REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Toyota Yaris – niezawodność w cenie

Paweł Dobosz

REKLAMA

REKLAMA

Toyota Yaris zadebiutowała na rynku w 1999 roku. Nowy model błyskawicznie zdobył uznanie klientów i ekspertów - został wybrany samochodem roku 2000. W 2005 roku pojawiła się druga generacja auta. Producent nie ryzykował – samochód urósł, ale linia nadwozia nie uległa dużym zmianom.

Przyznaję, że nigdy nie byłem miłośnikiem Yarisa. Doceniałem jego zalety - bezawaryjność, niską utratę wartości, niezawodne silniki, zwrotność - jednak nie mogłem przekonać się do jego „nijakości”. Byłem ciekaw, czy „topowa” wersja (Sol) z najdynamiczniejszym silnikiem (wysokoprężną jednostką o mocy 90 KM) zmieni moją ocenę. Zmienił jedno – jazdy tym modelem na pewno nie można określić mianem „nijaka”. 

REKLAMA

Nadwozie/przestronność

REKLAMA

Jak już wspominałem, druga generacja Yarisa jest bardzo podobna do poprzedniczki. Co prawda auto wyraźnie urosło (chociaż główni konkurenci oferują w tym względzie dużo więcej), ale ogólna koncepcja stylistyczna pozostaje od 12 lat bez większych zmian.

Nad wyglądem Yarisa nie ma co się rozwodzić. Jeździ po naszych drogach tak długo i w takich ilościach, że nawet moja nie mająca pojęcia o motoryzacji matka rozpoznaje ten model. Krótko mówiąc – jeśli nie wiesz jak wygląda Toyota Yaris, to przypuszczalnie wybudzono cię przed chwilą z długotrwałej śpiączki.

Zobacz również: Opinie kierowców o Toyota Yaris

REKLAMA

Mała Toyota to całkiem zgrabne auto chociaż trudno tu mówić o jakimś stylistycznym fajerwerku. Projektanci stworzyli pojazd o neutralnej, ponadczasowej sylwetce. Jeśli chcesz się wyróżniać – Yaris nie jest dla Ciebie. Natomiast jeśli chcesz mieć praktyczne auto do sprawnego poruszania się po mieście, to wygląd Toyoty powinien Cię zadowolić. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Chociaż Yaris drugiej generacji jest większy od poprzednika, to wciąż pozostaje autem małym (długość niespełna 380 cm). Tym bardziej zaskakuje spora ilość miejsca nad głową oraz na nogi. To, że nie trzeba kulić się na przednich fotelach nie jest niczym nadzwyczajnym, ale w drugim rzędzie też nie jest ciasno (pod warunkiem, że wcześniej maksymalnie odsuniemy tylne fotele). W aucie tej wielkości to rzadkość. Jeśli dystans do przejechania nie jest duży można zdecydować się nawet na jazdę w pięć osób, jednak z racji małej szerokości oznacza to bardzo bliski kontakt ze współpasażerami.

Wspomniane, przesuwane tylne fotele pozwalają zwiększyć pojemność bagażnika do 363 litrów. To prawie tyle co w Volvo S60! Oczywiście coś za coś – przy takim układzie na tylnej kanapie wygodnie będzie tylko dzieciom i joginom – miejsce na nogi znika niemal całkowicie. Jednak nawet w minimalnej konfiguracji bagażnik oferuje przyzwoite 272 litry. Po złożeniu foteli (dziecinnie prosta czynność) otrzymujemy całe 737 litrów pojemności. Szczerze mówiąc - jeżdżąc Yarisem momentami ma się wrażenie, że jest większy w środku niż na zewnątrz.

Wnętrze/Wyposażenie

Projekt wnętrza, to zdecydowanie najsłabsza strona małej Toyoty. To co może podobać się na zdjęciach – dobór kolorów, futurystyczny wyświetlacz umiejscowiony na środku deski rozdzielczej i przesycony minimalizmem projekt konsoli środkowej – rozczarowuje w rzeczywistości. 

Dlaczego tak jest? Po pierwsze: dwukolorowa tablica ożywia wnętrze, ale wykonana jest z plastików podatnych na zadrapanie (co szczególnie daje się zauważyć na konsoli środkowej i wewnątrz schowków). Dodatkowo są one bardzo nieprzyjemne w dotyku a jeśli zdecydujesz się w nie zapukać usłyszysz dźwięk charakterystyczny dla płyty paździerzowej.

Po drugie: „futurystyczny” wyświetlacz po włączeniu silnika wygląda jak radziecki budzik, który stał przy moim łóżku ćwierć wieku temu (naprawdę nie żartuję). Na dodatek kierowca ma wrażenie jakby patrzył na niego przez szkło powiększające. Rozumiem, że czytelność zegarów jest ważna, ale bez przesady. W Yarisie możesz nie zauważyć tyłu ciężarówki, w którą wjeżdżasz – ale na pewno zobaczysz z jaką prędkością to zrobiłeś. Można się do tego rozwiązania przyzwyczaić, ale nie jest ono ani ładne, ani przyjazne dla kierowcy.

Po trzecie – minimalizm na środkowej konsoli ułatwia obsługę radia, ale już o ergonomicznym rozwiązaniu sterowania klimatyzacją trudno jest mówić - przynajmniej na początku jej obsługa sprawia trudności. Równie niewygodne i wymagające przyzwyczajenia jest sterowanie lusterkami (ukryte za kierownicą) oraz ustawianie komputera pokładowego (wygodne dla pasażera, ale nieprzydatne dla kierowcy).

Ergonomiczne niedostatki nadrabia niezła kierownica – wygodna, regulowana w dwóch płaszczyznach i nieprzeładowana przyciskami. Podobała mi się też ogromna liczba schowków, kieszeni, półeczek i pojemniczków. W Yarisie znajdziesz je wszędzie - zarówno tam gdzie ich obecność jest oczywista jak i tam gdzie zupełnie ich się nie spodziewasz (np. za kierownicą). Pod tym względem to absolutny wzór w swojej klasie.

Zobacz również: Test Citroen DS3 - Francja Elegancja

Fotele gwarantują całkiem wygodną jazdę po mieście i dobrą widoczność (siedzi się dość wysoko), ale posiadają dwie wady, które mogą być uciążliwe na dłuższych trasach. Po pierwsze: na szybciej pokonywanych zakrętach kierowca musi trzymać się kierownicy by nie zjechać z siedziska (brak trzymania bocznego). Po drugie: regulacja nachylenia oparcia nie jest płynna co może utrudnić zajęcie wygodnej pozycji – problem szczególnie dokuczliwy w niższych wersjach wyposażeniowych gdzie kierownica regulowana jest tylko w jednej płaszczyźnie. 

Wyposażenie wersji Sol jest więcej niż wystarczające w małym samochodzie miejskim. Kierowca otrzymuje 7 poduszek powietrznych, ABS, EBD, automatyczną klimatyzację, elektrycznie regulowane przednie szyby oraz lusterka, sterowany z kierownicy odtwarzacz CD (z 6 głośnikami), centralny zamek, komputer pokładowy oraz liczne detale w stylu skórzanego obszycia kierownicy czy lakierowanych na kolor nadwozia klamek i lusterek. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie cena, która wynosi w tym wariancie 61 500 zł. To zdecydowanie za dużo.


Napęd/Zawieszenie

Pora na wrażenia z jazdy. I tu bardzo miła niespodzianka. Yaris z dieslem to auto, którym przyjemnie się jeździ. I to nie tylko w mieście – wyjazd Toyotą poza teren zabudowany nie wiąże się z wyrzeczeniami charakterystycznymi dla innych aut tej wielkości. Jak już napisałem, Yaris jest ponadprzeciętnie pakowny, a silnik dobrze sobie radzi z rozpędzaniem samochodu, pozwalając na sprawne wyprzedzanie. To wystarczy by wybrać się na weekendowy wypad całą rodziną.

Silnik wysokoprężny o pojemności 1,4 litra (90 KM) to najlepszy wybór dla Yarisa. A raczej byłby najlepszym wyborem gdyby nie cena jaką trzeba zapłacić by cieszyć się jego zaletami (minimum 50 000 złotych). Jednak jeśli kierowca zdecyduje się kupić właśnie ten model – nie będzie żałował. Rozpędzanie do setki trwa niespełna 11 sekund, a dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu (205 Nm dostępnych od 1800 obrotów na minutę) auto żywo reaguje na wciśnięcie gazu na wyższych biegach. Może Toyota nie jest mistrzem sprintów spod świateł, ale to co pracuje pod maską gwarantuje dynamiczną, przyjemną i całkiem cichą jazdę w ruchu miejskim.

Co więcej – taka jazda nie jest opłacona wysokim spalaniem. Przy normalnej jeździe testowany Yaris spalał 5,5 do 6 litrów na każde 100 km. A gdy wyjechałem na trasę udało mi się zejść ze spalaniem poniżej 4,5 l / 100 km. To oznacza, że na jednym zbiorniku paliwa można pojechać z Warszawy do Karpacza i z powrotem – całkiem dobry wynik.

Zobacz również: Test Citroen C3: pojazd dla artysty

W czerpaniu przyjemności z jazdy pomaga precyzyjny układ kierowniczy, który dobrze reaguje na działania kierowcy. Byłem zaskoczony, że małe, masowo produkowane auto jest tak posłuszne ruchom kierownicy. Pokonywanie zakrętów daje dużo frajdy (pod warunkiem, że wcześniej przyszyjesz się do fotela), bo auto przez cały czas pozostaje pod kontrolą. Jeśli koła utracą na chwilę przyczepność można sobie z tym łatwo poradzić nawet bez opcjonalnej kontroli trakcji.

Pracę zawieszenia też należy postawić po stronie „plusów”. Jest na tyle twarde, że pozwala pokonywać zakręty bez obawy o przytarcie asfaltu lusterkiem, ale jednocześnie na tyle komfortowe, że nie wytrząsa jadącym posiłku z żołądka nawet na najbardziej dziurawych drogach. Mimo niewielkiego rozstawu osi, Yaris dobrze tłumi nierówności i nie ma tendencji do podskakiwania na osiedlowych „śpiących policjantach”.

O skrzyni biegów powiem tylko tyle, że ma sześć biegów, co pozwala zaoszczędzić trochę paliwa (szczególnie poza miastem). Ponadto pracuje nieźle - precyzyjnie choć biegi wchodzą stosunkowo ciężko. Prawdę powiedziawszy, takiej skrzyni oczekuję od małego auta miejskiego.


Podsumowanie

Tak jak napisałem na początku – testowana Toyota Yaris to bardzo dobre, miejskie auto. Jednak trzeba pamiętać, że chcąc się nią cieszyć potrzeba wydać grubo ponad 60 000 złotych. Z kolei decydując się na tańsze wersje – musimy pamiętać o tym, że będziemy musieli zrezygnować z wielu przydatnych rozwiązań (w tym ze świetnego silnika). 

Tym niemniej, pomimo niezbyt porywającego wyglądu i nie do końca udanego wnętrza, Yaris to samochód skazany na popularność. Niska utrata wartości, bezawaryjność, dobre właściwości jezdne i doskonałe opinie większości użytkowników to cechy, które wróżą Toyocie świetlaną, rynkową przyszłość.

Zobacz również: Test Nissan Micra - tylko dla mieszczuchów

Muszę powiedzieć, że chociaż nie zdecydowałbym się na jego zakup (chyba nie należę do grupy docelowej), to w końcu zrozumiałem dlaczego jest tak popularny. To po prostu kawał dobrej, choć nie rzucającej się w oczy, roboty. A, że ma wady… a któż ich nie ma?

Alternatywa dla Toyota Yaris 1.4 D4D (cena od 49 800 zł).

Skoda Fabia 1.6 TDI CR (90 KM) – najpopularniejsze auto segmentu B w naszym kraju. Cenowo zbliżony do Yarisa. Oferuje więcej przestrzeni, przy nieco gorszych osigach. Podobnie jak Toyota – łatwy do odsprzedania. Cena od 49 950 zł.

Fiat Punto Evo 1.3 16V Multijet (95 KM) – kolejny popularny przedstawiciel małych aut. Chociaż w tym wypadku określenie „mały” jest trochę nieodpowiednie (406 cm długości). Dużo miejsca dla pasażerów, ale bagażnik taki jak w Yarisie (w najmniej pojemnej konfiguracji). Osiągi tez nieco słabsze (a spalanie wyższe). Główna wadą tego auta jest zbyt wysoka cena - od 59 900 zł 

Volkswagen Polo 1.6 TDI (90 KM) – nowe Polo świetnie wygląda, dobrze jeździ i coraz bliżej mu pod względem jakości wykonania do większego brata (VW Golfa). To dobrze wpływa na jego rynkowa atrakcyjność. Cena podstawowa jest wysoka (od 59 300 zł) i tradycyjnie oferuje stosunkowo niewiele. A za wyposażenie dodatkowe trzeba dużo dopłacić.

Zobacz również: Toyota Yaris – jaką wybrać? Poradnik ...

Dane Techniczne

Długość: 3 785 mm

Szerokość: 1 695 mm

Wysokość: 1 530 mm

Rozstaw osi: 2 460 mm

Masa: 1 055 kg

Dopuszczalna masa całkowita: 1 525 kg

Pojemność bagażnika: 272 l / 737 l

Skrzynia biegów: manualna 6-biegowa

Napęd: przedni

Typ silnika: diesel

Liczba cylindrów: 4

Pojemność silnika: 1 364 ccm

Moc silnika: 66 kW (90 KM) / 3800 obr./min

Maksymalny moment obrotowy: 205 Nm / 1800 obr./min

Prędkość maksymalna: 175 km/h

Przyspieszenie 0-100 km/h: 10,7 s

Zużycie paliwa: 4,1 l / 100 km

Pojemność zbiornika paliwa: 42 l

Test NCAP: 5 gwiazdek (2005)

Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Alfa Romeo MiTo Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Toyota Yaris Fot. Moto.wieszjak.pl
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
To już pewne: samochód zarejestrujesz przez Internet, koniec z kolejką w urzędzie po tablice. Znamy termin

Samych tablic rejestracyjnych jeszcze z sieci nie ściągniemy – choć kto wie, może za jakiś czas będzie można je wydrukować techniką 3D albo zmienią się przepisy i auta dopuszczone do ruchu będą inaczej znakowane niż formie tablic – ale wkrótce formalności związane z rejestracją załatwimy sami przez Internet. Teraz to jest możliwe tylko jeśli upoważnimy do tego dealera w salonie – i to nie każdego.

Zguba w Uberze. Co zostawiają pasażerowie? I jak odzyskać pozostawiony przedmiot?

Zguby w Uberze bywają naprawdę nietypowe. Przykład? W 2023 r. w taksówce znaleziona została np. sztuczna szczęka. Całe szczęście przedmioty pozostawione podczas przejazdu łatwo odzyskać. Pomaga w tym aplikacja.

Drogowa kumulacja na Śląsku. Pijany kierowca z potrójnym zakazem prowadzenia i poszukiwany w jednym aucie

Myśleliście, że nic już was nie zdziwi? No to przeczytajcie tę historię. Policjanci z będzińskiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej Opla. Jak się okazało, jego kierowca był pijany. I miał potrójny zakaz prowadzenia. A to dopiero początek czarnej serii.

Jak sprawdzić kontrahenta w branży TSL?

Podstawą każdej współpracy biznesowej jest zaufanie. A nic tak nie wzmaga jego poziomu, jak... kontrola i wcześniejsze sprawdzenie kontrahenta. Jak zweryfikować partnerów z branży TSL? To ważne pytanie, aby nie dać się złapać w oszustwo "na zlecenie transportowe".

REKLAMA

Dłuższa trasa elektrykiem: ładowanie auta przestaje być problemem bo sieć stacji zaczyna się pokrywać z siecią Biedronki

Wkrótce ruszając w dalszą trasę samochodem elektrycznym i szykując plan podróży łatwiej będzie wybrać market Biedronki na trasie na przerwę połączoną z ładowaniem auta niż przeglądać samą sieć dostępnych stacji ładowania. Biedronka we współpracy z firmą Powerdot stara się w szczególności wypełniać nowymi stacjami ładowania wszelkie białe plamy polskiej elektromobilności.

Blisko milion pasażerów. Tylu w 2023 r. przewiozły wąskotorówki. Nie wiedzieliście, że takie pociągi jeszcze jeżdżą?

Koleje wąskotorowe po latach zapomnienia znów stają się popularne w Polsce. W 2023 r. podróżowało nimi ponad 948 tys. osób. To prawie dwukrotnie więcej niż przed 10 laty. A to nie koniec ciekawych statystyk.

Mitsubishi się rozpędza. Nowy ASX stał się właśnie starym ASX-em. Na rynku zadebiutuje nowsza wersja

Mitsubishi szykuje się do liftingu nowego ASX-a. Samochód w zmienionej formie zadebiutuje w Polsce już jesienią tego roku. Tak, dobrze zgadliście. W tle nowego ASX-a nadal powiewać będzie francuska flaga. A metod modernizacji można upatrywać w poliftingowym Capturze.

Gęstszy olej w starym silniku? To popularny mit wśród kierowców. Ile w nim prawdy?

Auto ma spory przebieg? Zatem do silnika trzeba wlać gęstszy olej. To ma wydłużyć jego żywotność. Tak przynajmniej mówi popularny wśród kierowców mit. Okazuje się jednak, że efekt może być zupełnie odwrotny. Mechanicy i specjaliści z rynku mechanicznego ostrzegają.

REKLAMA

Znamy cenę nowych tablic rejestracyjnych. Będą droższe od starych. A i tak nie dostanie ich każdy kierowca

1 czerwca 2024 r. w Polsce pojawią się nowe tablice rejestracyjne. Żółte oznaczenia z czerwonymi literami będą przeznaczone do czasowej rejestracji samochodów osobowych przeznaczonych do zawodów sportowych. Ile będzie kosztować ich wydanie?

MAN stworzy ciężarówkę z napędem wodorowym. hTGX nie będzie miał ogniwa paliwowego. On będzie spalać wodór

Nowa ciężarówka MAN hTGX zadebiutuje w 2025 r. Będzie to pojazd wyposażony w silnik spalinowy. Jego paliwem stanie się wodór. Ciągnik ma mieć zastosowanie specjalne. Czemu jednak MAN nazywa go pojazdem bezemisyjnym?

REKLAMA