REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Pierwsza jazda Volvo XC90 2015 r.

Tomasz Korniejew

REKLAMA

REKLAMA

Volvo od dawna rozbudzało wyobraźnię miłośników motoryzacji wypuszczając na rynek szczątkowe informacje na temat najnowszego XC90. W końcu nadjechało! Sprawdziliśmy, jak jeździ samochód, w którego produkcję zainwestowano rekordowe 11 miliardów dolarów!

Na prezentację najnowszej generacji XC90 od dawna czekał cały motoryzacyjny świat. Mimo że Volvo, to niewielki producent samochodów (np. w porównaniu do Grupy Volkswagen, czy Toyoty), modele szwedzkiej marki w wielu krajach zyskały miano kultowych, a firma zajmuje dostojne miejsce na motoryzacyjnej mapie świata.

REKLAMA

Ale poczynania Szwedów są bacznie śledzone (zwłaszcza na Starym Kontynencie) z jeszcze jednego względu. Stosunkowo niedawno, pakiet kontrolny firmy wykupili inwestorzy z Chin. Wielu Europejczyków wieściło wtedy ostateczny koniec marki, obawiając się znacznego spadku jakości produkowanych modeli. Tymczasem, nowi właściciele z Państwa Środka, inwestując w szwedzką markę, nie tylko pozostawili produkcję samochodów w dotychczasowych miejscach, ale przede wszystkim, odkręcili Szwedom kurek z gotówką. Dzięki chińskiemu inwestorowi, firma zyskała pieniądze bez których nie mogła się rozwijać.

To, że Volvo złapało wiatr w żagle, dało się wyczuć, m.in. śledząc kampanię marketingową która towarzyszyła wprowadzaniu na rynek najnowszej generacji XC90. Oczekiwania rosły z każdym ujawnianym szczegółem. Nie tylko związanym z wyglądem zewnętrznym, ale również z technologiami, w które nowy model został wyposażony. Pikanterii całej sprawie dodała informacja o wysokiej cenie największego szwedzkiego SUV-a. Kwota na jakiej otwiera się cennik to 229 900 zł, przy czym popuszczając wodze fantazji podczas konfiguracji nie trudno zbliżyć się do poziomu 400 tys. zł.

Zobacz też: Test Volvo XC60 T6 AWD aut.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sprawdziliśmy na własnej skórze, jak jeździ najnowsze Volvo XC90

Samochód jest mistrzem pierwszego wrażenia. Zwłaszcza wyposażony w opcjonalne 22 -calowe obręcze kół ze stopów lekkich (opcja dostępna dla najbogatszej odmiany, wymagająca dopłaty 10 995 zł) oraz reflektory LED, o kształcie spotykanym jedynie w filmach S-F.

Pięknie prezentuje się tył pojazdu, z lampami w kształcie charakterystycznym dla nowych modeli Volvo.

Wnętrze wykończone jest doskonale. Cieszą smaczki. Na przykład, można zamówić wykończenie jasnym drewnem, które świetnie się komponuje z aluminiowymi osłonami głośników firmy Bowers & Wilkins. To firma znana audiofilom. Jednym z ich flagowych produktów są głośniki Nautilus przeznaczone do domowego użytku. Mają kształt muszli, generują doskonałą jakość dźwięku i kosztują niebagatelne 140 tys. zł za sztukę. Jednak zestaw audio PREMIUM SOUND BOWERS & WILKINS (składający się m.in. z 19 głośników) przeznaczony do Volvo XC90 kosztuje sporo mniej, bo 14 300 zł. To także taniej niż u konkurentów niemieckich, w cennikach których można znaleźć zestawy audio (innych, porównywalnych producentów) kosztujące kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Bowers & Wilkins brzmi pięknie, co znacznie uprzyjemnia przebywanie we wnętrzu XC90, ale nietuzinkowy producent audio, czy aluminiowe osłony na głośniki to nie jedyne smaczki znalezione w kabinie nowego Volvo. Kolejnym jest kluczyk. Na życzenie, może zostać obity tą samą skórą, której użyto do wykończenia wnętrza lub może być szczelnie zamknięty i wodoodporny. Na tyle, że można go sobie zawiesić na szyi i iść popływać. Jednak decydując się na tę drugą opcję, należy liczyć się z tym, że nie da się w nim wymienić baterii. Wtedy po ok. 6 latach eksploatacji trzeba będzie kupić drugi klucz za ok. 600 zł.

