REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Inwestorzy wciąż zapatrzeni w Amerykę

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Przez większą część dnia w Europie panowały nienajlepsze nastroje. A informacje napływające z gospodarki nie były najgorsze. Informacja, że Chiny przyjęły nowy pakiet antykryzysowy o wartości 84 mld dolarów, nie wywarła początkowo żadnego wrażenia.

Ceny ropy naftowej i miedzi zaczęły rosnąć dopiero pod koniec dnia i wcale nie jest pewne, czy była to reakcja na chińskie starania, czy też może na dane z USA, dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku. Niemieckiemu parkietowi niewiele pomagały informacje o spadku stopy bezrobocia w maju i zdecydowanej poprawie nastrojów w strefie euro, indeksu zaufania konsumentów oraz indeksu koniunktury w przemyśle i usługach. Dopiero nadzieje na udany początek sesji w Stanach Zjednoczonych sprowokowały indeksy do ograniczenia strat.

REKLAMA

GPW

Początek sesji w Warszawie to remis ze wskazaniem na spadki. Indeks największych spółek tracił na otwarciu 0,26 proc., jedynie wskaźnik średnich firm zyskiwał 0,02 proc. Można się było obawiać, że notowania będą podawane z dokładnością do czwartego miejsca po przecinku, jak na rynku walutowym. Na szczęście wkrótce coś drgnęło i handle się ożywił. Na nieszczęście dla byków, indeksy poszły w dół i spadki przekraczały 1 proc. Kupujący jeszcze rankiem „przypuścili szturm”, który doprowadził do chwilowego powrotu w okolice zera. Ale tylko chwilowego. Dziś w gronie spadkowiczów wyróżniały się banki. Najwięcej traciły walory BRE (3 proc.) i BZ WBK (prawie 4 proc.). Spośród większych spółek na plusie były jedynie Telekomunikacja Polska i Lotos. Pod koniec sesji straty banków zostały nieco zredukowane, co pozwoliło na ograniczenie spadku indeksów. Końcowy fixing przyniósł jednak pogłębienie spadków. WIG20 stracił 1,69 proc., a WIG spadł o 1,08 proc. Znacznie lepiej poradziły sobie wskaźniki małych i średnich spółek. mWIG40 wzrósł o 0,2 proc, a sWIG80 zmniejszył swoją wartość o zaledwie 0,02 proc. Obroty na całym rynku akcji wyniosły niewiele ponad miliard złotych.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Amerykańscy inwestorzy po dwóch dniach zmagań sprowadzili wczoraj indeksy na Wall Street do poziomu z piątku. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie, a nastroje są coraz bardziej rozchwiane. W efekcie wciąż nie ma rozstrzygnięcia i tkwimy w konsolidacji. S&P500 po prawie 2 proc. spadku znów zszedł poniżej 900 punktów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Na giełdach azjatyckich było dość spokojnie. Wskaźniki zmieniały się w niewielkim zakresie. Nikkei zyskał zaledwie 0,4 proc., indyjski BSE30 wzrósł o niespełna 1 proc. Koreański Kospi dziś odrabiał straty ze środy i zanotował wzrost o 1,7 proc.

REKLAMA

Na głównych parkietach europejskich dzień zaczął się od spadków nie przekraczających 1 proc. w przypadku Londynu i Frankfurtu i prawie 1,4 proc. zniżki w Paryżu. W ciągu dwóch godzin zniżki jeszcze się nieco pogłębiły, sięgając około 1,5 proc. Dramatu nie było, ale wyraźnie widać było rosnącą niechęć do posiadania akcji. Była ona zresztą niemal powszechna. Jedynie Ryga, Tallin i Moskwa dzielnie trzymały się na niewielkich plusach. Liderem spadków była giełda niemiecka. Sam główny indeks spadał przed południem o 1,5 proc., ale subindeks średnich firm zniżkował o ponad 2 proc., a technologiczny o prawie 2,5 proc. Nie bardzo pomogła informacja o nieoczekiwanym spadku bezrobocia w Niemczech. Ale też i skala poprawy na tamtejszym rynku pracy była iluzoryczna, stopa bezrobocia spadła minimalnie, a liczba ludzi bez pracy niemal się nie zmieniła.

Region Europy Środkowo-Wschodniej niczym specjalnym się nie wyróżniał, spadki były nawet trochę mniejsze niż na głównych parkietach. Ciekawostką może być to, że Węgrzy, którzy do tej pory kiepskie wyniki swojej gospodarki „nagradzali” wzrostem indeksów, tym razem przejęli się wzrostem bezrobocia, w reakcji na co BUX spadał o około 1,5 proc.

Waluty

Inwestorzy chyba doszli do wniosku, że trochę przeszarżowali z tym euro. Od czasu, gdy w ubiegły piątek za europejską walutę trzeba było płacić 1,4 dolara, obserwujemy niezbyt gwałtowne, ale systematyczne jej osłabianie się. Nasiliło się ono wczoraj pod koniec dnia, pewnie w reakcji na pogorszenie sytuacji na Wall Street. Dziś rano było kontynuowane. Tuż przed godziną 8.00 za euro płacono „jedynie” 1,3793 dolara. Zwolennicy euro uznali, że tego już za dużo i po krótkiej wymianie ciosów zyskali wyraźną przewagę. Jeszcze przed południem doprowadzili do umocnienia się euro do poziomu 1,389 dolara.

Nasza waluta dziś podążała własnymi ścieżkami. Być może tymi, wytyczonymi niegdyś przez opcje walutowe. Z obserwacji wynika, że koniec miesiąca jest ostatnio dla złotego niekorzystny, a powodem tego zjawiska mogą być zwiększone zakupy walut przez firmy, które muszą regulować opcyjnie zobowiązania. Ale też widać, że skala tych zmian maleje. Od połowy lutego mamy średnioterminowy trend umacniania się złotego. Aż miło pomyśleć, jak nasza waluta nabierze wigoru, gdy w czerwcu (podobno) z opcjami większość nieszczęśników się pożegna.

Dziś jeszcze było dość nerwowo. Dolar w stosunku do wczorajszego zamknięcia drożał w najgorszym dla naszej waluty momencie do 3,25 zł., czyli o niemal 8 groszy. W południe przyszło odreagowanie i złoty odzyskał prawie 3 grosze. Od kilku dni przerabiamy ciągle ten sam scenariusz w ciągu dnia: rano złoty słabnie, potem odrabia straty. Ale może to sam rynek tak gra, bez niczyjej pomocy? Około południa euro wyceniano już na 4,5 zł., też 8 groszy wyżej niż w środę i też ktoś zaraz „urwał” wspólnej walucie 3 grosze. Frank rankiem już się szykował do podejścia na 3 zł, ale około południa skończyło się na 2,96 zł. Przed godziną16.00 po kolejnej huśtawce, dolara wyceniano na 3,22 zł euro na 4,48 zł, a franka na 2,88 zł.

Podsumowanie

Indeksy w Warszawie, podobnie zresztą, jak i na innych giełdach, wciąż szukają kierunku, w jakim mają podążyć. Trwająca od pięciu sesji korekta zastała wczoraj zahamowana. Dziś ponownie obowiązywał kierunek na południe. Jeśli jutrzejsze dane dotyczące stanu amerykańskiej gospodarki nie dadzą wyraźnego impulsu, należy się spodziewać przedłużenia stagnacji na kolejne tygodnie.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA