REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Test Seat Ibiza SC: Lifestyle wystarczy?

Piotr Migas

REKLAMA

REKLAMA

Seat Ibiza SC to idealny samochód do roli w „landrynkowym” polskim serialu w którym ładni i młodzi, dobrze ubrani ludzie, lekką ręką wydają ponad 70 tysięcy na miejskie auto w modnym kolorze.

Dobrze działa marketing Seata opierający się o wizję łączącą tę markę ze sportem. To pierwsze skojarzenie, które przychodzi do głowy na widok modelu Seata Ibiza SC (Sport Coupe). Ale Ibiza SC to nie coupe lecz drapieżnie stylizowany 3-drzwiowy hatchback. Dynamiczne linie zaprojektowane przez Luca Donckerwolke czynią z Ibizy łakomy kąsek dla osób ceniących sobie agresywny, sportowy styl.

REKLAMA

Zobacz również: Opinie kierowców o Seat Ibiza

Seat Ibiza SC wydaje się być jest idealną propozycją dla singla lub bezdzietnego małżeństwa. Dostęp do tylnej kanapy jest dość utrudniony, a po zajęciu miejsc nadto pasażerom nie zostaje zbyt wiele miejsca na nogi i głowę. Za to kierowcy w Seata Ibizy SC poczują się jak w domu. Przejrzyste i miłe dla oka zegary mają jedną podstawową zaletę - są doskonale czytelne, zaś sportowa kierownica wyprofilowana świetnie „układa się” w dłoniach. Trochę gorzej jest z ergonomią. Obsługa radia może na początku sprawić sporo problemów, a przycisk świateł awaryjnych tuż przy lewarku to jakieś nieporozumienie. Wygodne i głębokie fotele Ibizy można ustawić tuż nad podłogą, co jeszcze wzmaga apetyt na jazdę. Ibiza SC może też się pochwalić dość dużym jak na tę klasę, 280-litrowym bagażnikiem.

Silnik

Silnik Seata Ibizy SC to sprawdzona, by nie powiedzieć wiekowa konstrukcja z czterema zaworami na cylinder osiągająca 105 KM z 1,6 litra pojemności. Żeby je wykrzesać trzeba kręcić silnik do ok. 5500 obr, co jednak nie przekłada się na wzrost prędkości proporcjonalny do hałasu jaki wytwarza. Trudno też doszukiwać się minusów w zestrojeniu i pracy zawieszenia. Inżynierom udało się ustawić je tak, by przy jeździe w mieście oferowało pewną dawkę komfortu, jednocześnie pozwalając na szybkie i pewne pokonywanie zakrętów. Przejażdżka po krętej i wąskiej drodze poza miastem daje mnóstwo frajdy.

Zobacz również: Dla bananowej młodzieży

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Jednak to co najciekawsze w testowanym Seacie Ibiza to 7-biegowy automat DSG. Dwusprzęgłowa skrzynia zmienia biegi niezwykle szybko, tak więc wyprzedzanie nie powinno stanowić problemu. W mieści jednak automat dość często „zapina” 5 bieg nawet przy stosunkowo niskich prędkościach i aby wyrwać samochód z „letargu” trzeba mocno wcisnąć gaz. W rezultacie spalanie w okolicach 10l/100km nie powinno dziwić.

Tutaj dochodzimy do kluczowej dla Ibizy SC kwestii, czyli ceny. Koszt zaprezentowanej wersji to 73 tys. zł. Sporo jak na miejskie auto. Oczywiście za te pieniądze otrzymamy bogate wyposażenie, nadal jednak kwota, jak na polskie warunki, wydaje się dość wysoka. Komu więc można polecić Seata Ibizę SC w takiej konfiguracji? Zapewne wszystkim tym osobom, które poszukując samochodu wymagają od niego „lifestylowego” charakteru. Tego Ibizie SC na pewno nie można odmówić.

Wybrani konkurenci

Opel Corsa, cena od 41 400 zł

Suzuki Swift, cena od 36 900 zł

Seat Ibiza SC to ciekawa propozycja dla młodych osób poruszających się głównie w mieście. fot. Piotr Migas
Seat Ibiza SC z przodu wygląda agresywnie. fot. Piotr Migas
Tył Seata Ibizy SC jest zaprojektowany w oparciu o ostre linie. fot. Piotr Migas
Seat Ibiza SC ma nieźle wykonane i proste w obsłudze wnętrze. fot. Piotr Migas
Seat Ibiza SC jest dostępna z rewelacyjną dwusprzęgłową skrzynią DSG. fot. Piotr Migas
Seat Ibiza SC jest przeznaczony dla pięciu osób, jednak ze względu na niewielkie rozmiary auta przestrzeń dla pasażerów tylnej kanapy jest ograniczona. fot. Piotr Migas
Seat Ibiza SC ma bagażnik o pojemności 280 litrów. fot. Piotr Migas
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Młodzi nie chcą prawa jazdy. W 2023 r. dokumentów było o 30 proc. mniej, niż jeszcze kilka lat temu

    Dane z CEPiK nie pozostawiają złudzeń. W 2023 r. w Polsce zostało wydanych o 30 proc. mniej praw jazdy, niż w 2015 r. Jak ten trend może wpłynąć na producentów samochodów oraz rynek aut używanych?

    Auta w leasingu policja nie zabierze. Kierowca zapłaci jednak nawiązkę, a do tego poniesie koszty podatkowe

    Pijany kierowca zatrzymany w samochodzie leasingowanym auta nie straci. Mimo wszystko za swój czyn zapłaci i to podwójnie. Nawiązka dopiero otwiera listę jego strat. Kolejnym punktem jest utrata praw do odliczenia podatkowego.

    Na stacje powraca stary typ paliwa. Czy to oznacza, że kierowcy już nie muszą się bać benzyny E10?

    Kilka dni temu na stacje w całej Polsce powrócił stary typ paliwa. Ostatni raz kierowcy mogli je zatankować w październiku 2023 r. Czy to oznacza dobrą informację dla osób, które nie chcą benzyny Pb 95 E10? Sprawdźmy.

    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    REKLAMA

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    REKLAMA

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    REKLAMA