Zobacz też: Test: Volvo V60 T5 Drive-E 2.0 turbo 245 KM aut.

Doskonale wyglądają fotele. Przednie jak w roadsterze, jednocześnie zapewniają ponadprzeciętną wygodę.

REKLAMA

Ale największą nowością we wnętrzu Volvo jest design kokpitu. Seryjnie wyposażony w dwa kolorowe wyświetlacze o wysokiej rozdzielczości. Pierwszy umieszczony za kierownicą, wyświetla „zegary” i szereg informacji z komputera pokładowego. Może mieć przekątną 8 cali lub 12,3 cala. Ten większy (wyświetla też mapę nawigacji) w uboższych wersjach wyposażeniowych dostępny jest za dopłatą 2100 zł, ale od wersji Inscription w górę, dostępny jest w standardzie.

Drugi wyświetlacz ma przekątną 9 cali i jest czymś w rodzaju tabletu umieszczonego w pionie na górze środkowej konsoli. System pokładowy dostępny w Volvo powstał przy współpracy z Apple i jest tak rozbudowany, że w Goeteborgu (tam mieści się centrala firmy) stwierdzili że nie wydrukują do niego instrukcji. Byłaby zbyt gruba i trudna do „strawienia” przez użytkownika. Dlatego poprosili programistów o napisanie elektronicznej instrukcji z przyjaznym interfejsem. Napisali i wgrali ją na dysk systemu pokładowego. Rzeczywiście korzysta się z niej z łatwością.

Przejrzystości i działaniu ekranu centralnego nie można nic zarzucić. Problemem jest to, że bardzo szybko się brudzi. Zostają na nim widoczne ślady po palcach. Podobno problem ten rozwiązuje dokupienie folii ochronnej. Nie mieliśmy okazji sprawdzić.

Ciekawostką jest, że silnik uruchamia się po przekręceniu pokrętła umieszczonego pomiędzy przednimi fotelami. Samo pokrętło jest zbyt błyszczące. Wygląda tanio, a chyba nie o to chodziło.

Volvo standardowo jest wyposażone w dwustrefową automatyczną klimatyzację. Ale dopłacając 2870 zł, można w nim zainstalować klimatyzację czterostrefową z osobnym panelem sterującym dla pasażerów tylnej kanapy. To nie wszystko. Nabywcy wersji siedmioosobowej (dopłata 7200 zł) mogą dokupić jeszcze klimatyzację dla trzeciego rzędu. Jej koszt to 3160 zł. Taki luksus.

Zobacz też: Test Volvo XC60 D4 Drive-E Geartronic

A jak jeździ najnowsze Volvo XC90?

Praktycznie samo. Dzięki wielu zaawansowanym systemom, kierowca może się ograniczyć jedynie do operowania kierownicą. Samochód sam zahamuje (także w sytuacjach awaryjnych), czy będzie sam podjeżdżał do przodu podczas przemieszczania się aut w korku. A jak korek się skończy to rozpędzi się do założonej wcześniej na aktywnym tempomacie prędkości. Rozleniwiające. Oczywiście kierowca może przejąć inicjatywę i w pełni samodzielnie sterować autem. Ale komu by się chciało w takich warunkach?

W gamie jednostek napędowych znalazły się tylko silniki czterocylindrowe. Żadnego szlachetnie brzmiącego V6, tym bardziej V8. Producent tłumaczy to względami ekologicznymi.

Mieliśmy okazję wypróbować najmocniejszą obecnie dostępną wersję T6 z benzynowym silnikiem 2.0 Turbo, rozwijającym moc maksymalną 320 KM i maksymalny moment obrotowy 400 Nm w zakresie od 2200 do 4000 obr./min. Według danych producenta auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w 6,9 s (ma napęd na obie osie). Z napędem współpracuje ośmiobiegowa zautomatyzowana przekładnia Geartronic. W praktyce taki zestaw spisuje się doskonale, a duże Volvo nie traci wigoru nawet, gdy kierowca każe mu dynamicznie przyspieszyć od wyższych prędkości. Po prostu nigdy nie dostaje „zadyszki”. Przekładnia działa doskonale, błyskawicznie reagując na gaz, jeszcze szybciej zmieniając poszczególne przełożenia.

REKLAMA

To nie koniec możliwości modelu, bo najszybsza w gamie ma być wersja hybrydowa (cena od 344 700 zł), która od 0 do 100 km/h przyspiesza według danych producenta w 5,9 s, a do prędkości przekraczającej 100 km/h będzie mogła jechać tylko z wykorzystaniem silnika elektrycznego (prędkość maksymalna to 230 km/h).

Ale, wróćmy do odmiany T6. Zastosowanie silnika czterocylindrowego przekłada się na wyraźnie niższe zużycie paliwa. W 320 konnej wersji udało nam się bez trudu uzyskać średnie spalanie na poziomie 9 l na 100 km. To niewiele.

Egzemplarz, którym jeździliśmy został wyposażony w zawieszenie pneumatyczne za 11 200 zł oraz kosztujący dodatkowe 500 zł układ Drive Mode umożliwiający regulację trybów jazdy: Comfort, Eco, Dynamic, Off Road, oraz Indyvidual. W trybie Dynamic zawieszenie obniża się o 2 cm do 22 cm. Z kolei w trybie Off Road prześwit rośnie ze standardowych 24 do 28 cm. Wysoko.

To co jest zaskakujące podczas jazdy nowym XC90 to mimo wszystko dość duża sztywność zawieszenia w trybie jazdy Comfort. Volvo doskonale tłumi wszelkie nierówności nawierzchni ale robi to w sposób nieco twardszy niż konkurenci z pneumatycznym zawieszeniem.

Nie zmienia to faktu, że jazda tym modelem to przyjemność, choć nawet w wersji 320 konnej pozbawiona pikanterii. Bo nawet przyspieszając dynamicznie w kabinie nowego SUV-a z jednej strony nie czuć prędkości z drugiej jest bardzo cicho. W efekcie jedyne co pozostaje kierowcy, oprócz pilnowania sytuacji na drodze to zerkanie kątem oka na błyskawicznie przesuwającą się w górę wskazówkę prędkościomierza. Dlatego jak ktoś z jadących XC90 chce emocji, to powinien sobie włączyć ulubioną muzykę. Brzmienie zestawu audio poruszy nawet największych ignorantów.

Zobacz też: Pierwsza jazda Volvo V60 Plug-in-hybrid

Czyli jakie jest najnowsze Volvo XC90?

Dla marki jest przełomowe. Zainwestowane w rozwój modelu 11 miliardów dolarów na pewno się nie zwróci, choćby ten sprzedawał się jak świeże bułeczki (de facto tak się dzieje). Nie o to chodziło. Przy okazji projektu XC90 firma zyskała m.in. nową platformę elastyczną, na której opracowuje najnowsze modele. Jak się dowiedzieliśmy, już za 4 lata, debiutujący model największego SUV-a będzie najstarszym modelem w ofercie rynkowej Volvo. Przecież w blokach startowych już stoi niemalże gotowy do debiutu model S90.

XC90 jest samochodem, którym Volvo wjeżdża w nową erę. Jest doskonale wykończone, przemyślane, naszpikowane najnowocześniejszą technologią. Świetnie jeździ i jest oszczędne.

Za to jazda nim, jest pozbawiona emocji. Pomijając brak silników o bezczelnym brzmieniu, mnogość zaawansowanych technologii odseparowuje kierowcę od sytuacji rozgrywającej się poza kabiną. Mimo że układ kierowniczy działa precyzyjnie, a auto ciasne łuki pokonuje bardzo pewnie, prowadzący ma wrażenie, że XC90 to tak naprawdę świetnie wyszkolony szofer, który zdaje się sugerować – zrelaksuj się, a prowadzenie zostaw mnie.

