitału. Warto wspomnieć o kosztach najmu, które sprawiły, że sumaryczna wartość miesięcznych wydatków w trakcie pierwszych 2 lat okazała się wyższa (mimo zastosowania karencji). Uwzględnienie wszystkich czynszów sprawiło, że wydatki związane z nabyciem nieukończonego mieszkania wzrosły o 43 200 zł. W ostatecznym rozrachunku ten wariant okazał się droższy o 6,4% – to dość znacząca różnica.
Zobacz także: Kupno mieszkania: na co zwraca uwagę Polka?