REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Z tymi silnikami mogą być problemy: 2,7 HDi PSA/Ford

2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford

REKLAMA

REKLAMA

Silnik 2,7 HDi nie jest szeroko znany na rynku wtórnym. Z całą pewnością nie był jednak produktem niszowym. Montowano go w całej serii Jaguarów, Land Roverów, Peugeotów i Citroenów, a roczna produkcja oscylowała w granicy 150 tysięcy sztuk. Możliwości i osiągi wysokoprężnej V-szóstki brzmią naprawdę zachęcająco. Do motoru można mieć tylko jedno zastrzeżenie. Nie sprawuje się najlepiej podczas eksploatacji.

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych jasne stało się to, że początek nowego millenium będzie należał do diesli. To właśnie na tych napędach producenci motoryzacyjni zaczęli koncentrować swoje moce inżynierskie, a efekt prac było widać na rynku. Jak grzyby po deszczu w salonach pojawiały się kolejne jednostki. I co ważne, zaglądały nie tylko do segmentów popularnych, ale też i pod maski aut drogich. Do modeli mniej wolumenowych skierowany był właśnie 2,7-litrowy diesel HDi opracowany przez koncern PSA i Forda. Prace inżynierskie nad motorem wystartowały już w roku 1999. V-szóstka ujrzała światło dzienne w roku 2004.

REKLAMA

2,7 HDi PSA/Ford

2,7 HDi PSA/Ford

Założenia postawione przed zespołem pracującym nad jednostką były dosyć oczywiste. Ta miała wyważać moc, wyjątkowe osiągi, kulturę pracy i oczywiście oszczędność. Konstrukcja otrzymała 2,7 litra pojemności, architekturę V6, dwie turbosprężarki, tłoki z odlewu aluminiowego, blok wykonany ze stopu żelaza z grafitem, filtr cząstek stałych FAP oraz system wtryskowy common rail trzeciej generacji. Moc? 207 koni mechanicznych. Moment obrotowy? 440 Nm. Ogromną zaletą nowoczesnego silnika była rekordowo niska waga. Tą inżynierom udało się obniżyć do zaledwie 202 kilogramów!

2,7 HDi PSA/Ford - powabny kot z niewielkim apetytem

REKLAMA

Aby pokazać wielką siłę diesla 2,7 HDi, producenci zadebiutowali go pod maską szlachetnego Jaguara S-Type. To był pierwszy silnik wysokoprężny pod maską brytyjskiego modelu! Premiera stała się zatem bardzo ważnym wydarzeniem. Jeszcze ważniejsze okazały się jednak pierwsze bardzo pochlebne recenzje. Dziennikarze podkreślali, że diesel pod maską brytyjskiego kota ma spory zapas mocy, jest elastyczny i pracuje niezwykle cicho. Do tego mimo iż rozpędzał S-Type do pierwszej setki w 8,5 sekundy, spalał w cyklu mieszanym tylko 6,5 litra oleju napędowego!

Produkcję silnika powierzono brytyjskiej fabryce Forda zlokalizowanej w okolicy Londynu. A nadzieje na komercyjny sukces były spore. Rocznie zakład opuszczało bowiem aż 150 tysięcy motorów. 2,7-litrowy diesel dosyć szybko trafił do szerokiej gamy modelowej koncernu PSA oraz firm Ford i Jaguar. Był montowany m.in. w takich autach jak Range Rover Sport I, Peugeot 607, Peugeot 407, Peugeot 407 Coupe, Jaguar XJ generacji X350, Citroen C6, Jaguar XF, Citroen C5 II i Ford Territory. Ciekawy wyjątek dotyczy Land Rovera Discovery 3. W jego przypadku 2,7-litrowy motor HDi został zubożony o jedną turbosprężarkę. To osłabiło jego moc do 190 koni. Bez żadnych strat pozostawiło jednak moment obrotowy. Ten nadal wynosi 440 Nm.