Zobacz też: Test Porsche Macan S Diesel

Volvo XC90 - dane techniczne

Volvo XC90 T6 2.0 320 KM aut. AWD
Typ silnika benzynowy, turbo
Pojemność  1969 cm3
Układ cylindrów/zawory R4/16V
Maksymalna moc 320 KM/5700 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy 400 Nm/2200-4500 obr./min.
Napęd 4x4
Skrzynia biegów aut. 8-bieg.
Pojemność bagażnika (5 os.) 705 l
Wymiary (dł./szer./wys.) 495/200,8/177,5 cm
Rozstaw osi 298,4 cm
V-max 230 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 6,9 s
Zużycie paliwa* 10,5/6/7,7 l/100 km
Cena od 276 200 zł
*miasto/trasa/cykl mieszany
Cena podstawowego modelu D4 FWD 229 900 zł

Dzięki wielu najnowszym systemom wspomagających pracę kierowcy, Volvo X90 jest w stanie samodzielnie hamować (także awaryjnie) i ponownie przyspieszać do założonej na tempomacie prędkości.
Volvo
Biały to jeden z najdroższych kolorów w ofercie Volvo XC90.
Volvo
W przedniej części nadwozia Volvo XC90 zwracają uwagę reflektory LED (w podstawowej odmianie wyposażeniowej dostępna za dopłatą).
Volvo
Volvo XC90 debiutuje na polskim rynku.
Volvo
W normalnym ustawieniu prześwit Volvo XC90 wynosi 24 cm.
Volvo
Volvo XC90 przód
Volvo
Najnowsze Volvo XC90 jest konstrukcją przełomową dla producenta.
Volvo
Olbrzymie felgi o przekątnej 22 cali są dostępne w Volvo XC90 za dopłatą.
Volvo
Volvo XC90 2015
Volvo
Reflektory LED, Volvo XC90
Volvo
Kluczy Volvo XC90 na życzenie zamawiającego może zostać obity skórą tą samą, co tapicerka pojazdu.
Volvo
Przepastna przestrzeń bagażowa Volvo XC90.
Volvo
Taki zestaw wykończenia wnętrza XC90 (z jasnym drewnem) przywodzi na myśl wykończenie luksusowych łodzi.
Volvo
Pokrętło, którym uruchamia się silnik Volvo XC90.
Volvo
Pasażerowie tylnej kanapy Volvo XC90 mogą mieć osobny panel do obsługi klimatyzacji.
Volvo
Centralnym urządzeniem na kokpicie Volvo XC90 jest ekran dotykowy umieszczony w pionie.
Volvo
Wyświetlacz "zegarów" w Volvo XC90.
Volvo
Fotel kierowcy Volvo XC90, jest świetnie wyprofilowany i ma wystarczająco obszerne siedzisko.
Volvo
Deska rozdzielcza najnowszego Volvo XC90.
Volvo
Na tylnej kanapie Volvo Xc90 wygodnie usiądą nawet wysocy pasażerowie.
Volvo
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Auta w leasingu policja nie zabierze. Kierowca zapłaci jednak nawiązkę, a do tego poniesie koszty podatkowe

    Pijany kierowca zatrzymany w samochodzie leasingowanym auta nie straci. Mimo wszystko za swój czyn zapłaci i to podwójnie. Nawiązka dopiero otwiera listę jego strat. Kolejnym punktem jest utrata praw do odliczenia podatkowego.

    Na stacje powraca stary typ paliwa. Czy to oznacza, że kierowcy już nie muszą się bać benzyny E10?

    Kilka dni temu na stacje w całej Polsce powrócił stary typ paliwa. Ostatni raz kierowcy mogli je zatankować w październiku 2023 r. Czy to oznacza dobrą informację dla osób, które nie chcą benzyny Pb 95 E10? Sprawdźmy.

    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    REKLAMA

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    REKLAMA

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    Klonowanie kart paliwowych. Proceder może oznaczać tysiące złotych strat. Jak się przed nim chronić?

    Karta paliwowa to firmowe dobrodziejstwo, ale i zagrożenie. Bo niezwykle łatwo jest ją sklonować i narobić firmie transportowej setki tysięcy złotych dodatkowych kosztów. Jak się chronić przed duplikowaniem kart i kradzieżą pieniędzy?

    REKLAMA