W 2011 roku w polskich portach przeładowano 1,3 mln kontenerów, a w 2015 roku będzie ich już 2 mln. Aby umożliwić rozwój portom należy zbudować infrastrukturę pozwalającą jak najszybciej wywieźć kontenery z portu. Taką możliwość dadzą tylko regularne połączenia kolejowe. Dowożąc kontenery koleją do terminali lądowych odciążamy drogi, bo ostatnia dostawa odbywa się już na dystansie 100/150 km od terminala.
Dlatego PCC skupi się w najbliższej przyszłości na stworzeniu sieci terminali, która umożliwi sprawne dostawy kontenerów. Zarząd firmy zapowiedział zbudowanie do 2015r. hubu intermodalnego - International Container Yard w Zajączkowie Tczewskim, który będzie logistyczną bramą Pomorza. Ideą tej inwestycji jest obsługa wszystkich kontenerów przybywających do portów morskich Trójmiasta, czyli konsolidacja ładunków z: Baltic Container Terminal, Gdynia Container Terminal, Gdańskiego Terminala Kontenerowego i Deepwater Container Terminal.
reklama
reklama
PCC zapowiada połączenia z tymi terminalami pociągami wahadłowymi, jadącymi w ciągu dnia co 1h, a w nocy co 15 min, co będzie decydowało o jego efektywności. Budowę terminalu zaplanowano na lata 2014 – 2015. Koszt budowy terminala, bez infrastruktury handlowo-usługowej tj. stacji paliw, hoteli, magazynów, biur – to 200 mln PLN.
Do tego PCC zapowiada budowę dwóch terminali na ścianie wschodniej Polski i rozbudowę otwartego w ubr. terminalu w Kutnie do przepustowości 200tys. TEU. Spółka zapowiada również inwestycje w tego typu obiekty na granicy Polska - Niemcy we Frankfurcie nad Odrą.
Jedyną barierą, która ogranicza szybki rozwój przewozów intermodalnych w Polsce jest zły stan infrastruktury kolejowej i koszty dostępu do niej, które niestety rosną, ale jak podkreśla Dariusz Stefański prezes zarządu PCC Intermodal - dla intermodalności nie ma alternatywy.
(Opr. Beata Trochymiak)