REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Nissan Navara Trek-1°

Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk

REKLAMA

REKLAMA

Przeprowadziliśmy test Nissana Navary w najbardziej lifestyle'owej wersji Trek-1°. Jakie wady i zalety ma japoński pick-up? My już wiemy.
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Nissan Navara to jeden z tych samochodów, które z góry są skazane na trudne "życie". Pick-up'y, bo do tej grupy należy Navara, to pojazdy tworzone pod kątem ciężkiej pracy i intensywnego użytkowania, więc często są używane jak typowe narzędzia. Nissan wie jednak, że czasami pick-up'y pełnią rolę wozów bardziej lifestyle'owych niż do ciężkiej pracy - pozwalają przewieźć deski surfingowe, quady, motocykle, a nawet drewno do zorganizowania ogniska na odludziu. Z tego powodu Japończycy stworzyli specjalną wersję swojego modelu nazwaną Trek-1°, która ma podbić serca osób aktywnie spędzających wolny czas.

REKLAMA

Nissan Navara Trek-1° - wygląd

Japoński pick-up to olbrzymi wóz - mierzy aż 5300 mm długości, 1850 mm szerokości (bez usterek) i 1805 mm wysokości (bez dodatkowych reflektorów na dachu), zaś rozstaw osi to 3150 mm. Trudno go przeoczyć, więc zwraca na siebie uwagę na drogach. Takie wymiary sprawiają również, że parkowanie w mieście jest prawdziwym wyzwaniem, ale za to w trakcie jazdy większość pozostałych kierowców chętnie ustępuje nam miejsca. Niektóre pick-up'y oferowane na europejskim rynku są po prostu brzydkie, ale na szczęście Nissan Navara nie zalicza się do tej grupy. Projektanci postawili na płynne linie i obłe przetłoczenia, przez co samochód nie wygląda agresywnie, ale i tak demonstruje swoją siłę. Moim zdaniem Nissan Navara prezentuje się dobrze z każdej strony, a wyjątkowy wzór felg, pałąk nad paką i dodatkowe reflektory LED-owe nad dachem dodają autu charakteru. Można odnieść wrażenie, że wystarczy rzucić cały swój dobytek na pakę i pojechać gdzie wzrok poprowadzi, a twardy Nissan zajedzie tam gdzie chcemy.

REKLAMA

Paka mierzy około 1,5 m długości (z podwójną kabiną typu Double Cab; w wersji z pojedynczą kabiną typu King Cab długość paki to około 1,8 m), 1560 mm szerokości maksymalnej i 1130 mm szerokości pomiędzy wnękami kół, natomiast burty mierzą 474 mm wysokości, a próg załadunku jest umieszczony na wysokości 815 mm. Maksymalna ładowność pojazdu to 1029 kg, natomiast samo auto waży 2006 kg. Limitowana do 1500 egzemplarzy edycja Trek-1°, czyli taka jak opisywana w teście, w standardzie ma plastikową wykładzinę przestrzeni ładunkowej i plastikową pokrywę paki w kolorze nadwozia. O ile wyłożenie podłogi tworzywem sztucznym jest dobrym pomysłem, o tyle unoszoną na podnośnikach hydraulicznych pokrywę paki uznaję za nietrafione, chociaż bardzo dobrze wyglądające rozwiązanie. Pokrywa uniemożliwia przewożenie wysokich przedmiotów np. motocykli lub drzew, dlatego lepiej sprawdziłaby się rozsuwana roleta. A skoro komuś zależy na tym, by jednak paka była szczelna i nie kapał na nią deszcz, to warto zdecydować się na nadbudówkę sięgającą dachu. Największą zaletą omawianej pokrywy jest fakt, że pozytywnie wpływa ona na ograniczenie zużycia paliwa - bez niej powietrze opływające nadwozie trafiałoby na pionową klapę.

Czas na kilka suchych danych, które zainteresują osoby korzystające z pick-up'ów do pracy i w terenie. Nissan Navara może się pochwalić maksymalnym uciągiem na poziomie 3500 kg oraz maksymalną masą własną wraz z przyczepą na poziomie 6 ton. Warto również zaznaczyć, że maksymalna ładowność dachu to 56 kg, a nadwozie oparto na tradycyjnej ramie. Prześwit auta to 224 mm, kąt natarcia, zejścia i rampowy to odpowiednio 32°, 25° i 22,2°, natomiast maksymalne pochylenie drogi, po której może poruszać się Navara, nie powinno być większe niż 30°. Bak ma 73 litry pojemność, zaś zbiornik na AdBlue pomieści 17 litrów tego płynu.

Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Nissan Navara Trek-1° - wnętrze

REKLAMA

Osoby, które miały wcześniej styczność z pick-up'ami, mogą przeżyć szok po otwarciu drzwi Nissana Navary. W środku auto prezentuje się jak... zwykła osobówka. Może to się wydawać niczym niezwykłym, jednak zazwyczaj kabiny pasażerskie czterokołowych "wołów roboczych" są do bólu funkcjonalne, a np. design deski rozdzielczej jest równie porywający, co stylistyka młotka. W japońskim wozie jest inaczej - deska rozdzielcza wygląda ciekawie, kierownica przypomina te z innych powszechnie znanych Nissanów, a wszystkie ważne elementy są w zasięgu rąk kierowcy. Co ważne, nie zapomniano również o użytkowym charakterze pojazdu - wszystkie przyciski są duże i znajdują się dokładnie tam, gdzie powinny być, dotykowy system multimedialny jest prosty w obsłudze, aczkolwiek przydałoby się mu odświeżenie, zaś głośnością radia i systemem klimatyzacji steruje się za pomocą pokręteł i przycisków, a nie z poziomu samego ekranu multimedialnego lub głupimi czujnikami reagującymi na dotyk palcem. Sterowanie gestami? To bzdura dla gadżeciarzy i nie ma na to miejsca w dużym Nissanie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Pasażerowie zasiadający na przednich fotelach nie będą mieli powodów do niezadowolenia. Miejsca jest dużo, fotele są obszerne i wygodne, ale za to oferują przeciętne trzymanie boczne. Ustawienie prawidłowej pozycji za kierownicą nie nastręcza większych trudności, aczkolwiek niektórym będzie brakować dwuosiowej regulacji kolumny kierowniczej. W Navarze siedzi się bardzo wysoko, dzięki czemu głowa kierowcy zazwyczaj jest wyżej niż dachy większości aut jeżdżących po drogach, co przekłada się na większe pole widzenia. Niestety na tylnej kanapie sytuacja prezentuje się gorzej. Kanapa jest stosunkowo wąska, przestrzeni na kolana nie ma tak dużo jak można by się spodziewać, a miejsca na głowy jest po prostu mało, więc wyżsi pasażerowie mogą dotykać włosami podsufitki. Samo wsiadanie do kabiny pasażerskiej jest utrudnione przez podłogę i siedziska foteli umieszczone wysoko nad ziemią, dlatego warto rozważyć dokupienie dodatkowych stopni przy progach. Warto również zdecydować się na kamerę cofania lub czujniki cofania, ponieważ bez nich trudno określić koniec auta i nie pomagają w tym nawet bardzo duże lusterka.

Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Nissan Navara Trek-1° - wyposażenie

Nissan Navara jest obecnie oferowany w salonach w pięciu wersjach wyposażenia: podstawowej Visia, Acenta, N-Connecta, Tekna i limitowanej Trek-1°, czyli takiej jak w przypadku testowanego egzemplarza. W bazowej odmianie Visia japoński pick-up jest wyposażony w m.in. ABS, ESP, kontrolę trakcji, asystenta zjazdu ze wzniesienia, asystenta ruszania pod górę, 7 poduszek powietrznych (w tym kolanową kierowcy), manualną klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby przednie, 16-calowe felgi stalowe, tempomat z ogranicznikiem prędkości oraz komputer pokładowy. Co ciekawe, Navara z kabiną typu King Cab (krótszą) jest dostępna tylko w wersji Visia - bogatsze konfiguracje wiążą się z wybraniem kabiny Double Cab.

Limitowana wersja Trek-1° to tzw. full wypas. W porównaniu do odmiany Visia tak skonfigurowany Nissan Navara wyróżnia się m.in. światłami do jazdy dziennej LED, automatyczną klimatyzacją dwustrefową, fotelem kierowcy regulowanym w 8 kierunkach, skórzaną tapicerką, podgrzewanymi przednimi siedzeniami, elektrycznie sterowanymi szybami tylnymi, automatycznie poziomującymi się przednimi reflektorami wykonanymi w technologii LED, 18-calowymi alufelgami, światłami przeciwmgłowymi, elektrycznie składanymi reflektorami, przyciemnianymi tylnymi szybami, systemem kamer 360° oraz systemem multimedialnym z nawigacją i 7-calowym dotykowym wyświetlaczem. Co ciekawe, wersje Visia i Trek-1° mają również w standardzie mechaniczną blokadę tylnego dyferencjału, zaś w pozostałych wariantach jest ona dostępna jako opcja.


Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Nissan Navara Trek-1° - prowadzenie

Chociaż Nissan Navara jest pełnokrwistym pick-up'em osadzonym na klasycznej ramie, to jednak nie prowadzi się jak większość przedstawicieli tego segmentu. Japoński wóz pozytywnie wyróżnia się na tle rywali przewidywalnym zachowaniem na drodze i zmniejszoną skłonnością do wprowadzania tylnej osi w poślizg, dzięki czemu na utwardzonych drogach zachowuje się bardziej jak SUV, a nie jak pojazd stworzony do wożenia dużych ciężarów na pace. To zasługa wielowahaczowego tylnego zawieszenia, którym zastąpiono klasyczne resory piórowe. Efekt? Mniej zaskakującej nadsterowności, koniec z podskakującym tyłem przy braku ładunku na pace, większy komfort podróżowania. A pamiętajmy, że Navara może się pochwalić ładownością na poziomie około tony. Japończycy świetnie odrobili swoją lekcję! Warto dodać, że resory piórowe występują w Nissanie Navara z kabiną typu King Cab, więc klienci szukający typowego woła roboczego np. na plac budowy, mogą się zdecydować na tę konfigurację.

Na asfalcie Nissan Navara zachowuje się jak prom na rzece - na nierównościach spokojnie buja pasażerami, a wszelkie dziury i wyrwy nie robią na aucie żadnego wrażenia, zapewniając bezstresową podróż. Na polskich drogach Navara radzi sobie wyśmienicie, nawet na bardzo zniszczonych trasach. Podczas pokonywania ostrzejszych zakrętów nadwozie ma tendencję do znacznego wychylania się, ale nie wiąże się to z żadnym zagrożeniem. Podczas dynamicznego przyspieszania tył auta lubi przysiąść, natomiast podczas mocnego hamowania przód pick-up'a nurkuje, jednak nie jest to denerwujące. Zastosowanie zawieszenia wielowahaczowego na tylnej osi zamiast tradycyjnych resorów piórowych sprawiło, że japoński pick-up prowadzi się przewidywalnie i pewniej niż pick-up'y korzystające ze starego rozwiązania. Układ kierowniczy jest dość precyzyjny, jednak jego komunikatywność na utwardzonych drogach jest przeciętna, a jego przełożenie jest typowe dla terenówek. Układ hamulcowy dobrze radzi sobie ze spowalnianiem dwutonowego wozu. Nissan Navara może się również pochwalić dobrymi właściwościami terenowymi. Poza utwardzonymi drogami miękkie zawieszenie sprawdza się świetnie, wygładzając przejazdy przez dziury i wyrwy, a nieco ponad 22-centymetrowy prześwit pozwala śmiało zjechać z asfaltu w mniej dostępne miejsca.

Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Nissan Navara Trek-1° - układ napędowy

Olbrzymim plusem modelu jest reduktor, który pozwala na wspinanie się na strome podjazdy oraz przejeżdżanie przez grząskie tereny. Nawet na typowo szosowych oponach Navara daje sobie radę w mazistym błocie, dzielnie brnąc do przodu. Gdy faktycznie zechcemy forsować off-roadowe przeszkody Navara potrafi zajechać daleko. Jak wspomniałem kilka akapitów wcześniej, wersje Visia i Trek-1° posiadają w standardzie mechaniczną blokadę tylnego dyferencjału. Jest to mechanizm, który warto mieć w swoim wozie gdy myślimy o off-roadowych wycieczkach, dlatego wybierając Nissana Navarę w odmianie Acenta, N-Connecta lub Tekna warto zdecydować się na ten dodatek (kosztuje 3000 zł). Trzeba pamiętać, że roboczo-lifestyle'owy Nissan jest tak naprawdę autem tylnonapędowym z dołączaną przednią osią - samochód ten nie ma centralnego mechanizmu różnicowego, więc korzystanie z napędu 4x4 na asfalcie może doprowadzić do uszkodzenia układu przeniesienia napędu.

Gama jednostek napędowych dostępnych w Nissanie Navara składa się z dwóch turbodiesli dCi, a każdy z nich ma pojemność 2.3 l. Różnice tkwią w turbodoładowaniu - słabszy z nich jest wyposażony w jedną turbosprężarkę i generuje 160 KM i 403 Nm, zaś mocniejszy motor wysokoprężny za sprawą podwójnego turbodoładowania rozwija 190 KM i 450 Nm. 6-biegowe manualne skrzynie biegów są oferowane w obydwu konfiguracjach, natomiast 7-stopniowa przekładnia automatyczna jest dostępna tylko w 190-konnym wariancie.

Pod maską testowanego egzemplarza pracował mocniejszy turbodiesel, połączony z przekładnią automatyczną. W mojej opinii taka konfiguracja bardziej pasuje do roboczego charakteru Navary niż lifestyle'owego. Owszem, motor jest mocny, dysponuje całą górką niutonometrów, jednak 7-biegowa skrzynia działa ospale, lubi czasem przeciągnąć bieg, ale na szczęście działa płynnie. W trakcie jazdy można odnieść wrażenie, że kierowca musi poganiać układ napędowy do pracy i dopiero głębsze wdepnięcie pedału gazu przynosi oczekiwany skutek. Warto dodać, że Nissan Navara przyspiesza od 0 do 100 km/h w 10,8 s, co na pojazd ważący 2 tony jest dobrym wynikiem. Szkoda tylko, że kierowca musi stanowczo zagnać konie do pracy, by uzyskać taki wynik. Ewidentnie pod maską japońskiego pick-up'a kryją się konie pociągowe, a nie wyścigowe. Dodam również, że prędkość maksymalna pojazdu to 180 km/h, co jest wynikiem w zupełności wystarczającym. W mieście japoński pick-up średnio zużywa około 12 l/100 km, natomiast w trasie, podczas spokojnej jazdy, można zejść w okolice 7,5 l/100 km.


Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk

Łukasz Kuźmiuk

Nissan Navara Trek-1° - Dane techniczne

Silnik 2298 cm3, Turbodiesel R4
Moc maksymalna 190 KM przy 3750 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 450 Nm w zakresie 1500-2500 obr./min
Prędkość maksymalna 180 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,8 s
Skrzynia biegów 7-biegowa, automatyczna
Napęd Tylny + dołączana przednia oś
Zbiornik paliwa 73 l
Długość 5300 mm
Szerokość 1850 mm
Wysokość 1805 mm (bez dodatkowych reflektorów)
Rozstaw osi 3150 mm
Masa własna 2006 kg
Ładowność 1029 kg

