REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Odmowa wypłaty odszkodowania za zły stan drogi, co dalej?

awaria Fot. Fotolia
awaria Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Jeżeli uszkodzenie samochodu jest spowodowane złym stanem nawierzchni, za koszt naprawy auta odpowiada zarządca drogi. Co zrobić w przypadku, gdy zarówno zarządca, jak i ubezpieczyciel zarządcy drogi odmawiają wypłaty odszkodowania za szkody powstałe w wyniku złego stanu nawierzchni?

Uszkodzenie pojazdu po wjechaniu w dziurę - czynności dokumentujące

Uzyskanie odszkodowania za uszkodzenia pojazdu spowodowane złym stan nawierzchni drogi (np. dziurami) nie jest łatwe i żeby uzyskać satysfakcję ze swoich praw należy się do walki solidnie przygotować. Obowiązek udowodnienia winy zarządcy drogi spoczywa na poszkodowanym, dlatego ważne byśmy zgromadzili wszelkie niezbędne dokumenty.

REKLAMA

 „(...) kluczowym jest wykonanie dokładnych zdjęć ubytku w jezdni oraz sfotografowanie uszkodzonego pojazdu. Przydatne okażą się również zeznania świadków zdarzenia lub pasażerów pojazdu, który uległ uszkodzeniu, a także protokół, sporządzony przez policję lub straż miejską” – wymienia Joanna Ułasiuk z Omega Kancelarie Prawne. Warto także sprawdzić, czy przed miejscem zdarzenia nie stał znak informujący o koleinach lub innych niebezpieczeństwach, wymagający na kierowcy zmniejszenie prędkości, dostosowania jej do warunków.

Zobacz też: Utrata prawa jazdy, a utrata pracy

Uszkodzenie pojazdu po wjechaniu w dziurę - ustalenie odpowiedzialnego

W świetle art. 20 ustawy o drogach publicznych to do zarządcy drogi należy w szczególności „utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynieryjnych, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą”.
Za ewentualne niedopatrzenia w nawierzchni jezdni odpowiada więc zarządca, który jednak w zależności od rodzaju drogi będzie się zmieniał. „Gdy sytuacja ma miejsce na drogach wewnętrznych odpowiedzialność spada na wspólnotę mieszkaniową, spółdzielnię lub prywatnego właściciela drogi. Jeśli do wypadku dojdzie na drogach gminnych – odpowiada urząd gminy, powiatowych – zarząd powiatu, krajowych – Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad” – powiedziała Joanna Ułasiuk z Omega Kancelarie Prawne.
„W miastach sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, bo dochodzą niezabezpieczone studzienki kanalizacyjne, za które odpowiedzialne są wodociągi oraz wyboje na torach tramwajowych i kolejowych. Najprostszym sposobem ustalenia zarządcy drogi będzie udanie się do urzędu gminy lub zarządu powiatu (jeżeli do uszkodzenia doszło poza terenem zabudowanym), jeżeli okaże się iż wskazane podmioty nie odpowiadają za drogę, to na ogół potrafią wskazać, kto jest zarządcą.”– dodaje prawnik. Niezależnie jednak od podmiotu odpowiedzialnego za jezdnię, większość zarządców posiada specjalne formularze szkody, które po wypełnieniu i złożeniu dodatkowych dokumentów zostaną skierowane do ubezpieczyciela

Zobacz też: Czy pieszy zawsze ma pierwszeństwo?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Uszkodzenie pojazdu po wjechaniu w dziurę - określenie żądań

Istotną kwestią ze względu na przebieg sprawy jest określenie żądań, czyli za jakie koszty, na które zostaliśmy narażeni zarządca powinien nam zwrócić pieniądze. Warto zwrócić uwagę, że oprócz kosztów oczywistych - czyli kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu oraz ewentualnego odholowania auta z miejsca zdarzenia możemy domagać się zwrotu kosztów wypożyczenia samochodu zastępczego, ekspertyzy rzeczoznawcy, czy nawet - co jest najtrudniejsze do udowodnienia - rekompensaty za utracone korzyści, co było efektem tego, że przez uszkodzone auto nie mogliśmy np. dojechać do klientów, czy wykonywać innych obowiązków związanych z nasza pracą.  Towarzystwa ubezpieczeniowe na rozpoznanie i ustosunkowanie się do naszych żądań mają 30 dni. W tym czasie powinien zostać wezwany rzeczoznawca, który dokona przeglądu samochodu, uszkodzonej drogi i skonfrontuje je z tym, co z zawarliśmy we wniosku. Następnie zostanie wydane pisemne oświadczenie z zaproponowaną kwotą odszkodowania, wraz z uzasadnieniem.

Zobacz też: Uprawnienia strażników miejskich wobec kierowców

Uszkodzenie pojazdu po wjechaniu w dziurę - odmowa wypłaty odszkodowania, co dalej?

Praktyka pokazuje, że towarzystwa ubezpieczeniowe niechętnie wypłacają odszkodowania za uszkodzenie pojazdu w wyniku jazdy po nawierzchni o złym stanie. Rzeczoznawcy pobieżnie dokonują przeglądu samochodu, nie uwzględniają części uszkodzeń i na tej podstawie proponują zbyt niskie kwoty lub w ogóle odmawiają wypłaty. „W takich sytuacjach istnieje możliwość odwołania się od decyzji ubezpieczyciela i dosłania nowych dokumentów – np. opinii niezależnego rzeczoznawcy, którego pracę poszkodowany musi pokryć z własnej kieszeni” – radzi Joanna Ułasiuk z Omega  Kancelarie Prawne. Jeśli i to nie poskutkuje pozostaje droga sądowa i wystąpienie z pozwem cywilnym o zapłatę. Postępowania sądowe są długotrwałe, nierzadko 2 – 3 letnie, w zależności od  stopnia skomplikowania sprawy oraz jakości materiału dowodowego, jakim dysponują strony. Jeżeli poszkodowany należycie zgromadził dowody (posiada notatkę z policji lub straży miejskiej, faktury za naprawę, świadków, ekspertyzy rzeczoznawców), wówczas sąd przychyli się do jego pozwu. Jednakże sprawy ubogie w materiał dowodowy, obarczone są znacznym ryzykiem przegranej.

Zobacz też: Test Opel Ampera: to naprawdę działa

Uszkodzenie pojazdu po wjechaniu w dziurę - naprawisz z AC, nie dostaniesz odszkodowania od zarządcy drogi

Istnieją sytuacje, w których złożenie wniosku o odszkodowanie staje się bezcelowe lub poszkodowany sam musi pokryć część opłat. „Jeśli uszkodzony w wyniku dziury w drodze samochód zostanie naprawiony z ubezpieczenia AC to nie można następnie wnosić o zwrot kosztów odszkodowania do zarządcy dróg” – tłumaczy prawnik z Omegi. Dodaje także, że nawet w momencie ustalenia wysokości szkody i należytego odszkodowania ubezpieczyciele mogą uderzyć po kieszeniach kierowców. „Ubezpieczyciele przy określaniu kwoty, mają również tendencję do naliczania zbyt wysokiej franszyzy redukcyjnej – czyli wkładu własnego poszkodowanego do odszkodowania. Udział kierowcy określa się procentowo lub kwotowo i w zależności od wypłacanego odszkodowania jakąś część wydatków zawsze musi pokryć z własnej kieszeni. Bywają sytuację, że naliczana kwoty „spłaty własnej” stanowi 70-80 % całej kwoty odszkodowania.

Zobacz też: Test Volvo V60 R-Design D4: bądź wyrazisty

Źródło: Materiały Omega Kancelarie Prawne

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(2)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
  • Anka
    2023-10-01 17:42:08
    A czy można otrzymać odszkodowanie za uszkodzony pojazd przez codzienną jazdę ulicą w tragicznym stanie? Nie za jednorazowe zdarzenie tylko permanentne uszkadzanie pojazdu?
    0
    pokażodpowiedzi (1)
QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

"Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

REKLAMA

Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

REKLAMA

Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

REKLAMA