REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Renault Fuego Turbodiesel (1982-84)

Renault Fuego Turbodiesel
Renault Fuego Turbodiesel
Renault

REKLAMA

REKLAMA

Renault Fuego Turbodiesel przypomina o pionierstwie francuskiej motoryzacji. Model był nie tylko pierwszym coupe napędzanym silnikiem wysokoprężnym, w ówczesnych czasach bbył również najszybszym samochodem z silnikiem Diesla pod maską. W tym roku mija 30 lat od debiutu Fuego Turbodiesel.

Prace projektowe nad pierwszym silnikiem wysokoprężnym inżynierowie Renault rozpoczęli już w 1925 roku – zaledwie kilkanaście miesięcy po debiucie pierwszej na świecie ciężarówki MAN zasilanej olejem napędowym. W 1928 roku silnik z zapłonem samoczynnym zastosowano w samochodzie ciężarowym Renault. Cztery lata później wprowadzono serię 12-tonowych VT D6, a w kolejnych latach ciężarówki
− ABFD i AFKD z nowoczesnymi kabinami typu COE (Cab Over Engine). Początkowo ograniczano stosowanie diesli tylko do najcięższych pojazdów, jak np. ciągników siodłowych 70 CV Semitrailer. W styczniu 1946 roku rozpoczęto montaż autobusów 215 D. Źródłem napędu był nowoczesny 4-cylindrowy silnik Renault 505  8,3/85 KM z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Stosowano go także w ciężarówce 208 D. W latach 50. silniki wysokoprężne Renault znalazły zastosowanie także w innych samochodach powyżej 3,5 tony.

REKLAMA

Zobacz też: Cadillac Eldorado

Kryzys paliwowy w 1973 roku skupił uwagę inżynierów Renault na zastosowaniu jednostek wysokoprężnych w samochodach osobowych. „Osobowa” historia pierwszego diesla, a później także turbodiesla Renault zaczęła się w połowie lat 70., gdy Compagnie Française de Mécanique uruchomiło wytwórnię silników w Douvrin. Była to wspólna inwestycja firm Peugeot, Renault i Volvo, czyli Grupy PRV. Pierwszą wspólną konstrukcją był benzynowy V6 2.7/131 KM montowany m.in. w Renault 30 TS. W tym czasie powstał rzędowy,  4-cylindrowy, 2-litrowy silnik OHC Type 829 (J5R) z  blokiem i głowicą z aluminium. W zależności od typu gaźnika rozwijał on moc od 90 do 109 KM. Od lipca 1977 roku montowano go w Renault 20 TS. Pierwszy diesel do osobowego Renault o symbolu J8S powstał na bazie tej lekkiej i trwałej jednostki.

Zobacz też: Skoda Sagitta: Protoplasta Citigo

Średnicę tłoka zmniejszono z 88 do 86 mm, zaś skok tłoka wydłużono z 82 do 89 mm, uzyskując pojemność skokową 2068 cm3. Ze względu na wyższe obciążenia termiczne i ciśnienie sprężania zastosowano wzmocnione tłoki oraz tuleje cylindrów z żeliwa. Zmodyfikowano także konstrukcję głowicy z wstępnymi komorami spalania  Ricardo-Comet V. Konstruktorzy J8S wykorzystali rotacyjną pompę wtryskową Bosch lub  CAV Roto-Diesel. Stopień sprężania wynosił 21,5:1.
Latem 1979 roku pomyślnie zakończono testy, podczas których pokonano dystans ponad 2,5 miliona kilometrów w różnych warunkach klimatycznych, m.in. na północy Finlandii, gdzie badano działanie silnika w niskich temperaturach. Jedno z aut osobiście testował sam dyrektor generalny Renault, Bernard Vernier-Paliez, który popierał wprowadzenie jednostki wysokoprężnej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz też: Jeep Jeepster

We wrześniu 1979 roku podczas Salon de l'Auto w Paryżu odbyła się oficjalna premiera Renault 20 Diesel. Silnik 2068 cm3 rozwijał moc 64,9 KM przy 4500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosił 124 Nm przy 2250 obr./min.

Auto rozwijało prędkość maksymalną 147 km/h i spalało średnio ok. 8 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów. Pod koniec lat 70. był to jeden z najszybszych samochodów osobowych zasilanych wolnossącym silnikiem Diesla w Europie.

Od lipca 1980 roku jednostka J8S była montowana także w Renault 18 w wersjach TD i GTD. Nabywcy pozytywnie oceniali ekonomię diesli Renault. Na przełomie dekad popularność zdobywały już auta z silnikami turbodiesel. Początkowo były to pojazdy klasy wyższej, jak Mercedes 300 TD Turbodiesel oraz Peugeot 604 D turbo.

Zobacz też: Mini Moke

Jeszcze w latach 70. Renault rozpoczęło współpracę ze światowym liderem w produkcji turbosprężarek, Garrett AiResearch. Amerykańska firma projektowała turbosprężarkę do słynnego Renault 5 Turbo. Po tak spektakularnym debiucie auta z silnikiem benzynowym nadszedł czas na turbodiesle. Dzięki zastosowaniu turbosprężarki Garrett T03 moc silnika J8S wzrosła do 85 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosił 181 Nm przy 2000 obr./min. W porównaniu z odmianą wolnossącą był to przyrost o 46%. Początkowo turbosprężarki dla Renault pochodziły z Torrance
w Kalifornii, a później także z nowej fabryki Garrett w Thaon-les-Vosges (Francja).

Zobacz też: Skoda Octavia Combi ma 50 lat

Na początku 1981 roku trwały już badania drogowe prototypów Renault 30 z turbodieslem pod maską. Auto zaprezentowano oficjalnie na salonie paryskim, jednak produkcję rozpoczęto na początku 1982 roku. Oprócz Francji Renault 30 Turbodiesel było eksportowane na wybrane rynki Europy, m.in. do Belgii i Włoch, a więc do krajów o relatywnie wysokiej cenie benzyny. Podczas testu w belgijskim dwutygodniku „Le Moniteur L’Automobile” z 11 lutego 1982 roku Renault 30 Turbodiesel osiągnęło prędkość 158 km/h, a kilometr ze startu stojącego pokonało w ciągu
36 sekund. Sprint od 0 do 100 km/h trwał 15,5 sekundy. Średnie spalanie według normy ECE wynosiło 8,8 l/100 km przy prędkości 120 km/h. Identyczną ilość oleju napędowego pojazd zużywał w ruchu miejskim. Cena w Belgii wynosiła 389 tys. franków. Dla porównania konkurencyjne Volvo 244 GL D6 z silnikiem diesla konstrukcji VW wyceniono na 290 tys. franków belgijskich, a Talbota Tagora 2.3 Diesel Turbo – na 394 500 franków belgijskich.

Zobacz też: Marcos: zapomniana wyścigowa legenda

REKLAMA

Renault 30 Turbodiesel było interesującą propozycją dla osób pokonujących wysokie przebiegi roczne. Bogate wyposażenie seryjne, m.in. elektryczne szyby, wspomaganie kierownicy, skuteczne wyciszenie wnętrza, osiągi oraz wysoki komfort jazdy zyskały uznanie wielu klientów i choć nadal większość Renault 30 stanowiły odmiany benzynowe, debiut turbodiesla z Billancourt był niezwykle udany. Francuskie hasło reklamowe „Plus Turbo que Diesel” (Bardziej turbo niż Diesel) precyzyjnie definiowało wysoką dynamikę i ekonomię silnika J8S.

Po sukcesie 30 Turbodiesel zarząd Renault zdecydował się na odważny krok: wprowadzenie na rynek pierwszego na świecie samochodu z nadwoziem typu coupe i doładowanym silnikiem Diesla. W czerwcu 1982 roku montowano przedseryjne egzemplarze, a we wrześniu, podczas paryskiego Salon de l'Auto zaprezentowano Renault Fuego Turbodiesel (kod fabryczny Type 1366/ 852).

Dzięki zastosowaniu zmodyfikowanej pompy wtryskowej oraz intercoolera odchładzającego powietrze kierowane do silnika moc jednostki J8S podniesiono z 85 do 88 KM. Była to ważna innowacja. Dotychczas intercooler stosowano niemal wyłącznie w silnikach dużych ciężarówek.
Ze względu na rozbudowany zespół turbosprężarki, projektant nadwozia, Robert Opron oraz styliści z Service Style Automobile Renault zmodyfikowali kształt maski silnika.

Zobacz też: Gama Goat: koza z napędem na sześć kół

REKLAMA

Otrzymała ona charakterystyczne prostokątne przetłoczenie. W przednim zderzaku znalazły się dwa podłużne wloty powietrza do intercoolera. Poza zmianami w przedniej partii nadwozia, Fuego Turbodiesel nie różniło się wyglądem od swoich benzynowych odpowiedników. Zastosowano
5-biegową skrzynię manualną z Renault 30 Turbodiesel. Masa własna pojazdu wynosiła 1165 kg, czyli 155 kg więcej niż w podstawowej odmianie Fuego TL/GTL. Osiągi pierwszego coupe
z turbodieslem były znakomite. Prędkość maksymalna wynosiła 177 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h – 13,2 s. Do czasu prezentacji BMW 524td ((2.4/115 KM, V maks. 180 km/h) wiosną 1983 roku Renault Fuego Turbodiesel było najszybszym samochodem osobowym z silnikiem wysokoprężnym na świecie.

Auto promowane hasłem „Le coupe diesel. Le plus rapide du monde” (Coupe diesel. Najszybszy na świecie). Według norm ECE średnie zużycie paliwa Renault przy 120 km/h wynosiło
ok. 8 litrów/100 km, w cyklu miejskim – 9,2 litra/100 km. Wyposażenie seryjne Fuego Turbodiesel  było równie bogate jak w topowej wersji GTX i obejmowało m.in. wspomaganie kierownicy, welurową tapicerkę, skórzaną kierownicę, barwione na zielono szyby oraz centralny zamek otwierany zdalnie pilotem na  podczerwień. Był to system PLIP wynaleziony przez Philippe’a Lipschutza i produkowany dla Renault przez firmę Thomson.

Zobacz też: Toyota Land Cruiser J60

Na aluminiowych obręczach Gotti zamontowano opony Pirelli P6 w rozmiarze 185/65 HR14. Cena auta wynosiła ponad 95 tys. franków. Pierwsza wersja Fuego Turbodiesel była produkowana krótko, bo zaledwie kilkanaście miesięcy. Jesienią 1983 roku nastąpił dyskretny lifting nadwozia, czyli Phase Deux (faza 2). Zmienił się kształt głównego wlotu powietrza, zderzaków oraz wygląd kokpitu, a także koło kierownicy. Fuego z turbodoładowanym dieslem upodobniło się do nowego Renault 25. Warto dodać, że benzynowe Fuego Turbo (1.6/132 KM) debiutowało dopiero kilkanaście miesięcy po turbodieslu. W 1984 roku na liście opcji Fuego pojawiły się nowe pozycje, m.in. opracowane wspólnie z firmą Philips sterowanie zestawem audio w kierownicy, elektryczna regulacja lusterek, a także komputer pokładowy. Produkcja Fuego Turbodiesel w wytwórni Maubeuge Construction Automobile (MCA) zakończyła się w lipcu 1984 roku.

Zobacz też: Skoda Garde/Rapid: czeskie coupe

Jedenaście miesięcy później zakończono montaż pozostałych odmian. Z 265 257 egzemplarzy tylko kilkanaście tysięcy miało napis „Turbodiesel” umieszczony na wlocie powietrza. Należy jednak pamiętać, że Fuego było niszowym coupe, a Renault o kilkanaście lat wyprzedziło innych producentów, stosując w nim silnik z zapłonem samoczynnym i turbodoładowaniem. Różne wersje trwałego i oszczędnego silnika J8S montowano w Renault 21 i 25, dostawczych Master i Trafic, w Jeepie Cherokee XJ/Comanche MJ, Safrane oraz Espace aż do 1996 roku, gdy zastąpiono go jednostkami serii F z żeliwnym blokiem. W tym czasie Renault produkowało także mniejsze diesle, jak F8M (1595 cm³) i F8Q (1870 cm³). W połowie lat 90. wprowadzono nowszą linię F9. Pierwszym silnikiem Renault z bezpośrednim wtryskiem była jednostka 1.9 dTi, która zadebiutowała w 1997 roku w modelu Megane, jednak prawdziwy przełom nastąpił 2 lata później, gdy wprowadzono produkowaną do dziś linię jednostek dCi z wysokociśnieniowym wtryskiem paliwa Common Rail. Łączą one wysoką dynamikę z niskim spalaniem. Obecnym wcieleniem Fuego Turbodiesel jest Renault Laguna Coupe wprowadzona na rynek w 2008 roku. W aktualnej ofercie jest także 2.0 dCi o mocy 150, 175 lub 180 KM.

Tekst: Materiały prasowe Renault

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moto
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Ten Opel spala tylko 5 litrów benzyny na 100 km. Ruszają zamówienia na hybrydową Astrę. Ile kosztuje?

    Opel Astra L wykonuje kolejny krok w stronę eko-mobilności. Właśnie stała się hybrydą, a właściwie to lekką hybrydą. Oferuje 136 koni mocy i spalanie wynoszące tylko 5 litrów. Ile kosztuje Astra Hybrid w Polsce?

    Nie tylko na pasach. Tu pieszy ma pierwszeństwo... wszędzie. Niebieski znak zmienia wszystko. Lepiej go poznaj

    Niebieski znak informuje kierowcę o tym, że wjechał właśnie do strefy zamieszkania. A tu reguła jest jedna. To królestwo pieszego. To on ma pierwszeństwo. Choć szczególne zasady ruchu nie ograniczają się tylko do tego wymogu.

    "Rzucimy jeszcze okiem na oponki" Od tych słów często zaczyna się poważny problem kierowców. Mandaty za opony do 3 tys. zł

    Policjant podczas kontroli drogowej może sprawdzić nie tylko dokumenty pojazdu. Równie dobrze może przyjrzeć się oponom. Co to jednak oznacza w praktyce? To ważne pytanie w momencie, w którym rozpoczyna się sezon wymiany opon na letnie.

    Stan techniczny roweru. Za jakie usterki kierowca może dostać mandat w 2024 r.?

    Koła się kręcą, a więc rower jest sprawny? No właśnie nie. Cykliści przed rozpoczęciem sezonu powinni sprawdzić stan techniczny pojazdu. Przy czym kluczowy jest jeden element. Wyładowana bateria może bowiem kosztować kierującego nawet 3000 zł.

    REKLAMA

    Tracą prawo jazdy za prędkość w mieście, ale nie mają go jak odzyskać przez długie miesiące. Paradoks po wyroku TK

    Kierowca za przekroczenie prędkości w mieście o więcej niż 50 km/h stracił prawo jazdy. Teoretycznie, bo decyzji nie potwierdził starosta. W takim przypadku kierujący trafia w próżnię. Bo prawa jazdy nie ma i nie wiadomo, kto miałby mu oddać dokument. W efekcie zakaz obowiązuje dużo dłużej, niż zakładane w prawie 3 miesiące.

    Oto cennik nowej Dacii Duster III. Za auto trzeba zapłacić co najmniej 79 900 zł. Sprzedaż właśnie ruszyła

    Trzecia generacja Dacii Duster oficjalnie wchodzi do polskiej sieci sprzedaży. Marka wskazała cennik dla roku 2024. Za rumuńskiego SUV-a trzeba zapłacić minimum 79 900 zł. Od tej wartości zestawienie jednak dopiero startuje.

    Małe pojazdy elektryczne miejską przyszłością? Tak twierdzi polska firma

    Polski producent małych pojazdów elektrycznych zaczynał od pojazdów dla... seniorów. Dziś jest jedną z najbardziej popularnych marek pojazdów elektrycznych w Europie. Czy sukces firmy oznacza, że małe pojazdy elektryczne są miejską przyszłością?

    Idzie wiosna. A to oznacza, że na drogach robi się... coraz bardziej niebezpiecznie

    Wiosna za pasem. To dobra wiadomość dla kierowców? I tak, i nie. Tak, bo poprawiają się warunki drogowe. Nie, bo wiosną wcale bezpieczniej nie jest. To od wiosny właśnie zaczyna rosnąć ilość wypadków na drogach. Sprawdźcie, czemu tak się dzieje.

    REKLAMA

    Dostałeś drogową pocztówkę z Warszawy? Nie wskażesz kierowcy auta, a grozi ci 8 tys. zł mandatu

    Pocztówki ze stolicy potrafią być naprawdę drogie. Szczególnie te wysłane jako zdjęcie z fotoradaru. Znak X postawiony nie w tym miejscu, może podwyższyć karę nawet do 8000 zł. Za co należy się tak wysoka grzywna? Za niewskazanie kierującego.

    Jeździsz rowerem po mieście? O tym pamiętaj!

    Niektórzy na rowerze jeżdżą przez cały rok, inni przesiadają się dopiero jak robi się cieplej. Przepisy obowiązują wszystkich, dlatego warto je znać, zwłaszcza, gdy się korzysta z roweru w mieście. Za niektóre przewinienia może grozić mandat. 

    REKLAMA