Niemcy pokażą również pakiet R-Line przygotowany do Tuarega, obejmujący nowe elementy wykończenia deski rozdzielczej, sportowe fotele i kierownicę oraz metalowe nakładki na pedały. SUV Volkswagena uzyskał również nowy pakiet ospojlerowania z tylnym dyfuzorem, w który wkomponowano dwie końcówki wydechu, a także 20-calowe aluminiowe felgi. Jedyną zmianą mechaniczną jest utwardzone zawieszenie.
Prawdziwa niespodzianka będzie czekać na stoisku Skody. Na genewskim salonie zostanie zaprezentowane odświeżone logo marki należącej do konsorcjum Volkswagena oraz zupełnie nowy model, który udało się ukryć przed aparatami dziennikarzy. Wiadomo jedynie tyle, że auto ma być mniejsze od Fabii, której specjalną edycję przygotowano z okazji 110-lecia obecności Skody w sportach motorowych. Fabię Monte Carlo charakteryzuje czarno-czerwone nadwozie. Fajerwerków nie należy spodziewać się pod maską. Do napędu Skody posłużą silniki znane ze zwykłej odmiany tego modelu. Fabia Monte Carlo to dość efektowny prezent urodzinowy, ale mam wrażenie, że bardzo szybko o nim zapomnimy.
reklama
reklama
Szczególną uwagę warto zwrócić na koreańskie marki, które swe produkty również zaprezentują na tegorocznej wystawie w Genewie. Najciekawszą z premier Hyundaia będzie i40 cw. Samochód ten jest kolejnym dowodem na wysokie aspiracje Koreańczyków, którzy tym modelem chcą wkraść się na listę aut klasy średniej i konkurować z takimi bestsellerami jak Volkswagen Passat. Trzeba przyznać, że robią to bez najdrobniejszych kompleksów. I40 cw to kolejny samochód Hyundaia, który został zaprojektowany w Europie i dla Europy. Sylwetka auta jest bardzo nowoczesna i dynamiczna. Wyposażenie jak w klasie Premium. Standardem będą podgrzewane fotele kierowcy i pasażera oraz tylna kanapa i kierownica. I40 zostanie seryjnie wyposażone w system, który wykrywa parę wodną na przedniej szybie i w szybkim tempie ją usuwa. Hyundai zapewnia, że silniki, które posłużą do napędu i40 będą oszczędne i dynamiczne. Widać, że koreański producent na poważnie traktuje swoją nową strategię, której hasłem jest „Nowe myślenie, nowe możliwości”. W Genewie i40 zostanie zaprezentowane w wersji kombi (cw). Na sedana musimy jeszcze poczekać.
Na stoisku Kii obok odświeżonego Pro Cee’da stanie nowa Kia Picanto. Samochód będzie oferowany już nie tylko w wersji 5-, ale i 3-drzwiowej. Autko nieznacznie urosło względem poprzednika. Zwiększono również rozstaw osi. Nowego „malucha” napędzać będą cztery jednostki o mocy od 69 do 85 KM. W zależności od potrzeb rynkowych, Kia będzie również oferować silniki napędzane gazem LPG oraz mieszanką benzyny i metanolu.
Najciekawszą premierą koreańskiego producenta będzie jednak nowa Kia Rio. Odważne linie nadwozia upodabniają je do reszty nowej rodziny Kii. Auto skonstruowane na płycie podłogowej Hyundaia i20 dysponuje bagażnikiem o pojemności 292 l. Nowy kompakt jest od swojego poprzednika o 55 mm dłuższy, 25 mm szerszy i o 15 mm niższy. Pasażerów tylnej kanapy ucieszy zwiększenie o 70 mm rozstawu osi. Wśród jednostek napędowych, które zostały oficjalnie potwierdzone przez Kię, odnajdziemy 1.1-litrowego diesla o mocy 70 KM oraz turbodoładowany benzyniak z wtryskiem bezpośrednim (w ofercie od 2012 roku).
Zobacz również: "BMW i" stawia na ekologię
W zestawieniu brakuje samochodów japońskich, ale nie jest to przypadek. Te auta prezentowaliśmy już przy okazji opisywania ekologicznych aspektów tegorocznej wystawy w Genewie. Przedstawione wyżej premierowe modele pokazują wyraźny wzrost konkurencji w klasie średniej. A to za sprawą przybyszów z Korei, którzy postanowili namieszać w Europie. Na rynku rysuje nam się coraz ciekawsza sytuacja. Walka o klientów wiąże się z dopracowywaniem oferty, a zatem wyjdzie to konsumentom na dobre.