Nissan Navara Trek-1° - podsumowanie

Nissan Navara to jeden z lepszych pick-up'ów na rynku. Łączy w sobie zdolności do ciężkiej pracy i lifestyle'owy wizerunek, a od konkretnej konfiguracji zależy, który charakter będzie przeważał. Nie dość, że roboczy Nissan może się pochwalić ładownością na poziomie jednej tony, to ponadto oddaje do dyspozycji kierowcy mocny silnik i skuteczny układ napędowy. Owszem, automatyczna skrzynia biegów jest leniwa - manualna przekładnia, z którą miałem kiedyś do czynienia, daje więcej przyjemności z jazdy. Dużym plusem auta jest kabina pasażerska, która swoim wyglądem i wykończeniem bardziej pasuje do zwyczajnego samochodu osobowego niż wołu roboczego. Japończycy słusznie uznali, że pojazd stworzony do ciężkiej pracy wcale nie musi być siermiężny i toporny. Niewątpliwą zaletą Navary jest również wielowahaczowe tylne zawieszenie, dzięki któremu wóz ten nie prowadzi się jak pick-up, a jak SUV, nie strasząc niespodziewaną nadsterownością i zapewniając komfortową podróż nawet przy nieobciążonej pace. W trakcie poszukiwań pick-up'a dla siebie, zdecydowanie warto odwiedzić salon azjatyckiej marki.

Nissan Navara Trek-1° - cennik

Cennik Nissana Navary rozpoczyna się od 118 500 zł za wersję z podwoziem do zabudowy i 120 730 zł za wersję z paką (w obydwu przypadkach mówimy o konfiguracji z krótszą kabiną pasażerską typu King Cab i 160-konnym turbodieslem). Ceny japońskiego pick-up'a z podwójną kabiną Double Cab startują od 128 630 zł. Za tę kwotę otrzymujemy auto w wersji Visia ze 160-konnym turbodieslem i manualną skrzynią biegów. Za samochód wyposażony w 190-konny motor wysokoprężny z "manualem", trzeba zapłacić minimum 149 680 zł, zaś za podobnie skonfigurowany egzemplarz, jak przedstawiony w teście zapłacimy co najmniej 183 620 zł.

Cennik dla Nissana Navary z kabiną Double Cab

Silnik/Wersja Visia Acenta N-Connecta Tekna Trek-1°
2.3 l dCi 160 KM 6M 128 630 zł 137 680 zł 144 180 zł 148 520 zł -
2.3 l dCi 190 KM 6M - - 149 680 zł 154 020 zł 178 620 zł
2.3 l dCi 190 KM 7A - - 154 680 zł 159 020 zł 183 620 zł
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Nissan Navara Trek-1° / fot. Łukasz Kuźmiuk
Łukasz Kuźmiuk
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Młodzi nie chcą prawa jazdy. W 2023 r. dokumentów było o 30 proc. mniej, niż jeszcze kilka lat temu

    Dane z CEPiK nie pozostawiają złudzeń. W 2023 r. w Polsce zostało wydanych o 30 proc. mniej praw jazdy, niż w 2015 r. Jak ten trend może wpłynąć na producentów samochodów oraz rynek aut używanych?

    Auta w leasingu policja nie zabierze. Kierowca zapłaci jednak nawiązkę, a do tego poniesie koszty podatkowe

    Pijany kierowca zatrzymany w samochodzie leasingowanym auta nie straci. Mimo wszystko za swój czyn zapłaci i to podwójnie. Nawiązka dopiero otwiera listę jego strat. Kolejnym punktem jest utrata praw do odliczenia podatkowego.

    Na stacje powraca stary typ paliwa. Czy to oznacza, że kierowcy już nie muszą się bać benzyny E10?

    Kilka dni temu na stacje w całej Polsce powrócił stary typ paliwa. Ostatni raz kierowcy mogli je zatankować w październiku 2023 r. Czy to oznacza dobrą informację dla osób, które nie chcą benzyny Pb 95 E10? Sprawdźmy.

    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    REKLAMA

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    REKLAMA

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    REKLAMA