REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Leasing czy dodatek samochodowy – co lepsze?

Łukasz Żurek
Jak rozliczyć auto w firmie?
Jak rozliczyć auto w firmie?
ShutterStock

REKLAMA

REKLAMA

W okresie urlopowym częściej pojawia się kwestia korzystania z samochodu firmowego jednocześnie do celów prywatnych, jak i służbowych. W tym kontekście, warto zauważyć, że niekiedy firmy, szukając oszczędności, decydują się na zastąpienie służbowych aut, które biorą w leasing, dodatkiem samochodowym do pensji pracowników.

Rozwiązanie to, oprócz oszczędności dla firmy, ma też swoje wady. Dlatego przyjrzyjmy się bliżej tym dwóm formom zapewnienia pracownikom mobilności, żeby zobaczyć, jakie rozwiązanie będzie optymalne dla różnych firm.

REKLAMA

Dodatek samochodowy – oszczędności i swoboda

REKLAMA

Założeniem początkowym stosowania dodatku samochodowego do pensji jest to, że pracownik posiada swoje własne auto. Jeśli warunek ten jest spełniony, warto wskazać, że pracownik może korzystać z pojazdu zarówno w pracy, jak i po niej, nie skrępowany wewnętrznymi regulaminami firmy. W praktyce, dostaje on od pracodawcy comiesięczny dodatek w stałej wysokości, który może przeznaczyć na dojazdy z celach służbowych, w tym na paliwo i utrzymanie samochodu w dobrym stanie.

Innym rozwiązaniem może być pokrywanie przez firmę kosztu zakupu paliwa, w ramach wyznaczonego limitu lub ekwiwalent obliczany na podstawie przejechanego dystansu, nazywany „kilometrówką”. W każdym przypadku, dofinansowanie prywatnego samochodu pracownika może być dla firmy rozwiązaniem tańszym niż leasing. Jeśli więc pracownik korzysta z auta do celów służbowych stosunkowo rzadko i poziom kosztów poniesionych na te dojazdy jest niski, taki ryczałt może przynieść firmie oszczędności, a jednocześnie jego niewielka kwota będzie uzasadniona.

Drugą przewagą dodatku samochodowego jest duża dowolność pracownika w doborze marki, modelu i wyposażenia samochodu oraz brak skrępowania w używaniu go do dowolnych celów. W takim przypadku, użytkownik nie musi już prosić przełożonych o zgodę na wyjazd samochodem na wakacje, ponieważ należy on do niego, a przy tym interesy firmy również zostały zabezpieczone.

Auta służbowe – większa mobilność i oszczędność czasu

REKLAMA

Z drugiej strony, również zapewnienie pracownikom samochodów służbowych ma swoje zalety, szczególnie, jeśli korzysta ona z leasingu lub z jego odmiany nazywanej wynajmem długoterminowym (and. full service leasing, FSL), która dodatkowo zapewnia usługi zarządzania flotą.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Okazuje się, że leasing również może być źródłem oszczędności. Wynika to m.in. z korzyści podatkowych, a mianowicie z faktu, że raty leasingowe stanowią koszt uzyskania przychodu, co obniża firmowy podatek dochodowy CIT. Dodatkowo, wynajem długoterminowy pozwala efektywnie zarządzać pojazdami, ponieważ poddostawca w postaci firmy flotowej może, ze względu na swoją specjalizację i skalę działalności, negocjować dla swoich klientów atrakcyjne rabaty z producentami i dealerami, warsztatami i stacjami obsługi czy z ubezpieczycielami.

Co więcej, w ramach FSL zewnętrzna firma przejmuje od kierowców i opiekuna floty po stronie klienta wszelkie czynności zarządcze i wykonawcze związane z obsługą pojazdów, dzięki czemu pracownicy mogą skupić się na generowaniu przychodu dla swojej firmy.


Dodatkowo, auto będące w posiadaniu pracodawcy może skłaniać do lepszego wywiązywania się ze swoich obowiązków służbowych, wymagających podróżowania. W przypadku dodatku do prywatnego auta, łatwo wyobrazić sobie sytuacje, w których pracownik będzie mniej chętny, żeby podróżować nim na kolejne spotkania służbowe. Czemu miałby eksploatować pojazd, który jest jego prywatną własnością, skoro może skorzystać z innych rozwiązań? W skrajnych przypadkach może to prowadzić nawet do przypadków, kiedy pracownicy w ogóle nie będą korzystać z samochodu w pracy, a nadal będą pobierać na niego dodatek.

Wreszcie, co równie ważne, należy pamiętać, że pracownicy często po prostu oczekują samochodu służbowego. Traktują go oni jako świadczenie będące dodatkiem do wynagrodzenia, a niekiedy jako wyznacznik statusu. Jeśli go zabraknie lub firmowe auto nie będzie na poziomie porównywalnym do konkurencji, może się okazać, że będzie to czynnik decydujący o odejściu cennego pracownika z firmy.

Narzędzie pracy czy dodatek do pensji?

Moim zdaniem, wybierając pomiędzy leasingiem i dodatkiem samochodowym, poza analizą częstotliwości użytkowania pojazdu, należy zastanowić się, do czego służy on pracownikowi. Jeśli jest jednym z podstawowych narzędzi jego pracy, których używa na co dzień, lepszym rozwiązaniem będzie zapewne leasing lub FSL.

Szczególnie ten ostatni zapewnia pracownikom maksymalną mobilność, dzięki rozwiązaniom, takim jak samochody przedkontraktowe i zastępcze, assistance czy ogólnopolska sieć stacji serwisowych. Z drugiej strony, jeśli samochód jest tylko dodatkowym świadczeniem, którego celem jest motywacja, lepszym rozwiązaniem może być dodatek samochodowy, pod warunkiem, że jest to wybór pracownika. Wtedy, ma on wolną rękę, jeśli chodzi o wybór i sposób korzystania z samochodu, a firma może obniżyć koszty.

Odnosząc ten sam problem do rangi pracownika, dla tych „szeregowych”, takich jak np. przedstawiciele handlowi, którzy z zasady są mniej samodzielni i zorganizowani, najprawdopodobniej lepszym wyjściem będą auta służbowe. Natomiast menedżerowie mogą chętniej wybierać dodatek do własnego samochodu.


Trzecia droga: ograniczenia w polityce flotowej

Ponieważ oba rozwiązania – leasing pojazdów służbowych i dodatek samochodowy – mają swoje wady, proponowałbym przedsiębiorcom rozważyć jeszcze jedno wyjście, które może okazać się „salomonowym”. Polega ono na zapewnieniu samochodów służbowych przy jednoczesnym ograniczeniu ich używania po pracy. Dzięki temu firma może mieć pewność, że pracownik nie będzie wahał się używać auta przy dojeździe w sprawach służbowych, a jednocześnie ograniczy wydatki.

Cel ten można osiągnąć poprzez odpowiednie sformułowanie polityki flotowej. Może ona zawierać różnorakie ograniczenia oraz mechanizmy przerzucające część kosztów na kierowcę. Wśród nich mogą znaleźć się zasady dotyczące maksymalnej ilości refundowanego paliwa, na przykład w formie limitów środków dostępnych na kartach paliwowych. Innym rozwiązaniem są ograniczenia w tankowaniu, które może odbywać się np. tylko w dni pracujące, lub w obszarach, po jakich kierowca ma prawo się poruszać.

Popularnym rozwiązaniem jest też ustalenie udziału własnego kierowcy w szkodzie, którą spowodował, które pozwoli ograniczyć koszty napraw lub zbić wysokość składek ubezpieczeniowych. Wreszcie, ważne jest też zobowiązanie pracownika do dbania o stan samochodu, za którego zużycie, po przekroczeniu „standardowego” poziomu wynikającego ze standardowego, zgodnego z przeznaczeniem użytkowania, odpowiada finansowo. Należy jednak przy tym pamiętać, że takie rozwiązania tylko częściowo wychodzą naprzeciw oczekiwaniom pracowników, dotyczącym możliwości używania samochodu służbowego do prywatnych celów.

Jak widać, wyjść z sytuacji jest wiele, a wybierając pomiędzy leasingiem i ryczałtem samochodowym dla pracowników należy rozważyć wiele szczegółowych kwestii i wyważyć pomiędzy interesem firmy i pracowników. Prawdopodobnie nie ma gotowych rozwiązań, które będą dobre dla wszystkich, a decyzje każdej z firm będą uzależnione od specyfiki jej działalności. Aby decyzje te były podjęte w sposób optymalny, zachęcam do korzystania z pomocy doświadczonych konsultantów z firm flotowych.

Łukasz Żurek, Dyrektor handlowy ALD Automotive Polska
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    REKLAMA

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    Klonowanie kart paliwowych. Proceder może oznaczać tysiące złotych strat. Jak się przed nim chronić?

    Karta paliwowa to firmowe dobrodziejstwo, ale i zagrożenie. Bo niezwykle łatwo jest ją sklonować i narobić firmie transportowej setki tysięcy złotych dodatkowych kosztów. Jak się chronić przed duplikowaniem kart i kradzieżą pieniędzy?

    REKLAMA

    Znasz ukryte funkcje pasów bezpieczeństwa w samochodzie? Niektóre są naprawdę zmyślne

    Pasy mają chronić życie i zdrowie pasażerów w czasie wypadku. Do tego ich funkcja się jednak nie ogranicza. Bo potrafią dużo więcej! Kreatywni kierowcy znaleźli dla nich szereg innowacyjnych zastosowań. Niektóre mogą zadziwić.

    Czy za narkotyki też można stracić samochód od 14 marca 2024 r.?

    Za prowadzenie po alkoholu kierowca może stracić samochód lub zapłacić wysoką nawiązkę. Co jednak z prowadzeniem pod wpływem środka odurzającego? Czy w tym przypadku również działają przepisy kodeksu karnego dotyczące przepadku pojazdu lub jego równowartości?

    REKLAMA