REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew

REKLAMA

REKLAMA

Kia Optima w wersji Kombi to jedna z najgorętszych premier motoryzacyjnych zeszłego roku. Przyglądamy się bliżej, jak ten długo wyczekiwany przez rynek model Kii sprawdza się w codziennym użytkowaniu.

Wraz z modernizacją modelu Optima, Kia wprowadziła do oferty długo wyczekiwany model Kombi. Oprócz tego w ofercie znalazła się także najmocniejsza, 245 konna odmiana GT oraz stylizowane na sportowe i bogato wyposażone odmiany GT Line. I to właśnie odmiana GT Line jest bohaterką obecnej recenzji.

REKLAMA

Spoglądając na sylwetkę opisywanego auta nie można odmówić mu uroku. Zgrabną linię nadwozia dodatkowo ozdabiają wyraziste zderzaki, atrakcyjne osiemnastocalowe obręcze kół, czy dwie końcówki układu wydechowego wyprowadzone pod zderzakiem po bokach.

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Tomasz Korniejew

Standardowym wyposażeniem odpisywanej odmiany są również świetnie wyglądające reflektory LED i tylne lampy LED.

Optima Kombi imponuje rozmiarem. Mierzy aż 485,5 cm długości, 186 cm szerokości oraz 147 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi w tym przypadku 280,5 cm.

Dla porównania Volkswagen Passat Kombi mierzy 476,7 cm długości, 183,2 cm szerokości oraz 145,6 cm wysokości. Rozstaw osi w Passacie ma długość 279,1 cm.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz też: Nowa Kia Rio 2017 – wrażenia z jazdy

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line - wnętrze

REKLAMA

Imponujące rozmiary zewnętrzne przekładają się na przestronność przedziału pasażerskiego. Miejsca w Optimie Kombi jest bardzo dużo. Wyposażeniem standardowym odmian GT Line jest skórzana tapicerka z czerwonymi przeszyciami oraz sportowa kierownica obszyta skórą również z czerwonym szwem. Ponadto elementami nie wymagającymi dopłaty są bardzo wygodne dedykowane dla GT Line fotele przednie.

Cieszą także design i rozplanowanie tablicy przyrządów, nie budzi zastrzeżeń dokładność montażu. To, co razi w samochodzie tej klasy, to niedostatecznie wysoka jakość tworzyw użytych do wykończenia dolnych partii przedziału pasażerskiego. Króluje tam twardy, tani plastik, który nie pasuje do wizerunku nowej Optimy.

Widoczny na górze konsoli centralnej kolorowy, dotykowy ekran systemu pokładowego o przekątnej 8 cali to wyposażenie standardowe opisywanej wersji (od wersji podstawowej w standardzie dostępny jest ekran o przekątnej 7 cali). Co więcej, system nawigacji satelitarnej nie wymaga dopłaty w żadnej wersji Kii Optimy Kombi.

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Tomasz Korniejew

Odpowiedni klimat we wnętrzu Optimy GT Line tworzą również czarne słupki i podsufitka (standard) a także aluminiowe nakładki na pedały.

Jak widać, producent oszczędził gdzieniegdzie na materiałach wykończeniowych ale nie poskąpił w Optimie wyposażenia standardowego.

REKLAMA

Detalem, na który zwróciliśmy uwagę w opisywanej Optimie to praktyczne (bo niespotykanie duże) lusterka w osłonach przeciwsłonecznych. Tym bardziej szkoda, że producent nie zdecydował się na wykończenie schowków w drzwiach materiałową wykładziną, która eliminuje wszelkie odgłosy przesuwających się w czasie jazdy umieszczonych tam przedmiotów.

Biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z wersją kombi, mocno rozczarowuje objętość bagażnika. W opisywanym aucie ma pojemność 552 l. Dla porównania – w mniejszym gabarytowo Passacie kombi bagażnik ma 650 l pojemności, czyli jest o niespełna 100 l większy.

Zobacz też: Test Kia Sportage 1.6 T- GDI 7DCT AWD GT Line

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line - napęd/układ jezdny

O ile w gamie napędowej Optimy Kombi znalazły się trzy jednostki napędowe, o tyle specyfikacja GT Line została skonfigurowana tylko w zestawieniu z wysokoprężnym silnikiem 1.7 CRDi oraz siedmiobiegową, dwusprzęgłową przekładnią automatyczną.

Według danych producenta wspomniana jednostka napędowa osiąga moc maksymalną 141 KM przy 4000 obr./min oraz maksymalny moment obrotowy 350 Nm dostępny w zakresie od 1750 do 2500 obr./min.

I choć opisywana Optima nie jest mistrzem sprintu – według danych producenta przyspiesza od 0 do 100 km/h w 11,1 s, to w codziennym użytkowaniu ani razu nie mieliśmy powodów do narzekań na niedostatki w dynamice. Dzieje się tak, ponieważ auto wykazuje w pełni zadowalającą zrywność w zakresie obrotów, które najczęściej wykorzystujemy poruszając się w ruchu miejskim. Braki w dynamice są zauważalne, gdy staramy się gwałtownie przyspieszyć jadąc już dość szybko – z prędkością ok. 120 km/h. Pocieszające jest to, że bez względu jak szybko jedziemy, we wnętrzu Optimy zawsze panuje komfortowa cisza.

Dalsza cześć testu Kii Optimy Kombi na następnej stronie


Zawieszenie zestrojono miękko, co dobrze współgra z nieco leniwym charakterem jednostki napędowej. Optima nie zachęca do szybkiej jazdy po łukach, choć i w takim przypadku radzi sobie lepiej niż moglibyśmy się tego spodziewać prognozując po nastawie zawieszenia.

Do szybkiej jazdy w slalomie nie zachęca również progresywny układ kierowniczy, który w warunkach miejskich wykazuje nieco zbyt dużą jak na nasz gust siłę wspomagania.

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Tomasz Korniejew

Także dwusprzęgłowa przekładnia DCT niezbyt żwawo reaguje na funkcję kick down, czyli wymuszoną redukcję po wciśnięciu pedału przyspieszania do oporu. Za to, gdy już zacznie zmieniać biegi robi to szybko i bez szarpnięć.

Niewątpliwą zaletą układu napędowego opisywanej Optimy jest nieduże zapotrzebowanie na paliwo. Podczas jazd w gęstym ruchu miejskim, przy dużym mrozie auto zużywało średnio około 8,9 l oleju napędowego na 100 km. Z kolei podczas jazdy po autostradzie z maksymalną dozwoloną prędkością zużycie paliwa malało do 5,8 l na 100 km.

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line - podsumowanie

Mimo dość dynamicznego wyglądu, 141 konna Kia Optima Kombi nie jest samochodem imponującym dynamiką. To komfortowe, oszczędne kombi, które świetnie wygląda. Fakt, że nie imponuje obszernością bagażnika, ale dla wielu osób przestrzeń bagażowa o objętości 552 l będzie z pewnością wystarczająca. Tym bardziej, że łatwo ją w tym przypadku powiększyć.

Kompletnie wyposażona Optima GT Line z automatyczną, dwusprzęgłową skrzynią biegów kosztuje 143 900 zł. Sporo? Nie, gdy uświadomimy sobie, że w wyposażeniu standardowym dostaniemy prawie wszystko, co Kia ma do zaoferowania w tej chwili w zakresie komfortu. Z podgrzewanymi siedziskami tylnej kanapy włącznie.

  

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line

Tomasz Korniejew

Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line - dane techniczne

Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Typ silnika turbodiesel
Pojemność  1685 cm3
Układ cylindrów/zawory R4/16V
Maksymalna moc 141 KM/4000 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy 340 Nm/1750-2500 obr./min.
Napęd przedni
Skrzynia biegów aut. 7-bieg.
Pojemność bagażnika 552 l
Wymiary (dł./szer./wys.) 485,5/186/147 cm
Rozstaw osi 280,5 cm
V-max 200 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 11,1 s
Zużycie paliwa* 5,2/4,2/4,6 l/100 km
Cena od 143 900 zł
*miasto/trasa/cykl mieszany

Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Test Kia Optima Kombi 1.7 CRDi 7DCT GT Line
Tomasz Korniejew
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Młodzi nie chcą prawa jazdy. W 2023 r. dokumentów było o 30 proc. mniej, niż jeszcze kilka lat temu

    Dane z CEPiK nie pozostawiają złudzeń. W 2023 r. w Polsce zostało wydanych o 30 proc. mniej praw jazdy, niż w 2015 r. Jak ten trend może wpłynąć na producentów samochodów oraz rynek aut używanych?

    Auta w leasingu policja nie zabierze. Kierowca zapłaci jednak nawiązkę, a do tego poniesie koszty podatkowe

    Pijany kierowca zatrzymany w samochodzie leasingowanym auta nie straci. Mimo wszystko za swój czyn zapłaci i to podwójnie. Nawiązka dopiero otwiera listę jego strat. Kolejnym punktem jest utrata praw do odliczenia podatkowego.

    Na stacje powraca stary typ paliwa. Czy to oznacza, że kierowcy już nie muszą się bać benzyny E10?

    Kilka dni temu na stacje w całej Polsce powrócił stary typ paliwa. Ostatni raz kierowcy mogli je zatankować w październiku 2023 r. Czy to oznacza dobrą informację dla osób, które nie chcą benzyny Pb 95 E10? Sprawdźmy.

    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    REKLAMA

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    REKLAMA

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    REKLAMA