REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

W jakie fundusze inwestować w 2010 roku

Rafał Lerski
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

W 2009 roku nastąpiło wyraźne ożywienie na rynkach kapitałowych spowodowane wcześniejszą dużą przeceną akcji. Mało prawdopodobne jest, aby w 2010 roku tendencja ta była kontynuowana w podobnym stylu. W tym roku trzeba się będzie zastanowić wybierając fundusz inwestycyjny.

REKLAMA

Paniczna wyprzedaż pod koniec 2008 roku doprowadziła do znaczącego odchylenia wycen aktywów od poziomu równowagi. Wbrew dominującemu wtedy czarnowidztwu, początek 2009 roku przyniósł jednak pierwsze sygnały odbijania się światowej gospodarki od dna. Głównie dzięki rządowym programom antykryzysowym i ekspansywnej polityce pieniężnej, która sprowadziła koszt kapitału do rekordowo niskich poziomów, ale wywołała też wzrost oczekiwań inflacyjnych oraz obawy o kondycję dolara. Mieszanka tych czynników stworzyła środowisko sprzyjające dynamicznym wzrostom cen niemal wszystkich grup ryzykownych aktywów. Poczynając od akcji, poprzez złoto, surowce przemysłowe i rolnicze czy też bardziej ryzykowne obligacje (obligacje korporacyjne i emitowane przez kraje zaliczane do rynków wschodzących).

REKLAMA

Początek roku 2010 z co najmniej trzech powodów wygląda odmiennie. Po pierwsze, ceny większości aktywów, po dynamicznych wzrostach, wydaje się, że wróciły do poziomu równowagi. Po drugie, czarnowidztwo analityków zostało zastąpione stonowanym optymizmem. Po trzecie, chociaż nadal powszechne są obawy o siłę amerykańskiej waluty, to końcówka roku przyniosła silne umocnienie dolara, w którym można się nawet dopatrywać sygnałów zmiany trendu. Główne światowe stopy procentowe zapewne pozostaną na niskim poziomie jeszcze przez jakiś czas. Oczekuje się jednak, że w największych gospodarkach globu zaczną one być podwyższane pod koniec roku. Proces wychodzenia światowej gospodarki z kryzysu, kontynuacja ożywienia, pozostają najbardziej prawdopodobnym scenariuszem. Ale też wciąż aktualnych jest wiele czynników ryzyka. Wysokie zadłużenie i deficyty większości państw naszego globu, ciągle duże bezrobocie mogące negatywnie wpływać na popyt konsumpcyjny oraz rosnący odsetek złych kredytów w bankach ciągle niepokoją ekonomistów.

Wskaźniki makroekonomiczne

Takie środowisko nie powinno sprzyjać kontynuacji jednostajnego, dynamicznego ruchu w górę cen większości aktywów. Rynki aktywów ryzykownych raczej pozostaną w długoterminowym trendzie wzrostowym, ale trendy średnioterminowe mogą okazać się bardziej zróżnicowane. Możliwe są głębsze korekty spadkowe, a w skali całego roku chyba nie należy oczekiwać ekstremalnie wysokich stóp zwrotu z inwestycji w fundusze. Jak w takim razie skonstruować portfel funduszy na 2010 rok?

Kraje BRIC raczej nie powtórzą sukcesu z ubiegłego roku

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rok 2009 zdecydowanie należał do funduszy inwestujących w krajach BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny). Czy podobnie będzie w roku bieżącym? Wydaje się, że nie. BRIC to czwórka krajów, w stronę których z roku na rok przesuwać się będzie środek ciężkości światowego PKB. Z tego powodu powinny znaleźć się w każdym długoterminowym portfelu inwestycyjnym. Jednak dynamiczna zwyżka cen akcji w ubiegłym roku spowodowała, że ich wyceny nie są już tak atrakcyjne. Co najwyżej znajdują się gdzieś w punkcie równowagi. Dlatego też trudno w ich przypadku oczekiwać w skali bieżącego roku stóp zwrotu większych niż przeciętne dla tego typu rynków, czyli ok. 10-15%. To właściwie nic w porównaniu z wynikami ubiegłego roku, gdy wiele funduszy inwestujących w tym rejonie zyskało więcej niż 100%. Z powodu tych dynamicznych zwyżek wzrasta także znacząco ryzyko sporej korekty.

Możliwa rehabilitacja funduszy zarządzanych aktywnie

2009 był niezbyt dobrym rokiem dla funduszy inwestujących aktywnie. Znaczącej większości dostępnych na naszym rynku funduszy aktywnej alokacji lub funduszy zbliżonych do hedgingowych nie udało się osiągnąć wyników lepszych od indeksów giełd akcji. W niektórych przypadkach mieliśmy wręcz do czynienia ze spektakularnymi porażkami. To, że większość zarządzanych aktywnie funduszy jest gorsza od średniej, którą reprezentują giełdowe indeksy, nie powinno dziwić. Już same zasady statystyki mówią nam, że przeważnie w badanej populacji (z wyjątkiem np. populacji o ekstremalnie skośnych rozkładach) zdecydowana większość po prostu nie może być lepsza od średniej. W przypadku strategii aktywnych dochodzą do tego zwiększone koszty transakcyjne, czy też nieuchronne koszty podejmowania, przynajmniej od czasu do czasu, błędnych decyzji. Poprzedni rok był też dla strategii aktywnych dodatkowo trudny z powodu niemal jednostajnych zwyżek większości indeksów. W takich warunkach naprawdę trudno wygrać z rynkiem. Strategie aktywne lubią bardziej zmienne scenariusze. Z tego też powodu w roku bieżącym nie należy zupełnie skreślać inwestujących aktywnie funduszy. Trendy na giełdach w 2010 będą prawdopodobnie bardziej zmienne.

Czyżby wreszcie udany rok dla akcji japońskich

Słabo radziły sobie w ubiegłym roku także fundusze inwestujące w Japonii. Ceny akcji w Kraju kwitnącej wiśni rozczarowują inwestorów już od 20 lat. Czy ta sytuacja może zmienić się w tym roku? Jest na to szansa. Ostatnie dane o produkcji przemysłowej pokazują, że japońska gospodarka powoli odbija się od dna i to pomimo dosyć mocnego w 2009 roku jena. Rząd japoński prognozuje na 2010 rok wzrost PKB. Byłaby to pierwsza zwyżka od trzech lat. Według analityków z firmy Mitsubishi UFJ Asset Management (jest to spółka zależna Bank of Tokyo-Mitsubishi – największego notowanego banku w Japonii) tanie japońskie akcje oferują obecnie korzystną cenowo ekspozycję na… rynki wschodzące. Japońscy producenci stali czy wytwórcy parków maszynowych powinni zacząć zyskiwać dzięki wzrostowi popytu z krajów BRIC. Ich wyceny pozostają natomiast bardzo niskie w porównaniu z akcjami rynków wschodzących. Te czynniki sprawiają, że chyba warto zastanowić się nad umieszczeniem w 2010 roku w portfelu również akcji japońskich – wydawałoby się wiecznego pariasa. Każdy zły okres musi się przecież kiedyś skończyć.

Akcje polskie nadal atrakcyjne

A co z akcjami polskimi? W 2009 roku polskie akcje znalazły się w środku światowego peletonu. Wzrosły bardziej niż rynki rozwinięte, ale nie osiągnęły tak spektakularnych stóp zwrotu, jak duże rynki wschodzące. Perspektywy dla polskiej gospodarki na rok 2010 pozostają relatywnie dobre. Wyceny akcji, mimo że już nie tak atrakcyjne jak na początku ubiegłego roku, to wciąż są dalekie od przewartościowania. Patrząc na stopy zwrotu z indeksów giełdowych, w 2009 roku najlepiej spisywały się małe i średnie spółki. Sądzę, że w tym roku będzie podobnie, trzeba jednak zwrócić szczególną uwagę na wybór efektywnie zarządzanego funduszu.

Czytaj też: Które akcje dadzą zarobić w 2010 roku

Rok raczej nie dla obligacji

Dobrze zarządzane fundusze obligacji mogły w ostatnich dwóch latach przynieść całkiem spore zyski. Wydaje się jednak, że w roku bieżącym trudno będzie o wysokie stopy zwrotu z funduszy obligacyjnych. W trwającej fazie cyklu gospodarczego papiery dłużne z reguły nie są już dobrą inwestycją. Co prawda ewentualne zacieśnianie polityki pieniężnej (czyli wzrost stóp procentowych), zarówno w Polsce jak i w większości innych państw, nastąpi prawdopodobnie nie wcześniej niż pod koniec roku. Jednakże rynki mogą zacząć taki scenariusz dyskontować z pewnym wyprzedzeniem. A wzrost stóp procentowych to spadek cen obligacji znajdujących się w portfelach funduszy. Oczywiście długoterminowy portfel, dobrze dopasowany do profilu tolerancji ryzyka inwestora, w większości przypadków zawsze zawierać będzie pewien odsetek funduszy obligacyjnych. Inwestorzy preferujący aktywne zarządzanie aktywami mogą jednak tą część portfela lekko niedoważyć.

Surowce ograniczają ryzyko w skali całego portfela

Czy w portfelu na rok bieżący powinny znaleźć się surowce? Zdecydowania tak. Przy założeniu kontynuacji światowego ożywienia fundusz oparty na koszyku podstawowych surowców przemysłowych i rolniczych powinien także przynieść dodatnie stopy zwrotu. Chociaż podobnie jak to ma miejsce w przypadku akcji, na spektakularne zwyżki raczej nie ma co liczyć. Surowce charakteryzują się niewysoką korelacją z innymi aktywami, co czyni z nich pożądany składnik dobrze zdywersyfikowanego portfela. Podobnie jest ze złotem. To prawda, że możliwość zmiany trendu deprecjacji amerykańskiej waluty jak na razie nie wróży zbyt dobrze żółtemu kruszcowi. Mimo to długoterminowy portfel inwestycyjny, zoptymalizowany pod kątem ryzyka, powinien zawierać ok. 5-15% aktywów zależnych od kursu złota. Poza tym, nie ma stuprocentowej pewności, że rok 2010 rzeczywiście będzie rokiem ożywienia światowej gospodarki. Mało prawdopodobny, ale przecież niewykluczony scenariusz, zakłada kolejną eskalację kryzysu, prowadzącą do recesji w formie podwójnego dna. Przy ewentualnym ziszczeniu się takiego scenariusza ceny złota mogą osiągnąć rekordowe poziomy.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Troska i zrozumienie w kontakcie z pacjentami – klucz do profesjonalnej opieki zdrowotnej
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    REKLAMA

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    REKLAMA

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    REKLAMA