REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Powrót do kredytów w złotych

Emil Szweda
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Odkąd marże dla kredytów we frankach wzrosły do 2,5-3,5 proc., sens zadłużania się w szwajcarskiej walucie ograniczył się do spekulacji walutowej, pomimo obniżki stóp procentowych w Szwajcarii.

REKLAMA

Narodowy Bank Szwajcarii nieoczekiwanie obniżył na początku listopada główną stopę procentową o 50 pkt bazowych do 2,0 proc. Lecz mimo to, nie należy się spodziewać wzrostu atrakcyjności kredytów we frankach, choćby z tego powodu, że rynek nadal cierpi na ich brak. Natomiast wskazanie Komisji Nadzoru Finansowego jest jednoznaczne – banki nie mogą wykorzystywać pomocy ze strony Narodowego Banku Polskiego do rozwoju akcji kredytowej, a jedynie do uregulowania własnych zobowiązań i poprawy swojej bieżącej sytuacji. Zatem mimo obniżki stóp w Szwajcarii, kredyty we frankach pozostaną równie trudno dostępne co do tej pory.

REKLAMA

Nie oznacza to jednak, że kredyty hipoteczne w ogóle staną się dobrem niedostępnym. W ostatnim czasie co prawda wiele mówi się o wzroście oprocentowania kredytów we frankach szwajcarskich i wysokim wymaganiom stawianym kredytobiorcom, którzy muszą legitymować się wkładem własnym i pokaźnymi dochodami, to jednak warto pamiętać, że nadal nie ma tak dużych problemów z uzyskaniem kredytów złotowych. A dla lubiących ryzyko pozostają jeszcze kredyty w euro i dolarze – tych walut polskim bankom nie brakuje, więc ich dostępność jest wyższa.

Potencjalny kredytobiorca nie jest dziś bez szans na kredyt. Tyle, że aby go uzyskać musi udowodnić faktyczną zdolność kredytową. To nie jest jeszcze sytuacja kryzysowa. To tylko powrót do normalnych warunków funkcjonowania na rynku kredytów hipotecznych sprzed boomu kredytowego. Jeśli ktoś pamięta rady zachęcające do zaciągania nisko oprocentowanych kredytów sprzed dwóch lat, to pamięta także zapewnienia, że sytuacja, w której marże na kredytach hipotecznych wynoszą nawet mniej niż 1 proc., nie będzie trwała wiecznie. Rynek właśnie wrócił z marzeń do rzeczywistości. Ale do koszmaru sporo nam jeszcze brakuje.

Nowe kredyty w CHF

REKLAMA

Niektóre banki po prostu wycofały kredyty we frankach szwajcarskich ze sprzedaży, część postawiła zaporowe warunki w postaci wysokiego wkładu własnego, a wszystkie podniosły marże odsetkowe. Obecnie wynoszą one średnio 2,5 proc. dla klientów z wysokim wkładem własnym i 3,5 proc. dla osób, które mają wkład własny na poziomie 10-35 proc. Naturalnie zdarzają się także oferty odbiegające znacznie od podanej średniej.

Po dodaniu LIBOR-u, tego rodzaju kredyty mają ustalane oprocentowanie na poziomie 5,1-6,1 proc. Różnica oprocentowania w porównaniu do nowych kredytów złotowych przy minimalnym wkładzie własnym wynosi obecnie 2,2 pkt procentowe (przed kryzysem było to 3,7 pkt proc.), a różnica w racie kredytu wynosi 118 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł (przed kryzysem było to 213 zł). Wzrost kursu franka o 18,5 proc. wyrównałby wysokość rat (rynek walutowy pokazał już, że takie zmiany są możliwe). Licząc z obecnego poziomu (2,40 zł) kurs franka musiałby wzrosnąć do 2,84 zł, aby raty kredytów zrównały się. Przed kryzysem różnica w ratach wynosiła 42 proc. – frank musiałby wzrosnąć z 2 zł do 2,84 zł, aby raty się zrównały (lub z 2,40 do 3,40 zł).

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Nowe kredyty w PLN

Kredyty w złotych mogą zyskiwać na popularności z tej prostej przyczyny, że brakuje dla nich sensownej alternatywy. Co prawda przy marżach odsetkowych na poziomie 1,5 proc. ich oprocentowanie sięga 8,3 proc. (przed kryzysem było to 7,8 proc.), jednak ich wielką i niepodważalną zaletą jest fakt, że w ogóle są dostępne w ofercie banków i wypłacane bez większych problemów.

Z tym, że naturalnie należy wylegitymować się odpowiednio wyższą zdolnością kredytową niż w czasie sprzed kryzysu. Nadal jednak spora grupa banków udziela kredytów na 100 proc. wartości kredytowanej nieruchomości. Zatem kredyty złotowe mają wszelkie szanse zdystansować kredyty we frankach, mimo że ogólne wymogi stawiane przed kredytobiorcami wzrosły.

Porównanie kredytów w PLN i CHF

waluta kredytu

kwota kredytu

przeciętne oprocentowanie

rata kredytu

różnica w racie

CHF

100 000 zł

6,3 proc.

636 zł

PLN

100 000 zł

8,3 proc.

754 zł

118 zł/18,5 proc.

Założenia: kredyt na 30 lat, raty równe, uwzględniono 5+proc. spread

Rodzina na swoim czeka

Osobną kategorią kredytów są te dofinansowywane przez państwo w programie „Rodzina na swoim”. Kredyty są udzielane wyłącznie w złotych, ale dzięki temu, że państwo spłaca połowę odsetek, ich efektywne oprocentowanie wynosi ok. 4,3 proc. – mniej niż w przypadku aktualnie dostępnej oferty kredytów we frankach. To rozwiązanie ma jednak swoje wady – po pierwsze jest skierowane wyłącznie dla rodzin lub osób samotnie wychowujących dzieci i nie posiadających własnego mieszkania (nawet lokatorskiego czy spółdzielczego – trzeba je zwolnić, jeśli chce się skorzystać z programu). Po drugie ustawa nakłada pewne limity dla osób pragnących z niej skorzystać.

Nie można kupić mieszkania większego niż 75 mkw., ani domu większego niż 140 mkw. (w przypadku domów liczy się powierzchnia użytkowa, więc istnieje tu pewne pole do popisu dla architektów – np. domy ze „skosami” mogą być już nieco większe „przy podłodze” niż owe 140 mkw.), a państwo i tak dokłada się do kredytu wystarczającego na kupno mieszkania do 50 mkw. lub domu o powierzchni do 75 mkw. Po trzecie – i najważniejsze – ustawa nakłada także limity na ceny kupowanych mieszkań i domów.

Zobacz artykuł:Trudniej o kredyt na budowę domu

Po nowelizacji cena nabycia nie może być większa niż 1,4 wartości wskaźnika odtworzeniowego metra kwadratowego mieszkania ogłaszanego przez GUS (w różnych miastach i różnych województwach są to różne stawki). Od stycznia (po nowelizacji ustawy) mieszkanie finansowane kredytem preferencyjnym np. w Warszawie nie będzie mogło być droższe niż ok. 7150 zł za metr. Szacujemy, że po nowelizacji w zasięgu osób starających się o tego rodzaju kredyt znajdzie się ok. 20 proc. wystawionych na sprzedaż mieszkań w największych miastach Polski (nowelizacja powiększa limit kwotowy, a ceny rynkowe spadają). To wystarczająco dużo, by program znalazł swoich adresatów także w największych miastach. Ważnym punktem nowelizacji ustawy jest też możliwość sięgnięcia po poręczyciela, aby wykazać zdolność kredytową. Zdolność trzeba mieć bowiem tak samo wysoką, jak gdyby chodziło o zwykły kredyt złotowy – wszak państwo będzie płacić połowę odsetek tylko przez osiem lat – później trzeba już będzie płacić pełne raty.

Mimo tych utrudnień, są podstawy by sądzić, że program może się rozwinąć właśnie w obecnych warunkach rynkowych. Nie ma wymagań dotyczących wkładu własnego, zaś raty kredytu są tak niskie, jakie udałoby się uzyskać tylko wówczas, gdyby kredyt był oprocentowany na 2,9 proc.

Wyliczenia na IV kw. 2008 r.:

  • Mieszkanie w Warszawie 50 mkw. o wartości 331 500 zł (6630 zł za mkw.)
  • Kredyt na 331 500 zł
  • Oprocentowanie: 8,57 proc. (stopa referencyjna w IV kw.)
  • Rata 2 565,41 zł w tym:
  • o Rata odsetkowa: 2 367,46 zł
  • o Dopłata państwa: 1 183,73 zł
  • Rata po dopłacie państwa: 1 381,68 zł
  • Taka rata byłaby możliwa gdyby kredyt oprocentowany był na 2,9 proc.
  • Pomoc państwa łącznie przez 8 lat: ok. 109 000 zł
  • Rata po 8 latach: 2 565,41 zł

Wyliczenia na I kw. 2009:

  • Mieszkanie w Warszawie 50 mkw. o wartości 357 000 zł (7140 zł za mkw.)
  • Kredyt na 357 000 zł
  • Oprocentowanie: 8,57 proc. (stopa referencyjna w IV kw.)
  • Rata: 2 762,75 zł w tym:
  • o Rata odsetkowa: 2 549,58 zł
  • o Dopłata państwa: 1 274,79 zł
  • Rata po dopłacie państwa: 1 487,96 zł
  • Taka rata byłaby możliwa gdyby kredyt oprocentowany był na 2,9 proc.
  • Pomoc państwa łącznie przez 8 lat: ok. 117 000 zł
  • Rata po 8 latach: 2 762,75 zł

Wraca czas kredytów w euro?

Mało kto zwraca dziś uwagę na kredyty w euro, ale być może zbliża się triumfalny powrót tej waluty na nasz rynek kredytowy. Przyczyna jest prosta – euro w polskim systemie bankowym nie brakuje tak jak franków, więc marże kredytowe mogą być ustalane są na niższym poziomie co w przypadku franków, choć zwykle powyżej oprocentowania kredytów złotowych. Tymczasem trzymiesięczna stopa LIBOR dla euro wynosi dziś 4,65 proc., ale może się wkrótce zmienić, po tym jak dziś także Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 50 punktów bazowych do 3,25 proc., a prezes ECB nie wykluczył kolejnych obniżek. Po dodaniu marży otrzymujemy oprocentowanie na poziomie 6,3 proc. – mniej więcej tyle lub niewiele więcej, co we frankach, ale z pewnością mniej niż w złotych.

Co prawda, kredyt w euro pozostaje kredytem w walucie obcej, a więc można i należy go traktować jako formę spekulacji walutowej, ale nie należy przy tym zapominać o aspiracjach Polski dotyczących wstąpienia do strefy euro. Uzyskanie konsensusu politycznego w tej sprawie i wprowadzenie złotego w pasmo wahań ERM2 znacząco zminimalizuje ryzyko dalszych wahań złotego, a nawet jeśli do nich dojdzie, to w dużej mierze na koszt NBP i ECB (musiałyby interweniować na rynku by bronić naszej waluty), a nie kredytobiorców. Kredyty nominowane w euro już wkrótce – w zależności od tego, jak będą układały się perspektywy przyjęcia wspólnej waluty w Polsce – mogą istotnie zmienić oblicze krajowego rynku kredytowego. W tym kontekście decyzja o wstąpieniu do strefy euro wydaje się być korzystna z punktu widzenia przyszłych kredytobiorców.

Porównanie kredytów w CHF, PLN i EUR

waluta kredytu

kwota kredytu

przeciętne oprocentowanie

rata kredytu

CHF

100 000 zł

6,1 proc.

636 zł

PLN

100 000 zł

8,3 proc.

790 zł

EUR

100 000 zł

6,2 proc.

643 zł

Założenia: kredyt na 30 lat, raty równe, uwzględniono 5+proc. spread

Nowe kredyty w dolarach

Na koniec kilka słów na temat kredytów w dolarach – trzymiesięczna stopa LIBOR wynosi 2,5 proc., a więc jest na podobnym poziomie co franka szwajcarskiego. Porównywalne są także wymogi kredytowe, przez co kredyty w tej walucie także nie są powszechnie dostępne, choć ze względu na płynność dolara w naszym systemie, nie powinno być problemów z zaoferowaniem kredytów w tej właśnie walucie. Ale zmienność kursu dolara w porównaniu do franka jest wyższa, zatem jest to propozycja głównie dla osób poszukujących ryzyka walutowego. Kredyty w dolarach raczej pozostaną więc niszowym produktem na rynku.

Porównaj oferty banków

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA