REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Odpowiedzialność spedytora – o co chodzi z winą w wyborze przewoźnika

Paweł Budrewicz
ShutterStock

REKLAMA

REKLAMA

Upraszczając, spedycja to kwestia wyboru odpowiedniego przewoźnika. W większości przypadków błędnie uważa się, że do zwolnienia z odpowiedzialności wystarczy uzyskanie potwierdzenia, że przewoźnik ma licencję i polisę OC, a reszta to zmartwienie klienta. Jest dokładnie na odwrót.

Przepis art. 799 kc odnoszący się do odpowiedzialności spedytora jest krótki, treściwy i dlatego wart zacytowania w całości: "Spedytor jest odpowiedzialny za przewoźników i dalszych spedytorów, którymi posługuje się przy wykonaniu zlecenia, chyba że nie ponosi winy w wyborze." Kwestia, co rozumieć poprzez dalszych spedytorów i przewoźników ani jaka jest relacja odpowiedzialności przewoźnika do odpowiedzialności spedytora, nie jest przedmiotem tego artykułu.

REKLAMA

REKLAMA

Pojęcie winy doczekało się obszernej literatury i orzecznictwa głównie na potrzeby prawa karnego, w którym decydujące znaczenie mają szczegóły stosunku psychicznego sprawcy do własnego zachowania oraz jego okoliczności i skutków. W przypadku prawa cywilnego sprawa jest bardziej zagmatwana, bo kodeks nie precyzuje pojęcia winy.

Niniejszy artykuł nie jest miejscem dla rozważań w tym zakresie – na potrzeby poruszanego tematu wystarczy stwierdzić, że wina to przyczynienie się sprawcy do powstania szkody w wyniku wyboru określonego zachowania, przy czym wybór ten albo jest skierowany na wyrządzenie szkody (umyślność), albo opiera się na niczym niepopartym przekonaniu sprawcy, że szkody uda się uniknąć (nieumyślność). W obu przypadka przesądzające znaczenie ma to, że sprawca wybrał mniej lub bardziej intencjonalnie sposób działania zmierzający do powstania szkody.

Spedytor odpowiada za innych

REKLAMA

Co zatem wynika z treści art. 799 kc? Podstawowa zasada – spedytor odpowiada za inne podmioty, czyli firmy, którymi posłużył się przy wykonywaniu umowy. Ma to bardzo istotne skutki, które wynikają z istoty umowy spedycji, bowiem to spedytor jest odpowiedzialny za prawidłowe zorganizowanie przewozu. Biorąc pod uwagę, że spedytor wydaje przewoźnikowi przesyłkę cudzą, uzasadnione jest kodeksowe rozstrzygnięcie, że wobec klienta odpowiada za to, komu zlecił przewóz. A jedyne, co wyłącza odpowiedzialność spedytora, to brak winy w wyborze przewoźnika.

W kwestii oceny wyboru dokonywanego przez spedytora wiele osób błędnie sięga po przepis art. 429 kc, który pozwala zwolnić się z odpowiedzialności za winę w wyborze, jeżeli wybranym wykonawcą był przedsiębiorca albo inny podmiot profesjonalnie zajmujący się świadczeniem danego rodzaju usług. Zgodnie z logiką tego przepisu do zwolnienia się z odpowiedzialności wystarczyłby status wybranego przewoźnika jako przedsiębiorcy oraz posiadanie licencji transportowej i polisy OC.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Gdyby tak było, przepis art. 799 kc w ogóle nie byłby potrzebny. Jest jednak inaczej, a przepis art. 799 kc stanowi tzw. lex specialis, czyli przepis szczególny, który uchyla przepisy ogólne. Z tego względu w spedycji art. 429 kc nie ma w ogóle zastosowania, a jedynym przepisem regulującym winę w wyborze jest właśnie art. 799 kc. Jest to logiczne nie tylko z uwagi na systematykę kodeksu, ale też z uwagi na zasady działania całej branży TSL. O ile art. 429 kc stosuje się do każdego rodzaju umów, o tyle przewozem i spedycją z mocy prawa zajmować się mogą tylko przedsiębiorstwa z tej branży. Gdyby nie przepis art. 799 kc, spedytor byłby w praktyce niemal zawsze wolny od odpowiedzialności, siłą rzeczy ograniczając wybór do przedsiębiorstw przewozowych.

Zatem kryterium wyboru nie ogranicza się tylko do potwierdzenia statusu przewoźnika, choć niewątpliwie brak polisy OC czy nieaktualne dane co do funkcjonowania firmy pozwalają stwierdzić błąd w wyborze. Jednak to też nie w tym rzecz. Właściwy wybór opiera się bowiem na ustaleniu rzeczywistego zakresu działania przewoźnika, jego bazy transportowej albo sieci podwykonawców, renomy, dotychczasowej historii realizacji zleceń czy wreszcie specjalizacji. I to też nie wszystko.

Nie chodzi przecież o to, żeby udowodnić rzetelność danego przewoźnika w ogóle, ale jego kompetencje w odniesieniu do konkretnego zlecenia. Bo za każdym razem rozpatrywany będzie odrębny przypadek indywidualnego zlecenia. Pomiędzy wyborem a treścią zlecenia musi istnieć związek wynikania – kryteria wyboru muszą być oparte o treść zlecenia spedycyjnego, tj. o to, czego oczekuje od spedytora klient.

Spedytor udowadnia

I wreszcie ostatnia kwestia – to spedytor musi wykazać, że jest niewinny. Konstrukcja przepisu jest jednoznaczna – co do zasady spedytor odpowiada za przewoźników, o ile nie ponosi winy w wyborze. To zatem na spedytorze będą ciążyły wszystkie obowiązki związane z wykazaniem, że wybór był przeprowadzony prawidłowo. I nie chodzi tylko o ograniczenie się do stwierdzenia, że przewoźnik spełniał określone kryteria, ale także o wykazanie, dlaczego te kryteria uznano za kluczowe, a więc – jakie kwalifikacje konkretnego przewoźnika przemawiają za jego wyborem na potrzeby konkretnego zlecenia.

Przykładowo – jeśli spedytor wie, że dany przewoźnik, jakkolwiek rzetelnie wykonujący przewóz własnymi środkami transportu, nie posiada bazy do przewozu np. produktów głęboko mrożonych i powierza to zadanie innym firmom (niekoniecznie równie rzetelnym), spedytor powinien zdecydować się na innego przewoźnika. Bo kiedy dojdzie do procesu sądowego, to przeciwko spedytorowi będzie przemawiać domniemanie odpowiedzialności.

A przedstawienie w sądzie dowodu, że przesyłkę powierzono przewoźnikowi, który nie specjalizuje się w danym rodzaju przewozu, domniemania tego nie obali. Chyba że dotychczasowa historia zleceń przemawia za wyborem przewoźnika wszechstronnego, ale solidnego. Niestety, tak to może w praktyce wyglądać, bo diabeł – jak wiadomo – tkwi w szczególe.

Odwołując się do poczynionych we wstępie rozważań o winie, spedytor musi udowodnić, że jego działanie w zakresie wyboru przewoźnika było w założeniu oparte o takie mierzalne czynniki, które pozwalały uznać ryzyko powstania szkody za nieznaczące, czyli spedytor miał podstawy uważać, że szkody uda się uniknąć.

Jeśli spedytor jest w stanie od początku uzasadnić, jakimi kryteriami kierował się przy wyborze konkretnego przewoźnika na konkretne zlecenie oraz jak sprawdził spełnienie tych kryteriów, można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć brak winy po jego stronie. Natomiast niewykazanie przez spedytora choćby jednego z tych elementów praktycznie przesądza o tym, że można pociągnąć go do odpowiedzialności.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA