REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Używana Toyota Celica VII: sportsmenka dla cierpliwych

Filip Lewandowski
Toyota Celica VII to ostatnia generacja sportowego coupe japońskiego producenta.
Toyota Celica VII to ostatnia generacja sportowego coupe japońskiego producenta.
newspress.co.uk

REKLAMA

REKLAMA

Toyota Celica VII generacji pomimo swojego wieku nadal kusi sportowym wyglądem i mocnym silnikiem, który wymaga jednak trochę cierpliwości. Sprawdźmy co jeszcze ma do zaoferowania ostatnia z rodu dwudrzwiowa Toyota.

Toyota Celica swą popularność zawdzięcza przede wszystkim sukcesom na rajdowych trasach. Piąta i szósta generacja tego auta, przygotowana w specyfikacji WRC, święciła triumfy na oesach różnych zakątków globu - Carlos Sainz modelem GT-Four zdobył mistrzostwo świata w 1990 i 1992 roku a w kolejnych latach po ten tytuł sięgnęli również startujący Celiką Juha Kankkunen (1993) i Didier Auriol (1994). Ścigał się nią również Krzysztof Hołowczyc, który za kierownicą odmiany 4WD Turbo dwukrotnie zdobył Mistrzostwo Polski w 1995 i 1996 roku. Taki sportowy rodowód zobowiązuje.

REKLAMA

Przez długi czas wydawało się jednak, że Toyota porzuciła swoje sportowe tradycje i skupiła się na budowaniu rodzinnego charakteru marki, gdyż od zakończenia produkcji Celiki w 2005 roku gama japońskiego producenta nie zawierała żadnego coupe o sportowym charakterze. Dopiero najnowszy model GT-86 wraca do korzeni, czerpiąc z wyczynowych doświadczeń Toyoty.

Zobacz też: Używany Fiat Uno: miejskie auto za grosze

Celica VII generacji produkowana była przez sześć lat od 1999 roku. W roku 2002, w ramach face liftingu, przeszła drobne zmiany stylistyczne i mechaniczne. W przeciwieństwie do dwóch poprzednich generacji model VII nie był wytwarzany w specyfikacji rajdowej.

Karoseria Toyoty Celica VII

Wygląd Toyoty Celiki jest jedną (złośliwi twierdzą, że jedyną) z jej najmocniejszych stron. Dynamiczna linia nadwozia z proporcjonalnie dłuższym przodem i krótkim zwisem tylnym tworzy niezwykle zgrabną sylwetkę, która nie traci na atrakcyjności pomimo upływu lat. Zdawać sobie z tego sprawę musieli jej konstruktorzy, skoro wprowadzone przez nich w 2002 roku zmiany nadwozia ograniczyły się jedynie do przeprojektowania przedniego zderzaka i powiększenia logo marki. I bardzo dobrze, że nie posunęli się dalej, bo poprawiając coś dobrego łatwo jest przedobrzyć.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wnętrze Toyoty Celica VII

Niska pozycja za kierownicą, sportowe zegary, trójramienna kierownica, atrakcyjnie wyglądający, ergonomiczny i dobrze wykonany kokpit to krótka charakterystyka dość ciasnej kabiny Celiki. Chociaż ilością miejsca nie zachęca do dłuższych podróży, szczelnym otoczeniem kierowcy oraz pasażera namawia za to do szybszych, bardziej agresywnych przejazdów przez kręte drogi. Pomaga w tym zasługujący na pochwałę, precyzyjny mechanizm zmiany biegów o krótkich skokach. Dwa miejsca z tyłu przewidziane są raczej dla dzieci – dorosłe osoby będą miały problem ze znalezieniem choćby odrobiny wygody na tylnych siedzeniach. Na otarcie łez Toyota umożliwiła ich złożenie, dzięki czemu można powiększyć i tak spory bagażnik (poj. 365 l).

Zobacz też: Używany Ford Focus II - wciąż dziarski mimo upływu lat

Napęd Toyoty Celica VII

W Celice VII generacji oferowany był tylko jeden, ale za to technicznie bardzo zaawansowany, rzędowy silnik o czterech cylindrach i pojemności 1,8 l. Dostępny był on w dwóch wariantach mocy – oba posiadają szesnaście zaworów, rozrząd napędzany łańcuchem i wyposażone są w system zmiennych faz rozrządu. Słabsza jednostka rozwijała moc 143 KM, co pozwalało na przyspieszenie 0-100 w 8,7 s i osiągnięcie prędkości maks. 205 km/h. Drugi motor, montowany w odmianie TS (skrót od Toyota Sport), dzięki zastosowaniu nowszego układu sterowania rozrządem VVTL-i osiągał moc 192 KM. Auto z tym silnikiem przyspiesza do setki w 7,2 s i rozpędza się do 225 km/h. Niestety duża moc tego motoru rozwijana jest w sposób nieharmonijny – silnik do ok. 6 tys. obr./min jest przeciętnie dynamiczny, wręcz ospały, dopiero powyżej tej wartości dostaje „kopa” (maks. moment 180 Nm przy 6800 obr./min, moc maks. przy 7800). Stąd dynamiczna jazda wymaga kręcenia silnika pod czerwone pole na obrotomierzu i częstego sięgania po lewarek, co z drugiej strony okupione jest zwiększonym spalaniem i hałasem wewnątrz. Chcąc natomiast utrzymać w ryzach hałas i zużycie paliwa kierowcy Celiki muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż to jej najbardziej potrzeba w oczekiwaniu na rozkręcenie się motoru i moc, która jest gdzieś tam „na górze”.

Zobacz też: Używany Peugeot 406 Coupe: cień Ferrari

Napęd z wymagającej przyzwyczajenia jednostki przenoszony jest na przednie koła za pośrednictwem skrzyni manualnej (pięcio- lub sześciobiegowej) albo przekładni automatycznej o czterech biegach. Przy okazji face liftingu inaczej zestopniowano skrzynię mechaniczną, co poprawiło trochę elastyczność wysokoobrotowego silnika. Spalanie auta z jego słabszym wariantem utrzymuje się w mieście na poziomie 11 l/100km, a w trasie wynosi średnio 7l/100km.

Podwozie Toyoty Celica VII

Nie do końca satysfakcjonującą pracę silnika Celiki wynagradza jej sportowo zestrojone podwozie. Pozwala ono na szybką i pewną jazdę wywołującą uśmiech na twarzy kierowcy. Mała Toyota jest wyjątkowo zwinna ale prowadzona na krawędzi sprawia wrażenie dość nerwowej. Precyzyjny układ kierowniczy umożliwia wydawanie dokładnych poleceń i odbieranie jasnych sygnałów z przednich kół, a wydajne hamulce zapewniają skuteczne wytracanie prędkości nawet przy dużym obciążeniu cieplnym. Co ciekawe, nienajlepsza charakterystyka silnika (tzw. słaby dół) ma jedną zaletę – dzięki niej Celika nie ma problemów z trakcją, z którymi boryka się większość mocnych, przednionapędowych aut.

Eksploatacja/usterki Toyoty Celica VII

REKLAMA

O ile jest użytkowana jest z przestrzeganiem terminowych przeglądów i wymian elementów eksploatacyjnych, Toyota Celica nie powinna zaskoczyć kierowcy nagłą odmową posłuszeństwa. Podobnie jak inne modele tego japońskiego producenta wyróżnia się spośród konkurentów wysoką niezawodnością. Mimo wszystko, czasem dają o sobie znać drobne niedociągnięcia w wykonaniu niektórych podzespołów.

Spośród typowych usterek w Celice najbardziej dokuczliwe jest duże zużycie oleju, zmuszające właścicieli do częstych kontroli i uzupełniania jego poziomu. Sporadycznie zdarzają się też problemy z haczącym drugim biegiem, a gumy stabilizatora trwałością nie zawsze dorównują innym elementom zawieszenia. Użytkownicy ostatniego coupe Toyoty narzekają także na awaryjne siłowniki tylnej klapy utrudniające otwarcie bagażnika.

Zobacz też: Używane BMW serii 3 E90: luksus w cenie

Dzięki zastosowaniu łańcucha, rozrząd Celiki jest bezobsługowy i nie wymaga żadnych czynności konserwacyjnych. Olej silnikowy należy wymieniać co 15 tys. km, filtr powietrza wymaga wymiany co 45 tys. a świece co 30 tys.

Ze względu na sportowy charakter oraz agresywną charakterystykę silnika, Celica jest bardzo często użytkowana przez młodych kierowców na granicy możliwości układu napędowego. Niestety takie traktowanie negatywnie odbija się na trwałości mechanicznej auta, która z czasem ma już niewiele wspólnego z legendarną niezawodnością produktów Toyoty. Dlatego przyszłym nabywcom zalecamy dociekliwość i absolutnie odradzamy kupowanie Celiki „oczami”, gdyż nawet pod zadbanym nadwoziem z dobrze utrzymanym wnętrzem mogą kryć się kosztowne „niespodzianki”, które wydrenują nasz portfel.

Wyposażenie/ceny Toyoty Celica VII

Wszystkie wersje Celiki VII były seryjnie bogato wyposażone. W standardzie posiadały one ABS z EBD, elektryczne sterowanie szyb i lusterek, manualną klimatyzację, fabryczne radio z CD, skórzaną regulowaną kierownicę oraz felgi z lekkich stopów. Lista dostępnych opcji nie była zbyt długa dlatego też poszczególne egzemplarze nie różnią się bardzo poziomem wyposażenia. Za coupe Toyoty ostatniej generacji ze słabszą odmianą silnika sprzedający życzą sobie ok. 20 000 zł. Aby stać się posiadaczem wersji TS w bardzo dobrym stanie, trzeba wysupłać nawet 10 tysięcy złotych więcej.

Zobacz też: Używana Honda CR-V: miejska terenówka

Podsumowanie

Ze względu na ciasne wnętrze i małą ilość miejsca z tyłu Toyota Celica nie jest najlepszym pojazdem do długich podróży. Jest za to dobrą propozycją dla singli lub bezdzietnych par szukających niezawodnego auta na co dzień, który wyglądem ale także i osiągami wyróżniać się będzie z tłumu nudnych kompaktów i flotowych limuzyn, a ograniczoną funkcjonalność zrekompensuje sporą frajdą z jazdy.

Zalety: niska awaryjność, dopracowane podwozie, duży bagażnik, bogate wyposażenie, wysoka jakość wykonania

Wady: nieelastyczne silniki wymagające wysokich obrotów, mało przestronne wnętrze zwłaszcza z tyłu, wysokie zużycie oleju, słabe wyciszenie wnętrza oraz widoczność

Następcę Celiki - model GT-86 zaprezentowano dopiero sześć lat po zakończeniu jej produkcji.
newspress.co.uk
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Test: Nissan Ariya e-4ORCE 394 KM. To hot-SUV o napędzie elektrycznym

Elektryczny SUV nie kojarzy się z emocjami? Pomyślicie tak tylko dlatego, że jeszcze nigdy nie jeździliście prawie 400-konną Ariyą. Z tym autem niewiele modeli sportowych ma szansę podczas startu spod świateł. A to nie koniec jej zalet.

Wielki potencjał zielonej logistyki, na który długo jeszcze poczekamy [ESG w logistyce 2024-2030]
Będą nowe stawki za badania psychologiczne kierowców

Ministerstwo Zdrowia chce podnieść stawkę za badania psychologiczne kierowców. Aktualna stawka obowiązuje już dekadę. Ile ma wynosić nowa?  

Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

REKLAMA

Polskie Porsche 911. Na świecie jest tylko jeden egzemplarz

Wiedzieliście o tym, że Polacy tworzą unikalne Porsche 911? Zajmuje się tym firma Indecent. Jej nowe auto o oznaczeniu 005 powstało na bazie generacji 991. To jedyny taki egzemplarz na świecie.

Przegląd roweru na wiosnę. Co trzeba sprawdzić i jak przygotować rower do sezonu?

Wiosna to czas, w którym z garaży i piwnic kierowcy wyprowadzają rowery. Przed rozpoczęciem eksploatacji jednośladu warto jednak upewnić się, że jest on gotowy na sezon. Co trzeba sprawdzić w rowerze na wiosnę? Oto opis przeglądu krok po kroku.

Nowa Dacia Spring to elektryk i jedno z najtańszych aut na rynku w Polsce!

Marka zaprezentowała cennik nowej Dacii Spring. Ten startuje od 76 900 zł. Przy tej cenie Spring jest nie tylko najtańszym elektrykiem w Polsce. To także jeden z najtańszych fabrycznie nowych samochodów w kraju.

Nawet 100 tys. zł za każdego pasażera na gapę. Tyle kosztuje przewóz nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii

Nawet 50 tys. zł za każdego nielegalnego imigranta. Tyle zapłaci zarówno kierowca, jak i jego pracodawca. Co gorsze, drakońską karę może zapłacić także ten przewoźnik, który przewiezie "pasażera" nieświadomie. Choć jest sposób na zmniejszenie kary.

REKLAMA

Umowa leasingu tylko na piśmie? To już przeszłość. No może prawie... Czy zmieni się też kwestia wykupu auta?

Umowę leasingu musi być spisana na piśmie. Pod rygorem nieważności. Takie przepisy obowiązują od 24 lat. I teraz mogą się zmienić. Pojawił się projekt ustawy, który zezwoli na elektroniczne zawieranie takich umów. To oznacza sporo większą wygodę transakcji.

Komu, komu... Ostatnie egzemplarze GR Yaris do wzięcia w Polsce. Pula powoli się kończy

Nowa Toyota GR Yaris tania nie jest. Kosztuje co najmniej 214 900 zł. Powstaje jednak w limitowanej serii, a do tego oferuje 280-konny silnik. To prawdziwy sportowiec! Zakup tego auta może zatem stanowić gratkę. A jest ku temu jeszcze okazja. Być może ostatnia.

REKLAMA