Kilka lat temu znajomy mieszkający na stałe w Niemczech opowiedział anegdotę o tym, jak o mały włos nie stracił prawa jazdy i przy okazji zapłacił słoną grzywnę (sięgającą około 2 tys. euro) za agresywne zachowanie na drodze. Jadąc po mieście zirytował go poruszający się w żółwim tempie kierowca jadący przed nim. Nieszczęśnik nie dość, że poruszał się z prędkością roweru to jeszcze dość dziarsko wjechał z podporządkowanej przed krewkiego znajomego. Ten zirytowany postanowił wyprzedzić zawalidrogę i ostentacyjnie przyhamować, żeby dać upust swojej irytacji. Pech chciał, że zauważył to przejeżdżający w pobliżu policjant. Sprawa zakończyła się w sądzie. Policjant skierował sprawę do sędziego i zaznaczając, że takie agresywne zachowanie względem innego uczestnika ruchu powinno skutkować odebraniem prawa jazdy. Trudno zaprzeczyć, że miał rację.
Zobacz też: Mandat za zawracanie w niedozwolonym miejscu
reklama
reklama
Brak kultury na drogach może objawiać się takimi praktykami jak: wymuszanie pierwszeństwa, przyśpieszanie podczas wykonywania manewru wyprzedzania przez inne auto, czy nieposzanowaniem przepisów ze szkodą dla innych kierowców i użytkowników drogi. Oczywiście lista wykroczeń związanych z kulturą jazdy jest o wiele dłuższa i dotyczy nie tylko zachowań w stosunku do innych kierowców, ale również w stosunku do pieszych, czy rowerzystów. Część tych złych praktyk podlega karze w formie mandatu.
Zobacz też: Kara za używanie niebieskiego koguta na dachu
Mandat za przyspieszanie, gdy inny pojazd nas wyprzedza
Niektórym kierowcom wydaje się, że podczas zmiany kolorów w sygnalizacji świetlnej zdążą jeszcze przejechać na zielonym lub pomarańczowym świetle, a w rzeczywistości przecinają skrzyżowanie na czerwonym. Taka praktyka jest sytuacją bardzo niebezpieczną oraz wyrazem braku szacunku dla innych użytkowników ruchu drogowego. Auta jadące z prawej lub lewej strony, mające już zielone światło muszą ustąpić takiemu pojazdowi. – Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem mandat za takie wykroczenie wynosi od 300 do 500 zł oraz 6 punktów karnych. – komentuje Agnieszka Kaźmierczak, operator systemu Yanosik.
Sytuacją równie niebezpieczną jest manewr wyprzedzania, podczas którego kierowca auta wyprzedzanego postanawia przyspieszyć. Takie zachowanie może zakończyć się przykrym obrotem sprawy dla osób znajdujących się w obydwu autach. Z naprzeciwka może jechać pojazd, który nie zdąży wyhamować i doprowadzi to do groźnego w skutkach wypadku. Czyn tego typu karany jest mandatem w wysokości 350 złotych oraz przyznaniem 3 punktów karnych.
Zobacz też: Droga ekspresowa - za co grozi mandat?