REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nowy Suzuki Ignis 2017 – cennik i wrażenia z jazdy

Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Nowy Suzuki Ignis 2017
Suzuki

REKLAMA

REKLAMA

Po latach nieobecności Suzuki ponownie wprowadza na rynek model Ignis. Maluch o nietuzinkowym nadwoziu i zwiększonym prześwicie wjeżdża do salonów sprzedaży. Jak kształtują się ceny?

Nietuzinkowe nadwozie nowego Suzuki Ignisa mierzy 370 cm długości, 169 cm szerokości i 159,5 cm wysokości. Jak widać nowy japoński maluch pod względem rozmiaru plasuje się w segmencie A lub A+, czyli typowo miejskim. Ale Ignis nie jest typowym przedstawicielem klasy maluchów. Na uwagę zasługują dość spore rozstaw osi wynoszący 243,5 cm oraz wysoki prześwit wynoszący 18 cm (dla porównania nowa Kia Sportage w podstawowej wersji ma prześwit w wysokości 17,2 cm).

REKLAMA

Pudełkowaty, kontrowersyjny jak na europejskie standardy kształt nadwozia nie pozostawia wątpliwości odnośnie japońskiego rodowodu modelu Ignis. Dodające Suzuki nowatorskiego wyglądu reflektory LED to wyposażenie standardowe najbogatszej wersji Elegance. W uboższych instalowane są reflektory halogenowe.

Nowy Suzuki Ignis 2017

Nowy Suzuki Ignis 2017

Tomasz Korniejew

Więcej na temat Suzuki przeczytasz tutaj

Nowy Suzuki Ignis - Wnętrze

REKLAMA

Przedział pasażerski nowego Ignisa jest zaskakująco przestronny. Choć siedziska foteli umieszczone są dość wysoko, a kierownica regulowana tylko w jednej płaszczyźnie, większość osób nie będzie miało problemu ze znalezieniem wygodnej pozycji za kierownicą.

Design tablicy przyrządów komponuje się z wyglądem zewnętrznym. Od poziomu wersji Premium (środkowej w cenniku) standardowo jest instalowany interaktywny system multimedialny ze zintegrowaną tylną kamerą cofania i kolorowym wyświetlaczem umieszczonym na górze konsoli centralnej. Całość prezentuje się ładnie, jest przejrzysta i rozplanowana ergonomicznie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ciekawostką jest, że w podstawowej wersji Comfort producent standardowo montuje z tyłu klasyczną, trzymiejscową kanapę. W takiej konfiguracji przedział bagażowy nowego Suzuki ma objętość 267 l. Tymczasem od bogatszej wersji Premium, standardowo w tylnym rzędzie są montowane dwa przesuwane niezależnie od siebie fotele. W takiej konfiguracji Suzuki jest autem czteroosobowym, a jego bagażnik ma minimalną objętość 260 l. można ją powiększyć nie tylko składając oparcia ale także przesuwając do przodu siedziska tylnego rzędu.

Nowy Suzuki Ignis 2017

Nowy Suzuki Ignis 2017

Suzuki

Zobacz też: Test Suzuki Baleno 1.2 DualJet 90 KM man.

Polecamy: e-wydanie Dziennik Gazeta Prawna

Nowy Suzuki Ignis - Napęd/układ jezdny

REKLAMA

W gamie napędowej nowego Suzuki Ignisa znalazła się jedna jednostka napędowa. To benzynowy silnik wolnossący o pojemności 1,2 l, który rozwija moc maksymalną 90 KM przy 6000 obr./min. oraz maksymalny moment obrotowy 120 Nm przy 4400 obr./min.

Od stycznia 2017 r. ofertę uzupełni również wersja 1.2 SHVS (Smart Hybrid Vehicle by Suzuki), co producent opisuje jako: „(…)lekki, kompaktowy układ hybrydowy typu „mild hybrid” pozwalający ograniczyć zużycie paliwa, zwiększając tym samym zasięg samochodu oraz komfort podróżowania. Układ SHVS wspomaga pracę silnika spalinowego wykorzystując alternator zespolony z rozrusznikiem ISG (Integrated Starter Generator) - który pełni funkcję silnika elektrycznego - oraz wydajny akumulator litowo-jonowy o wysokiej sprawności w zakresie ładowania i oddawania energii. Wydajność paliwową dodatkowo podnosi system odzyskiwania energii podczas hamowania oraz układ Auto Stop and Start. SHVS jest optymalnym rozwiązaniem dla samochodów kompaktowych, ponieważ nie zajmuje dużo miejsca, jest lekki i pozwala lepiej zaaranżować przestrzeń w przedziale pasażerskim.”

Według danych producenta, 90 konny Ignis z klasycznym, spalinowym napędem rozpędza się od 0 do 100 km/h w 12,2 s i może się rozpędzić do 170 km/h.

Nowy Suzuki Ignis 2017

Nowy Suzuki Ignis 2017

Tomasz Korniejew

Zobacz też: Test Suzuki Vitara S 1.4 Boosterjet 140 KM

Wrażenia z jazdy na następnej stronie


Podczas pierwszych jazd nowym modelem Suzuki mieliśmy okazję sprawdzić, jak jeździ konwencjonalna odmiana spalinowa wyposażona w napęd na przednią oś (dostępne są także wersje z napędem na obie osie) i manualną pięciobiegową przekładnią.

Ignisem jeździ się przyjemnie. Stosunkowo niewielki silnik sprawnie napędza ważące jedynie 810 kg auto. Co prawda, w dolnym zakresie obrotów Suzuki nie jest demonem dynamiki, a pazur pokazuje, gdy wskazówka obrotomierza minie wartość 3,5 tys. obr./min. jednak do sprawnej jazdy po mieście i okolicach dynamika jest w zupełności wystarczająca.

Zawieszenie dobrze radzi sobie z tłumieniem wszelkich nierówności zapewniając optymalny komfort pasażerom. Nowy Ignis prowadzi się neutralnie. Niska masa dodaje mu zwinności podczas jazdy po zakrętach, a układ kierowniczy daje poczucie kontroli nad torem jazdy.

Co ciekawe, mimo niewielkiej masy auto jest stabilne także podczas jazdy po autostradzie. Osiągnięcie dopuszczalnej przez przepisy prędkości 140 km/h nie jest dla Ignisa dużym wyzwaniem. Co prawda dynamika rozpędzania wyraźnie spada po przekroczeniu 130 km/h, ale autem da się dłuższy czas podróżować z prędkością 140 km/h przy minimalnym uszczerbku dla komfortu. Chodzi w tym przypadku o fakt, że powyżej 130 km/h trochę zbyt donośny staje się szum opływającego nadwozie powietrza.

Niska masa pojazdu przekłada się także na niskie zużycie paliwa. Podczas jazd testowych Ignis zużył średnio 5,5 l benzyny na 100 km.

Nowy Suzuki Ignis 2017

Nowy Suzuki Ignis 2017

Tomasz Korniejew

Nowy Suzuki Ignis - Ceny

Nowy Suzuki Ignis jest produkowany w fabryce w Japonii. Oznacza to, że jego cenę dodatkowo podnosi cło. Podstawowa odmiana nowego Ignisa z napędem na jedną oś kosztuje 49 990 zł. Najtańsza wersja z napędem na obie osie kosztuje 61 900 zł. Z kolei odmiana SHVS dostępna tylko w zestawieniu z najbogatszą wersją Elegance kosztuje 68 900 zł.

Gdzie sprawdzi się Ignis?

Z oczywistych względów nowe Suzuki może się cieszyć mniejszym zainteresowaniem w terenach nizinnych. Jego największymi atutami są oszczędny silnik, duży prześwit i efektywny napęd na obie osie. A to z pewnością docenią mieszkańcy gór. Tym samym nie dziwi informacja producenta, że większość z puli Ignisów 4x4 zamówili dealerzy z rejonów alpejskich.

Nowy Suzuki Ignis 2017

Nowy Suzuki Ignis 2017

Tomasz Korniejew

Nowy Suzuki Ignis - cennik

Silnik Napęd Skrzynia biegów Wersja wyposażenia
Comfort Premium Elegance
1.2 DualJet 2WD 5 MT 49 900 zł 54 900 zł 61 900 zł
AGS - 58 900 zł -
All Grip 4WD 5MT - 61 900 zł 68 900 zł
1.2 DualJet SHVS 2WD 5 MT - - 68 900 zł
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Suzuki
Nowy Suzuki Ignis 2017
Suzuki
Nowy Suzuki Ignis 2017
Suzuki
Nowy Suzuki Ignis 2017
Suzuki
Nowy Suzuki Ignis 2017
Suzuki
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Nowy Suzuki Ignis 2017
Tomasz Korniejew
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA