REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Raport NIK - polskie porty wymagają inwestycji

Raport NIK - polskie porty wymagają inwestycji.
Raport NIK - polskie porty wymagają inwestycji.
DCT Gdańsk S.A.

REKLAMA

REKLAMA

W ocenie NIK polskie porty wymagają inwestycji, by skuteczniej wykorzystać swój potencjał w konkurencji z innymi bałtyckimi portami.

Polskie porty - w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu - działają coraz lepiej, jednak by mogły skutecznie konkurować z innymi bałtyckimi portami, potrzebne im są dodatkowe inwestycje. Urządzenia portowe są bowiem zużyte, a dojazd koleją za słaby - wynika z raportu NIK.

REKLAMA

REKLAMA

NIK skontrolowała trzy spółki: Zarząd Morskiego Portu Gdynia, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk i Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. W ostatnich latach wielkość przeładunków w tych portach rosła - w 2014 r. było to ponad 75 mln ton ładunków, podczas gdy w 2006 r. ponad 57 mln. Zdaniem Izby to efekt stale rosnącego PKB, zwiększającej się wymiany handlowej oraz modernizacji autostrad i dróg ekspresowych. Poprawy wymaga jednak - zdaniem Izby - dojazd do portów koleją.

Izba wskazuje, że aby polskie porty mogły skutecznie konkurować z największymi portami południowego i wschodniego wybrzeża Morza Bałtyckiego (Petersburgiem, Rygą, Kłajpedą, Windawą, Rostokiem, Lubeką), potrzebne są dodatkowe inwestycje zwiększające ich możliwości przeładunkowe. NIK wyjaśnia, że problemem polskich portów jest wciąż znacznie zużyta infrastruktura, nawet pomimo podejmowanych inwestycji np. z wykorzystaniem dofinansowania ze środków UE. Najmniej poprawiła się infrastruktura portowa w Gdańsku.

Zobacz też: Co trzeba wyjąć z torby podczas kontroli na lotnisku?

Z raportu wynika, że dla portów kluczowymi inwestycjami są te poprawiające ich dostępność. W przypadku Gdańska i Gdyni porty mogłyby mieć lepszy dostęp od strony lądu, natomiast w Szczecinie – od strony morza.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Rozwój portów jest też utrudniony, ponieważ zarządzające nimi spółki dysponują tylko częścią terenów portowych - gruntów i nabrzeży. Te będące w ich zarządzie, stanowią odpowiednio: ponad 27 proc. gruntów w Gdańsku, 53 proc. w Gdyni, 45 proc. w Szczecinie oraz 26 proc. w Świnoujściu. Znaczna część terenów portowych należy do gmin, które jednocześnie posiadają niewielkie udziały w spółkach zarządzających portami.

W radach nadzorczych spółek portowych zasiada po kilku przedstawicieli gmin, a przewodniczącymi rad są prezydenci Gdańska, Gdyni oraz na zmianę Szczecina i Świnoujścia. Twórcom takiego modelu zarządzania chodziło o większe zaangażowanie samorządu lokalnego w rozwój portów. Tymczasem - według NIK - przez 15 lat gminy w praktyce nie wniosły do spółek żadnych terenów, co może utrudniać planowanie i prowadzenie inwestycji, jeżeli nie są właścicielami terenów portowych. Rozwój portów ograniczają także: słaby stan krajowej infrastruktury kolejowej oraz śródlądowych dróg wodnych.

Problem leży również w prawie. Przykładowo NIK zwraca uwagę na niejednoznaczne uregulowanie kwestii wysokości opłaty naliczanej za wieczyste użytkowanie gruntów portowych. Prezydenci Gdańska i Gdyni stosują stawkę 0,3 proc., która odnosi się do nieruchomości "oddanych na cele obronności i bezpieczeństwa państwa". Tymczasem prezydenci Szczecina i Świnoujścia stawkę 3 proc. – nie traktując gruntów portowych jako niezbędne dla obronności i bezpieczeństwa państwa. Wpłynęło to negatywnie na wyniki finansowe portów Szczecin i Świnoujście, zmniejszając możliwości inwestycyjne spółki. NIK wyjaśnia, że Minister Infrastruktury i Rozwoju uznaje nieruchomości portów morskich za niezbędne dla obronności i bezpieczeństwa państwa, ale przepisy nie precyzują, które dokładnie nieruchomości będące w zarządzie spółek portowych służą tym celom. Stąd NIK zaleca uregulowanie tej kwestii odpowiednim rozporządzeniem.

Zobacz też: VAT- Otrzymanie zaliczki w eksporcie ze stawką 0%

Kontrolerzy NIK badający inwestycje w portach zwrócili szczególną uwagę na jedno z postępowań przetargowych - dotyczące budowy stanowiska promowego w Świnoujściu. W tym przypadku Izba stwierdziła nieprawidłowości, które mogły mieć związek z korupcją. O zamówienie dotyczące budowy stanowiska promowego ubiegało się pięć firm. Jedną z prac było pogłębienie akwenu poprzez wybranie gruntu z dna. Cztery firmy zaproponowały podobną, rynkową cenę – ok. 50 zł za metr sześc. Piąta firma zażądała 350 zł za metr sześc., ale zaniżyła jednocześnie ceny za pozostałe niezbędne prace. W rezultacie oferta piątej firmy okazała się najtańsza i ją wybrano.

Tymczasem Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w dokumentacji przetargowej nieprawidłowo oszacował ilość gruntu, która ma być wybrana z dna i mimo, iż pozostałe firmy biorące udział w przetargu zwracały na to uwagę, komisja przetargowa wyliczeń nie zmieniła. W rzeczywistości gruntu trzeba było wybrać dwa razy więcej, niż zakładane wcześniej - 82,7 tys. m sześc.

"Wysoce prawdopodobne jest, że w dokumentacji przetargowej celowo zaniżono ilość robót czerpalnych, aby potem przy realizacji zlecenia zyskała wybrana firma. Po znacznym przekroczeniu przez wykonawcę ilości robót czerpalnych przewidzianych w dokumentacji przetargowej, pomiędzy inwestorem a wybraną firmą doszło do sporu. Roboty zostały wstrzymane. Do czasu zakończenia kontroli spór pozostawał nierozstrzygnięty" - podała NIK. (PAP)

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moto
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Wielki potencjał zielonej logistyki, na który długo jeszcze poczekamy [ESG w logistyce 2024-2030]
Będą nowe stawki za badania psychologiczne kierowców

Ministerstwo Zdrowia chce podnieść stawkę za badania psychologiczne kierowców. Aktualna stawka obowiązuje już dekadę. Ile ma wynosić nowa?  

Polski rynek ze wzrostami sprzedaży w 2024 r. Auta osobowe drożeją, a dostawcze... tanieją

Blisko 50 tys. fabrycznie nowych aut osobowych. Na tyle został wyceniony rynek w Polsce w marcu. Lider? Ten jest tylko jeden. Pozycję zachowuje Toyota.

Polskie Porsche 911. Na świecie jest tylko jeden egzemplarz

Wiedzieliście o tym, że Polacy tworzą unikalne Porsche 911? Zajmuje się tym firma Indecent. Jej nowe auto o oznaczeniu 005 powstało na bazie generacji 991. To jedyny taki egzemplarz na świecie.

REKLAMA

Przegląd roweru na wiosnę. Co trzeba sprawdzić i jak przygotować rower do sezonu?

Wiosna to czas, w którym z garaży i piwnic kierowcy wyprowadzają rowery. Przed rozpoczęciem eksploatacji jednośladu warto jednak upewnić się, że jest on gotowy na sezon. Co trzeba sprawdzić w rowerze na wiosnę? Oto opis przeglądu krok po kroku.

Nowa Dacia Spring to elektryk i jedno z najtańszych aut na rynku w Polsce!

Marka zaprezentowała cennik nowej Dacii Spring. Ten startuje od 76 900 zł. Przy tej cenie Spring jest nie tylko najtańszym elektrykiem w Polsce. To także jeden z najtańszych fabrycznie nowych samochodów w kraju.

Nawet 100 tys. zł za każdego pasażera na gapę. Tyle kosztuje przewóz nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii

Nawet 50 tys. zł za każdego nielegalnego imigranta. Tyle zapłaci zarówno kierowca, jak i jego pracodawca. Co gorsze, drakońską karę może zapłacić także ten przewoźnik, który przewiezie "pasażera" nieświadomie. Choć jest sposób na zmniejszenie kary.

Umowa leasingu tylko na piśmie? To już przeszłość. No może prawie... Czy zmieni się też kwestia wykupu auta?

Umowę leasingu musi być spisana na piśmie. Pod rygorem nieważności. Takie przepisy obowiązują od 24 lat. I teraz mogą się zmienić. Pojawił się projekt ustawy, który zezwoli na elektroniczne zawieranie takich umów. To oznacza sporo większą wygodę transakcji.

REKLAMA

Komu, komu... Ostatnie egzemplarze GR Yaris do wzięcia w Polsce. Pula powoli się kończy

Nowa Toyota GR Yaris tania nie jest. Kosztuje co najmniej 214 900 zł. Powstaje jednak w limitowanej serii, a do tego oferuje 280-konny silnik. To prawdziwy sportowiec! Zakup tego auta może zatem stanowić gratkę. A jest ku temu jeszcze okazja. Być może ostatnia.

Kiedy pieszy nie ma pierwszeństwa na pasach?

Polskie przepisy przewidują przypadki, w których pieszy wcale nie ma pierwszeństwa na przejściu dla pieszych. Dziś je zatem omówimy. Wskażemy także, jaki pieszy może dostać mandat za wymuszenie pierwszeństwa na pasach.

REKLAMA