Ostatnie zawirowania na rynkach finansowych sprawiły, że kontynuacja długoterminowego trendu wzrostowego franka szwajcarskiego w odniesieniu do polskiego złotego stanęła pod dużym znakiem zapytania. Czy to oznacza pierwsze od bardzo dawna światełko w tunelu dla rodzimych frankowców? – pyta Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.
Od kilku dni frank szwajcarski (CHF) wyraźnie traci w relacji do złotego, w wyniku czego kurs CHF/PLN znalazł się najniżej od półtora roku. Jednak bardziej od kilkunastomiesięcznego rekordu notowań liczy się wynikający z niego techniczny obraz rynku, który daje nadzieję na trwałe odwrócenie tendencji narastania kłopotów tysięcy polskich gospodarstw domowych spłacających denominowane w helweckiej walucie kredyty hipoteczne.
reklama
reklama
Zobacz także: Polskie kredyty są jednymi z najdroższych w Unii Europejskiej
Tego typu sytuację zawdzięczamy dość nagłej zmianie nastrojów związanej z nadzieją na istotną poprawę koniunktury gospodarczej w strefie euro, jaką dała rynkom wypowiedź szefa Europejskiego Banku Centralnego podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej. Według słów prezesa ECB wskaźniki gospodarcze w strefie euro w bieżącym roku ulegną istotnej poprawie, a proces eliminacji napięć na rynkach finansowych już daje odczuwalne efekty. W reakcji na te słowa inwestorzy zaczęli pozbywać się franka i dolara, a kupować euro, w wyniku czego kurs EUR/CHF mocno wzrósł, a CHF/PLN w podobnym zakresie zniżkował – pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.
Zobacz także: Czy będą kolejne obniżki stóp procentowych?
Sytuacja ta nie miała by może większego znaczenia, gdyby nie fakt, że w wyniku tego ruchu kurs CHF/PLN spadł do najniższego od miesięcy poziomu 3,31, naruszając krytyczny poziom wsparcia na wysokości 3,33 CHF, wyznaczony szczytem notowań z lutego 2009 roku. Potwierdzenie tego impulsu spadkowego byłoby wiarygodnym sygnałem od dawna oczekiwanego przez spłacających kredyty denominowane trwałego przesilenia w notowaniach CHF/PLN.
Zobacz także: Jakie są prognozy dla rynku kredytów hipotecznych?
Z drugiej strony scenariusz odwrotny, zakładający odbicie z tego poziomu notowań CHF/PLN i ruch w kierunku dalszego osłabienia złotego, oznaczałby groźną perspektywę powrotu do obowiązującej tendencji wzrostowej franka względem złotego. Za takim rozwiązaniem przemawia forma niespełna półtorarocznej korekty na rynku CHF/PLN, która przyjęła postać klina zniżkującego, a czasem trwania i wyglądem bardzo przypomina tę z lat 2009/2010, poprzedzającą 60-procentową falę osłabienia złotego do franka – zauważa Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.