Inżynierowie koncernu PSA i Forda pewnie w tym momencie woleliby zakończyć opowieść o silniku 2,7 HDi. Niestety nie jest to możliwe. Diesel choć ma całą masę zalet, ma jednak także i serię wad. A te uwidaczniają się dopiero podczas eksploatacji. Pierwszym i zdecydowanie najpoważniejszym problemem silnika są pękające wały korbowe! Czemu kluczowa część w motorze przeciera się? Kierowcy obarczają winą za uszkodzenie obsesyjne odchudzanie jednostki. Lekkie materiały połączone z okrojonym gabarytem wału sprawiają, że ten nie wytrzymuje obciążeń występujących podczas pracy i zaczyna uszkadzać się. Pomijając przypadki pękniętego wału korbowego, zdarzają się też wybicia lub obrócenia panewek wału korbowego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

2,7 HDi PSA/Ford - pewnych części… nie da się kupić!

REKLAMA

Naprawa jest problematyczna z kilku powodów. Po pierwsze wymaga rozebrania części silnika. Po drugie podczas montażu mechanik musi posiadać specjalny przyrząd do ustawienia pierścienia magnetycznego. Bez tego silnik nie będzie w stanie odczytać prędkości obrotowej wału, a tym samym nie będzie w stanie pracować prawidłowo. Po trzecie remont jest astronomicznie drogi. Nawet w autoryzowanych stacjach obsługi nie da się kupić wału korbowego czy panewek. Można za to kupić tzw. słupek, czyli blok z wałem i tłokami. Niestety ten kosztuje 15 tysięcy złotych. Nowy silnik jest jeszcze droższy - został wyceniony na 33 tysiące złotych.

Problemy z układem korbowodowym są świetnie znane użytkownikom aut wyposażonym w silnik 2,7 HDi. Świadomość problemu sprawiła, że kierowcy razem z mechanikami zaczęli poszukiwać sposobów na odwleczenie w czasie poważnych usterek. Wtedy okazało się, że aby zwiększyć trwałość diesla trzeba zrezygnować z rad… producenta. Przede wszystkim należy skrócić interwał wymiany oleju. Koncern PSA, Ford i Jaguar zalecają zmianę smarowidła co 30 tysięcy kilometrów. Na jednym oleju jednostka nie powinna być jednak eksploatowana dłużej niż 15 tysięcy kilometrów. W ten sposób redukowane są siły tarcia działające na metalowe części korbowodów i zdecydowanie wydłużona jest ich żywotność.

Uwagi od kierowcy auta wyposażonego w silnik 2,7 HDi wymaga również układ wtryskowy. Poszczególne wtryskiwacze trzeba regularnie programować. Tylko w ten sposób będą mogły one zaoferować maksymalną oszczędność paliwa i osiągi. Programowanie na szczęście nie jest drogie. Każdorazowo będzie kosztować od 300 do 400 złotych. Dużo gorszy scenariusz dotyczy zużycia wtryskiwaczy. Te często zaczynają przelewać paliwo w cylindrze. Zbyt bogata mieszanka oznacza zapchanie zaworu EGR, filtra cząstek stałych i uszkodzenie turbosprężarek.

2,7 HDi PSA/Ford - zestaw wtryskiwaczy kosztuje prawie 12 tysięcy

Żeby sytuacja wróciła do normy, konieczna jest wymiana wtryskiwaczy. Jedno urządzenie kosztuje około 1950 złotych. Kwotę tą trzeba jednak przemnożyć nawet przez 6, co daje sumę dochodzącą do 11 700 złotych! Do regeneracji należy podchodzić nieufnie. Z pewnością będzie ona dużo tańsza - naprawa jednego wtrysku może kosztować tylko 500 złotych. Diesel 2,7 HDi został jednak wyposażony we wtryskiwacze piezoelektryczne, które z zasady nie powinny być naprawiane.

W początkowej fazie produkcji francusko-amerykański diesel otrzymywał wadliwą pompę oleju. Po nagrzaniu silnika ta zaczynała regularnie stukać, a po pewnym czasie po prostu zacierała się. Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że w warunkach zatrzymanego krążenia oleju mogło szybko dojść do zatarcia silnika i dwóch turbosprężarek. A to postawiłoby opłacalność wykonania ewentualnej naprawy pod wielkim znakiem zapytania. Pompa oleju bardzo często była wymieniania w ramach w gwarancji. Nowa jest dziś dostępna wyłącznie w ASO. Jej cena to około 600 złotych.

