REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Już rok trwa hossa na giełdach

Łukasz Wróbel
analityk rynków finansowych

REKLAMA

REKLAMA

Mija rok od dnia, w którym odwróciła się tendencja panująca na rynkach finansowych. Nadarza się więc okazja, aby podsumować wydarzenia na rynku walutowym i giełdowym.

REKLAMA

18 lutego 2009 roku paniczna wyprzedaż walut krajów z Europy Środkowo-Wschodniej osiągnęła punkt zwrotny. Tego dnia złoty był najsłabszy od kilku lat. W Stanach Zjednoczonych ważyły się losy kolejnych po planie Paulsona pakietów stymulacyjnych dla gospodarki, a największe banki centralne świata przygotowywały się do bezprecedensowej, skoordynowanej interwencji. Rok później złoty jest mocniejszy niemal do wszystkich walut świata. Wynika to przede wszystkim z ogólnej zmiany nastrojów na rynkach finansowych („gorzej być już nie może”), ale nie bez znaczenia było odzyskanie wiary w polską gospodarkę przez zagranicznych inwestorów.

REKLAMA

Zachowanie rynków walutowych było w ostatnich miesiącach kluczem do określenia skłonności inwestorów do ryzyka. Wystarczyło spojrzeć na kilkutygodniowy wykres pary euro-dolar, aby z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy na giełdach ceny akcji szły w górę i jak zachowywały się ceny surowców. Jeżeli dolar się osłabiał, oznaczało to, że kapitał odpływał ze Stanów Zjednoczonych na inne rynki, czemu najczęściej towarzyszyły wzrosty cen akcji, ale również ropy naftowej, miedzi i złota.

W okresie od 18 lutego 2009 roku do 17 lutego 2010 roku złoty systematycznie zyskiwał na wartości względem wszystkich głównych walut. Kursy franka szwajcarskiego, euro i funta spadły o ok. 17-18 proc. Wydarzenia z ostatniego roku najlepiej podsumowują zmiany notowań dolara i jena, czyli walut, które dla zagranicznych inwestorów są bliskim synonimem bezpieczeństwa i awersji do ryzyka. W ciągu ostatnich 12 miesięcy potaniały one o ponad 20 proc., co potwierdza, że dominującym trendem było poszukiwanie najsilniej przecenionych aktywów na rynkach wschodzących.

Zmiany notowań walut względem złotego w okresie 18.02.2009-17.02.2010

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Waluta

18.02.2009

17.02.2010

Zmiana procentowa

Euro

4,900

3,988

-18,6

Dolar amerykański

3,898

2,901

-25,6

Frank szwajcarski

3,317

2,715

-18,2

Funt brytyjski

5,515

4,575

-17,0

Źródło: obliczenia własne na podst. danych NBP.

REKLAMA

Co ciekawe, w analizowanym okresie złoty radził sobie nawet lepiej niż waluty wszystkich krajów BRIC: brazylijski real potaniał o 7 proc., rubel stracił na wartości 10 proc., rupia ok. 18 proc., a chiński juan 24 proc. Oczywiście mierzenie zmian wartości walut od dołka względem złotego jest dość tendencyjnym spojrzeniem na rzeczywistość, ale nie zmienia to faktu, że zagraniczny kapitał dynamicznie wracał do Polski. Złoty w ciągu minionego roku o kilka procent umocnił się także względem czeskiej korony i węgierskiego forinta.

Jedynymi walutami, które zyskiwały na wartości szybciej niż złoty, były typowo surowcowe waluty – australijski dolar i nowozelandzki dolar. Od 18 lutego 2009 roku podrożały one względem złotego o ok. 5 proc., na co niewątpliwie wpłynęły trzykrotne podnoszenie stóp procentowych przez australijski bank centralny w 2009 roku oraz kwitnąca współpraca gospodarcza z Chinami uzupełniającymi zapasy metali przemysłowych.

Sytuacja na GPW

W drugiej połowie stycznia 2010 roku na światowych giełdach akcji inwestorzy przystąpili do realizacji zysków. Wyprzedaż przerwała trwające od roku wzrosty indeksów. W okresie od 17 lutego 2009 roku do 17 lutego 2010 roku posiadacze akcji spółek notowanych na warszawskim parkiecie nie mieli powodów do narzekania. Nawet po uwzględnieniu osunięcia z początku 2010 roku stopy zwrotu z inwestycji w główne indeksy wynoszą kilkadziesiąt procent, co w normalnych warunkach jest zupełnie niemożliwe.

Od lokalnego dołka, który według cen zamknięcia przypadł na 17 lutego 2009 roku, WIG wzrósł o 83 proc. WIG20 kończył sesję 17 lutego 2010 roku na poziomie o 72 proc. wyższym niż zamknięcie notowań sprzed roku. Licząc od śródsesyjnych dołków z 18 lutego ub.r., te wzrosty wynoszą odpowiednio ponad 90 proc. i ponad 80 proc.

Małe i średnie spółki z kilkudniowym opóźnieniem zareagowały na zmianę nastrojów na rynku walutowym i odbicie od dna cen największych spółek. Lokalny dołek w przypadku indeksu mWIG40 przypadł na 24 lutego 2009 roku, a w przypadku sWIG80 na 3 marca 2009. Od 17 lutego 2009 roku wzrosły one odpowiednio o 83 proc. i 91 proc.

Od poziomów z 17 lutego 2009 roku do 17 lutego 2010 roku główne indeksy giełd z Londynu, Paryża, Nowego Jorku czy Tokio zyskały na wartości między 30 a 40 proc. Wynik ten znacząco odbiega od stóp zwrotu z polskich indeksów nie dlatego, że popyt na zagraniczne akcje w tym okresie były mniejszy, ale dlatego, że za granicą lokalne minima cenowe osiągnięte zostały później – na początku marca.

Zmiany notowań indeksów GPW w okresie 17.02.2009-17.02.2010

Indeks

17.02.2009

17.02.2010

Zmiana procentowa

WIG

21 274

38 890

+82,8

WIG20

1327

2281

+71,9

mWIG40

1263

2315

+83,3

sWIG80

6064

11 560

+90,6

Źródło: bossa.pl.

Strategia inwestycyjna na najbliższe miesiące nie powinna polegać na agresywnym kupowaniu aktywów, które po kilku- czy kilkunastoprocentowych spadkach mogą wydawać się tanie, ale na ochronie kapitału. Na rynki finansowe wraca wysoka zmienność, a to oznacza, że nawet najlepsi zarządzający będą mieli poważne problemy w systematycznym uzyskiwaniu atrakcyjnych stóp zwrotu. Zarabianie pieniędzy w takich warunkach wymaga otwierania i zamykania właściwych pozycji na właściwych instrumentach we właściwym czasie, a to znacznie trudniejsze niż inwestowanie zgodne z silnym trendem na mocno skorelowanych ze sobą rynkach.

Jeśli inwestujemy bezpośrednio w akcje wybierajmy dojrzałe spółki, które mają stabilne przychody, ugruntowaną pozycję na rynku i dużą bazę klientów. Najlepiej gdyby dodatkowo wypłacały dywidendę. Nie będzie to receptą na uniknięcie strat, jeśli zmiany z początku 2010 roku oznaczały powrót trendu spadkowego, ale jeśli indeksy będą poruszać się "od bandy do bandy", duże spółki powinny w mniejszym stopniu odczuć na własnych kursach huśtawki nastrojów inwestorów.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    "DGP": Ceneo wygrywa z Google. Sąd zakazał wyszukiwarce Google faworyzowania własnej porównywarki cenowej

    Warszawski sąd zakazał wyszukiwarce Google faworyzowania własnej porównywarki cenowej. Nie wolno mu też przekierowywać ruchu do Google Shopping kosztem Ceneo ani utrudniać dostępu do polskiej porównywarki przez usuwanie prowadzących do niej wyników wyszukiwania – pisze we wtorek "Dziennik Gazeta Prawna".

    Drogie podróże zarządu Orlenu. Nowe "porażające" informacje

    "Tylko w 2022 roku zarząd Orlenu wydał ponad pół miliona euro na loty prywatnymi samolotami" - poinformował w poniedziałek minister aktywów państwowych Borys Budka. Dodał, że w listopadzie ub.r. wdano też 400 tys. zł na wyjazd na wyścig Formuły 1 w USA.

    Cable pooling - nowy model inwestycji w OZE. Warunki przyłączenia, umowa

    W wyniku ostatniej nowelizacji ustawy Prawo energetyczne, która weszła w życie 1 października 2023 roku, do polskiego porządku prawnego wprowadzono długo wyczekiwane przez polską branżę energetyczną przepisy regulujące instytucję zbiorczego przyłącza, tzw. cable poolingu. Co warto wiedzieć o tej instytucji i przepisach jej dotyczących?

    Wakacje składkowe. Od kiedy, jakie kryteria trzeba spełnić?

    12 kwietnia 2024 r. w Sejmie odbyło się I czytanie projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Projekt nowelizacji przewiduje zwolnienie z opłacania składek ZUS (tzw. wakacje składkowe) dla małych przedsiębiorców. 

    REKLAMA

    Sprzedaż miodu - nowe przepisy od 18 kwietnia 2024 r.

    Nowe przepisy dotyczące sprzedaży miodu wchodzą w życie 18 kwietnia 2024 r. O czym muszą wiedzieć producenci miodu?

    Branża HoReCa nie jest w najlepszej kondycji. Restauracja z Wrocławia ma 4,2 mln zł długów

    Branża HoReCa od pandemii nie ma się najlepiej. Prawie 13,6 tys. obiektów noclegowych, restauracji i firm cateringowych w Polsce ma przeterminowane zaległości finansowe na ponad 352 mln zł. 

    Branża handlu detalicznego liczy w 2024 roku na uzyskanie wyższych marż – i to mimo presji na obniżanie cen

    Choć od pandemii upłynęło już sporo czasu, dla firm handlu detalicznego dalej największym wyzwaniem jest zarządzanie kosztami w warunkach wciąż wysokiej inflacji oraz presji na obniżkę cen. Do tego dochodzi w dalszym ciągu staranie o ustabilizowanie łańcucha dostaw. Jednak coraz więcej przedsiębiorstw patrzy z optymizmem w przyszłość i liczy na możliwość uzyskania wyższej marzy.

    Coraz więcej firm ma w planach inwestycje – najwięcej wśród średnich, co trzecia. Co to oznacza dla gospodarki

    Czwarty kwartał z rzędu rośnie optymizm wśród przedsiębiorców, co oznacza powrót do normalności jakiego nie było od czasów pandemii. Stabilność w pozytywnych nastrojach właścicieli i kadry zarządzającej firmy dobrze rokuje dla tempa wzrostu polskiej gospodarki.

    REKLAMA

    KPO: Od 6 maja 2024 r. można składać wnioski na dotacje dla branży HoReCa - hotelarskiej, gastronomicznej, cateringowej, turystycznej i hotelarskiej

    Nabór wniosków na dotacje dla branży hotelarskiej, gastronomicznej i cateringowej oraz turystycznej i kulturalnej w ramach Krajowego Planu Odbudowy ogłoszono w kwietniu 2024 r. Wnioski będzie można składać od 6 maja 2024 r. do 5 czerwca 2024 r.

    Ile pracuje mikro- i mały przedsiębiorca? 40-60 godzin tygodniowo, bez zwolnień lekarskich i urlopów

    Przeciętny mikroprzedsiębiorca poświęca dużo więcej czasu na pracę niż przeciętny pracownik etatowy. Wielu przedsiębiorców nie korzysta ze zwolnień lekarskich i nie było na żadnym urlopie. Chociaż mikroprzedsiębiorcy zwykle zarabiają na poziomie średniej krajowej albo trochę więcej, to są zdecydowanie bardziej oszczędni niż większość Polaków.

    REKLAMA