REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czy ustawa o systemie monitorowania przewozu towarów uderzy w właścicieli warsztatów samochodowych?

Czy ustawa o systemie monitorowania  przewozu towarów uderzy w właścicieli warsztatów samochodowych?
Czy ustawa o systemie monitorowania przewozu towarów uderzy w właścicieli warsztatów samochodowych?
Feu Vert

REKLAMA

REKLAMA

Czy ustawa o systemie monitorowania przewozu towarów uderzy w właścicieli warsztatów samochodowych? Wszystko wskazuje na to, że może.

Trwają obecnie prace nad ustawą o systemie monitorowania przewozu towarów. Celem projektu jest walka z szarą strefą i nadużyciami podatkowymi. Cel ten jest bardzo ważny, ale niestety poprzez nieprecyzyjne zapisy projektu ustawy, może ona uderzyć również w legalnie działające firmy, w tym szczególnie w warsztaty i sklepy motoryzacyjne.

REKLAMA

Zobacz też: Kiedy warsztat może nie zapłacić kary umownej?

Problematyczny obowiązek raportowania

REKLAMA

Projektodawcy wyjaśniają, że nowa ustawa ma chronić legalny handel tzw. towarami wrażliwymi, w tym m.in. olejami smarnymi i preparatami zawierającymi etanol. W największym skrócie ustawa nakłada obowiązek zgłaszania na specjalnej platformie usług elektronicznych transportu tych towarów. Dostawca z odpowiednim wyprzedzeniem będzie musiał poinformować stosowny organ, że towar wysyła, a obowiązkiem odbiorcy będzie zgłoszenie, że towar został odebrany. Zgłoszenia musi dokonać także przewoźnik. Takie rozwiązanie ma utrudnić proceder wymiany fikcyjnych faktur, wyłudzania podatku VAT i unikania płacenia akcyzy.

- Zwalczanie gospodarczych patologii jest oczywiście zamierzeniem ze wszech miar słusznym, jednak pewne nieścisłości zawarte w ustawie rodzą wątpliwości wśród warsztatów motoryzacyjnych i ich dostawców - podkreśla Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych. – Wiele wskazuje bowiem na to, że obowiązkowi raportowania - zgodnie z artykułem 3. projektu ustawy - podlegać będzie transport nawet małych ilości olejów, płynów do spryskiwaczy, rozpuszczalników, płynów hamulcowych czy też chłodzących.

Zobacz też: Czy można skręcić w prawo na zielonej strzałce, gdy policjant kieruje ruchem?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Obowiązek raportowania powstaje już w przypadku przewożenia np. olejów w opakowaniach przekraczających 11 litrów, czy płynów do spryskiwaczy w opakowaniach większych niż 16 litrów, niezależnie od liczby opakowań.

Co prawda przedstawiciele projektodawców wyjaśniają, że obowiązek ten będzie dotyczył przewozu towarów powyżej 500 kg lub 500 litrów, jednakże nieprecyzyjna redakcja postanowień ustawy budzi wątpliwości. Niestety, jej postanowienia mogą być różnie interpretowane, co potwierdza gorąca dyskusja na posiedzeniu wspólnym komisji sejmowych podczas pierwszego czytania projektu.

W zależności od interpretacji nowe przepisy będą stanowiły dla hurtowni, ale przede wszystkim dla rzeszy warsztatów samochodowych, małych sklepów motoryzacyjnych oraz przedsiębiorców transportowych obsługujących te firmy, większe lub mniejsze biurokratyczne obciążenia.

Zobacz też: Czy przepisy drogowe na drodze prywatnej nie obowiązują?

Jak to wygląda w praktyce?

REKLAMA

Warsztaty i sklepy motoryzacyjne zawsze potrzebują towaru na już. Obsługujący te firmy dostawcy realizują więc zamówienia w tzw. trybie ciągłym, dostarczając artykuły nawet kilka razy dziennie. Towar często już po kilkudziesięciu minutach dociera do odbiorcy. Dotyczy to nie tylko części zamiennych, ale również olejów i wspomnianych płynów do spryskiwaczy. Warsztaty nie robią zapasów, bo oznaczałoby to „mrożenie” gotówki. Kolejna beczka z olejem silnikowym zazwyczaj zamawiana jest dopiero wtedy, gdy w poprzedniej pokaże się dno. Dlatego dostawy muszą być realizowane błyskawicznie, by nie narażać warsztatów na przestoje, a tym samym konkretne straty finansowe. Wymóg raportowania nawet małej beczki oleju z całą pewnością zakłóciłby logistykę, bo praktycznie uniemożliwiłby natychmiastową realizację zamówienia. Dostawca musiałby bowiem zgłosić transport ze znacznym wyprzedzeniem, spełniając wszelkie formalności, jak np. podanie numeru rejestracyjnego samochodu czy planowanego oraz faktycznego czasu przeprowadzenia transportu.

Łatwo też sobie wyobrazić, że nowe przepisy utrudnią działalność przewoźników dostarczających towar małym firmom motoryzacyjnym. Rozwiezienie po warsztatach kilku beczek z olejem będzie wiązało się z wysiłkiem poniesionym na dopełnienie wszystkich formalności oraz poświęceniem na to czasu, którego mali przedsiębiorcy nie mają. Oczywiście wszystko będzie odbywało się pod groźbą dotkliwych kar finansowych lub ryzyka zatrzymania towaru w przypadku niedopełnienia formalności.

Wiele wskazuje na to, że wejście w życie nowej ustawy odbije się niekorzystnie na całym rynku części i usług motoryzacyjnych, a w szczególności na niezależnych warsztatach.

Poprawić zanim zaszkodzi

Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM mając na uwadze cele leżące u podstaw projektu ustawy (walka z szarą strefą) popiera co do zasady projekt, jednakże postuluje doprecyzowanie postanowień projektowanej ustawy.

- Chodzi o to, żeby beczkę oleju silnikowego i bańkę z płynem do spryskiwaczy dało się przewozić jak dotąd, bez konieczności dopełniania uciążliwej procedury biurokratycznej. Liczymy zatem, że odpowiednie przepisy zostaną doprecyzowane tak, by jednoznacznie dla każdego przedsiębiorcy, nawet niedysponującego sztabem doradców prawnych, wynikało z nich, że obowiązki nałożone ustawą będą dotyczyły przewozu towarów powyżej 500 kg lub 500 litrów – wyjaśnia Alfred Franke.

Obecnie projekt trafił do oceny przez Senat. Sama ustawa ma wejść w życie po 14 dniach od momentu jej ogłoszenia, zatem całkiem możliwe, że już w marcu. Warto jednak wskazać, że niektóre przepisy określające sankcje za nieprzestrzeganie ustawy będą obowiązywać od 1 maja 2017 roku, jednak już w czasie przejściowym od momentu wejścia w życie ustawy do 1 maja b.r., uprawnione służby będą mogły w niektórych przypadkach zatrzymać pojazd i skierować go na przymusowy płatny parking do czasu wyjaśnienia sprawy.

Źródło: SDCM

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Młodzi nie chcą prawa jazdy. W 2023 r. dokumentów było o 30 proc. mniej, niż jeszcze kilka lat temu

    Dane z CEPiK nie pozostawiają złudzeń. W 2023 r. w Polsce zostało wydanych o 30 proc. mniej praw jazdy, niż w 2015 r. Jak ten trend może wpłynąć na producentów samochodów oraz rynek aut używanych?

    Auta w leasingu policja nie zabierze. Kierowca zapłaci jednak nawiązkę, a do tego poniesie koszty podatkowe

    Pijany kierowca zatrzymany w samochodzie leasingowanym auta nie straci. Mimo wszystko za swój czyn zapłaci i to podwójnie. Nawiązka dopiero otwiera listę jego strat. Kolejnym punktem jest utrata praw do odliczenia podatkowego.

    Na stacje powraca stary typ paliwa. Czy to oznacza, że kierowcy już nie muszą się bać benzyny E10?

    Kilka dni temu na stacje w całej Polsce powrócił stary typ paliwa. Ostatni raz kierowcy mogli je zatankować w październiku 2023 r. Czy to oznacza dobrą informację dla osób, które nie chcą benzyny Pb 95 E10? Sprawdźmy.

    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    REKLAMA

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    REKLAMA

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    REKLAMA