REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Urząd celny nie ma prawa pobierać opłat za przechowywanie towaru

REKLAMA

REKLAMA

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opłata minimalna za przechowywanie towarów wwiezionych na obszar celny UE z naruszeniem przepisów i zajętych przez urząd celny do czasu rozstrzygnięcia o ich losie jest niezgodna z konstytucją.

Trybunał Konstytucyjny (TK) zajął się tą opłatą na skutek pytania prawnego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie.

REKLAMA

Pobieranie opłaty za przechowywanie towaru zajętego przez urząd celny w depozycie albo magazynie czasowego przechowywania przewiduje prawo celne (Dz.U. z 2004 r. nr 68, poz. 622 ze zm).

Towar jest przechowywany do czasu orzeczenia przepadku, sprzedaży albo dopuszczenia do obrotu W art. 93 par. 2 prawa celnego znalazło się upoważnienie dla ministra finansów do określenia stawek tej opłaty. Minister określił je w par. 2 ust. 1 rozporządzenia z 22 kwietnia 2004 r. (Dz.U. z 2004 r. nr 87, poz.832).

Opłata wynosi - za każdy rozpoczęty miesiąc - 5 proc. wartości celnej towaru (stawka podstawowa), ale nie mniej niż 3 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw bez nagród z zysku, ogłoszonego przez GUS (stawka minimalna).

WSA miał wątpliwość, czy art. 93 ust. 2 prawa celnego oraz par. 2 ust. 1 rozporządzenia są zgodne z art. 92 oraz art. 2 konstytucji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sprawa wynikła ze skargi Jana M., który zakwestionował opłatę za przechowywanie towaru nielegalnie wiezionego na obszar celny UE w 2009 r. i zajętego na jednym z przejść granicznych. Tym towarem była jedna paczka o wartości celnej 1 zł, zawierająca 20 sztuk papierosów.

Postępowanie celne jej dotyczące zakończyło się dopiero po pięciu miesiącach orzeczeniem o przepadku na rzecz Skarbu Państwa.

REKLAMA

Opłatę minimalną za jej przechowanie przez pięć miesięcy naczelnik urzędu celnego ustalił na 498 zł (99,60 zł za miesiąc). Zrobił to zgodnie z kwestionowanym par. 2 ust. 1 rozporządzenia. Jan M. wniósł zażalenie, a gdy to okazało się bezskuteczne - skargę do WSA.

WSA uznał za konieczne zwrócenie się z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego. W jego bowiem ocenie upoważnienie do wydania rozporządzenia w sprawie wysokości opłat zamieszczone w art. 93 ust. 2 prawa celnego jest blankietowe, zbyt ogólnie. Nie spełnia więc wymogów przewidzianych w art. 92 ust. 1 konstytucji.

W myśl tego przepisu upoważnienie do wydania rozporządzenia powinno m.in. określać wytyczne co do treści rozporządzenia. Takich wytycznych w art. 93 ust. 2 prawa celnego nie ma. Zdaniem WSA art. 93 prawa celnego i par. 2 ust. 1 rozporządzenia są też sprzeczne z ogólną zasadą, przewidzianą w art. 2 konstytucji RP - zasadą sprawiedliwości społecznej, z której wywodzi się także zasada równości i proporcjonalności. W jego ocenie przepisy te powodują, że osoby. Które próbują nielegalnie sprowadzić spoza obszaru UE towary o niewielkiej wartości, ponoszą za ich
przechowanie relatywnie wyższe opłaty, niż sprowadzając towary o większej wartości.

TK zgodził się we wtorek z WSA (sygn. P 29/10). Stwierdził, że art. 93 ust. 2 prawa celnego jest niezgodny z art. 92 ust. 2 oraz art. 2 konstytucji w zakresie, w jakim dotyczy minimalnej stawki opłaty za przechowywanie zajętych towarów. 

REKLAMA

Natomiast par. 2 ust. 1 rozporządzenia Trybunał uznał za niezgodny z art. 92 ust. 1 konstytucji, ale również nie w całości, lecz tylko w odniesieniu do stawki minimalnej. TK stwierdził m.in., że ustawodawca przy określaniu jej posłużył się kryterium nieprzewidzianym w ustawie i całkowicie oderwanym od jej charakteru.

TK zadecydował, że art. 93 ust. 2 prawa celnego straci moc po upływie 12 miesięcy od ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw. Już od dnia ogłoszenia w Dz.U. nie będzie można wymierzać opłaty minimalnej za przechowywanie.

PAP

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Młodzi nie chcą prawa jazdy. W 2023 r. dokumentów było o 30 proc. mniej, niż jeszcze kilka lat temu

    Dane z CEPiK nie pozostawiają złudzeń. W 2023 r. w Polsce zostało wydanych o 30 proc. mniej praw jazdy, niż w 2015 r. Jak ten trend może wpłynąć na producentów samochodów oraz rynek aut używanych?

    Auta w leasingu policja nie zabierze. Kierowca zapłaci jednak nawiązkę, a do tego poniesie koszty podatkowe

    Pijany kierowca zatrzymany w samochodzie leasingowanym auta nie straci. Mimo wszystko za swój czyn zapłaci i to podwójnie. Nawiązka dopiero otwiera listę jego strat. Kolejnym punktem jest utrata praw do odliczenia podatkowego.

    Na stacje powraca stary typ paliwa. Czy to oznacza, że kierowcy już nie muszą się bać benzyny E10?

    Kilka dni temu na stacje w całej Polsce powrócił stary typ paliwa. Ostatni raz kierowcy mogli je zatankować w październiku 2023 r. Czy to oznacza dobrą informację dla osób, które nie chcą benzyny Pb 95 E10? Sprawdźmy.

    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    REKLAMA

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    REKLAMA

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    REKLAMA