Zobacz również: Naprawa auta

Właściciele samochodów wyposażonych w silnik 2,7 HDi skarżą się na niską trwałość elementów układu chłodzenia. Wycieki najczęściej są powodowane przez trzy elementy. Po pierwsze pęka tzw. kolektor wody chłodzącej. Łącznik między głowicami najczęściej uszkadza się na połączeniu plastiku, gumy i metalu. Usterka jest typowa i za każdym razem kończy się znacznym wyciekiem płynu, spektakularnym pojawieniem się dużej ilości pary wodnej oraz przewozem auta na lawecie do warsztatu. Po drugie nieszczelności układu chłodzenia mogą być powodowane przez plastikową obudowę termostatu. Materiał nie wytrzymuje temperatury najczęściej w autach z przebiegiem na poziomie 100 tysięcy kilometrów oraz pęka w momencie wysokiego obciążenia silnika.

2,7 HDi PSA/Ford - efekty specjalne z pary wodnej

Po trzecie znane są przypadki wycieków płynu chłodzącego przez metalowy przewód łączący nagrzewnicę i chłodnicę oleju. Ten koroduje i zaczyna pękać. Wymiana poszczególnych elementów układu chłodzenia może być nie lada wyzwaniem. I nie chodzi o trudny dostęp do nich w komorze silnika, a trudny dostęp do nowych części. Dla przykładu metalowy przewód łączący nagrzewnicę i chłodnicę oleju jest dostępny tylko w ASO i kosztuje około 400 złotych. Problem z dostępem do części nie zmienia jednak faktu, że kontrola stanu układu chłodzenia jest jednak kluczowa. Wycieki mogą doprowadzić do przegrzania silnika, a nawet jego zatarcia.

Elementem awaryjnym w silniku 2,7 HDi - choć nie powinno to dziwić w nowoczesnym dieslu - jest zawór EGR. Sama usterka nie jest zasadnicza. Auto momentami będzie traciło moc, a na tablicy zegarów może się wyświetlić komunikat ostrzegawczy. Kierowca poczuje jednak w kieszeni koszt jej naprawy. Ceny zaworów recyrkulacji spalin zaczynają się od przeszło 780 złotych.

2,7 HDi PSA/Ford - podsumowanie

207-koni mechanicznych, wysoka kultura pracy i architektura V6 brzmią naprawdę atrakcyjnie. Przed zakupem auta wyposażonego w silnik 2,7 HDi kierowca musi sobie jednak zdać sprawę z jednego. To motor, który wymaga troskliwej opieki i przede wszystkim grubego portfela. Już podstawowy serwis jednostki nie należy do tanich, nie ma się zatem co dziwić, że koszty usunięcia podstawowych usterek są astronomiczne. Oczywiście z wysokoprężną V-szóstką da się żyć. Pod warunkiem, że wcześniej kierowca pozna i zrozumie wszystkie jej słabości.

Ceny części zamiennych:

  • filtr oleju - od 31 zł
  • filtr powietrza - od 50 zł
  • filtr paliwa - od 44 zł
  • zestaw paska rozrządu - od 215 zł
  • pasek wielorowkowy - od 61 zł
  • sprzęgło komplet - od 990 zł
  • koło dwumasowe - od 1772 zł
  • wtryskiwacz - od 1948 zł
  • zawór EGR - od 783 zł
  • świeca żarowa - od 61 zł
  • filtr cząstek stałych - od 1990 zł
  • sonda lambda - od 318 zł
  • turbosprężarka - od 4945 zł
  • przepływomierz powietrza - od 252 zł

2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford
2,7 HDi PSA/Ford
Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Urzędnicy żądają podwyżek opłat za rejestrację samochodu w Polsce. Niestety mają rację. Stoi za nimi matematyka

    Dlaczego podwyżki? Powiaty domagają się urealnienia opłat za czynności realizowane w wydziałach komunikacji. Wskazują np. że opłata za dowód rejestracyjny wynosząca 54 zł nie była zmieniana od 20 lat. Od kwietnia PWPW, która produkuje te dokumenty podnosi stawkę do prawie 45 zł. 

    Policja oddała pierwsze auto zabrane pijanemu. I co z tego? Nie ma co robić afery, bo kierowca konfiskaty i tak nie uniknie

    Przepisy o odbieraniu aut pijanym są, ale tak właściwie... ich nie ma? Potwierdzać to może przypadek 46-latka, któremu policjanci najpierw zabrali Volvo, a później je oddali. Z uwagi na brak przepisów wykonawczych. To jednak jeszcze nie świadczy o tym, ze nowelizacja jest martwa czy poszła do kosza. Kierowca nową karę i tak poniesie.

    Rząd chce jednak wykasować podatek od aut spalinowych. Szykuje się do rozmów z UE na temat zmian w KPO

    KPO miało zgotować kierowcom w Polsce aż dwa podatki od aut spalinowych. Teraz okazuje się, że tych może wcale nie być. Nowy rząd planuje renegocjację planu odbudowy. Danina płacona przez kierowców ma zniknąć z dokumentu, a tym samym nie zacznie obowiązywać w Polsce.

    Chciał uniknąć kary za parkowanie. Przerobił litery na tablicy rejestracyjnej. Dostał zarzut karny i może trafić do więzienia na 5 lat

    Aby uniknąć płacenia mandatów za nieprawidłowe parkowanie, dostawca jedzenia przerobił na tablicy rejestracyjnej literę F na E. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia. Chciał być sprytny. Policjanci byli jednak sprytniejsi.

    REKLAMA

    103-latka rozbiła bank. Prowadziła auto bez prawa jazdy. Samochód nie miał natomiast OC

    Miała 103 lata i prowadziła samochód. Prowadziła go bez prawa jazdy. Na tym kłopoty seniorki się nie kończą. Jaki był finał? Karabinierzy – bo akcja rozgrywała się we Włoszech – odwieźli ją do domu. Ona natomiast zapowiedziała zakup... skutera!

    Będzie nowy wzór prawa jazdy. Ale prawa jazdy na tramwaj. Co się zmieni?

    Rząd pracuje nad nowym drukiem prawa jazdy. Zmieni się jednak dokument wydawany kierującym... tramwajami. Chodzi o to, aby zwykła kartka papieru zamieniła się w druk, który zostanie dobrze zabezpieczony przed fałszerstwem. Czy to oznacza, że pozwolenie będzie droższe?

    Przed wejściem na jezdnię pieszy musi spojrzeć trzy razy. Inaczej dostanie nawet 5 tys. zł mandatu

    Trzy spojrzenia stanowią podstawową zasadę bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Pieszy zaniedba ten obowiązek? Konsekwencje mogą być zatem naprawdę przykre. W skrajnym przypadku może dostać nawet 5 tys. zł mandatu.

    Klonowanie kart paliwowych. Proceder może oznaczać tysiące złotych strat. Jak się przed nim chronić?

    Karta paliwowa to firmowe dobrodziejstwo, ale i zagrożenie. Bo niezwykle łatwo jest ją sklonować i narobić firmie transportowej setki tysięcy złotych dodatkowych kosztów. Jak się chronić przed duplikowaniem kart i kradzieżą pieniędzy?

    REKLAMA

    Znasz ukryte funkcje pasów bezpieczeństwa w samochodzie? Niektóre są naprawdę zmyślne

    Pasy mają chronić życie i zdrowie pasażerów w czasie wypadku. Do tego ich funkcja się jednak nie ogranicza. Bo potrafią dużo więcej! Kreatywni kierowcy znaleźli dla nich szereg innowacyjnych zastosowań. Niektóre mogą zadziwić.

    Czy za narkotyki też można stracić samochód od 14 marca 2024 r.?

    Za prowadzenie po alkoholu kierowca może stracić samochód lub zapłacić wysoką nawiązkę. Co jednak z prowadzeniem pod wpływem środka odurzającego? Czy w tym przypadku również działają przepisy kodeksu karnego dotyczące przepadku pojazdu lub jego równowartości?

    REKLAMA