REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Czy wciąż można zaciągnąć kredyt na dowód?

Michał Sadrak
W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, emerytów czy rencistów udzielenie kredytu nie obejdzie się bez dostarczenia podstawowych dokumentów.
W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, emerytów czy rencistów udzielenie kredytu nie obejdzie się bez dostarczenia podstawowych dokumentów.

REKLAMA

REKLAMA

Bankom ponownie udało się ominąć bariery prawne. Mimo wejścia w życie pierwszych zapisów nowych zaleceń Rekomendacji T, kredyty bez zaświadczenia o zarobkach, czyli tzw. kredyty na dowód, wciąż będą udzielane, choć cała procedura może się wydłużyć.

Ogłoszona przed sześcioma miesiącami przez Komisję Nadzoru Finansowego rekomendacja T zasiała duże wątpliwości o przyszłość kredytów gotówkowych i ratalnych na oświadczenie. Powodem obaw był punkt 13.3 wydanego przez KNF zbioru zasad, dotyczących dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych. Zgodnie z tą częścią rekomendacji, banki muszą mieć potwierdzenie dochodów klienta, a deklarowane przez niego wynagrodzenie można uznać za wiarygodne tylko wtedy, gdy jest możliwość jego weryfikacji. Wydawałoby się, że punkt ten całkowicie wyeliminuje tzw. kredyty na dowód, a stało się tak tylko w dwóch bankach, które postanowiły potraktować zalecenia komisji bardziej dosłownie (BGŻ i Eurobank).

REKLAMA

Zobacz: Limit, kredyt odnawialny, debet – co to jest i czy się opłaca?

REKLAMA

Banki po raz kolejny wykazały się kreatywnością podczas interpretacji zaleceń nadzorcy. Wspomniana wyżej weryfikacja wcale nie wyklucza przyjęcia oświadczenia o wysokości wynagrodzenia od klienta, ponieważ nie sprecyzowano jak ma ona przebiegać. W efekcie instytucje finansowe będą robić to, co część z nich robiła już wcześniej, status zatrudnienia i wysokość zarobków będą potwierdzać telefonicznie u pracodawcy. Jest potwierdzenie miejsca pracy, zarobków, a i od razu można wypytać, czy klient nie znajduje się w okresie wypowiedzenia lub czy firma nie jest w stanie likwidacji.

Na wszelki wypadek, gdyby komuś przyszło do głowy podać numer do kolegi zamiast do pracodawcy, banki korzystają z własnych baz numerów telefonicznych. W ostateczności może się to sprowadzać do wykorzystania informacji o zakładzie pracy dostępnych w internecie lub nawet książce telefonicznej. Oczywiście takie rozwiązanie sprawdzi się najlepiej w przypadku osób zatrudnionych na umowę o pracę, ale to właśnie ci klienci zawsze byli preferowani przez banki. W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, emerytów czy rencistów nie obejdzie się bez dostarczenia podstawowych dokumentów.

Zaproponowany sposób weryfikacji w części banków był już wybiórczo stosowany, jednak żeby działania instytucji były zgodne z zaleceniami KNF, muszą być obligatoryjne stosowane w każdym z przypadków zaciągania kredytu na oświadczenie. Następstwem może być wydłużony czas analizy wniosków kredytowych, co zostanie szczególnie zauważone w przypadku weekendowych zakupów ratalnych. Podczas soboty i niedzieli pojawi się problem weryfikacji zatrudnienia u większości pracodawców, więc kupno telewizora na raty bez zaświadczenia o zarobkach potrwa chwilę dłużej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Polecamy: Kalkulator rat kredytu

Trudniej dopiero będzie

REKLAMA

Rzeczywiste konsekwencje rekomendacji T dopiero nadejdą. Banki mają jeszcze niespełna cztery miesiące na dostosowanie się do kolejnych zaleceń, wśród których jest pkt 10.4, ograniczający relację zobowiązań kredytowych do dochodu. Miesięczna wysokość obciążeń z tytułu kredytów nie będzie mogła przekraczać 50 proc. wynagrodzenia, chyba że dochody gospodarstwa domowego przekraczają średnią krajową. Wtedy relacja ta wzrasta do 65 proc. W przeciwieństwie do próby ograniczenia kredytów na dowód, ten punkt ma szansę spowodować spowolnienie akcji kredytowej. Dzięki temu dostęp do kredytów miałyby tylko te osoby, które rzeczywiście na to stać.

Jest to krok, który ma szansę spowodować, że mniej osób wpadnie w pętlę zadłużenia, a banki poprawią jakość portfeli kredytów detalicznych, których szkodowość wciąż rośnie, na co wskazują rosnące rezerwy i odpisy sektora bankowego w drugim kwartale br. Istnieje jednak poważne zagrożenie, że cześć kredytobiorców, którzy w ten sposób zostaną wykluczeni finansowo, pójdą po pieniądze do instytucji parabankowych.

Zobacz także: Kredyt konsumencki

Wyniki finansowe banków po drugim kwartale wskazują, że banki mają wystarczające środki na prowadzenie akcji kredytowych, co mogłyby wykorzystać do zwiększenia sprzedaży kredytów konsumpcyjnych nim wejdą w życie kolejne zapisy nowej rekomendacji. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez NBP wśród większości banków detalicznych na przełomie czerwca i lipca, banki spodziewają się zwiększonego popytu na kredyty, a mimo to nie planują luzowania polityki kredytowej. Jedynym więc rozwiązaniem, żeby zaspokoić popyt i zwiększyć sprzedaż do grudnia, to obniżenie ceny kredytów. Na to z kolei się nie zanosi, przynajmniej według bieżących obserwacji ofert. Prawdopodobnie dlatego, że banki wolą skupić się na sprzedaży bezpieczniejszych i lepiej spłacalnych kredytach mieszkaniowych.

Podsumowując krótko skuteczność nowej rekomendacji można powiedzieć, że banki ponownie triumfują. Hipoteki walutowe bez wkładu własnego, jak i kredyty konsumpcyjne na dowód, wciąż funkcjonują w najlepsze i nie zanosi się na ich wycofanie. Jest jednak i optymistyczny akcent. Lepsza weryfikacja przy szybkich kredytach konsumpcyjnych na oświadczenie spowoduje, że liczba wyłudzeń pieniędzy na podstawie kradzionych dokumentów tożsamości spadnie, a przypomnijmy, że w samym drugim kwartale udaremniono takie próby na ponad 71 mln zł.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Wskaźnik koniunktury GUS. Gastronomia i zakwaterowanie z największym wzrostem

    Zakwaterowanie i gastronomia znalazły się wśród branż, w których notowany był do tej pory dodatni wskaźnik koniunktury (informacja i komunikacja oraz finanse i ubezpieczenia).

    Troska i zrozumienie w kontakcie z pacjentami – klucz do profesjonalnej opieki zdrowotnej

    Empatia jest kluczowa w relacjach między personelem medycznym a pacjentami, będąc nieodzownym fundamentem wysokiej jakości opieki zdrowotnej. W obecnych czasach, gdy pacjenci mają coraz większe oczekiwania, a zmiany w medycynie są nieustanne, zdolność do empatii wyróżnia się jako jeden z głównych czynników wpływających na poziom świadczonych usług. Nawet w czasach, gdy technologie medyczne rozwijają się dynamicznie, to właśnie empatyczny kontakt między pacjentem a personelem zdrowotnym ma zasadnicze znaczenie. Umiejętność wczucia się w położenie innej osoby jest kluczowa, tworząc solidną podstawę dla profesjonalnej i skutecznej opieki nad pacjentami.

    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    REKLAMA

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    REKLAMA

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA